Zanim to skoroduje na dobre mnie parę lat, w ASO Cię oleją, bo TTTM, wszak możesz to spróbować wywalczyć...
Możesz to samemu zrobić i nic się nie stanie.
TTTM xD Może i to po części prawda ale brałbym też tony soli wysypane na nasze drogi :)
Sam to załatwię w takim razie :) Dzięki za szybką odpowiedź.
Witam , co sądzicie o konserwacji nadkoli głównie tylnych w nowym samochodzie Duster2. Byłem dzisiaj w salonie i zauważyłem, że o ile te z przodu, są prawie całe osłonięte dodatkowym plastikowym nadkolem, o tyle z tyłu jest nie i prawie całe nadkole to sama blacha. Wiem, że tam jest oryginalna fabryczna konserwacja , ale może lepiej by było dodatkowo prysnąć jakąś powłokę konserwującą , żeby było trwale .Co o tym sądzicie ? czy można w ogóle takie coś samemu zrobić na gwarancji?
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 221 Skąd: Radom
Wysłany: 2018-03-18, 22:09
Ja bym trysnął . Swego czasu jak był dostępny Bitex w puszkach ( zwykłych ) to robiłem tak . Puszka do kąpieli wodnej - tj stary garnek z wodą , na kuchenkę i powoli podgrzewałem k 40-60 min. Bitex ze postaci prawie stałej robił się jak rzadka farba i wtedy malowałem - albo pędzlem albo pistoletem do gęstych mas - ale potrzebna sprężarka no i pistolet ... Ale wtedy taka warstwa była gruba . Można używać Bitexu lub czegoś podobnego w sprayu ale trzeba malować min 3- 4 razy aby było grubo . Oczywiście najlepiej jak samochód jest nowy i blachy są czyste. Takie zabezpieczenie zawsze się przyda . Ja zawsze tak robię - nakola i progi szczególnie tam gdzie leci błoto spod kół . Okazuje się że nawet gruba warstwa po 2 - 3 lata wymaga poprawki bo piach i sól ściera powłokę ochronną ...
Ja bym trysnął . Swego czasu jak był dostępny Bitex w puszkach ( zwykłych ) to robiłem tak . Puszka do kąpieli wodnej - tj stary garnek z wodą , na kuchenkę i powoli podgrzewałem k 40-60 min. Bitex ze postaci prawie stałej robił się jak rzadka farba i wtedy malowałem - albo pędzlem albo pistoletem do gęstych mas - ale potrzebna sprężarka no i pistolet ... .
Bitgum jest rzadki i nie potrzebne jest podgrzewanie
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: D4F 1,2 75KM zagazowany u dealera
Rocznik: 2017
Wersja: Open
Dołączył: 25 Gru 2017 Posty: 137 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-04-03, 20:25
A ja przy okazji wymiany kół na letnie zaobserwowałem, że w ogóle nie pomalowane są półosie i masywny element do którego przykręcone są koła ( zwrotnice czy jak tak... nie jestem mechanikiem. Niestety jakoś zapomniałem o fotce. U oczywiście są rude. Zdaje sobie sprawę, ze to grube elementy i nieprędko ruda je zje na wylot ( myślę, że całe auto zdąży się już skończyć wcześniej) ale to już chyba szczyt oszczędności. Chyba, że tylko w moim aucie zapomnieli pomalować. Bo tylne wahacze są już pomalowane.
Druga sprawa inny klient u wulkanizatora wspomniał, że wartałoby zrobić jednak konserwacje podwozia. Za komuny prawie każdy szczęśliwy posiadacz nowego malucha czy Dużego Fiata eksploatacje zaczynał właśnie od wizyty w takim zakładzie póki auto jeszcze nie zardzewiałe. I takich zakładów było wtedy sporo. Sam miałem taki niecały kilometr od domu gdzie robiłem konserwacje mojego nowego Cinquecento w 1994r. Czy w Dacii ma to sens i jeśli tak to kiedy? Zdaje sobie sprawę, ze ASO po takim zabiegu może bardzo krzywo popatrzeć na Gwarancję
Druga sprawa to za komuny kupowało się auto na pół życia a i spadek wartości auta był mniejszy. Ba używane auta miały cenę wyższą niż kupione w salonie ( przepraszam wtedy w Motozbycie a potem w Polmozbycie ) . Była nawet anegdota jak Polak na Zachodzie rozbił Syrenkę i strasznie rozpaczał. Zapytany czemu tak rozpacza odpowiada, że to oszczędności całej jego rodziny. Na to pada odpowiedź to po co takie drogie auto kupował .
Ostatnio zmieniony przez darek.s 2018-04-03, 20:28, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: D4F 1,2 75KM zagazowany u dealera
Rocznik: 2017
Wersja: Open
Dołączył: 25 Gru 2017 Posty: 137 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-04-03, 21:09
eplus napisał/a:
Ja też kiedyś czekałem dobę na opony. Zamawiałem opony do malucha! Nie kłóć się pan! Na gablotkę z nim! To z reklamy.
Jak było to wiemy i dobrze, że jest inaczej ( choć są tacy co tęsknią i przeważnie ci co mieli dostęp do talonów - po sprzedaży starego auta mieli nowe i jeszcze im zostawało )
Mnie interesuje szczególnie kwesta niepomalowanych półosi i zwrotnic bo jeśli tylko u mnie to reklamuję i to czy warto taka konserwacje zrobić i jeśli tak to kiedy. Domniemuję, że dopiero po okresie gwarancji ale jeśli tej antykorozyjnej to dopiero po 6-ciu latach a wtedy to ma to znikomy sens. Najsensowniejsza taka konserwacja jest wtedy kiedy auto w miarę nowe. Ale z drugiej strony nie całkiem tak by zdążyły zmatowić się oryginalne powłoki antykorozyjne ( ale tylko zmatowić a nie zedrzeć) dzięki czemu zwiększy się ich przyczepność. Konserwacja auta w którym jest już ruda wiązałaby się z dokładnym usunięciem powyższej a i tak skuteczność byłaby słabsza.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: D4F 1,2 75KM zagazowany u dealera
Rocznik: 2017
Wersja: Open
Dołączył: 25 Gru 2017 Posty: 137 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-04-03, 21:30
eio napisał/a:
Też to zobaczyłem na przedniej osi w moim aucie - kilka dni po odebraniu auta z salonu.
czyli nie malują. Na cóż może w lecie zdejmę te kółka i na podnośniku zrobię użytek ze szczotki drucianej i pędzla. Ale wcześniej pogadam o tym z konsultantem na czacie...
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 105 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3623 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-04, 07:51
Zgadza się- półosie są niezabezpieczone i już przy odbiorze samochodu przyjmują piękny, rudy kolorek Najwyraźniej nie ma to znaczenia, poza estetyką. Ale jednak smutno to wygląda, gdy obok postawię 12 letnie Daewoo- na półosiach piękny, czarny, fabryczny lakier...
Ale luuuz- po co nam patrzeć na coś, czego nie widać
Ludzie przecież te części o których piszecie , nie są malowane w żadnych innych nowych samochodach. Nawet kupując w sklepie zwrotnicę , czy łożysko-piastę czy nawet półośkę , żadna z tych części nie jest malowana. Nawet takie elementy stalowe jak wahacze przednie czy tylna belka , niby są malowane proszkowo, ale po jakimś czasie wszystko zaczyna obłazić i to nie tylko w Dacii, ale w innych markach też. Miałem już 3 nowe auta a Duster2 będzie 4 , wiec wiem , że to nie problem Dacii i jej rzekomych oszczędności. Najlepszą opcją byłoby pryśnięcie od nowości jakimś środkiem konserwującym.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: D4F 1,2 75KM zagazowany u dealera
Rocznik: 2017
Wersja: Open
Dołączył: 25 Gru 2017 Posty: 137 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-04-04, 08:45
jammo napisał/a:
Ludzie przecież te części o których piszecie , nie są malowane w żadnych innych nowych samochodach. Nawet kupując w sklepie zwrotnicę , czy łożysko-piastę czy nawet półośkę , żadna z tych części nie jest malowana. Nawet takie elementy stalowe jak wahacze przednie czy tylna belka , niby są malowane proszkowo, ale po jakimś czasie wszystko zaczyna obłazić i to nie tylko w Dacii, ale w innych markach też. Miałem już 3 nowe auta a Duster2 będzie 4 , wiec wiem , że to nie problem Dacii i jej rzekomych oszczędności. Najlepszą opcją byłoby pryśnięcie od nowości jakimś środkiem konserwującym.
No cóż oszczędności nie są rzekome. Kiedyś ceny produktów były wyższe ale i trwałość także.
I inaczej juzżnie będzie. Pytanie tylko czy jest sens przedłużać trwałość czy jak ktoś już tu napisał po paru latach zmienić egzemplarz na nowy...
Marka: Dacia
Model: Sandero Open
Silnik: 1.2
Rocznik: 2016 Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Paź 2016 Posty: 634 Skąd: Wro
Wysłany: 2018-04-04, 08:53
Chciałem wykonać konserwację podwozia jakimś Bitexem czy czymś podobnym. Żaden z 3 warsztatów nie chciał się podjąć - za dużo ciapkania się za małą kasę.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: D4F 1,2 75KM zagazowany u dealera
Rocznik: 2017
Wersja: Open
Dołączył: 25 Gru 2017 Posty: 137 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-04-04, 09:07
pixa napisał/a:
Żaden z 3 warsztatów nie chciał się podjąć - za dużo ciapkania się za małą kasę.
Dlatego jedynym momentem na zrobienie tego to kiedy auto jest w miarę nowe i wystarczy podwozie umyć a nie czyścić z rdzy a następnie prysnąć specjalnym agregatem wspomnianym bitexem itp. Ciekawe właśnie jak na takie praktyki zapatruje się Aso. Generalnie w interesie żadnego producenta nie jest zapewnienie trwałości dłuższej niz gwarancja i ma to przełożenie w praktyce.
U mnie jak pytałem się w tamtym roku odnośnie konserwacji obecnego auta, to za kompleksową konserwację spodu wraz z zalewaniem profili i drzwi śpiewali około 700 zł wraz z materiałami, sam spód 350 zł. W innym warsztacie za toyotę Awensis szwagier zapłacił 1200 zł , ale rozbierali całe tapicerki drzwi itp. oraz zalewali też wszystkie profile zamknięte Ja też myślałem oddać do konserwacji Dustera2 jak odbiorę, bo kasa nie wielka a jemu by nie zaszkodziło tylko nie wiem, czy mi gwarancja na to pozwoli. Jak by można było , to by od razu zabezpieczyli te elementy nie malowane o których pisano wyżej, i miałby człowiek spokój. Jak odbierałem nowego Opla , to mi powiedzieli w salonie, że nie mogę wykonywać sam żadnych konserwacji więc obawiam się, że i tu będzie podobnie.
Albo zabezpieczenie we własnym zakresie i "czepianie się" ASO, co czasem mogą nie uznać gwarancji "bo naruszono warunki antykorozyjne" albo zostawiać to wszystko co producent nakazuje i trzymać 6 letnią gwarancję, są na to dwie szkoły, jedna dobra, druga lepsza...
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 105 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3623 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-04, 09:31
jammo napisał/a:
Ludzie przecież te części o których piszecie , nie są malowane w żadnych innych nowych samochodach...
No właśnie o to chodzi- nie są a były. Dlatego człowiek, który do tej pory jeździł przykładowo 10-latkiem, kupuje teraz nówkę i jest "w lekkim szoku" widząc na dzień dobry rdzę w różnych miejscach, której nadal nie ma w swoim starym aucie
Cytat:
Jak odbierałem nowego Opla , to mi powiedzieli w salonie, że nie mogę wykonywać sam żadnych konserwacji więc obawiam się, że i tu będzie podobnie.
I tu znowu znak obecnych czasów- jeszcze 10 lat temu w karcie gwarancyjnej dostawało się wykaz "warsztatów antykorozyjnych posiadających autoryzację producenta", jak ktoś miał ochotę, to mógł korzystać. Teraz nie ma autoryzacji, ale prawie nie ma też warsztatów.
route2000 napisał/a:
... albo zostawiać to wszystko co producent nakazuje i trzymać 6 letnią gwarancję, są na to dwie szkoły, jedna dobra, druga lepsza...
Bo i tak kluczową sprawą jest jak i z czego producent wykonał pojazd. Miałem Ładę i Daewoo Tico, które od nowości zabezpieczałem dodatkowo regularnie- profile, podwozie. I tak w 5-6 roku zaczął się proces "samorozkładu" blacharki. Dlatego Matiza zostawiłem tak jak wyjechał z fabryki- w tym roku minie 12 lat i rdzy nie widać nigdzie a przynajmniej nigdzie nie wylazła na światło dzienne.
Dacie również zostawiam tak jak jest- szkoda kasy i fatygi, jak coś ma gnić to i tak zgnije.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2018-04-04, 09:44, w całości zmieniany 3 razy
Można by sparafrazować, "ten model tak ma".
W lutym odebrałem trzecią już z kolei na przestrzeni 12 lat Dacię. Pierwszą jeździłem 7 lat i nadal jest ona u nabywcy w użytkowaniu , Logan II został po 5 latach zastąpiony Sandero i muszę stwierdzić że wbrew potocznym opiniom żadnych problemów z perforacją przy Daciach nie miałem więc nie przejmował bym się kolorem półosi. Może one są w ten sposób konserwowane bo nie sądzę by na całej długości miały by jednolitą barwę jak to zaobserwowałem w swym Sandero. Nie szukajmy dziury w całym.
Pół godziny temu rozmawiałem z serwisem Renault-Dacia na temat tych ewentualnych zabezpieczeń w nowym aucie i odpowiedzieli mi tak, że im jako serwisowi by to nie przeszkadzało, ale w razie jakiejś reklamacji gwarant czyli producent mógłby zakwestionować ingerencję osób trzecich i nie uznać gwarancji na konkretną część np. blacharki. Sprawa więc zamknięta czyli albo robimy sami i nie mamy gwarancji albo zostajemy z gwarancja.
Chcę poruszyć jeszcze jeden wątek dotyczący zabezpieczeń antykorozyjnych w Dacii. Z tego co wiadomo, Dacia nie wykonuje cynkowania obustronnego całego nadwozia, ale tylko wybrane elementy czyli te, które są najbardziej narażone na działanie warunków atmosferycznych, reszta poddawana jest procesowi katoforezy. Nie wiem jak jest to w innych modelach Dacii, czyli np. Logan, Sandero itp. , ale w związku z tym , że byłem zainteresowany zakupem nowego Dustera2 ( obecnie mam już zamówiony ) zaczęło mnie to trochę niepokoić i postanowiłem się coś o tym dowiedzieć. Zadzwoniłem więc do największej Polskiej firmy, która zajmuje się tymi procesami i mieści się w Płocku, aby mi trochę przybliżyli ten temat. To czego dowiedziałem się od bardzo uprzejmego pana, trochę mnie uspokoiło. Powiedział mi między innymi , że proces ten nie jest wcale gorszy od cynkowania , zależy tylko od technologi i jakości wykonania . Oni obecnie wykonują takie zabezpieczenia części dla Volkswagena . Zapytał mnie o jaki model auta konkretnie mi chodzi , więc powiedziałem , że o tego nowego Dustera .Sprawdzał gdzieś i poinformował mnie , Ze Dacia obecnie wykorzystuje najnowszą technologię odnośnie katoforezy a model Dustera ma obecnie stosowane najwyższe standardy zabezpieczeń .Wspominał coś, że te procesy katoforezy różnią się również tak samo jak i cynkowanie pod względem chyba grubości zabezpieczeń i ilości lat uwzględniających odporność tych zabezpieczeń, ale suma sumarum , Dacia wykorzystuje obecnie najwyższą technologię w tej dziedzinie i powiedział mi , że nie mam się co martwić, gdyż ten sposób zabezpieczania stosowany jest również w wielu zakładach z produkcją aut bardziej znanych i lepszych marek.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 105 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3623 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-04, 12:17
Samochody Daewoo-FSO produkowane w FSO gdzieś od 2002r, również miały zabezpieczenie metodą katoforezy. Mój Matiz z 2006r podany powyżej jako przykład, również posiada takie blachy. Jak widać metoda spisuje się bardzo dobrze i sprawdziła się.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2018-04-04, 15:44
Panowie - nie przesadzajcie. Kiedyś samochody rdzewiały na potęgę - i Fiaty i Audi - a niby miały być kupowane na pół życia. Dzisiejsze są po tym względem o niebo lepsze - pierwsze dobrze zabezpieczone przed korozja samochody powstawały w okolicy 1985r - podaje sie jako przykład Audi 100 C - czyli "cygaro" Dzisiejsze samochody jak nie były naprawiane nie rdzewieją - maja jakieś naloty na częściach żeliwnych, pojedyncze punkty itp - ale tak jak pokazywane kiedyś przerdzewiałe pojazdy na wylot to rdzewieją po naprawach powypadkowych.
Jako dowód - mam Lagunę 1998 - od nowości, nic nie konserwowałem, tak samo Duster 2010 - i nie ma konkretnej rdzy. Zdecydowanie prędzej zużyje się reszta niż buda zardzewieje - no chyba że planujecie jeździć 1000 km rocznie i trzymać aż zostanie klasykiem - ale podejrzewam że w przypadku dzisiejszego wielkoseryjnego samochodu trzeba go trzymać z 70 - 80 lat co najmniej - więc proponuje darować sobie te konserwacje. Ale jak ktoś chce - jego sprawa - w końcu to jego pieniądze.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 21 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2018-04-04, 16:00
Tutaj chodzi o "planowane postarzanie produktu" - czyli zaplanowaną trwałość produktu. Od chyba kilkunastu lat inżynierowie tego uczą się na studiach... Zarobek jest jeśli po okresie gwarancji klient wróci do serwisu po nową część lub jakieś naprawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum