luckyboy, życzę Ci odnalezienia swojej "perełki". Nie przeczę że da się znaleźć auto używane w dobrym stanie, lecz nie każdy potrafi takie rozpoznać. Rzekłbym że większość nie potrafi.
Co do lepszych materiałów, silników, zawieszeń itp, to nie każdemu są one potrzebne. Z dojazdami do pracy i weekendowymi wypadami za miasto każde auto poradzi sobie świetnie.
Z tym że w megance z mojej sygnaturki poduszki miały gwarancje na 10 lat, przednie reflektory już nie świeciły jak nowe, na desce rozdzielczej co jakiś czas wesoło pomigiwała sobie kontrolka "SERVICE"
Podejrzewam więc że nowa Dacia jaka by nie była w kategorii bezpieczeństwo miażdży Twojego golfa.
PS Jak będziesz jechał do Niemiec po okazje z portali radzę przygotować sobie listę kilku aut do obejrzenia "awaryjnego". Niemcy na prawdę nie oddają za półdarmo dobrych samochodów.
Mojego Golfa nie trapią żadne usterki - póki co. Szkła reflektorów mam ze szkła, więc nie ma problemu jak z lakierem na poliwęglanie, który matowieje. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to oba samochody w testach NCAP mają tyle samo gwiazdek. Ja u siebie mam poduszki czołowe, boczne i kurtynowe, ESP. Auto ma 13 lat jednak skoro nie jest skorodowane to poziom bezpieczeństwa z czasem nie wietrzeje, co z resztą potwierdzają testy zderzeniowe. Wystarczy pooglądać na aukcjach ćwiartki od Golfa IV i nigdzie w profilach zamkniętych nie ma rdzy, jest fabryczna czysta blacha. Twoje podejrzenia nie mają potwierdzenia w rzeczywistości - co innego w przypadku lepszych konstrukcji, gdzie kabina jest o wiele bardziej stabilna, co widać na oko.
Ja nie liczę, nie nastawiam się, że w Niemczech dostanę za półdarmo świetne auto, bo takich aut nie ma, nikt nie jest św. Mikołajem. Nie raz już sobie auto ściągałem i wiem jakie są realia. Znam język niemiecki, mogę sobie podzwonić, popytać, nie muszę jechać w ciemno, rozumiem co jest napisane w treści ogłoszenia.
Zaczyna się dyskusja nie merytoryczną i czekanie się w stylu "a pieczątki takie czy inne", albo czy te auta z lat dziewięćdziesiątych jeszcze są na chodzie. Pewnie że nie są.
Żebyś się nie zdziwił - mój sąsiad jeździ "cygarem" nie dlatego że jest miłośnikiem youngtimerów ale po prostu szkoda mu wyrzucić jeżdżące auto. Trochę Golfów 2. czy BMW E34 też bym znalazł w okolicy. Oczywiście większość jest w rękach miłośników, ale naprawdę nie tylko. Myślę że tylko całkiem kultowe auta - jak np Renault 25 czy Citroen XM są własnością wyłącznie fanów.
Mój znajomy używa na co dzień Audi 80 B3 diesel i nie myśli o zmianie i ma rację. Nie ma problemu z turbo, wtryskami, DPF, adblue. Ostatnio w weekend wracałem w nocy z imprezy taxi. Na postoju stał biały Duster, więc wybrałem właśnie jego. Wsiadłem i pytam właściciela w starszym wieku jak auto spisuje się. Odpowiedź na to cytuję: "co raz gorzej, dziękuję" :)
Przy przebiegu 144.000km (auto salonowe) zaczął zapychać się DPF, auto w trybie awaryjnym, podobno pada już jeden wtrysk, który zaczął lać. Dziękuję uprzejmie za 1.5 dCi.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 80 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3626 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-11, 08:41
Wiecie co ? Zaczynam dostrzegać pewną zależność najazdu trolli na ten portal. 6 lat temu pojawił się Duster który zdobył szturmem rynek SUV w Polsce między innymi kosztem Skody Yeti. Zaraz na forum pojawił się niejaki fi któremu wszystko w Daciach przeszkadzało i wszystko się psuło już w salonie dealera. Teraz na horyzoncie jest Kodiaq który pojawia się nawet gdy otwieram lodówkę (każdy detal który sączy PR Skody natychmiast jest zamieniany na artykuł o tym wozie - na onecie było już z 50 artykułów na temat "pierwszych zdjęć" Kodiaq) - i nagle wysyp szemranego antymarketingu .... Darujcie sobie Dusterów sprzedaje się cztery razy tyle co Yeti i pewnie będzie z 10 razy tyle co Kodiaq - nic w tym dziwnego jeśli bazowa wersja Skody będzie dwa razy droższa od Dacii ....
Marka: Dacia, Skoda
Model: Duster Ph II 4x4, Superb II
Silnik: 1,6, LPG, 2,0 TDI
Rocznik: 2015, 2012
Wersja: Laureate
Dołączył: 12 Lip 2015 Posty: 97 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-08-11, 11:34
Nie wiem czy temat to trolowanie czy nie dla mnie ciekawa dyskusja każdy ma swoje zdanie i o to chodzi - życie przekonuje najbardziej a nie słowa.
Dzisiaj rano jadę sobie w stałą trasę dusterkiem (około 22km w jedną stronę) i co widzę po drodze - 2 Felicje, 1 Astra i tylko jeden Audi 80. Czyli wyszło mi że na jednego Audi 80 przetrwały 3 inne które dawno powinny się rozpaść .
Ostatnio zmieniony przez Maximus 2016-08-11, 11:36, w całości zmieniany 1 raz
Troll - bo co? Bo mam odmienne zdanie, bo widzę dużo wad i niedoskonałości w nowym samochodzie, bo nie podniecam się Dacią? Wyraziłem swoją nieprzychylna opinię i w ten sposób wbilem kij w mrowisko :) Ja też mam wrażenie, że są tu Trolle, co nie dadzą powiedzieć złego słowa na Dacię :)
Troll to może nie najtrafniejsze stwierdzenie ale i twoje porównanie też nie najtrafniejsze.
Przejdź do salonu WV i oglądnij nowego golfa za dwa razy większą kasę. To będzie dobre porównanie. Dlaczego? Ponieważ ten nowy nie przetrwa bezawaryjnie tyle co ten 13 letni.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-08-11, 13:16
A tak wogóle, luckyboy, a nie uważasz, że doznałeś "efektu nowego buta"? Jak założysz nowe, salonowe buty, to zawsze się w nich źle chodzi. Zawsze. A w starych dziurawych - chodzi się idealnie..
Myślę, że Twoje ciało tak przywykło do gebelsowskiego szrota, że jak wsiadłeś do nowego auta miałeś ten sam efekt co z butami.
Skoro masz czym jeździć, i masz kwotę na dacię, zawsze możesz dooszczędzić parę tysiaków na lepiej wyposażone auto. Ja tak zrobiłem, półtora roku dłużej jeździłem rozlatującą się astrą, ale teraz nie żałuję ani jednej wydanej złotówki.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2016-08-11, 13:21, w całości zmieniany 2 razy
A taki UP? Jak się ma do tego wszystkiego? Samochód porównywalny cenowo i wykończeniem? Tylko wielkość inna. Ale teź miejski i budżetowy.
Co do kupowania samochodów dobrze wyposażonych które kiedyś kosztowały 100k. Kupić to jedno, a naprawić i utrzymywać to drugie. W innym kraju jak kogoś nie stać to woli kupić tańszą używaną segment lub dwa niżej niż limuzynę gdzie bankrutuje się na samych oponach.
Troll to może nie najtrafniejsze stwierdzenie ale i twoje porównanie też nie najtrafniejsze.
Przejdź do salonu WV i oglądnij nowego golfa za dwa razy większą kasę. To będzie dobre porównanie. Dlaczego? Ponieważ ten nowy nie przetrwa bezawaryjnie tyle co ten 13 letni.
Wykończenie VW jest na najwyższym poziomie, awaryjności w salonie nie zobaczę. Będąc w Dacii nie powiedziałem, że zobaczyłem awaryjność, tylko plastiki i inne niedogodności. Co do ogólnej jakości nowych aut, to nie wiem jak jest, bo moje nowe sluzbowki robią 400.000km bez zajakniecia.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-08-11, 13:54
Prawidłowa odpowiedż na wojny religijne z tego wątku brzmi:
"To zależy"
jak ktoś jeździ po 30000 km rocznie i w dalekie trasy, to nie opłaca się tracić czasu na kupowanie używki, bo po kilku latach auto jest zajeżdżone na amen, wydatki przekraczają wartość samochodu i nadaje się on tylko do zezłomowania lub sprzedaży za 1500zł. I znów trzeba będzie kupować kolejną, tracić czas na oglądanie setek ofert... W takim przypadku lepiej kupić nowe auto, bo po kilku latach to... dopiero skończy się gwarancja..
Ale, jak ktoś jeździ mało i kupi używkę w stanie nawet dostatecznym, to spokojnie może sobie takową eksploatować nawet przez 10 lat. Ponieważ jeździ mało to i wydatków dużo nie będzie.
Jest lepsze i za to płacisz, jak w każdej innej marce. I w porównaniu Polo-Sandrero widać tylko to za co i tak zapłacisz. A do tych 400 tys. każde auto jest wielokrotnie remontowane.
A taki UP? Jak się ma do tego wszystkiego? Samochód porównywalny cenowo i wykończeniem? Tylko wielkość inna. Ale teź miejski i budżetowy.
Co do kupowania samochodów dobrze wyposażonych które kiedyś kosztowały 100k. Kupić to jedno, a naprawić i utrzymywać to drugie. W innym kraju jak kogoś nie stać to woli kupić tańszą używaną segment lub dwa niżej niż limuzynę gdzie bankrutuje się na samych oponach.
UP ma awaryjne łożyska w skrzyniach biegów, budowa silnika nie przewiduje napraw - jednorazowka nie chcę.
No, ale marka dla ludu od prawie 2000 roku takie coś wciska klientom choćby super silnik 1.2 trzycylindrowy. Ale to jest konkurencja dla Sandro pod względem ceny.
Ostatnio zmieniony przez arnold 2016-08-11, 14:00, w całości zmieniany 1 raz
Prawidłowa odpowiedż na wojny religijne z tego wątku brzmi:
"To zależy"
jak ktoś jeździ po 30000 km rocznie i w dalekie trasy, to nie opłaca się tracić czasu na kupowanie używki, bo po kilku latach auto jest zajeżdżone na amen, wydatki przekraczają wartość samochodu i nadaje się on tylko do zezłomowania lub sprzedaży za 1500zł. I znów trzeba będzie kupować kolejną, tracić czas na oglądanie setek ofert... W takim przypadku lepiej kupić nowe auto, bo po kilku latach to... dopiero skończy się gwarancja..
Ale, jak ktoś jeździ mało i kupi używkę w stanie nawet dostatecznym, to spokojnie może sobie takową eksploatować nawet przez 10 lat. Ponieważ jeździ mało to i wydatków dużo nie będzie.
Otóż to kolego, mądre słowa. Nowym autem robie w 2 lata 400.000km i wtedy gwarancja może przydać się, warto kupić nowe auto.
Nie zaprzeczę ale cena też jest na najwyższym (prawie) poziomie.
luckyboy napisał/a:
awaryjności w salonie nie zobaczę.
Kolega miał nówkę szt. z salonu w 2005. Po roku i 15000km miał robiony remont silnika z wymianą tłoków pierścieni i tulei. Żłopał litr oleju na 1000km. Wpadki więc się trafiają przy tak masowej produkcji.
Może to jednostkowa przypadłość ale obecnie nie jest dobrze jeżeli pomiędzy wymianami trzeba dolewać oleju przy jeździe miejskiej.
W silnikach stosowanych w dacii jeszcze o tym nie słyszałem.
luckyboy napisał/a:
Będąc w Dacii nie powiedziałem, że zobaczyłem awaryjność, tylko plastiki i inne niedogodności.
Za połowę ceny dostajesz połowę jakości materiałów itd., a jeździć i tak jeździ. My akurat mamy tego świadomość, a wybór był przemyślany.
luckyboy napisał/a:
Co do ogólnej jakości nowych aut, to nie wiem jak jest, bo moje nowe sluzbowki robią 400.000km bez zajakniecia.
Tak jest w każdej marce pod warunkiem, że użytkuje auto ktoś kto ma głowę.
Jeździ w trasie (stałe warunki pracy silnika), jest na bieżąco serwisowane itd.
Marka: Dacia, Skoda
Model: Duster Ph II 4x4, Superb II
Silnik: 1,6, LPG, 2,0 TDI
Rocznik: 2015, 2012
Wersja: Laureate
Dołączył: 12 Lip 2015 Posty: 97 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-08-11, 15:06
Marek1603 napisał/a:
luckyboy napisał/a:
Wykończenie VW jest na najwyższym poziomie,
Nie zaprzeczę ale cena też jest na najwyższym (prawie) poziomie.
Ja zaprzeczę, kilka postów wyżej sami pracownicy ASO VW mówią że te samochody to takie które trzeszcza - w moim Dusterze może i materiał jest gorszy ale nic nie trzeszczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum