Marka: Volkswagen
Model: Golf III
Silnik: 1,8 GT
Rocznik: 1995
Dołączył: 09 Kwi 2016 Posty: 15 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 21:30 Nowy samochod "budzetowy" czy uzywany premium
Czesc,
moj Golf III GT mocno podupadl na zdrowiu, glownie pod wzgledem blacharskim, wiec czas na zmiane srodka transportu.
Mam dylemat - kupic nowe auto z segmentu budzetowego czy szukac uzywanego samochodu "premium".
O mnie :
- mieszkam w Warszawie
- samochod na dojazdy do pracy (okolo 11 kilometrow dziennie w obie strony 6 dni w tygodniu) i kolokwialnie piszac do jazdy "wokol komina" - roczny przebieg 7-8 000 kilometrow, 90% miasto, glownie jezdze sam, ale potrzebuje 4-5 drzwi i miejsca dla 4 osob awaryjnie
- mam okolo 180cm wzrostu i 110 kilogramow wagi
- samochod traktuje czysto uzytkowo
- nie mam garazu/miejsca na parkingu strzezonym
Oczekiwania :
- klimatyzacja, wspomaganie kierownicy, przednie szyby elektryczne
- tania eksploatacja przez 5 lat /40 000 kilometrow, no moze 50 kkm, tak pod wzgledem paliwowym jak i serwisowym
- silnik benzynowy, wolnossacy, bez LPG
- przeswit pozwalajacy na normalna dziurawo-kraweznikowa jazde miejska
- lakier odporny na caloroczna eksploatacje "pod chmurka"
- prosty design bez wielu przetloczen czy innych udziwnien
- marka europejska
Budzet to maksymalnie 40 000zl za zarejestrowane, ubezpieczone OC/AC/NM auto, w przypadku uzywanego w tym musi sie zawrzec "pakiet startowy"
Zainteresowal mnie Logan, ale w sumie wielkosc Sandero bardziej mi odpowiada, rozwazam wariant SL Open 1,2 16v + klima + felgi, lakier granatowy niemetaliczny za okolo 36000zl katalogowo.
Jesli chodzi o nowe auta w gre wchodza :
- Fiat Panda 1,2 8v Easy + klimatyzacja
- Opel Karl 1,0 Essentia + radio
- Skoda Fabia - ale tu budzet na styk
Zastanawiam sie jednak czy nie sensowniej kupic auto uzywane, nawet dosc stare (okolice roku 2000-2006) ale za to wykonczone i wyposazone o niebo lepiej niz budzetowe maluchy z salonu. Tylko czy 10-letni Golf V czy inna Astra H/J faktycznie bedzie duzo bardziej komfortowa od Sandero i spolki?
Ostatnio zmieniony przez sebcio 2016-04-09, 21:56, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 21:38 Re: Nowy samochod "budzetowy" czy uzywany premium
sebcio napisał/a:
....
Zastanawiam sie jednak czy nie sensowniej kupic auto uzywane, nawet dosc stare (okolice roku 2000-2006) ale za to wykonczone i wyposazone o niebo lepiej niz budzetowe maluchy z salonu. Tylko czy 10-letni Golf V czy inna Astra H/J faktycznie bedzie duzo bardziej komfortowa od Sandero i spolki?
Hej, przy nowym masz gwarancję na 3 lub 5 lat. Komfort nowych daci polepszył się jednak może ustępować wymienionym pojazdom przy prędkościach powyżej 120 km/h. Zakładając, że będziesz jeżdził po Warszawie i okolicach chyba warto kupić np demo car np Sandero ale wersję Laureate z silnikiem 0.9 tce. Do dynamicznej jazdy nawet po mieście 1.2 75 K może być za słaby.
Marka: Volkswagen
Model: Golf III
Silnik: 1,8 GT
Rocznik: 1995
Dołączył: 09 Kwi 2016 Posty: 15 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 21:54
Charakterystyka pracy wolnossacej benzyny odpowiada mi bardziej niz malego silniczka z turbina. Do moich potrzeb 75 koni wystarczy. Eksploatacja doladowanego auta wymaga wiecej zachodu niz klasycznego wolnossacego - rozgrzewanie, studzenie, czeste zmiany biegow, wrazliwosc na jakosc paliwa, czestotliwosc zmian oleju etc.
Ostatnio zmieniony przez sebcio 2016-04-09, 22:05, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Volkswagen
Model: Golf III
Silnik: 1,8 GT
Rocznik: 1995
Dołączył: 09 Kwi 2016 Posty: 15 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 22:27
Predkosci autostradowe czy nawet z tras szybkiego ruchu zdarzaja mi sie sporadycznie, wiec to nie problem, bardziej martwia mnie :
- akustyka we wnetrzu i wyciszenie kabiny, czyli komfort akustyczny
- dzwiek silnika - male motory przewaznie niemilosiernie halasuja, niczym kosiarka
- ergonomia foteli, trzymanie boczne, podparcie ledzewiowe, dlugosc siedziska
- zapach tworzyw sztucznych we wnetrzu
- trwalosc tapicerki (przecieranie, mechacenie, blakniecie)
- jakosc wykonczenia, wycieranie sie przyciskow, wienca kierownicy, galki zmiany biegow
- zabezpieczenie antykorozyjne
- trwalosc elementow zawieszenia i glosnej pracy zawieszenia
- slabego tlumienia nierownosci poprzecznych
- prowadzenia w koleinach
- trwalosci podzespolow jak blaknace reflektory, brzydko starzejaca sie galanteria zewnetrzna listwy, uszczelki, podatna na zarysowania szyba czolowa, szybko korodujacy uklad wydechowy i utleniajace sie tarcze hamulcowe etc
- rozciagliwa linka recznego, nietrwale wodziki skrzyni biegow, ciezko pracujace synchronizatory etc
W przypadku Pandy/Karla ciasnoty za kierownica i niemoznosci znalezienie wygodnej pozycji (lubie siedziec dosc nisko).
Ostatnio zmieniony przez sebcio 2016-04-09, 22:54, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3750 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-10, 06:07
Rozumiem że jako używane premium uznajemy nie niżej niż S-klasa A8 Jaguar względnie Porsche? No bo już różne farmazony słyszałem ale żeby premium nazwać nawet nowego plebejskiego golfa czy astrę to już szczyt ....
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1365 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-04-10, 08:07
sebcio napisał/a:
- akustyka we wnetrzu i wyciszenie kabiny, czyli komfort akustyczny
Jak zauważysz, choćby na forum jaką popularnością cieszy się wątek o wytłumianiu\wygłuszaniu to Dacia nie należy do zbytnio komfortowych aut w tej dziedzinie - jest głośno. I nie chodzi tylko o szum powietrza. Mnie to akurat już aż tak nie przeszkadza - kwestia przyzwyczajenia.
sebcio napisał/a:
- dzwiek silnika - male motory przewaznie niemilosiernie halasuja, niczym kosiarka
Mnie dźwięk pracy 0,9 Tce bardzo się podoba - ale wiadomo..kwestia gustu. Gorzej na wolnych obrotach.
Mamy podobne gabaryty 190cm\90kg. Trzymania bocznego nie uświadczysz. A i samo siedzenie nie należy do zbytnio komfortowych - co jakiś czas muszę się poprawiać bo siedzę na "pól -dupku". Ale już w przypadku mojej żony jest dobrze - nie narzeka.
sebcio napisał/a:
- zapach tworzyw sztucznych we wnetrzu
Na początku trochę śmierdzą. Teraz to już nie wiem - może moje nozdrza się dostosowały do zapachu
Na resztę pytań nie odpowiem bo mam auto dopiero 7 miesięcy - ale w tym czasie zaczął mi skrzypieć fotel i uchwyt pasów bezpieczeństwa. I w sumie jest też problem z tym, że np. jak parkujesz pod chmurką to liście potrafią się dostać do wentylatora i zaczyna on głośno pracować.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-04-10, 08:58
To temat na forum golfa, fabii, punto lub corsy.
Z tych trzech zdecydowanie polecam punto z najmniejszym silnikiem. Z doświadczenia.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2016-04-10, 08:59, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-04-10, 10:19 Re: Nowy samochod "budzetowy" czy uzywany premium
sebcio napisał/a:
Zainteresowal mnie Logan, ale w sumie wielkosc Sandero bardziej mi odpowiada
Logan i Sandero to to samo, tyle że w innej wersji nadwoziowej.
Sandero, jako 5D to zdecydowanie bardziej praktyczny pomysł.
Zwłaszcza podwyższony Stepway na nasze drogi.
sebcio napisał/a:
Zastanawiam sie jednak czy nie sensowniej kupic auto uzywane, nawet dosc stare (okolice roku 2000-2006) ale za to wykonczone i wyposazone o niebo lepiej niz budzetowe maluchy z salonu. Tylko czy 10-letni Golf V czy inna Astra H/J faktycznie bedzie duzo bardziej komfortowa od Sandero i spolki?
Zależy co znaczy lepiej.
Dla mnie komfort to głównie psychiczny, święty spokój i brak ryzyka finansowego na przyszłość.
Kupuję nowe auto, z najlepszym stosunkiem zawartości do ceny na rynku, gwarancję na 5-7 lat i wiem że co by się nie działo, to nie muszę nagle wyskakiwać z paru tys bez powodu.
Komfort rozklekotanego 10 letniego zawieszenia jest IMO żaden, więc to nie plus.
Drugi problem - nie kupisz porządnego auta używanego, nie w Polsce.
99% oferowanych są albo bo dużych przygodach i/lub pościąganych z zachodu, gdzie były kupione za ułamek obecnej wartości.
Nie bez powodu, a te powody z reguły dyskwalifikują auto.
Ten pozostały 1% rozchodzi się w tydzień od wystawienia, więc szanse że na takiego trafisz też bliskie zeru.
A już szczególnie w rozchwytywanym segmencie na który patrzyłeś.
Tyle że Dacią nie zaszpanujesz wśród sąsiadów - więc nie wiem czy fanowi Golfa coś takiego wystarczy.
A nie ma chyba innych powodów dla którego można chcieć kupić VW.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2016-04-10, 10:24, w całości zmieniany 3 razy
Jednakże podane później zmartwienie stoją w niejakiej sprzeczności z oczekiwaniami - np "prowadzenie się w koleinach" (abstrahując od występowania ich w ogóle w mieście) to kwestia rozstawu kół, czyli wymiarów, a nie konkretnej marki i modelu.
Może idź po prostu do salonu i zrób jazdę próbną - znajdziesz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania dotyczące komfortu siedzenia, pozycji, ergonomii, akustyki, zawieszenia, przyśpieszenia, hamowania, prowadzenia i zapachu.
Co do trwałości - poczytaj forum. Większych problemów Dacia nie notuje, ale nawet drobiazgi mogą się okazać akurat tymi denerwującymi dla Ciebie.
DrOzda napisał/a:
jako używane premium uznajemy nie niżej niż S-klasa A8 Jaguar względnie Porsche?
Ja bym nie kupował żadnego z wymienionych ze względu na silniki
zwykłe kosiarki
golfy stare sa leciutkie wiec tam nam 1.4 8v robi przeciąg a tutaj masz kawał auta .
W takich pieniądzach szukał był używanego logana/sandero 1.6 16v / 1.6 8v
Za resztę kasy zrobisz wygłuszenie (samemu 300-400 zakład 1000-1500 )
ochronę antykorozyjną (1000 zł )
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-10, 14:44
sebcio napisał/a:
Predkosci autostradowe czy nawet z tras szybkiego ruchu zdarzaja mi sie sporadycznie, wiec to nie problem, bardziej martwia mnie :
- akustyka we wnetrzu i wyciszenie kabiny, czyli komfort akustyczny
- dzwiek silnika - male motory przewaznie niemilosiernie halasuja, niczym kosiarka
- ergonomia foteli, trzymanie boczne, podparcie ledzewiowe, dlugosc siedziska
- zapach tworzyw sztucznych we wnetrzu
- trwalosc tapicerki (przecieranie, mechacenie, blakniecie)
- jakosc wykonczenia, wycieranie sie przyciskow, wienca kierownicy, galki zmiany biegow
- zabezpieczenie antykorozyjne
- trwalosc elementow zawieszenia i glosnej pracy zawieszenia
- slabego tlumienia nierownosci poprzecznych
- prowadzenia w koleinach
- trwalosci podzespolow jak blaknace reflektory, brzydko starzejaca sie galanteria zewnetrzna listwy, uszczelki, podatna na zarysowania szyba czolowa, szybko korodujacy uklad wydechowy i utleniajace sie tarcze hamulcowe etc
- rozciagliwa linka recznego, nietrwale wodziki skrzyni biegow, ciezko pracujace synchronizatory etc
- wyciszenie kabiny do 120 km poprawne ale nie jest super
- małe 0.9 tce jakoś nie halasuje dziwnie , troszkę rezonuje na wolnych obrotach ( wszk 3 cylindry )
- trzymanie boczne słabe ale chyba lepsze niż w sandero I
- siedzisko raczej za krótkie na 190 cm kierowce
- nowe sandero śmierdzi plastikiem, wąchalem ost w ASO
- wykończenie spartańskie ale nie jest jakoś podatne na zniszczenie ( plastiki )
- zabezpieczenie antykorozyjne wystarczające na 7-10 lat, słby ocnyk, miękka blacha
- wygodnie wybiera koleiny i poprzeczne nierówności-
- u mnie padły wahacze oraz końcówki drążków ( aktualnie 65 tyś km sandero I ), jazda główkie po Warszawie
- szyba czołowa porysowana wymieniona na zamiennik, który się porysował od mosiężnej nierysującej skrobaczki murska. Zatem orygonał nie był jakiś zły.
Reszta może się wydarzyć ale nie musi. Plus wygodne obszerne wnętrze Sandero jak za tę cenę.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2016-04-10, 15:26
Jeśli rozpatrujesz kilkunastoletni używany to przynajmniej segmentu D - po kilkunastu latach zamiast powyżej 200tyś zapłacisz poniżej 10tyś. A przy konstruowaniu aut tej klasy nie oszczędza się na materiałach. Kupując auto za 10 tyś masz pewność że nie jest ostatnio odtworzone z "przystanku autobusowego" - to trochę kosztuje, zwraca się w przypadku aut kilka razy droższych. Oczywiście eksploatacja będzie droższa - ale raczej nie o tyle by wyrównała koszt utraty wartości nowego, nawet budżetowego auta. Kupowałem takie samochody wiele lat - miałem Audi 100, Bmw E34, Renault 25. Dopiero jak miałem do wydania 40-50 tyś na samochód stanąłem pod ścianą - znacznie młodsze egzemplarze przywiezione z zachodu były najczęściej w gorszym stanie niż te za 10tyś - reanimowane z totalnych rozbitków, liczniki cofnięte o kilkaset tysięcy. Te starsze występujące na rynku to samochody które ktoś sprowadził dla siebie i sprzedaje po 5 - 6 latach eksploatacji, handlarze nie sprowadzają takich - nie zwrócą im się koszty. A te sprowadzone 5-6 lat temu przez handlarzy najczęściej już skończyły na szrocie.
Ale nowe Sandero też jest dobrym pomysłem - tyle ile piszesz powinno jeździć bez żadnych problemów.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2016-04-10, 15:43 Re: Nowy samochod "budzetowy" czy uzywany premium
sebcio napisał/a:
Mam dylemat - kupic nowe auto z segmentu budzetowego czy szukac uzywanego samochodu "premium".
Jeśli zarejestrowałeś się na forum, by uzyskać odpowiedź na to pytanie, tu go nie otrzymasz. SAM udziel sobie na nie odpowiedzi a potem (w zależności od rezultatu) szukaj porad technicznych i praktycznych. Nie wiem, co rozumiesz przez określenie "premium"? Ja - takie marki jak Mercedes, Jaguar, BMW, ewentualnie Audi itd. Jeśli masz kompleksy znaczka na masce, źle trafiłeś . Dacia to marka dla ludzi pragmatycznych i praktycznych, a jej auta to produkty proste, czasem prymitywne na tle tegoż "premium" lecz posiadające kilka cech, które przeważyły o ich zakupie - nieskomplikowaną konstrukcję, sprawdzoną technikę, łatwość obsługi, taniość (większości) części zamiennych i napraw. Mają się zasadniczo nie psuć, wozić właściciela, pasażerów i bagaże ,nie rzucać się specjalnie w oczy i nie sprawiać problemów. Z tych zadań wywiązują się co najmniej zadowalająco
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2016-04-10, 15:45, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-10, 19:50
Ja bym kupił Sandero ale Ty masz 21 lat więc się jeszcze za kierownicą nie wyszumiałeś Są firmy które pomagają ściągnąć auta np z niemiec a za tę kwotę kupisz coś mniej "emeryckiego" w dobrym stanie. Tego typu radości jaką potrzebuje młodość ani dacia ani panda nie da
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1073 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-04-11, 08:06
sebcio napisał/a:
- samochod na dojazdy do pracy (okolo 11 kilometrow dziennie w obie strony 6 dni w tygodniu) i kolokwialnie piszac do jazdy "wokol komina" - roczny przebieg 7-8 000 kilometrow, 90% miasto, glownie jezdze sam, ale potrzebuje 4-5 drzwi i miejsca dla 4 osob awaryjnie
- mam okolo 180cm wzrostu i 110 kilogramow wagi
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3750 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-11, 08:42
Dokładnie , przez pierwszy miesiąc rower a potem po wzmocnieniu stawów i spadku wagi marszobieg do roboty, a w końcu jogging do pracy .... podziękujesz Nam już po wakacjach ....
Marka: Volkswagen
Model: Golf III
Silnik: 1,8 GT
Rocznik: 1995
Dołączył: 09 Kwi 2016 Posty: 15 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-11, 13:51
Nie jestem fanem Golfa, marki Volkswagen ani samochodow jako takich, nie traktuje ich emocjonalnie, jazda nimi mnie nie fascynuje, nie mam ambicji zostania szybkim kierowca. Samochod ma byc przede wszystkim przewidywalny pod wzgledem wydatkow miesiecznych - mozliwie jak najnizszych. Tani w zakupie. Prosty w budowie. Wygodny. Nieabsorbujacy.
Wogole nie zastanawialbym sie nad zmiana gdyby nie fakt, ze rdza na tyle mocno weszla w konstrukcje auta, ze diagnosta powiedzial mi w zeszlym tygodniu ze za rok na 99% Golf nie przejdzie badania kontrolnego ze wzgledu na nia.
Weekend poswiecilem na badanie rynku pod moje potrzeby. Niestety odwiedzilem tylko dwa salony - Opla i Toyoty (mimo, ze zalezalo mi na europejczyku)
Karl wydaje mi sie troche za ciasny, za wysoki i za waski. Siedzi mi sie w nim jak na taborecie.
Za 40 000 jest szansa na auto z klima i radiem. Dostalem tez propozycje zakupy podstawowej Corsy, tyle, ze trzydrzwiowej.
Bardzo przypadl mi do gustu hybrydowy Yaris, nawet odbylem jazde probna, jest jakby stworzony do moich potrzeb, docenilem bezbiegowa skrzynie. Dla mnie ma dwie wady - dziwnie wygladajace tylne lampy i cene. Zwykly, benzynowy Yaris z reczna skrzynia ma mniej zalet, mimo nizszej ceny nadal jest ona wada. Model Aygo jest za maly, za ciasny, za kolorowy i zbyt delikatny. Zainteresowala mnie tez oferta na uzywany model Toyoty AJ-Q, taki japonski Smart z wygladu, niestety nie bylo mi dane poznac go blizej, bo w niedziele salon byl czynny ale komis juz nie.
W sobote porozmawialem tez ze znajomymi, niestety ich pomysly do mnie nie trafiaja. Radza mi dosc duze i luksusowe auta, ktore moim zdaniem przerosna mnie finansowo (BMW E60 520, BMW E38 serii 7, Volkswagen Passat B6, Audi A3) i maja trudna do zweryfikowania przeszlosc serwisowo-kolizyjna).
Pokazalem im kilka swoich typow aut uzywanych (nie konkretnych ofert, ale modeli) i na zadnym nie zostawili suchej nitki... byl to Mercedes A-klasa drugiej generacji, Golf 6 1,2 turbo z dwoma sprzeglami w skrzyni biegow, Astra 3 1,6 lub 1,8 oraz Audi A2 TDI. Jak wspomnialem o Sandero i Dacii jako takiej uznali, ze zartuje, nabijam sie z nich albo mi piwo szkodzi. Zaczeli opowiadac jakas anegdotke o tekturowych klockach z lat 90-tych, ale w tych latach to i Mercedesy produkowali pod Warszawa, wiec wszystko sie moglo dziac. Teraz niby pod maski Dacii trafiaja podzespoly, ktore nie przeszly jakiejs tam normy jakosci i nie zamontowano ich w Nissanie ani Renault, trafiaja do Dacii albo Lady. Mozliwe to? Podobno Dacia jest/byla tez najtanszym nowym samochodem w USA, ale wiekszosc egzemplarzy sie nie sprzedalo i wrocily statkiem do Europy kompletnie zardzewiale. Podobno Dacia sprzedaje sie dobrze tylko tam, gdzie sa duze siedliska cyganow (Rumunia, Slowacja, Bulgaria, Czechy, Francja, Ukraina) i tylko oni je kupuja. W Polsce tez tak jest? Jak te legendy maja sie do stanu faktycznego nowych Dacii? Stygmatyzacja marki sie nie przejmuje, ale zostal mi pokazany film z fabryki gdzie pracownicy silowo, mlotami i kopniakami dopasowuja drzwi zeby sie domykaly... troche mnie to niepokoi. A moze ten film to zart? Troche nie chce mi sie w to wierzyc, nawet w rumunskiej fabryce nie moze byc chyba tak zle?
Dziekuje za troske o moja kondycje fizyczna, moze Was to zdziwi ale czynnie uprawiam polamatorski sport, a konkretnie rugby. Duza masa nie zawsze oznacza duzy brzuch, hehe.
edycja : ktos wspomnial o zakupie auta demonstracyjnego, niestety mam zle wspomnienia rodzinne zwiazane z zakupem samochodu po jazdach testowych, moja ciocia kupila jakos w polowie lat dwutysiecznych Suzuki Swifta od dealera w ktorym po kilku tysiacach kilometrow rozlecialo sie sprzeglo, a po kilku kolejnych - skrzynia biegow. Te auta sa przez potencjalnych klientow katowane, bo po to de facto sa.
Ostatnio zmieniony przez sebcio 2016-04-11, 14:00, w całości zmieniany 1 raz
Absolutnie skreślające samochód! Przecież coś takiego może zatruć życie do grobowej deski...
sebcio napisał/a:
Zaczeli opowiadac jakas anegdotke o tekturowych klockach z lat 90-tych
Jak to plotki - nie dacia, tylko oltcit, nie tekturowe, tylko drewniane, i nie klocki, tylko tymczasowe wypełnienia na czas transportu.
No to możesz sobie dalej dopowiedzieć jaka jest wiedza Twoich znajomych i czy warto się na niej opierać...
sebcio napisał/a:
niby pod maski Dacii trafiaja podzespoly, ktore nie przeszly jakiejs tam normy jakosci i nie zamontowano ich w Nissanie ani Renault, trafiaja do Dacii albo Lady. Mozliwe to?
Nie.
sebcio napisał/a:
Podobno Dacia jest/byla tez najtanszym nowym samochodem w USA, ale wiekszosc egzemplarzy sie nie sprzedalo i wrocily statkiem do Europy kompletnie zardzewiale.
Tak jak z tymi klockami - trzeci rodzaj "prawdy": "g*** prawda".
sebcio napisał/a:
Podobno Dacia sprzedaje sie dobrze tylko tam, gdzie sa duze siedliska cyganow
Ogólnie: podoba się? To bierz - cudów się oczywiście nie ma co spodziewać, ale to jest zwyczajne, normalne, proste (czasami prostackie) auto. Tylko tyle / aż tyle - a ślubu i tak nie bierzesz, to tylko kupa blachy i trochę plastiku [:
Ja miałem też golfa. Sprzedałem go, by kupić Dacie. Jeżdżę sześć lat. Procz serwisówki typu olej zmieniałem dwa razy żarówkę. Zero rdzy, czy awarii. Dobijam do 100 tys. Pora będzie opony zmienić. W golfue co chwila coś wyłaziło. Taki urok uzywanego samochodu. Co do produkcji z odpadów, to nie wierzę. W Niemczech daci jeździ na pęczki, więc nie tylko skupiska cyganów kupują ten samochód. Jak chcesz pewnego i przewidywalnego finansowo auta to Dacia jest dobrym wyborem. Masz nowe auto z często piecio letnią gwarancją. Używane są dobre, ale trzeba miec farta by trafić nie zmęczony egzemplarz i to jeszcze w normalnej cenie. Myślę, ze na dojazdy do pracy Sandero jest dobrym wyborem. Święty spokój jest bezcenny, do nowego auta masz go gratis.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1073 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-04-11, 14:21
Dacia jest tania bo jest słabo wyposażona. A inne marki nie mają w ofercia tak ubogo wyposażoanych egzemplarzy. Gdybyś ogołocił jakiegoś Vw, Forda czy innego peugeota z wszytskiego co się da, też by miał taką cenę. Dobrze doposażone dacie kosztują tyle samo a czasem i drożej niż konkurencyjne marki. Zwróć uwagę, że najtańsze wersje daci to "golasy", które mają szyby na korbki, ręczne zamki itp.
Czy jakość części jest gorsza - ciężko powiedzieć. Nikt tego nie wie jakiego sortu części są używane do daci a jakiego do renaulta. Niby silniki takie same jak w renówkach ale interwały międzyprzeglądowe w daci mniejsze.. Marketing czy gorsza jakość podzespołów? Nie wiem. Jeśli chcesz mieć auto dobrze wyposażone, taniej wyjdzie konkurent. Chcesz mniej wyposażenia - taniej wyjdzie dacia.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2016-04-11, 14:22, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum