Witam serdecznie,
od dłuższego czasu czytuję forum i jako osoba jeszcze nie mająca Dacii, spróbuje coś subiektywnego dorzucić od siebie.
Po 1.
@luckyboy porównywanie jakości plastików Sandero vs Golf jest z deka nietrafione. W Sandero brak miękkich elementów deski rozdzielczej podobnie jak np. w Peugeocie 207. Co nie znaczy, że są na podobnym poziomie. W Dacii nadal są gorsze, ale to już nie taka przepaść.
Po 2.
Jako użytkownik Octavii I z końca produkcji (czyli coś na podobieństwo G4) uznałem, że do przełknięcia jest jakość wnętrza Citroena Elysee (wciąż twarda skorupa, ale jakościowo lepsza od Sandero), więc jeżeli jesteś w stanie zwiększyć budżet do 47k, to odmiana More Life może być dobrym kierunkiem.
Po 3.
Pomyśl na którym miejscu z hierarchii stawiasz sobie święty spokój.
Mam 2 auta: Mazda 3 i wcześniej wymieniona Octavia. Oba mają ponad dziesięć lat, oba prawie się nie psują, głównie kwestie eksploatacyjne. Zostały kupione w ponadprzeciętnie dobrym stanie, ze zweryfikowanymi niskimi przebiegami. I niby nie ma na co narzekać, ale... Jednemu zbliża się wymiana rozrządu. I do tego kończą się tarcze. Przy okazji może i świece wymienię. W rozruszniku niedawno szczotki poszły do wymiany (czyli zwykła pierdoła). Mazda, jak to Mazda - trzeba było przeprowadzić konserwację podwozia. Zużyły się jakieś diody w alternatorze. Klocki przód do wymiany.
I wtedy zacząłem zdawać sobie sprawę, iż te auta nie pozwalają mi o sobie zapomnieć ani na chwilę.
Widuję się z moim mechanikiem co kilka tygodni, żeby "dopieścić" któreś z moich autek.
Naprawdę nie mogę na nie za bardzo narzekać (względem tego jakie problemy mają ze swoimi samochodami moi koledzy).
Jednakowoż chęć świętego spokoju awansowała na pierwsze miejsce - zaczynam się rozglądać za niedrogim, aczkolwiek nowym samochodem.
Jestem w stanie zejść z poziomu Mazdy 3 do Sandero/Dustera/Elysee/Baleno, byle tylko nie musieć co miesiąc odstawiać auta do warsztatu.
Po 4.
W myśl obrazka, który zamieszczam poniżej, daruj sobie zakup Dacii.
Będzie wstyd przed sąsiadem, auto będzie trzeba zostawiać ulicę dalej, żeby nikt się nie skapnął.
Audi A4 B7 w dieslu to najlepszy kierunek dla Janusza.
(..) wymienię słabości Sandero względem Golfa (..)
Pozwolę sobie odnieść się mocno subiektywnie do powyższej listy, jako posiadacz nowej Sandero - który jest moim PIERWSZYM samochodem nowym. Wcześniej Mazda 6 (2003), Subaru Forester 2.0 S-Turbo (2000), Fiat Uno (199x) i rzeczony Golf 3 (nie pamiętam rocznika). Do tego służbowo przekrój całej gamy Subaru, od Justy do WRX STI.
- słabsze hamulce (zwalniacze, ABS działa chyba tylko na śniegu, bo w innej sytuacji hamulec nie ma siły zablokować koła)
Bzdura. W porównaniu do wszystkich wcześniejszych hamulce w Sandero są bardzo w porządku. Do tego mała masa autka, więc jest łatwiej. W Mazdzie przy wymienionych tarczach i klockach i płynach nie byłem w stanie osiągnąć tak dobrego poziomu hamowania.
- haczące skrzynie biegów - trzeba czekać na synchronizatory
Fakt, jak wsiadłem po raz pierwszy w salonie, to po pierwsze nie mogłem sobie poradzić ze sprzęgłem, po drugie miałem lekkie problemy ze zmianą biegów. Po przejechaniu 4 km do garażu, problem zniknał bez śladu, jeździ mi się znakomiecie. Do tego stopnia, że jak mam jechać gdzieś teraz służbowo nową Subarką (dowolną) to mi się wydaje, że sprzęgło jest zepsute.
- gorsze wyciszenie - cienka blacha - słabe wykończenie i materiały
Oczywiście. To jest samochód budżetowy i miałem świadomość kupując go, że kupuję opcję "entry level". Nie oczekuję jakości wykończenia Audi czy Forda. Natomiast kupowałem samochód ze świadomością że chcę mieć ŚWIĘTY SPOKÓJ z autem.
- gorsza widoczność
Jedyną lepszą widocznością od Sandero (znowuż: subiektywnie) mogą pochwalić się Subaryny - ale to akurat filozofia marki. Mazda, Golf, Uno, Mitsubishi Lancer mojego brata - wypadają gorzej.
- minimalne zabezpieczenie antykorozyjne - kiepskie lakiery
Tego nie wiem, nie mam takiej wiedzy żeby to sprawdzić. Aczkolwiek biorąc pod uwagę jak rdzewiały Mazdy sprzed 2005 roku (moja również) śmiem wątpić, by tutaj było gorzej.
- małe niewygodne fotele
Może jestem inaczej zbudowany, ale na 3 dni po zakupie wybrałem się z rodzinką na Chorwację, zrobiłem prawie 3000 km, z czego 1400 km ciągiem w jedną stronę tylko z przestojami co 2-3 godziny (małe dziecko) i jechało mi się znakomicie. Nie narzekałem na fotele, na niewygodę, nic mnie nie bolało, plecy w porządku.
Skoro tak obszernie i merytorycznie wskazaliście wady Golfa to ja wymienię słabości Sandero względem Golfa - wiedza zaczerpnięta z tego forum
- słabsze hamulce (zwalniacze, ABS działa chyba tylko na śniegu, bo w innej sytuacji hamulec nie ma siły zablokować koła)
- haczące skrzynie biegów - trzeba czekać na synchronizatory
- gorsze wyciszenie
- gorsza widoczność
- cienka blacha
- minimalne zabezpieczenie antykorozyjne
- kiepskie lakiery
- słabe wykończenie i materiały
- małe niewygodne fotele
To tak na szybko z głowy bez notatek
To teraz proszę sobie jeszcze porównać ceny tych samochodów.
Czy aby porównujesz te same półki cenowe?
Golf 4jak golf- nie były to złe auta ale cudem też ciężko je nazwać
Jak porównujesz to porównuj tą samą półkę cenową.
Plastiki wewnątrz nie wydaje mi się żeby były to takie wielkie różnice- miałem kiedyś Ibizę 1.4 16v z 2001r i z powodu wysokiego spalania szybko się jej pozbyłem. Silnik nie jechał a żłopał strasznie dużo. Ze skrzynią też coś zaczęło się dziać bo miałem problemy z wrzuceniem wstecznego... a to ten sam motur i skrzynka:-) Plastiki wewnątrz- no proszę ja Pana drogiego... bez szału.
Golferem też nie raz miałem okazję jechać i nie jest źle...ale żeby to zaraz na Bentleya gloryfikować to lekka przesada
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II Ph1
Silnik: 1.2 16v 73KM
Rocznik: 2015 120kkm
Wersja: Laureate Pomógł: 21 razy Dołączył: 21 Sie 2015 Posty: 617 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-08-13, 12:13
No ale chodzi o to, że za jedno sandero można mieć 3 takie golfy... więc po co przepłacać.
Ok - może i szybciej niż zakładamy, taki golf nas do roboty nie zawiezie, bo strzeli focha, ale... wtedy wsiadamy do drugiego - rezerwowego ;)
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2016-08-13, 18:58 Re: golf vs sandero
Zbychu504 napisał/a:
I bardzo ważne jest żeby auto miało deskę z miękkich materiałów- tak często się do niej przytulamy...
a,propos - dziś miałem okazję pooglądać, pojeździć i pogłaskać aktualnie produkowaną Lancię Ypsilon (model IV). Ma właśnie wzdłuż deski taką tapicerowaną wstawkę pokrytą miękkim tworzywem w kontrastowym kolorze - aż się chce przytulić i przespać
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2016-08-13, 18:59, w całości zmieniany 1 raz
Patrz ile kosztuje nowy Golf i skończ. Wiesz że są takie auta, jak Fabia Ibiza i Polo? To jest konkurencja Sandero. Tylko nie cenowa. Za to up! jest znowu konkurentem w cenniku.
A Golf IV nawet z masą perłową zamiast obłażących z lakieru plastików w formie jest brzydki, a po 13 latach trzech powodziach, pięćdziesięciu mechanikach jest jaki jest. Sorry, ale nawet moja 12 letnia Panda dalej jest fajnym samochodem. A kosztowała 3 razy mniej niż twój golf za nowości, dalej jeździ i spełnia swoją rolę. Tylko to jest samochód do innych celów i miały inną grupę docelową.
Skoro tak obszernie i merytorycznie wskazaliście wady Golfa to ja wymienię słabości Sandero względem Golfa - wiedza zaczerpnięta z tego forum
- słabsze hamulce (zwalniacze, ABS działa chyba tylko na śniegu, bo w innej sytuacji hamulec nie ma siły zablokować koła)
- haczące skrzynie biegów - trzeba czekać na synchronizatory
- gorsze wyciszenie
- gorsza widoczność
- cienka blacha
- minimalne zabezpieczenie antykorozyjne
- kiepskie lakiery
- słabe wykończenie i materiały
- małe niewygodne fotele
To tak na szybko z głowy bez notatek
To teraz proszę sobie jeszcze porównać ceny tych samochodów.
Czy aby porównujesz te same półki cenowe?
Golf 4jak golf- nie były to złe auta ale cudem też ciężko je nazwać
Jak porównujesz to porównuj tą samą półkę cenową.
Plastiki wewnątrz nie wydaje mi się żeby były to takie wielkie różnice- miałem kiedyś Ibizę 1.4 16v z 2001r i z powodu wysokiego spalania szybko się jej pozbyłem. Silnik nie jechał a żłopał strasznie dużo. Ze skrzynią też coś zaczęło się dziać bo miałem problemy z wrzuceniem wstecznego... a to ten sam motur i skrzynka:-) Plastiki wewnątrz- no proszę ja Pana drogiego... bez szału.
Golferem też nie raz miałem okazję jechać i nie jest źle...ale żeby to zaraz na Bentleya gloryfikować to lekka przesada
Oczywiście, że auta są z innej półki cenowej jako nowe. Jednak dzieli je 15 lat od momentu debiutu na rynku, więc w ramach postępu i jak ktoś wspomniał "innej technologii" oczekiwalbym co najmniej tego samego poziomu jak nie lepszego, na pewno nie gorszego.
Co do spalania średnie z miasta mam ok. 7 litrów bez klimy, trasa do 100km/h wychodzi ok 5,5 z klimą 6.
Skrzyń biegów jest kilka wersji i różnią się znacznie budową. Ibiza do Golfa nie ma porównania, jedynie do Polo i Fabii. Materiały, wyciszenie, masa, nastawy zawieszenia - kompletnie inne auto, wiem z doświadczenia.
Patrz ile kosztuje nowy Golf i skończ. Wiesz że są takie auta, jak Fabia Ibiza i Polo? To jest konkurencja Sandero. Tylko nie cenowa. Za to up! jest znowu konkurentem w cenniku.
A Golf IV nawet z masą perłową zamiast obłażących z lakieru plastików w formie jest brzydki, a po 13 latach trzech powodziach, pięćdziesięciu mechanikach jest jaki jest. Sorry, ale nawet moja 12 letnia Panda dalej jest fajnym samochodem. A kosztowała 3 razy mniej niż twój golf za nowości, dalej jeździ i spełnia swoją rolę. Tylko to jest samochód do innych celów i miały inną grupę docelową.
Ja już skończyłem, ale skoro zostałem wywołany do tablicy, to odpowiedziałem. Najbardziej mnie jednak śmieszy jak usilnie staracie się umniejszyc Golfowi, bo Sandero samo nie może obronić się, bo jest dziadowskie :) Niby Dacia to taki hit cenowy, jednak nie widuję nowych Sandero/Loganow na drogach, widać tylko Dustery. Nie ma wysypu tych samochodów, to wszystko przeswiadcza. Jest tylko mała grupka zapaleńców na tym forum. Wyniki sprzedaży nowych aut za 2015r. to potwierdzają - żadna Dacia nie plasuje sie w pierwszej dziesiątce najchętniej kupowanych samochodów w Polsce. Golf był i jest najchętniej kupowanym autem w Europie. Dacii w pierwszej dziesiątce znowu nie widać :)
Ostatnio zmieniony przez luckyboy 2016-08-14, 09:44, w całości zmieniany 2 razy
Bo Ibiza to Polo to ta sama konstrukcja i to wytwór tego samego post nazistowskiego koncernu. Czepiłeś się jak rzep wzoru doskonałości. Golf IV wyznaczył swego czasu pewne trendy w segmencie C i od teraz wszyscy dążą do tego żeby do deski rozdzielczej szło się przytulić (w Polonezie i Maluchu też szło), ale na podłokietniku to zapominają żeby było wygodnie. A segment C nie jest B, choć Dacia daje przynajmniej namiastkę rozmiaru.
Bo Ibiza to Polo to ta sama konstrukcja i to wytwór tego samego post nazistowskiego koncernu. Czepiłeś się jak rzep wzoru doskonałości. Golf IV wyznaczył swego czasu pewne trendy w segmencie C i od teraz wszyscy dążą do tego żeby do deski rozdzielczej szło się przytulić (w Polonezie i Maluchu też szło), ale na podłokietniku to zapominają żeby było wygodnie. A segment C nie jest B, choć Dacia daje przynajmniej namiastkę rozmiaru.
Sandero ma rozstaw osi 2,59m gdzie Golf IV 2,51, Golf V 2,57 więc to nie jest małe auto. Fabia czy Polo mają tylko 2,47m czyli aż 12cm mniej dla pasażerów - tutaj plus dla Sandero.
Czy ja wiem ? Przez jakiś czas Ford sprzedawał Ka za 25 kPLN w wersji gołej a za ok 29 kPLN nawet z klimą i kolejek do salonów nie było ..... niestety u nas nowy samochód kupują jednak ludzie w miarę zamożni , reszta drutuje padlinę "premium" i "załatwia" podbicie przeglądu. Gdyby tak jak na zachodzie doprowadzenie truchła do stanu umożliwiającego przejście legalnego przeglądu byłoby nieopłacalne, to może część przynajmniej zastanowiłaby się nad kupnem tańszego nowego żeby mieć na te 5-6 lat spokój ......
Dopóty 10 letnie auto dla Polaka, będzie takim samym wydatkiem jak nowe dla Niemca czy Holendra, dopóki nie spodziewam się pospolitego ruszenia po nowe samochody do salonów.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-08-22, 22:41
luckyboy napisał/a:
Dopóty 10 letnie auto dla Polaka, będzie takim samym wydatkiem jak nowe dla Niemca czy Holendra, dopóki nie spodziewam się pospolitego ruszenia po nowe samochody do salonów.
Raczej dopóki Polak nie nauczy się liczyć. Jak na razie dla Polaka jest to bolesna czynność.
co liczyć ?
nowy samochód to skarbonka a takiego golfa iv można poskładać u każdego mirasa w szopie na kradzionych częściach .
Jeszcze pare latem i to wszystko się skończy bo stare dobre samochody zgniją na szrotach a będę dostępnego tylko bardzo drogie w utrzymaniu aktualne modele .
Taki golf VII za 10 lat będzie kosztował w utrzymaniu min. 10-20 tyś rocznie (bez paliwa ) .
Teraz w autach klasy premium jest po 50-60 modułów gdzie 10 lat temu było to 10-15
za dekadę pewnie przebijemy 100 .
Dopóty 10 letnie auto dla Polaka, będzie takim samym wydatkiem jak nowe dla Niemca czy Holendra, dopóki nie spodziewam się pospolitego ruszenia po nowe samochody do salonów.
Raczej dopóki Polak nie nauczy się liczyć. Jak na razie dla Polaka jest to bolesna czynność.
Mogę Ci policzyć. Kowalski zarabia 2000pln, a Schmidt 2000€. Nowa najtańsza Dacia kosztuje w Polsce 29.900pln, a w Niemczech mniej niż 7000€. Polak potrzebuje 15 pensji, a Niemiec 3,5.
Za 4 pensje to Kowalski może sobie pozwolić na 15-letniego Golfa IV, a Schmidt na nowe auto z salonu - zgadzam się, bolesne jest to liczenie, masz rację :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum