Wysłany: 2013-02-09, 23:42 Lodgy TCe - pierwsze wrażenia
Tak więc w piątek odebrałem Lodzie z salonu. Autko pojemne, przyjemnie się prowadzi chociaż jak dmuchnęło porządnie z boku to pomyślałem, że ESP był dobrym wyborem bo w gorszy sytuacjach może tyłek uratować. Radio CD bardzo fajne szczególnie jak patrze na podłączenie telefonu. Szybko paruje z urządzeniem i działa bezproblemowo. Silnik TCe na postoju pracuje w głośności zbliżonej do zwykłego D4F tyle, że z charakterystycznym cykaniem. Podczas jazdy słychać raczej szum powietrza. Autko ładnie przyspiesza, chociaż pełny testów z uwagi na docieranie nie prowadziłem. Na pewno widać dużą różnicę pomiędzy D4F a TCe. Wspomaganie jako, że hydrauliczne działa z większym oporem niż elektryczne. Akurat to biorę za plus bo w Clio uważam je za zbyt silne. Zabrakło za to kontrolki świateł dziennych, a i do reflektorów można mieć zastrzeżenia. Wiem, że H4 ma swoje ograniczenia niemniej przyzwyczaiłem się już do świateł w Clio z H7, a tu jest naprawdę lepiej po zmroku. Skrzynia biegów jak dla mnie to tak jak w Clio z początku trochę opornie. Myślę że z czasem będzie lepiej. Sprzęgło mięciutkie - tutaj plus z strony mojej żony, bo w skodzie to się trzeba nadeptać. Przed odbiorem Panowie z salonu przesmarowali wszystkie zamki, a ja ze swojej strony już po powrocie zrobiłem to samo z punktami masy autka tak by z elektryką na przyszłość nie było przygód. O spalaniu, prędkościach, przyśpieszaniu z pełnym wykorzystaniem silnika nie będę pisał, bo za wcześnie na to z uwagi na przebieg czyli całe 86km
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Jako, że przez kilka tygodni nie będę jeździł Lodgy to postanowiłem jeszcze dzisiaj rano trochę się pobawić. Zapakowałem 7 osób i do dzieła . Z pełnym obciążeniem autko bardzo fajnie płynie po drodze, a silniczek bez problemu daje radę mimo, że pilnuję się i nie przekraczam 3500 obr.. Zacząłem się łapać na tym, iż nie wrzucam 5 biegu. Są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy: po pierwsze silniczka nie specjalnie słychać, po drugie bieg 4 i 5 są dosyć długie.
Przejechałem po drodze uwalonej błotem i na pewno zamontuje chlapacze bo doskonale widać jak się pięknie wszelki piach i brud będzie tłukł po drzwiach i progach.
Teraz kilka uwag na minus:
1. Brak wskazań temperatury zewnętrznej,
2. Brak wskazań temperatury płynu chłodzącego. Mając turbinkę chciałoby się mieć jakiś pogląd na parametr który będzie wpływał na jej trwałość.
3. Ogranicznik prędkości - jeżdżę z normalnym tempomatem i nie potrafię zrozumieć po jaką cholerę dali taki dziwny wynalazek. Wolałbym dopłacić do normalnego tempomatu.
4. Tą fotkę dostałem od kuzyna który ma wersję z silnikiem 1,6 Laurate. Zagadka co jest na zdjęciu?
Oczywiście to co napisałem nie zmienia faktu, że autkiem jestem oczarowany
Jako, że przez kilka tygodni nie będę jeździł Lodgy to postanowiłem jeszcze dzisiaj rano trochę się pobawić. Zapakowałem 7 osób i do dzieła . Z pełnym obciążeniem autko bardzo fajnie płynie po drodze, a silniczek bez problemu daje radę mimo, że pilnuję się i nie przekraczam 3500 obr.. Zacząłem się łapać na tym, iż nie wrzucam 5 biegu. Są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy: po pierwsze silniczka nie specjalnie słychać, po drugie bieg 4 i 5 są dosyć długie.
Przejechałem po drodze uwalonej błotem i na pewno zamontuje chlapacze bo doskonale widać jak się pięknie wszelki piach i brud będzie tłukł po drzwiach i progach.
Teraz kilka uwag na minus:
1. Brak wskazań temperatury zewnętrznej,
2. Brak wskazań temperatury płynu chłodzącego. Mając turbinkę chciałoby się mieć jakiś pogląd na parametr który będzie wpływał na jej trwałość.
3. Ogranicznik prędkości - jeżdżę z normalnym tempomatem i nie potrafię zrozumieć po jaką cholerę dali taki dziwny wynalazek. Wolałbym dopłacić do normalnego tempomatu.
4. Tą fotkę dostałem od kuzyna który ma wersję z silnikiem 1,6 Laurate. Zagadka co jest na zdjęciu?
Oczywiście to co napisałem nie zmienia faktu, że autkiem jestem oczarowany
a jak sprawa spalania wyglada ??? to co podaje producent sie pokrywa ???
Z tą rdzą u siebie jeszcze nie sprawdzałem ale będzie smród tak jak kiedyś w Feli. Znam już 3 takie osoby. Przekazałem kuzynowi by zdjął zaślepki i sprawdził czy w środku klapy jest jakiś wosk. Stwierdził, że sucho jak pieprz, w każdym razie autko idzie na reklamację. Ja na moje zerknę jak wrócę i trochę się boje co to będzie. Trochę popsuło mi to humor. Poczekamy na reakcję ASO.
Co do turbiny fajnie by było gdyby był w ogóle jakiś pomiar temperatury. Pisząc o trwałości turbiny miałem na myśli to, iż widziałbym czy silnik osiągnął już optymalną temperaturę pracy a co za tym idzie optymalne warunki do pełnego wykorzystania turbiny.
O spalaniu nic nie powiem bo przebieg zatrzymał się na 150km. Według komputera wychodzi u mnie 7,2l ale to na razie wróżenie z fusów
Jeśli chodzi o jazdę autostradową:
Autko dość sprawnie przyśpiesza, i na liczniku szybko pojawia się 150km/h co ku mojej uciesze wprawia niektórych kierowców w zakłopotanie. Jest tylko jedno ale, a mianowicie boczny wiatr. Jechałem samemu z nieobciążonym samochodem i podczas bocznych podmuchów trzeba mocno trzymać kierownicę. Najgorsze momenty to wyjazd zza ekranów i przejazd koło ciężarówki.
Jazda miejska Świętochłowice,Chorzów , Bytom:
Tu podobne spostrzeżenia co do dynamiki. Na twarzach niektórych można wyczytać : "co Dacia mnie wyprzedziła..."
Spalanie wg. komputera 7,2 w dalszym ciągu
Marka: Ford
Model: Mondeo
Silnik: 2.5 V6
Dołączył: 22 Lip 2014 Posty: 17 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-28, 21:17
Miałem przyjemność odbyć jazdę testową Lodgy 1.2 TCE. Jako, że przyzwyczajony byłem do silnika 170 KM V6 (8.3s do 100km/h itd.), myślałem, że Lodgy 1.2 TCE będzie tragiczne pod względem osiągów.
A tu miłe zaskoczenie - auto wgniata w fotel, choć nie jakoś spektakularnie, ale jednak. Jazda po mieście bardzo przyjemna, ciche zawieszenie. Przy wyższej prędkości > 100 km/h i zmianie pasa czuć trochę jakby jechało się dostawczym Iveco (bujanie), ALE ten efekt nie jest nieprzyjemny (po prostu inaczej jak osobówką z niskim Cx), a raczej po prostu kwestia wysokości auta. Patrzyłem na opinie o droższych autach typu Galaxy, 5008, C4 picasso i innych mniejszych, ale wysokich i wszędzie ludzie skarżą się na prowadzenie przy wietrze.
Ogólnie bardzo miłe odczucia, tym bardziej, że autko było na 15tkach (na szerszych i niższych 16tkach powinno być bardziej sztywne). Blacha (np. na drzwiach) wydaje się cienka i giętka, ale porównywałem z Renault Grand Sceniciem za 100 tys i wydaje się taka sama.
Podsumowując, jestem na tak, ale trochę obawiam się rudej (patrząc na opinie ogólne o Dacii) - pewnie pozostaje ryzyk-fizyk, albo się człowiek przejedzie i nigdy nie wróci do Dacii albo będzie zadowolony - szczerze mówiąc nie boje się kilku wyprysków gdzieś w środku przy fotelach, na podwoziu, pod maską, ew. delikatnie przy progach po dłuższym czasie użytkowania itp. bardziej obawiam się wyprysków rdzy w widocznych miejscach na drzwiach, dachu, klapie, masce.
Mam kilka pytań :
1) Czy da się jakoś "zasłonić" przewody paliwowe ?
2) Czy miejsca w środku nadkoli da się jakoś zabezpieczyć (mam wrażenie, że tam jest tylko goła blacha czymś pomalowana) przed korozją czy może ta warstwa to właśnie środek tego typu ?
Oczywiście że można
http://www.top-car.pl/blachogum.html
polecam paste jest najgęstsza . Raz pokryjesz to do końca świata będzie się trzymać .
ja puszką 3 kg zrobiłem 50 % podłogi w innym aucie .
Więc jedna taka pucha 3 kg na nadkola wystarczy
Od razu warto zrobić całe nadkola co wyeliminuje cześć szumu kół .
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-07-29, 01:18, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum