Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige
Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1698 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 07:22
Zgodzę się w 100% z Marmachem. Romet to taka Dacia wśród motocykli/motorowerów.
Te same zagadnienia nowy z gorszymi osiągami i wyposażeniem, czy 10-letnia 650-tka "prawdziwej" marki :)
Ja też się zgadzam z Marmachem a nie z kolegą drugim - Bigt.
Nie każdy jeździ na moto dla osiągów i rwącego przyśpieszenia i żeby być pierwszym na światłach.
Cytat:
Poza tym widzę inne zalety motocykla - swobodę poruszania się, widoki. Dynamika jest akurat ostatnia na liście, a już szczególnie jeśli mam sterować maszyną, w której trzeba delikatnie przekręcać gaz, żeby nie zrobić salta :)
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 10:12
To zależy kto do czego potrzebuje moto.
Jeśli ktoś do dojazdów do pracy tak zeby było tanio to spoko, 125 starczy, starczyłoby nawet 50, a ja solidnie pomyślałbym nad rowerem dla krótkich tras. Tańszy jeszcze i nie pali nic poza tłuszczem.
Ale ja wychodzę z założenia że fajnie jest mieć coś, co za kilka tysięcy daje osiągi lepsze niż 99% samochodów w okolicy.
Ile trzeba mieć pieniędzy żeby tylko przejechać się czymś co ma lekko ponad 3s do setki ? Nie mało. A ile potrzeba żeby mieć takie osiągi na co dzień ? Kilka tysięcy za moto.
I to przy spalaniu 5-6litrów na 100km. Czyli tyle co logan z dieslem.
Ktoś się może zgadzać, inny nie, ja mam swoje priorytety.
I co więcej - sądzę że rozważanie takiego tematu w formie "papierowej" to innego niż doświadczenie tego empirycznie.
Prezes napisał/a:
Te same zagadnienia nowy z gorszymi osiągami i wyposażeniem, czy 10-letnia 650-tka "prawdziwej" marki :)
No nie do końca, bo paradoksalnie używany moto, nie chiński, poza eksploatacją - filtry, olej, luz zaworowy i tak dalej, sprawia dużo mniej problemów niż chińczyk. Nawet gdy porównujesz maszynę 10 czy 15 letnią do nowego np rometa. Owszem, ceny części w romecie niższe, ale ja przez ponad dwa lata nie musiałem w swoim japończyku robić nic, pewnie na jesieni gaźniki pójdą do regulacji bo by wypadało. W przyszłym sezonie tylna opona. Tyle.
Tak z ciekawości - kto z Was ma, albo miał moto ?:)
Ostatnio zmieniony przez BigT 2014-07-01, 10:13, w całości zmieniany 1 raz
Ale ja wychodzę z założenia że fajnie jest mieć coś, co za kilka tysięcy daje osiągi lepsze niż 99% samochodów w okolicy.
Ależ to oczywiście JEST argument za kupnem motorka, tylko nie jest to argument ***uniwersalny***. :)
BigT napisał/a:
Ktoś się może zgadzać, inny nie, ja mam swoje priorytety.
No przecież :) Ja tylko twierdzę, że jednym prędkość, innym swoboda - i dlatego nie mogę się zgodzić z żadnym twierdzeniem pt. "silnik za mały, bo nie będziesz mógł zapinać 160 po autostradzie" - bo to jest wprowadzanie kogoś w błąd, że na pewno tego potrzebuje.
BigT napisał/a:
No nie do końca, bo paradoksalnie używany moto, nie chiński, poza eksploatacją - filtry, olej, luz zaworowy i tak dalej, sprawia dużo mniej problemów niż chińczyk.
Tu się zgodzę, aczkolwiek zapach nowości zawsze jest unikalny :)
BigT napisał/a:
Tak z ciekawości - kto z Was ma, albo miał moto ?:)
Ja np nie mam, bo mam tylko 50tkę. Ale po pierwsze: jeździłem szybszymi sprzętami (i nijak nie podniecało mnie przyspieszenie, tak jakby to zrobiło z pewnością w samochodzie), po drugie: Dacii też nie miałem, zanim ją kupiłem. I się nie pomyliłem :)
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 14:01
Marmach napisał/a:
Ależ to oczywiście JEST argument za kupnem motorka, tylko nie jest to argument ***uniwersalny***. :)
Wydaje mi się że akurat niedosyt osiągów właścicieli Dacii powinien działać wręcz przeciwnie :)
Marmach napisał/a:
No przecież :) Ja tylko twierdzę, że jednym prędkość, innym swoboda - i dlatego nie mogę się zgodzić z żadnym twierdzeniem pt. "silnik za mały, bo nie będziesz mógł zapinać 160 po autostradzie" - bo to jest wprowadzanie kogoś w błąd, że na pewno tego potrzebuje.
IMO niestety, ale osiągi są w moto bardzo przydatne, a to dlatego że jeśli moi znajomi mieli jakiegoś dzwona, albo otarli się o niego to w 80% przypadków była to jazda prawym pasem - ktoś wyjeżdżający na lewoskręcie nie widzi moto, wymusza i potem bywa różnie. Na szczęście wbrew pozorom na moto zabić się ciężko.
W samochodzie trzymają Cię pasy, więc w razie uderzenia poprzez właśnie owe pasy przeciążenia przenoszą się na Twoje ciało, z motocykla spadasz i najczęściej przelatujesz nad tym w co uderzył moto i o ile zachowujesz podstawy BHP w postaci sprzętu i nie trafisz na krawężnik to kończy się na siniakach albo wybiciu kciuka.
A biorąc pod uwagę statystyki oraz to że w ogromnej mierze przyczyniają się do nich paradoksalnie skuterzyści to moto jest statystycznie całkiem bezpiecznym środkiem transportu. Nie wiedzieć czemu opinia jest wprost przeciwna, ale to jeszcze chyba pokłosie akcji sprzed 10 i więcej lat pod ogólnym tytułem "dawcy".
Kolejna ważna kwestia o której wspomnieliśmy - oszczędności, a ciuchy. Trzeba zdawać sobie sprawę że na zakupie moto się nie kończy. A ciuchy, które zapewniają minimum bezpieczeństwa troche kosztują... Żeby się nie męczyć i mieć coś co starczy na więcej niż sezon, a w razie przypadkowej wywrotki nie zafunduje nam miesięcy rekonwalescencji trzeba 2 000 zł wydać.
Marmach napisał/a:
Tu się zgodzę, aczkolwiek zapach nowości zawsze jest unikalny :)
Ilekroć ktoś mówi tę sentencją, przypomina mi się wizyta w salonie Taty ;) I nie mam na myśli Ojca ;)
Marmach napisał/a:
Ja np nie mam, bo mam tylko 50tkę. Ale po pierwsze: jeździłem szybszymi sprzętami (i nijak nie podniecało mnie przyspieszenie, tak jakby to zrobiło z pewnością w samochodzie), po drugie: Dacii też nie miałem, zanim ją kupiłem. I się nie pomyliłem :)
Nie każdego musi, ale warto aby tego spróbować, choć nie ma się co oszukiwać - to nie jest tak że wsiadamy pierwszy raz na moto i kręcimy manetą do końca. Co najmniej z sezon powinno się pojeździć bardzo asekuracyjnie i doszkalać się jak tylko się da - przydaje się pobliskie centrum handlowe ze sporym parkingiem i butelki w formie pachołów.
I wcale nie jest to też tak że trzeba zaczynać od małych pojemności - IMO taki GS500 jest dużo lepszym wyborem niż wiele 125 czy 250. Ma świetny przebieg charakterystyki, łagodny , liniowy i nie zaskakuje dając kopa przy 7 czy 9 tysiącach obrotów. A przy okazji nie trzeba się go po sezonie sprzedawać. Choć i tak wiele osob tak robi. Poza tym małe pojemności są często brane jako 1 moto, często właśnie po sezonie, albo i w trakcie sprzedawane, a jak ktoś kupuje na kilka miesięcy to nie widzi sensu robienia w nim czegokolwiek, więc szybko stają się skarbonkami, a jak już na kogoś padnie... To bęc :)
I najważniejsze - jeśli nie ma się kogoś kto jeździ, albo zaprzyjaźnionego warsztatu - nie kupuje się używek,
Marka: dacia
Model: było mcv , jest duster
Silnik: 1,6 sce
Rocznik: 2017/2018
Wersja: Open
Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 188 Skąd: luboń k/poznania
Wysłany: 2014-07-01, 15:14
BigT napisał/a:
Tak z ciekawości - kto z Was ma, albo miał moto ?:)
Ja mam,taką fajną 175-SHL,osiągi toto ma gorsze niż skuter mojego syna- i co z tego?
W moim przypadku sama jazda 70-80 km/h sprawia mi przyjemność,choć szybkość 250
nie jest mi obca(na niemieckich autostradach).Także Panowie bez urazy,każdy dobiera sprzęt do potrzeb,a jeżeli Jan nie ma ich wygórowanych i ma kogoś kto choć trochę potrafi to serwisować, to wybór jest duży.
P.S.
Stare przysłowie pszczółek motocyklowych mówi "nieważne co masz pod du..ą,ważne co masz pod kaskiem"
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-07-02, 07:24
O czym jest ta dyskusja? O wyższości Mercedesa nad Dacią?
125 ccm kupuje się z trzech powodów:
1. tanie, oszczędne dojazdy, bez szpanu i emocji,
2. doszkolenie przed czymś większym,
3. jako motocykl docelowy, gdy ktoś jest wyjątkowo filigranowej budowy.
I tu wszystko zależy od stanu konta.
W pierwszym przypadku zakup chińczyka może mieć sens. Tani w zakupie, tani w naprawach, zero szpanu i emocji. Tutaj zakup markowej maszynki za kilkanaście tys. jest nieopłacalny.
Na doszkalanie chińczyk też pewnie się nada, w sensie przesiadki zza kółka na prosty jednoślad, otrzaskanie się z ruchem miejskim bez puszki, sprawdzenie jaki rodzaj maszynki pasuje. A potem hop na pięćsetkę.
W trzecim przypadku chińczyk odpada, jak ktoś jest naprawdę malutki to lepiej kupić porządny motocykl i cieszyć się bezproblemową jazdą.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-02, 07:51
jan ostrzyca, dla ścisłości:
jan ostrzyca napisał/a:
O czym jest ta dyskusja? O wyższości Mercedesa nad Dacią?
Używanego mercedesa nad nową dacią.
Mowa o tej samej cenie.
jan ostrzyca napisał/a:
W pierwszym przypadku zakup chińczyka może mieć sens. Tani w zakupie, tani w naprawach, zero szpanu i emocji. Tutaj zakup markowej maszynki za kilkanaście tys. jest nieopłacalny.
Na doszkalanie chińczyk też pewnie się nada, w sensie przesiadki zza kółka na prosty jednoślad, otrzaskanie się z ruchem miejskim bez puszki, sprawdzenie jaki rodzaj maszynki pasuje. A potem hop na pięćsetkę.
W przypadku pierwszego moto chińczyk ma jedną wadę - ogromną utratę wartości.
A sądzę że po roku jakieś 90-95% użytkowników chciałoby go sprzedać i przesiąść się na coś nieco bardziej komfortowego i lepszego.
jan ostrzyca napisał/a:
3. jako motocykl docelowy, gdy ktoś jest wyjątkowo filigranowej budowy.
To bardziej kwestia potrzeb, niż budowy. Są konstrukcje małe, które wymagają pewnego wzrostu dla komfortowej jazdy, a czasami w ogóle jazdy - większość enduro, oraz spore moto na których dobrze czują się nawet 155cm Kobiety :)
Ostatnio zmieniony przez BigT 2014-07-02, 07:53, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-07-02, 08:04
BigT napisał/a:
Mowa o tej samej cenie.
I wyłącznie o cenie. Gdyby Romet kosztował tyle co Honda lub Suzuki, wybór byłby oczywisty.,Gdyby przeciętny Polak zarabiał tyle co przeciętny Niemiec wybór byłby jeszcze bardziej oczywisty. I tu wracamy do pytania czy .......... jest pojazdem dla biedaków?
Romet na pewno jest. Technicznie, jakościowo i cenowo to trzeci świat. Zaraz ktoś mi odpowie, że jak ma 4 tysiące do wydania to nie jest biedakiem, a poza tym ma taką filozofię, jest bogaty duchowo etc. Ale to tylko pucowanie polskiej rzeczywistości.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-02, 08:28
Fakt faktem że jeśli chodzi o ceny moto to u nas stoją na głowie - na coś w miarę przyzwoitego trzeba wydać 30 tysięcy :|
Dlatego tym bardziej trzeba żałować że ze starego rometa, shl, junaka i tak dalej, dziś pozostały tylko nazwy, a i to nie zawsze...
I wyłącznie o cenie. Gdyby Romet kosztował tyle co Honda lub Suzuki, wybór byłby oczywisty.,Gdyby przeciętny Polak zarabiał tyle co przeciętny Niemiec wybór byłby jeszcze bardziej oczywisty. I tu wracamy do pytania czy .......... jest pojazdem dla biedaków?
Romet na pewno jest. Technicznie, jakościowo i cenowo to trzeci świat. Zaraz ktoś mi odpowie, że jak ma 4 tysiące do wydania to nie jest biedakiem, a poza tym ma taką filozofię, jest bogaty duchowo etc. Ale to tylko pucowanie polskiej rzeczywistości.
Tak, Romet jest pojazdem dla biedaków... podobnie jak Dacia... ale nawet będąc biedakiem (czyt. posiadaczem nowego czy młodego Rometa lub/i Dacii), milo czasem pomysleć, że nie jest się nędzarzem .
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-07-02, 13:31
Co można wywnioskować z porównania tych zdjęć. Jestem zielony jeśli chodzi o motocykle. Junak ma optycznie solidniejsze koła i tarcze hamulcowe na obu osiach. Ale co to jest ta puszka srebrna przy tylnym zawieszeniu, której nie ma Romet i takie żebrowanie na dole silnika, którego również Romet nie posiada?
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-07-02, 15:26
BigT napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Ale co to jest ta puszka srebrna przy tylnym zawieszeniu, której nie ma Romet
Atrapa wymiennika ciepła.
Nie ta na tłumiku, tylko ta zaczepiona na sprężynie tuż pod siodłem?
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-02, 17:30
jan ostrzyca napisał/a:
Nie ta na tłumiku, tylko ta zaczepiona na sprężynie tuż pod siodłem?
Tak, amortyzator rozgrzewa się pracując, a żeby zmiany temperatury nie wpływały na jego charakterystykę, stosuje się wymienniki - innymi słowy radiatory.
Z drugim się nie zgodzę ;] Dacia wcale nie jest aż taka tania ;]
Drogość czy taniość to rzecz względnia, ale faktycznie nie da się ukryć, że gdyby Dacie kosztowaly propocjonalnie do innych marek tyle samo razy mniej, ile mniej kosztują chińskie motocykle/motorowery/skutery niz niechińskie, to np. nowy Duster musiałby kosztowac 18900zl, albo jeszcze mniej.
Ostatnio zmieniony przez DD 2014-07-02, 18:03, w całości zmieniany 1 raz
To może całkiem bez prawa jazdy
Ja poruszam się po Warszawie bardzo często pojazdem który mieści się w bagażniku DD [youtube] https://www.youtube.com/watch?v=-0sleQDwv5c [/youtube]
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-02, 18:01
DD, dacie kosztują w najlepszym razie tylko trochę mniej od konkurencji :) I chyba lepiej że jest tak - pamiętam samochody marki Tata... Nie chciałbyś tym jeździć :)
Dar1962 napisał/a:
wy tu cały czas o Romecie - a może by tak coś takiego ?
I nie widzę takich rzeczy. Do regulacji trzeba zdejmować pokrywę zaworów? Jeśli tak to wchodzi w grę wymiana uszczelki i można przy okazji śruby poukręcać.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2014-07-03, 05:32, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum