Używane auto sprzedać, a w tym przypadku Tico będzie nie łatwo sprzedać.
Jesteś w błędzie. Zdziwiłbyś się, jak szybko używane tica znajdują kolejnych właścicieli. Zadbane autko, które naprawi każdy mechanik-amator; palące tyle, co motocykl; najniższe opłaty; części tanie jak barszcz... a to wszystko za cenę dobrego roweru... Albo autko podżarte korozją - za cenę roweru z hipermarketu...
Autorowi polecam dać ogłoszenie na Alle lub OeLiXie, warto się również na zlosnik.pl ogłosić (forum klubowe tico). Jeśli dostosuje się cenowo do obecnych realiów, sprzeda tico w ciągu max. 3 dni, bez ruszania się z domu (klienci sami przyjadą).
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-06, 21:50
Tico to bym zezłomował, wyjdzie najtaniej bo ubezpieczenie będzie droższe od auta za chwilę.
Tak zrobiłem z 3 Lublinami w wieku 12-15 lat kilka lat temu. Dostałem chyba po ok 1 tys za egzemplarz
a jeśli chodzi o alternator - to czy można mówić o jego awarii gdy on działa , tylko wytwarza słabszy prąd niż kiedyś . Ja bym to określił jako normalne zużycie 17-letniego urządzenia a nie awarię
Zużycie alternatora po tak niewielkim przebiegu jest mało prawdopodobne. Sądzę, że poprawienie ładowania w Twoim przypadku może potrwać 2 minuty... Interesowałeś się głębiej tym tematem, szukałeś przyczyn, czy od razu obwiniłeś alternator (lub jakiś mechanik Ci tak powiedział)?
wlodarek1, mechanik czy elektryk samochodowy? To jest ważne, bo mechanik może słabiej znać się elektryce niż właściwy wykwalifikowany elektryk.
Raczej obstawiałbym na akumulator, bo jak mało jeździsz to aku jest niedoładowany i trzeba od czasu do czasu doładowywać automatyczną ładowarką stacjonarną sterowana mikroprocesorem. Ona na początku "weryfikuje" stan akumulatora, dobiera prąd ładowania, potem ładuje na początku mocniej, a potem na koniec ładuje prądem podtrzymującym akumulator i jest gotowy do pracy. Tam nic nie jest skomplikowanego, po prostu podpinasz do klem aku, ustawiasz 12V i START. Możesz nawet trzymać parę dni jak nie jeździsz bez żadnej szkody.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1073 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-06-07, 08:59
Nawet jeśli alternator jest zepsuty, to wymiana na nowy, czy też regeneracja to koszt znacznie, znacznie mniejszy niż ubezpieczenie czy przegląd nowego autka :) Coś mi się wydaje, że to nie jedyna przyczyna dla której wlodarek1 zmienia samochód na nowy.
Ceny części do Tico są śmieszne (np. wahacz 20zł), dużo drożej wychodzi robocizna jak się samemu tego nie robi. W zasadzie poza gaźnikiem to w tym aucie nie ma nic skomplikowanego.
Silnik - nie zajechania przy regularnej wymianie oleju
Skrzynia - dużo wytrzyma
Sprzęgło - jakieś 150-200 zł też odporne, a wymiana prosta
Hamulce - idzie kupić cały komplet za 100 zł
Łożyska w piastach jak w pralce . Od 3 zł do 300 zł (jak ktoś chce przepłacać) wymiana na dużym imadle lub malej prasie
itd...
Auto ma jedną poważną wadę, ruda go lubi, i czasami nie ma do czego przykręcić tych tanich części. U mnie jeździło jako 2 auto aż poległo w walce z utlenianiem.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Marka: dacia
Model: sandero
Silnik: 1,2
Rocznik: ----
Wersja: Laureate
Dołączył: 20 Mar 2016 Posty: 44 Skąd: warszawa
Wysłany: 2016-06-07, 11:32
może po prostu chłopak miał ochotę na nowe auto, oby starczyło mu na tyle lat ile będzie chciał. Wybrał Dacię i chwała mu za to , bo przynajmniej stworzył ciekawy wątek:)
Marka: renault
Model: captur
Silnik: 1.3 mild
Rocznik: 2024
Dołączył: 20 Mar 2016 Posty: 517 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2016-06-07, 13:45
Route2000 - jeśli chodzi o ten prąd z alternatora - to jest tak ;
nowy akumulator kupiłem 30 XII 2015 czyli pół roku temu .
Pracownik sklepu z akumulatorami wyjął stary i założył nowy akumulator .
Kazał mi odpalić silnik , włączyć światła mijania i pod takim obciążeniem sprawdzał swoim przyrządem
napięcie dochodzące z alternatora . Powiedział że powinno być chyba ze 14,5 V a jest 13,4 V i
każdy z akumulatorów jaki u nich kupiłem - jest niedoładowany . I zalecił regenerację lub wymianę alternatora .
Damiaszek - ty tak tico zachwalasz a ja widzę to tak ; jeśli ruszam z miejsca a droga jest pod górkę -
to moje tico trudno jest rozpędzić na 3-ce do 60 km/h - tak by wrzucić 4-ke i pod górkę na lekkim gazie jechać 60 km/h . ale zaznaczam że tico ze swoimi 41 KM mocy i tak jest lepsze od malucha , który miał 24 KM i rozpędzanie go pod górę było jeszcze trudniejsze a ja liczę na to że sanderka ze swymi 75 KM i wagą około 1 tony sprawniej będzie się rozpędzała pod górę niż tico . Damiaszku - powiedz mi jak jet z rdzą w sanderce acces Blacha w niej też jest bez ocynku , laker niemetalizowany , więc czy rdza na niej nie pokazuje się równie szybko jak na tico
_________________ Sandero dla bratanka a dla mnie Captur
Marka: renault
Model: captur
Silnik: 1.3 mild
Rocznik: 2024
Dołączył: 20 Mar 2016 Posty: 517 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2016-06-07, 14:02
Kapelusznik - z górki jadę na 4-ce 65-70 km/h . Auto wg mnie powinno mieć na tyle sprawny silnik by się pod umiarkowaną górkę rozpędzać tak jak na płaskim odcinku . Czyli nie ważna jest dla mnie szybkość maksymalna
ale sprawne przyspieszanie danym autem pod górkę
Tico jest pod tym względem wg mnie - słabe . Choć i tak lepsze od malucha cc i duo4/1[miałem takie cudo na 3 kołach ]. Liczę że sanderka będzie w tym lepsza od tico .
Jakiego programu na linuksie lub windows by trzeba użyć aby to co mówi po angielsku na tym klipie z joutuba przetłumaczyć na polski
_________________ Sandero dla bratanka a dla mnie Captur
Ostatnio zmieniony przez wlodarek1 2016-06-07, 14:11, w całości zmieniany 2 razy
Damiaszek - ty tak tico zachwalasz a ja widzę to tak ; jeśli ruszam z miejsca a droga jest pod górkę -
to moje tico trudno jest rozpędzić na 3-ce do 60 km/h - tak by wrzucić 4-ke i pod górkę na lekkim gazie jechać 60 km/h . ale zaznaczam że tico ze swoimi 41 KM mocy i tak jest lepsze od malucha , który miał 24 KM i rozpędzanie go pod górę było jeszcze trudniejsze a ja liczę na to że sanderka ze swymi 75 KM i wagą około 1 tony sprawniej będzie się rozpędzała pod górę niż tico . Damiaszku - powiedz mi jak jet z rdzą w sanderce acces Blacha w niej też jest bez ocynku , laker niemetalizowany , więc czy rdza na niej nie pokazuje się równie szybko jak na tico
Nie zachwalam, piszę jak jest. Tico ma wiele wad, ale akurat braku dynamiki temu autku nie mogę zarzucić. Oczywiście w w 1 czy 2 osoby. Po prostu nie umiesz jeździć tym autem. Tico ma mały wysokoobrotowy silnik. Jak chcesz pod górę szybko, to nie 4 i 60 km/h. Tylko 2 do 70-80, a trójka do 100-110 km/h i wtedy bez problemu się rozpędza. (kręci bez problemu do 8500-9000 rpm, choć sens jest ciągnąć gdzieś do 6000)
Co rdzy w Daci to nie wiem, mam ją za krótko, aby coś na ten temat napisać. Dlaczego metalizowany ma niby lepiej chronić przed korozją?
wlodarek1 napisał/a:
Kapelusznik - z górki jadę na 4-ce 65-70 km/h . Auto wg mnie powinno mieć na tyle sprawny silnik by się pod umiarkowaną górkę rozpędzać tak jak na płaskim odcinku . Czyli nie ważna jest dla mnie szybkość maksymalna
ale sprawne przyspieszanie danym autem pod górkę
Tico jest pod tym względem wg mnie - słabe .
Jeszcze raz Ci to napisze. Jak będziesz jeździł Sandero tak jak Tico to nie odczujesz znaczącej poprawy. W Twoim przypadku może lepszy by był silnik doładowany(turbo, kompresor), ale taki też da się zadusić.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Ostatnio zmieniony przez damiaszek 2016-06-07, 16:32, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Seat
Model: Ateca
Silnik: 1.0 TSI
Rocznik: 2022 Pomógł: 6 razy Dołączył: 24 Kwi 2012 Posty: 917 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-06-07, 16:42
Co do rdzy.
Widziałem pełno zjedzonych loganów niemetalizowanych, ale pierwszy model przedliftowy. Nawet znajoma takiego miała od nowości, 2007 a już 3 lata temu był jak rzeszoto.
Z kolei metalików nie zauważyłem tak zeżartych.
Co do zmiany biegów to znakomicie wyłuszczył mój interlokutor.
Ja się powoli przestawiam na inną jazdę dieslem ale opornie idzie i podświadomość próbuje kręcić wysoko, a tu muszę iść na kurs do wlodarek1 ;)
Tak Tico jest tanie w eksploatacji, ale kto chcę jeździć autem 17-letnim. Nawet Włodarek zmienia na sanderkę bo to najwyższy czas. Ja też miałem forda i myślałem że będę nim jeździł długo. I jak zdecydowałem się na zamianę na sanderkę to stuknęło mu dwadzieścia lat, oddałem go na złom, notabene otrzymałem za niego sześćset złotych, taka jest kolej rzeczy starych gratów. Oczywiście na nowe mnie nie było stać ale wyboru nie żałuje sanderka spisuje się świetnie , nastały ciepłe dni a klima sprawuje się bez zarzutów nie tak jak w tych wyprodukowanych po 2012.
Marka: renault
Model: captur
Silnik: 1.3 mild
Rocznik: 2024
Dołączył: 20 Mar 2016 Posty: 517 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2016-06-07, 18:56
Przyznam się wam do 1 rzeczy ; u mnie czas zmiany biegu jest dłuższy niż u ludzi sprawnych .
Kiedyś zdarzyło się że ja byłem pasażerem a ktoś inny - taki młody chłopak - pracownik warsztatu samochodowego - kierował moim tico . I wtedy widać było że u niego czas wykonania ruchów ; noga z gazu , sprzegło , ruch wajchą , puszczenie sprzęgła i gaz - jest wyrażnie krótszy niż gdy te same ruchy wykonuję ja . I wtedy było widać że przy szybkich ruchach nogami - utrata prędkości jest niewielka a przy moich wolniejszych ruchach - jest większa . Ot cała prawda . I zwłaszcza przy rozpędzaniu się pod górkę to jest niefajne ;
wolniejsze ruchy nóg , większa utrata prędkości
_________________ Sandero dla bratanka a dla mnie Captur
Tak Tico jest tanie w eksploatacji, ale kto chcę jeździć autem 17-letnim. Nawet Włodarek zmienia na sanderkę bo to najwyższy czas. Ja też miałem forda i myślałem że będę nim jeździł długo. I jak zdecydowałem się na zamianę na sanderkę to stuknęło mu dwadzieścia lat, oddałem go na złom, notabene otrzymałem za niego sześćset złotych, taka jest kolej rzeczy starych gratów. Oczywiście na nowe mnie nie było stać ale wyboru nie żałuje sanderka spisuje się świetnie , nastały ciepłe dni a klima sprawuje się bez zarzutów nie tak jak w tych wyprodukowanych po 2012.
Jasna sprawa, Józefie. Stare graty, zagrażające bezpieczeństwu, należy oddawać na złom. Ale nie każde stare auto jest skorodowanym gratem - mam rację?
Tylko sprostowałem, że tica "schodzą" bardzo szybko, nie ma problemu z ich sprzedażą. Wiem, bo śledzimy na forum los różnych ogłoszeń, byli właściciele też donoszą o swoich ciekawych, zwykle błyskawicznych transakcjach.
Widzisz, ja posiadam pełnoletnie tico; jest od początku u mnie, od nowości zakonserwowane i konserwowane też później. Kilka lat temu zrobiłem remont blacharki, polegający na wstawieniu reparaturek dołów drzwi i załataniu dwóch dziurek w podłodze. Możesz wierzyć lub nie, wkład pracy opłacił się, bo małe DU wygląda i sprawuje się jak autko kilkuletnie. Wygląda - bo zadbałem, a sprawuje się - bo mechanicznie jest cholernie trwałe. W pełni zgadzam się z Damiaszkiem - rdza lubi koreańca, więc jeśli komuś zależy, pilnuje i się jej pozbywa. W tym roku znów planuję zajrzeć pod spód i poprawić to i owo. Mam wrażenie, że raz na 3-4 lata wystarczy skontrolować kilka newralgicznych punktów, w razie konieczności - poprawić... i rdzy u mnie nie znajdziesz. To chyba moje najlepsze auto w życiu, zdaje się, że trafiłem na dobry egzemplarz, który przy odrobinie dbałości potrafi się odwdzięczyć. Warunkiem było zadbanie od nowości. Jednak trzeba być zdecydowanym i lubić to autko, bez krztyny pasji się nie obędzie.
Ja też kupiłem Dacię przed 2012 r. i cieszę się z tego. Ale ciekawe, czy wytrzyma tyle samo, co tico... któremu do emerytury jest jeszcze daleko.
Wiadomość ta jest fajna -
ucieszy się ferajna,
że może być przyczyną
(a nie akusia winą)
normalny prądu zator
na linii alternator
a nasz akumulator...
Nie każdy to amator
zna takie różne "myki";
lecz ten, kto elektryki
liznął choć parę razy
wie, że dla obwodów
jest ważny styk przewodów.
Zanim więc zaczniesz biadać,
że akuś raczy padać,
pozdejmuj klemy z niego
- z bieguna ujemnego,
jak też i dodatniego
(nic w tym nie ma trudnego).
Złap się za alternator
(da radę też amator)
i zdejmij tam przewody.
Ostrożnie, chłopcze młody,
przeczyść ściernym papierem,
nie lituj się nad wżerem
żadnym, co tam zagościł.
Polecam, mój jegomości
papier drobnoziarnisty -
to wybór oczywisty.
Przeczyszczasz nim powierzchnie
wcale nie te, co wierzchnie,
lecz te, co przylegają
i wpływ na prądzik mają.
Pamiętaj - czyścisz styki
wewnątrz "gniazda" i "wtyki".
Potem je razem łączysz,
lecz roboty nie kończysz.
A co dalej, doktorku?
Przy akumulatorku
jest taka sobie kostka,
pełniąca rolę mostka.
Znajdziesz, poszukaj chwilę,
tuz za akusiem, w tyle...
a nad nią nie jest krzaczek,
lecz silnik wycieraczek.
W tej kostce, mistrzu wielki
znajdują sie kabelki:
a jeden jest czerwony,
zaś drugi z nich - zielony.
Niektórzy chłopcy mali
tę kostkę wywalali,
ja radzę ją zostawić
i tylko styk poprawić.
Bo wspomnieć teraz pora,
że wolą konstruktora
kostka jest bezpiecznikiem,
a nie durnym wybrykiem.
Rozpinasz więc ją ślicznie
i czyścisz identycznie
jak tę, co przed minutką
przy altku (mówiąc krótko).
Potem do kupy składasz
i w swoje łapki wkładasz
nożyka kawałeczek
i czyścisz klem środeczek.
Stosując nacisk słaby
skrobiesz nożem tak, aby
pozbyć się bez kłopotu
brzydkiego z klem nalotu.
Rozsądek podpowiada,
że czyścić też wypada
akusia dwa bieguny -
lecz nie przeciągaj struny!
Musisz leciutko skrobać!
Nożykiem operować!
Bo metalu za wiele
zeskrobiesz, mój aniele,
i - serio, już bez ściemy -
za luźne będą klemy.
Potem lekko przykręcasz
(nad gwintem się nie znęcasz),
zaś kończąc swe starania,
dla zakonserwowania
użyjesz wazelinki
technicznej odrobinki.
Niewiele jej stosujesz,
Z wierzchu klemy smarujesz;
cienką warstwą powleczesz
i tak je zabezpieczysz.
Na koniec sprawdź też może
przy Twym alternatorze
hm... naciąg tak zwanego
paseczka klinowego.
Nie może on, kolego,
mieć luzu zbyt dużego.
Coś dodam z doświadczenia,
co wcale się nie zmienia -
że kierowca-amator
dba o akumulator.
Raz w roku wyszoruje,
stan płynu skontroluje,
czasami podładuje,
jeśli prądu brakuje.
To nie fantasmagoria,
lecz... inna już historia.
I przez takie działanie
akuś jest w dobrym stanie;
kierowca nie narzeka,
że prąd mu wciąż ucieka.
Krótko: Route może mieć rację - może to kwestia nieprawidłowo użytkowanego akumulatora (krótkie i rzadkie jazdy). A może trzeba oczyścić styki (będące podstawą elektryki) przy altku oraz klemy. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest jednak gubienie prądu na kostce nad akumulatorem / pod silnikiem wycieraczek (kostka ta łączy dwa przewody, będące swoistymi bezpiecznikami głównymi, z resztą instalacji) - a co z tym zrobić, dowiesz się na forum userów Tico: zlosnik.pl (zapraszam).
Oczywiście też się cieszę z Twojego nowego zakupu, jednakowoż namawiam Cię do usprawnienia Twojego starego ticacza, który po odrobinie zachodu będziesz mógł sprzedać bez wady "alternator do wymiany". Bo uwierz mi, alternatory w Tico są zwykle wieczne; raz na kilkadziesiąt sztuk zdarza się jedynie wymiana łożysk. Moim zdaniem, odrobina dłubaninki, którą sam jesteś w stanie wykonać, i po problemie.
Przyznam się wam do 1 rzeczy ; u mnie czas zmiany biegu jest dłuższy niż u ludzi sprawnych .
/
Tym, bardziej powinieneś dłużej ciągnąć na biegu. W zasadzie możesz ruszyć z dwójki(jak w Dusterze) i przy podróżnej 80 zmienić od razu na V . I u Ciebie (na Twoich filmach) widać nie problem z szybkością samej zamiany biegów, bardziej z tym iż wykorzystujesz bieg tylko w 1/3 jego możliwości.
Co do zachwalania Tico, to przejeździłem już trochę kilometrów różnymi autami, i Tico było tym co mnie nie zawiodło nigdy - nawet jak zostawiłem je na światłach i wyładowałem akumulator to dałem radę odpalić silnik samodzielnie bez pomocy z zewnątrz. Jak Dasterem przejadę tyle co Tico i nie będę zmuszony korzystać z
holowania/lawety to też będę zachwalał
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-09, 18:37
damiaszek napisał/a:
Tico ma wiele wad, ale akurat braku dynamiki temu autku nie mogę zarzucić........ (kręci bez problemu do 8500-9000 rpm, choć sens jest ciągnąć gdzieś do 6000)
o żeż k... prawie jak Hayabusa
Ostatnio zmieniony przez mojo 2016-06-09, 18:38, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum