Powinien też istnieć limit mocy dla aut bo nie ma potrzeby w autach osobowych i dostawczych by miały powyżej 150KM.
Oraz limit przebiegu ( powiedzmy 60tys. km rocznie) który można wliczać w koszty firmowe.
A tak to dzisiaj mamy zbyt mocne, zbyt duże nieekologiczne auta których koszt "zakupu" to miesięczna rata odliczalna od podatku
Oraz dla aut firmowych minimalny czas eksploatacji to np 5 czy 6 lat.
Miejski wynajem na godziny i wynajem wakacyjny bym zostawił, w pozostałym przypadku pewne rozsądne minimum połączone z silny ekoopodatkowaniem.
Prędkość powyżej 200km/h też jest niepotrzebna
Dla tych co się nie zgadzają... ciekawe o ile spadłby ruch przy cenie paliwa (również lpg)
Rowery, skutery, transport konieczny, dużo przejazdów dało by się załatwić telefonem.
Dostawczy ponizej 150 KM? Jako nieprzekraczalny prog?? Mam niejasne poczucie, że przy pewnej wielkości samochodu - jeszcze uznawanego za dostawczy - to może być za mało dla bezpiecznej i skutecznej jazdy. Krótko mówiąc, to że , powiedzmy, 80 procent dostawczych da sobei rade z 150 i mniej nie oznacza, że nie istnieje te 20 procent.
Zapytam znawców - jesli ktos ma lawete do wożenia aut - czy może miec tez przyczepę? I czy laweta z przyczepą da radę z silnikiem mniej niż 150 KM jechać w miarę bezpiecznie na przykład , gdy spod świateł trzeba ruszyć pod góre?
Limit 60 000.... eliminujesz przedstawicieli handlowych i firmy taksówkowe, gdzie sie zmienia kierowca a autko cały czas jeździ. Przez krótka chwile zastanawiałem się nad zakupem na wiosnę nei auta nowego ale z 2018 roku z przebiegiem 70 000.... Taksówka z firmy , która zbankrutowała, bo miała za mało klientów.... czyli limit 60 000 wymagałby sporo wyjątków. Ktos tu opisywał, że jego firma kupiła autka i miały po 2 miesiącach 20 000 km...
Miejski wynajem - czyli auto należące do firmy - czyli z limitem 60 000 - czyli max 180 km dziennie... a z drugiej strony pewnie chcesz, by jeździły jak najwięcej by ludzie przestali kupowac auta prywatne?
SPRZECZNOSC z postulatem bezwzględnego limitu. A wzgledny limit ... to zachęta do korupcji i oszukiwania.
Od podatku?????? pokaż mi, co można OD PODATKU odliczać... Niestety wielu kr..ów nie rozróżnia odliczania od podatku i od dochodu. A bardzo rzadko, jeśli w ogóle (znaczy się - wg mnie NIGDY ale może jakies kruczki można zrobić), jest to to samo.
Minimum 5-6 lat? I znowu trzeba zrobić kwestię wyjątków. Rozbite auto. Skradzone. Z przebiegiem ponad 500 000. Ale np. jakies terenowe w leśnictwach być może z przebiegiem 100 000. Idea słuszna - zachęcac do długotrwałego użytkowania - ale chyba jakoś inaczej. na przykład - dla aut 3-6 lat VAT od paliwa zwracany w całości (kanty na numerach rejestracyjnych możliwe niestety). To może jakieś ulgi? Ale cięzko znaleźc coś niekontrowersyjnego.
Prędkośc ponad 200 - ja bym ograniczył do 150 a dał zniżkę podatkową dla aut z ograniczeniem do 120. Chcesz jeżdzic szybko - płać.
Autostrada z Świecka do Terespola to z 600 km. 4 godziny przy 150 a 5 przy 120. Jak Ci tak zależy na tej godzinie - to płać horrendalnei dużo za auto.
Spadłby ruch, spadłyby obroty firm turystycznych (z tego najłątwiej zrezygnować), podniosłyby się koszty w małych miejscowośicach (transport)
Na rowerz.... mam kolege , który jexdzi na rowerze elektrycznym. Ale zoima niestety trzeba pełna infrastrukture mieć.
A telefonicznie to tylko sprawy urzedowe da się załatwić . I nie robi sie tego jeżdżąc dlatego, że ktoś lubi, ale dlatego, że ustawodawca nie przewidział dobrych metod wymuszenia zapewnienia załatwianiaa ich na telefon.
Jak załatwi - to ruch sam spadnie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-10-29, 14:28, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 53 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1793 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-10-29, 19:10
Wy tak serio, czy o co chodzi? :D
Cytat:
Dostawczy ponizej 150 KM? Jako nieprzekraczalny prog?? Mam niejasne poczucie, że przy pewnej wielkości samochodu - jeszcze uznawanego za dostawczy - to może być za mało dla bezpiecznej i skutecznej jazdy. Krótko mówiąc, to że , powiedzmy, 80 procent dostawczych da sobei rade z 150 i mniej nie oznacza, że nie istnieje te 20 procent.
Zapytam znawców - jesli ktos ma lawete do wożenia aut - czy może miec tez przyczepę? I czy laweta z przyczepą da radę z silnikiem mniej niż 150 KM jechać w miarę bezpiecznie na przykład , gdy spod świateł trzeba ruszyć pod góre?
Mamy Mastera II z 2,5DCI 120KM i jeśli jest załadowane do 3,5t na samym aucie to bez problemu. Z Francji wracaliśmy z dwoma dokkerami na najeździe i przyczepie i też jakoś problemu nie było.
Postulaty przedstawione powyżej wyglądają jakby komuś się epoki pomyliły. Chciałbym zobaczyć realne, powtarzam realne badania jaki wpływ na środowisko mają auta prywatne. Bo według mnie jest to zapewne poniżej 5% udziału w całym świecie. Gdzieś wyczytałem(niestety nie potrafię namierzyć), że tylko jeden z armatorów statków wycieczkowych w Europie powoduje tyle zanieczyszczeń co 5mln samochodów rocznie.
A więc nie potrzeba żadnych regulacji, niż tylko respektowanie jednych obecnych w Europie przez cały świat. Siadam teraz do mojego 15 letnia diesla z wyciętym DPF i jadę do sklepu oddalonego o 600m, dziękuję.
Marka: Peugeot
Model: 206
Silnik: 1.1 Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2017 Posty: 410 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-10-29, 21:46
Ale dostawcze to nie tylko bus .Weź na przykład 12 paletowe Iveco 50C150 ono ma 146 KM załadowane nie jedzie ( bo puste waży prawie 3.3 ale prawo pozwala rejestrować na 3.5 dmc ) Do takiego auta 180 KM to minimum
Marka: Dacia
Model: Duster II 4x4
Silnik: 1.3 Tce 150hp
Rocznik: 2019
Dołączył: 13 Sie 2019 Posty: 8 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 2019-10-30, 20:49
Ja swojego Duster 1.3 150 4x4 odbieram we wtorek. Zamawiałem pod koniec sierpnia...w umowiem miałem termin na 22.11 ale przyszedł prawie miesiąc wcześniej.
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2019-10-31, 20:51
150Km benzyna a diesel to jednak różne konie.
Chodzi o wymuszenie pewnych zachowań ekologicznych i do zastanowienia się czy aby musisz skorzystać z auta. Patologie -wycięty dpf czy ciężarówka na 3,5 tony do wyeliminowania. Zaczynamy dochodzić do momentu w którym jazda v8 po bułki do sklepu zaczyna oznaczać że każde kolejne pokolenie będzie żyć krócej o 10 lat czyli twoje prawnuki będą żyć krócej niż obecnie masz lat. Bo rozkład rzeczywistych kosztów ekologicznych to coś innego niż kapitalistyczna kalkulacja, poziom uciechy z jazdy czy elitarności posiadania ( suvy, mocne silnikowo auta).
Przeliczyłem ze słowackiego cennika z różnicą na nasz rynek która wynosi spektakularne 3,5%
duster 4x4 150 KM kosztuje 86 tyś
vitara 4x4 140 KM 90 tyś wyposażenie podobne plus: adaptacyjny tempomat , wspomaganie honowania , asystent pasa , asystent martwego pola , asystent przemieszczania poprzecznego za samochodem , rozpoznawanie znaków
dacia przeholowała
No niestety, Duster to był hit ale z silnikiem 1.6, jak mu dodano nowoczesny, mocny silnik to czar taniego auta prysł jak bańka mydlana, a braki w systemach bezpieczeństwa w tej cenie są nie do zaakceptowania.
_________________ Browar domowy Mariampol
Ostatnio zmieniony przez Obywatel MK 2019-11-29, 10:04, w całości zmieniany 1 raz
Przeliczyłem ze słowackiego cennika z różnicą na nasz rynek która wynosi spektakularne 3,5%
duster 4x4 150 KM kosztuje 86 tyś
vitara 4x4 140 KM 90 tyś wyposażenie podobne plus: adaptacyjny tempomat , wspomaganie honowania , asystent pasa , asystent martwego pola , asystent przemieszczania poprzecznego za samochodem , rozpoznawanie znaków
dacia przeholowała
Raczej przesadziłeś z ceną 86 tyś za Dustera 4x4 150 KM. Wg moich wyliczeń na podstawie cennika, konfiguracja, różnicy pomiędzy ceną wersji 4x4 a 4x2 to będzie około 80,5 tyś-81 tyś.
Na Słowacji Dacia była droższa niż w Polsce. Generalnie, w Polsce ceny są najbardziej atrakcyjne, nie tylko Daci, ale i innych nowycha aut.
Ne zmienia to faktu, że cena 80 tyś, jest już wygórowana jak na auto, którego podstawa wersja, jeszcze kilka miesięcy temu kosztowała 39900.
1,6 to był najlepszy wybór, teraz jakbym kupował, to myślałbym prawdopodobnie o Dieslu.
Raczej przesadziłeś z ceną 86 tyś za Dustera 4x4 150 KM
Dokładnie. Asystent martwego pola w Dusterze za tą cenę również już jest. Tempomat niestety tylko zwykły. Ja równie jednak uważam że to już trochę zbyt wysoka cena za Dustera.
Jeszcze na korzyść Dustera przemawia to, że dopłacając 500 zł vs cennik zamówić możemy auto do produkcji i mieć rocznik 2020 a Suzuki to wyprzedaż 2019.
Konfigurowałem samochód na starych cennikach to wychodziło mi 81 tyś
Ja nie mam samochodu i jeżdżą stara bemką więc to że w renult nawet nie potrafią określić kiedy będzie można zamówić i w jakiej cenie jest dla mnie żałosne
duster w konfiguracji pode mnie kosztuje 20350 euro (88tyś pln) z moich wyliczeń wynika że nasz cennik jest o 3,5 % mniejszy więc 85-86 tyś jest jak najbardziej adekwatna
kiedy vitara ze stoku kosztuje 89
Suzuki od 2020 zdrożeją o 10 tyś z powodu hybrydy
Ostatnio zmieniony przez Fruxo 2019-11-29, 17:53, w całości zmieniany 2 razy
Marka: w planach
Model: w planach
Silnik: w planach
Dołączył: 21 Lis 2015 Posty: 369 Skąd: na polnocy
Wysłany: 2019-12-01, 00:24
Zastanawiam się, jak się zmieni motoryzacja po wprowadzeniu tych dopłat za przekroczenie CO2. Normy są niesamowicie wyśrubowane. Tak jak zerknąłem to przeciętny niewielki SUV z silnikiem, który by mnie interesował ma ok. 150 CO2/km, a maksymalna wartość do której się nie płaci to 95 (średnio, zależy jeszcze od samochodów, ale te różnice nie są duże). (Więcej tutaj jeśli ktoś nie zna tematu: http://moto.pl/MotoPL/7,8...o-poczatek.html )
Czyli powiedzmy producent musi dopłacić za 50 CO2/km co daje.... ok. 5 tys. euro za samochód!?!?
Oczywiście mówimy o średniej. Częściowo w niektórych markach sprawę ratują maluchy (poniżej wymogu 95 CO2/km) i hybrydy. Ale nawet przy dopłacie rzędu 2.5 tys. euro za przeciętnego SUVa (zgaduje), daje to niesamowity wzrost cen samochodów.
Chcąc się trochę odstresować zrobiłem sobie dziś małą wycieczkę po kilku salonach. Generalnie klientów niewielku pomimo Black Friday/Week czy jak to tam zwą (za zimno dziś było?). Za dużo w sprawie wzrostów się nie dowiedziałem (sprzedawcy wciąż chyba sami nie wiedzą). Jedyne co widzę, to zmniejsza się gama silnikowa w niektórych markach (choć nie zawsze wypadają te większe silniki, czasem przeciwnie wycofują te mniejsze tańsze) i co ciekawe coraz mniej jest samochodów z napędem na 4 koła (np. dealer Opla mnie zaskoczył, że nie ma i nie będzie już Mokki 4wd).
Bardzo, ale to bardzo mnie ciekawi, jak się zmieni sytuacja po 1 stycznia.
P.S. Jak pytałem o Dustera to powiedziano mi, że obecnie średni czas oczekiwania 4 miesiące na wersję 4wd z tymi mocniejszymi silnikami benzynowymi.
Ostatnio zmieniony przez ken-wawa 2019-12-01, 00:25, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-12-01, 21:42
Przyzwyczailiśmy się do niskich cen samochodów i dlatego wydaje nam się że będą takie zawsze - gdy w 1999 kupowałam Lagunę kombi było to najtańsze kombi klasy średniej - coś jak odpowiednik dzisiejszego Tipo i kosztowała 67 tyś - co przy ówczesnej średniej płacy
1705 pln dawało 38.7 tych płac. Przy dzisiejszej ponad 5000 - dawało by to 195 500 - tak więc nawet gdyby do każdego samochodu była dopłata ok 5000 E to jeszcze samochodom typu Tipo kombi brakowało by sporo do tego poziomu. W Europie jest nadprodukcja samochodów i producenci będą starać się dusić ceny za na wszystkie możliwe sposoby - jestem prawie pewny że samochody podrożeją o jakieś 5 - 10 %, nie wierzę że samochody z dnia na dzień podrożeją o 20 tyś - spowodowałoby to zapaść na rynku i bankructwo wielu firm.
To wytłumacz mi jak to możliwe że subaru forester V w usa z silnikiem 2.5 l kosztuje 28 tyś $
a w europie forester IV (bo nowej nie ma ....) 2.0 kosztuje 31 tyś euro ?
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-12-01, 22:22
Bo są inne systemy podatkowe w Europie i USA, co nie znaczy że każdy nowy podatek będzie automatycznie wliczony w cenę - producenci proponują takie ceny jakie uważają że rynek zaakceptuje.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 25 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2019-12-01, 22:47
Pomyślałem o 2 rzeczach:
1. Różnice w cłach na jaończyki. W UE jest 10%. Nie wiem ile jest w USA.
2. Różnice w wymaganiach, np. dotyczących spalin, co2.
producenci będą starać się dusić ceny za na wszystkie możliwe sposoby - jestem prawie pewny że samochody podrożeją o jakieś 5 - 10 %, nie wierzę że samochody z dnia na dzień podrożeją o 20 tyś - spowodowałoby to zapaść na rynku i bankructwo wielu firm.
Akurat dacie podrożeja z tytułu dopłat:
z silnikiem 75 KM - prawie nic
z silnikiem TCe 1,3 i 1,5 - nawet ponad 10 000
diesel - rzędu póltora do półtrzecia tys
1.0 TCe mniej niż w silnikach 1.3/1,5
1.0 ECO-G (czyli z LPG, wtrysk pośredni; podczas gdy 1.0 montowane bez gazu - nie zdziwię się, że bezpośredni acz nie dotarłem do bezpośredniego potwierdzenia) - powinno mniej , być może z prawie nic
Wersje 4x4 - większy "malus" czyli dopłata za CO2,niż napęd na jedną oś
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2019-12-02, 20:01
pikodat napisał/a:
Akurat dacie podrożeja z tytułu dopłat:
z silnikiem 75 KM - prawie nic
Na razie nie wiadomo jaką emisję będzie mieć 65/75KM. Możliwe, że tego silnika nie będzie w rynku prywatnym bo może mieć nieco wyższą emisję niż 1,0 tce. Bo, na razie nie ma żadnych danych homologacyjnych. Żadnych od pół roku. Ciekawe dlaczego.
Różnica pomiędzy podstawą a 1,0 tce to jakieś 6 tys zł ( bo lepszy silnik i lepsze wyposażenie) ale i zakładam ok 7 g emisji czyli dodatkowe 666€ czyli jakieś 2900zł czyli 6000-2900 daje 3100 zł. Teoretycznie. Czyli prywatny zakup nieracjonalny. Zobaczymy co to będzie.
Akurat dacie podrożeja z tytułu dopłat:
z silnikiem 75 KM - prawie nic
Na razie nie wiadomo jaką emisję będzie mieć 65/75KM. Możliwe, że tego silnika nie będzie w rynku prywatnym bo może mieć nieco wyższą emisję niż 1,0 tce. Bo, na razie nie ma żadnych danych homologacyjnych. Żadnych od pół roku. Ciekawe dlaczego.
Różnica pomiędzy podsta.
Wg czasopisma Daciattiude malus ekologiczny dla SCe75 ma wynosić 125 euro od 1 stycznia 2020. Skąd dotarli do danych -nie wiem
Istotnie, nigdzie nie ma żadnych danych co do TCe1.0, poza stwierdzeniem, że emisja niższ niz w dieslu i w wersji LPG o ok. 10% niższa produkcja CO2 niż w czystej benzynie.
Ale skoro w cenniku na dzień dzisiejszy są na dobrą sprawę tylko auta z SCe75 i dieslem to niewykluczone , że SCe zostanie choćby po to , by najtańsza opcja wyglądał w miarę tanio.
Przynajmniej (dla sandero) do handlowej premiery modelu 2020. To by łoby bardzo logiczne. Do tej pory na starej paltformie montowano TCe90 (który zdaje się odszedł w przeszłość) i 1.0 będzie montowany na nowej. A na starej zostanie SCe 75 i diesel.
O ile pierwszy akapit to dane z czasopisma francuskiego, to drugi akapit to moje wnioski i dywagacje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum