Wysłany: 2015-02-01, 09:49 Alarm włącza się bez powodu
Proszę o pomoc.
Ok. miesiąc temu kupiłem nowy akumulator do mojej Dacii Logan (70 A).
Przez święta i Sylwestra działał.
Przez styczeń auto nie jeździło (stało pod blokiem).
Wczoraj przychodzę i niespodzianka - akumulator całkowicie rozładowany i NIC nie reaguje.
Próbowałem z sąsiadem odpalać auto na kable - druga niespodzianka. Jak auto dostało prąd to włącza się alarm i wyje na całego i nie można uruchomić silnika. dodatkowo auto wogóle nie reaguje na pilota w kluczyku (zamknąć / otworzyć drzwi centralnym zamkiem).
Cały dzień wczoraj ładowałem akumulator - włożyłem do auta i dokładnie to samo co wczoraj.
Alarm się włącza i tyle.
Co może być powodem takiej sytuacji i jak można to naprawić? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2015-02-01, 10:03
w jednym z poprzednich samochodów mieliśmy podobnie. Przy rozładowującym się akumulatorze uruchamiał się alarm (rozładowując do końca) i przestawiał się na stale uruchomiony. Samochód był tak stary, że tankowanie podwyższało jego wartość o 300%, to się nie bawiłem, tylko odciąłem alarm małym sekatorem.
A rada - przetestuj alarm/immobilizer
Marka: Toyota
Model: GR Yaris
Silnik: 1.6
Rocznik: 2021 Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Paź 2014 Posty: 720 Skąd: kraków
Wysłany: 2015-02-01, 13:15
tak alarm reaguje na odłączenie/rozładowany akumulator, ja szukałbym przyczyny tak szybkiego rozładowania akumulatora (w pierwszej kolejności czy kupiłeś "paść" czy masz gdzieś zwarcie
z drugiej strony jak bardzo mało jezdziłeś od momentu zakupu a pzżniej auto stało akumulator mógł się rozładować ( ym bardziej że to diesel a nie benzyna)
Ostatnio zmieniony przez fotorobart 2015-02-01, 13:17, w całości zmieniany 2 razy
jak już aku był totalnie rozładowany i stał długo, to pewnie szmelc już na śmietnik
zachodzą procesy chemiczne przy rozładowaniu między katodą i anodą, że nie uratuje się przez ładowanie
Ja miałem problem z rozładowywaniem się akumulatora w Fiacie - rozładowywał się incydentalnie prawie do zera w bardzo krótkim czasie, zazwyczaj po mocnych opadach deszczu, jakby elektryka łapała gdzieś wilgoć. Oczywiście wymiana na nowy nic nie zmieniła i trzeba było się przyzwyczaić, że czasami samochód ma humory i nie będzie współpracował. Czasami zdarzają się tego typu relacje w internecie...
Więc dobrze w kontrolowany sposób sprawdzić, czy cały czas jest jakiś transfer energii do eteru, czy nie, bo inaczej szkoda nowych akumulatorów
Moja rada jest taka, odłącz alarm jak potrafisz i użytkuj auto przez kilka dni. Jak akumulator kręci to masz problem z głowy. Pojedziesz do elektryka naprawić autoalarm i jak zaśpiewa sumkę za naprawę autoalarmu to Ci się go odechce. Miałem podobną historię w aucie syna trzy lata temu odłączyłem autoalarm i problem zniknął. Tak na marginesie kto teraz reaguje na wyjący autoalarm? - lepszy jest sposób odcięcia zapłonu lub obwodu pompy paliwa ukrytym wyłącznikiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum