No niestety dzisiaj, czułem że coś się koło koleboce, wysiadłem i chcąc dokręcić śruby z przodu jedna zaczęła się kręcić aż wreszcie odpadła . Urwała się przy samej zwrotnicy, więc samemu nie złapię jej na szybko niczym.
Jaka metodologia jest naprawy ? Ile może kosztować "wydłubanie" pozostałości starej ?
NIe moje zdjęcie, ale wygląda prawie tak samo ... :
Śruba do alusów z ruchomą podkładką. Czy można póki co jeździć na 4 śrubach w kole z niedużymi prędkościami ?
Cześć.
Współczuję.
Najprostrzą metodą jest wiercenie w środku śruby, zaczynając od małego wiertła i stopniowo zwiększać grubość wiertła do czasu aż materiał z resztki śruby będzie tak cieńki że da się go wydłubać
z gwintu.
Zaznaczam że śruba jest z twardego materiału więc potrzebujesz dobrych gatunkowo wierteł.
Robiłem to kiedyś i zajęło to dużo czasu i energii, więc operacja w wypadku zlecenia ,, macherowi'',
nie będzie niestety tania.
Jeśli coś materiału będzie wystawało z gwintu to możesz spróbować wykonać nacięcie pod śrubokręt, lecz w przypadku zerwania śruby to wątpię w sukces wykręcenia. Można również próbować przyspawać wygięty pręt lecz może być mało miejsca ...
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-12-14, 21:24
Spotkałem się też kiedyś z taką technologią - wywiercić otwór w pozostałości - nie do końca - nagwintować "lewym" gwintem wkręcić śrubę i przy jej użyciu wykręcić - ale czy przy tak mocno dokręconej śrubie jak od koła to zadziała to niestety nie wiem.
PS Czy wymieniałeś ostatnio koła przy użyciu pneumatycznego wkrętaka - bo niestety dokręcanie " na chama" czymś takim może niestety naderwać śrubę i w efekcie doprowadzić do jej urwania.
Nie, dokręcałem teraz zwykłym kluczem na przedłużce 17mm.
Ale ostatnio - tak. Wymieniałem opony na zimówki i dokręcali w warsztacie pneumatem. NIestety nie mam paragonu, więc nawet szkoda tam jechać i swojego dochodzić , bo z coś czuję , że to ich sprawka, chociaż całkiem możliwe że i moja bo dosyć mocno dokręcam i już poległa...
Natomiast , doczytałem, że w przypadku podobnych spraw , można spróbować wykrętakami, czyli wwiercić się cienkim wiertłem i później wykrętakiem lewostronnym spróbować wykręcić ... Jutro podzwonię i popytam czy ktoś się podejmie w normalnych godzinach. Jeśli nie to może sam zadziałam i kupię te wykrętaki
http://allegro.pl/wykreta...4773373144.html
Jak wiesz fabrycznie felgi są z ruchomym kołnierzem, natomiast mam również alu ENZO W gdzie są bez tego ruchomego kołnierza śruby i też jest ok więc decyzja należy do Ciebie
Można jeździć śmiało na 4 śrubach po asfalcie. Na offroad bym się jednak nie wybierał
Co do metod usuwania resztek śruby - jak znajdziesz dobrego spawacza, to przyspawa fragment grubego imbusa i tym odkręci. Własnoręcznie w życiu bym tego nie robił, bo bym pewnie przyspawał tylko tą śrubę na amen Do tego trzeba mieć spore doświadczenie i pewną rękę.
Można spróbować wykręcić punktakiem ,przecinakiem .O ile posiada się spawarkę to można przyspawać nakrętkę (przykładamy nakrętkę do urwanego gwintu i spawamy w środku)5 min roboty.
Jestem na razie w pracy, nie miałem czasu dzwonić po warsztatach, auto zostało w domu.ale zerknalem na kawałek ktory odleciał i może da radę przecinakiem i młotkiem odkręcić.
Poza tym może po zdjęciu tarczy dałoby radę ja złapać jeszcze
Też jestem zdania, że spawanie jest najlepszą metodą. Jeżeli udało się zachować choć kawałek, to najlepiej nakręcić choćby minimalnie nakrętkę, a następnie wypełnić spawem. Śruba rozgrzana do czerwoności, odczekać minutę i na luzie odkręcisz pozostałość.
ściągałem tarczę, trochę "resztka" wystaje ok. 0.5cm z piasty, śruba nie taka twarda, nawet szło ją podpiłować trochę pilnikiem , ale nie dałem rady jej odkręcić, trzeba byłoby szlifierką podpiłować, a tak to trwało "wieczność"; jutro jedzie autko do mechanika bo ja już nie mam czasu.
Chyba warto zainwestować we własny klucz dynamometryczny lub zabraniać dokręcać śrub kluczem pneumatycznym przy wymianie kół ;-(
Wystarczy przypilnować żeby ustawiali na najmniejszą siłę dokręcania - wtedy jest OK.
Nie znam się na tych pneumatykach, ale przypuszczam, że:
- różne modele mają różne minimalne wartości,
- minimalna ustawiona wartość może być jednak zbyt mała i spowodować odkręcanie się śrub, zgubienie, a nawet... wiadomo.
Trzeba mieć wyczucie w łapie, dokręcać do wyraźnego oporu - ale nie dalej, "na chama".
Albo po prostu nabyć klucz dynamometryczny, to teraz są powszechnie dostępne i tanie narzędzia. Taki poręczny, nadający się do okazjonalnego użycia, można łatwo znaleźć poniżej stówy. To może być taniej, niż koszt usunięcia jednej urwanej śruby z piasty czy z bębna.
Nie polecam kluczy wychylnych, lepiej rozejrzeć się za niezbyt wielkimi kluczami "pokręcanymi". Trzeba również zważać na zakres siły danego klucza.
_________________ Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez leo 2014-12-18, 21:12, w całości zmieniany 1 raz
- minimalna ustawiona wartość może być jednak zbyt mała i spowodować odkręcanie się śrub, zgubienie, a nawet... wiadomo.
Mój stały wulkanizator ma kilku pracowników, ale wszyscy oni tak samo przykręcają koła: pneumatykiem tylko tyle, żeby śruba doszła do końca, a potem z wyczuciem (nie na chama) ręcznie, krzyżakiem. Zabezpieczenie bez pneumatyka - wyłącznie ręcznie.
Nigdy nie miałem problemu ani z urwaniem, ani z poluzowaniem śrub. I choć to wszystko są osiłki, to nie mam też zbytniego problemu z odkręcaniem po nich tych śrub, np gdy chcę wyczyścić hamulce.
Najlepsi są gumiarze dokręcający maszynkami do końca, a następnie robią pokazówkę pod klienta kluczem dynamometrycznym. Klucz ładnie cyka więc wszystko jest ok, ale jak razu pewnego kazałem mu zwìększyć nastaw klucza o15 Nm to klucz też ładnie cykał a facet się zdziwił.Druga szkoła gumiarzy twierdzi że ma maszynki pneumatyczne z ustawionym momentem skręcania , lecz widząc ich sprzęt śmiać mi się chce, bo akurat pracuję w firmie gdzie właściwy moment skręcania jest bardzo ważny w procesie uszczelniania i wiem że cena porządnego klucza z nastawnym momentem np. Atlas Copco oscyluje w granicach 10 tyś zł. Ich klucze pneumatyczne np firmy Wurth są w cenie około tysiąca zł. nie są złe, ale o precyzyjnym nastawieniu momentu nie ma mowy.
Ostatnio zmieniony przez Ajgor 2014-12-19, 07:51, w całości zmieniany 1 raz
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2014-12-20, 14:27
johnson napisał/a:
od kiedy smaruje sie sruby mocujace kolo?
nikt, komu nie zależy na samoistnym luzowaniu się połączenia tego nie robi
Od klku ładnych lat smarowałem śruby i nic się nie odkręcało ani nie luzowało. Należy jednak pamiętać o tym, że smar zmniejsza współczynnik tarcia o ok. 50% i tym samym moment dokręcania trzeba też obniżyć o połowę. Nie byłoby zbyt rozsądnie dawać do dokręcania kół śruby bez gwintu samohamownego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum