Od wczwartku mam problem z autem, Otóż wracając z pracy zaczął szarpać, jakby się dławił. Dojechałam pod dom i pomyślałam,że może jakiś paproch się wdał tam gdzie nie trzeba więc dwa razy go przygazowałam tak mocniej. No i zapaliła się kontrolka silnika. Od razu pojechałam do mechanika, niestety bez komputera nic nie było wiadomo. Wieczorem podjechałam do pana, który podłączył daćkę i najpierw powiedział,że przepustnica, ale potem powiedział,ze tylna sonda Lambda stoi jak drut. Więc w piątek wróciłam do mechanika. Wymienił sondę jednak kontrolka nie zgasła. Poszarpywał nadal choć lekko. Dzisiaj wracając z pracy myślałam,że nie dojadę do domu. Szarpał tak,że jechać się nie dało. Jutro mam kolejną diagnostykę komputerową, ale wolałabym zapytać Was czy ktoś orientuje się gdzie lepiej szukać, bo przyznam,że czuje iż sonda to wyrzucone pieniądze :( Nie wiem też czy to z samochodu, czy z powietrza gdyż okna miałam otwarte, dosć mocno było czuć siarką, takim smrodkiem charakterystycznym,a le nie wiem czy to z samochodu czy nie.
PS - Obroty silnika falują ale też wzrastają do ok 1500-2000 i się utrzymują jakiś czas.
Ostatnio zmieniony przez Modlishkaaa 2015-09-29, 14:41, w całości zmieniany 1 raz
potem powiedział,ze tylna sonda Lambda stoi jak drut
to pomyłka albo mechanik stoi jak drut .
Druga sonda lambda działa tylko na zasadzie tak/nie kontrolując czy katalizator działa
Oczywiście druciarz zaczął od najprostsze i najdroższego dla klienta .
Wymienił sondę bo kosztuje ona 200-250 zł a wymienia się 5 min .
Przyczyn może być wiele , większość można zdiagnozować bez wymieniania ale trzeba mieć chęci
Na razie poszukać lepszego mechanika .
Bądźmy szczerzy jeżeli nie zamierzasz sama tego naprawiać to nasze domysły będzie jak strzelanie do płotu . Z drugiej strony nawet jak powiesz mechanikowi swoje uwagi to nie wiele sobie z nich zrobi .
Jeszcze kwestia nie pełnego opisu . Kiedy to szarpie itp
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-09-29, 20:10, w całości zmieniany 2 razy
Silnik szarpie czy też może słabnie i się dusi? Bo jeżeli jest słaby i dusi się to przyczyną może być zapchany katalizator. Napisz jeszcze czy rano odpalasz go bez problemu?
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1073 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2015-09-30, 11:14
Modlishkaaa napisał/a:
Od razu pojechałam do mechanika, niestety bez komputera nic nie było wiadomo
To jeszcze tacy nie wymarli? Co on może tam naprawiać? ciągniki ursus pamiętające PRL, kosy spalinowe i starsze kosiarki. Lepiej popytaj kolegów o porządny warsztat w Twojej okolicy. Warsztat bez komputera świadczy o co najmniej 20 letnim zacofaniu właściciela. Nie zostawił bym samochodu komuś kto zakończył swój rozwój na maluchu i dużym fiacie.
Ostatnio zmieniony przez Lza 2015-09-30, 11:16, w całości zmieniany 1 raz
Od razu pojechałam do mechanika, niestety bez komputera nic nie było wiadomo
To jeszcze tacy nie wymarli? Co on może tam naprawiać? ciągniki ursus pamiętające PRL, kosy spalinowe i starsze kosiarki. Lepiej popytaj kolegów o porządny warsztat w Twojej okolicy. Warsztat bez komputera świadczy o co najmniej 20 letnim zacofaniu właściciela. Nie zostawił bym samochodu komuś kto zakończył swój rozwój na maluchu i dużym fiacie.
A ty dziecię neostrady co naprawisz?
Zasada działania silnika spalinowego nie zmienił się od niepamiętnych czasów. Wiec jak silnik od dużego Fiata się dławi a ten sam objaw ma współczesny silnik to przyczyna jest ta sama. Zmienił się tylko odprzęt tym zarządzający.
Komputer to tylko narzędzie jak młotek czy przecinak. A nie wyrocznia.
Miałem takiego geniusza w warstacie rok temu panie podłącz pan komputer bo mi w zawieszeniu stuka. I co miałem mu podpiąć kompa i z mądrą miną powiedzieć lewa końcówka wachacza? 100zł za diagnozę się należy.
Koleżanko z opisanych obiawów wynika że wypadają ci zapłony. Zacznij od wymiany świec lub zmniejsz przerwę na tych co masz. Druga sonda ma stać w miejscu bo służy tylko do sprawdzenia działania katalizatora. Na działanie silnika nie wpływa ( prawie ) Ale to już zależy od konkretnego softu w ECU. Druga sprawa to paliwo. Czy czasem nie stało się to po zatankowaniu?
Lza, Fakt Pan jest starszej daty człowiekiem, warsztat ma jaki ma, w głębi , bez reklam, kto nie wie to pewnie by nie wiedział,że gdzieś tam w głębi warsztat się mieści. Ale Pan ten ma TYLE pracy,że to tylko może świadczyć o tym,że jest dobry. Korzystam z jego pomocy od jakiś 10lat. A to,że nie ma komputera na stanie nie świadczy,że jest złym fachowcem.
Błąd popełnił "świetny" komputerowiec, który to powiedział mi co mam wymienić.
kali, W sumie nie pamietam czy tankowałam akurat dzień wcześniej, a to całkiem możliwe. Dzieje się tak od razu jak odpalę samochód. Będę musiąła przyjżeć się sprawie świec, zapłonu itp. Tak jak napisałeś. Być może rzeczywiście w tym tkwi problem.
opos, od momentu odpalenia pojawia się problem wyglda to tak jakby się dusił i wtedy szarpał. Bo jak naciskam gaz to czuć, że mocy brak.
Jeszcze jeszcze jedno.
Odpal auto po zmroku i zobacz (otwórz najpierw maskę czy między przewodami do świec, a silnikiem nie przeskakują iskierki. Jak tak to masz do wymiany przewody.
Nic nie kosztuje a coś wyeliminujesz.
Warsztat bez komputera świadczy o co najmniej 20 letnim zacofaniu właściciela. Nie zostawił bym samochodu komuś kto zakończył swój rozwój na maluchu i dużym fiacie.
Uniwersalne oprogramowanie też nie wszystko zdiagnozuje (nawet może podawać nieprawdziwe dane).
Zacofanie? Do każdej naprawy należy podchodzić z komputerem?
Co za idiotyzmy wypisujesz!!!
Podam przykład ASO Bavaria Motors Katowice.
Mieli zrobić adaptację skrzyni CVT w MINI i nie zrobili bo rzekomo moduł ABS do wymiany. Skasowali przeszło 1200zł!
Moduł był dobry, usterka była mechaniczna w skrzyni.
Lza ; jesteś typowym internetowym znawcą i guru na forum - przynajmniej ja tak to odbieram.
opos, od momentu odpalenia pojawia się problem wyglda to tak jakby się dusił i wtedy szarpał. Bo jak naciskam gaz to czuć, że mocy brak.
Jak masz duży przebieg około 200 tys. to ja bym stawiał na zapchany katalizator. Przerabiałem temat w dwóch autach . Generalnie wygląda to tak że auto jest słabe a czasami dostaje mocy i stąd szarpanie. Problem rozwiązuje definitywnie i na zawsze wycięcie katalizatora. Usługa jest tania bo mechanik korzystne sobie sprzeda katalizator aczkolwiek nie wiem czy jazda bez katalizatora jest legalna.
Mi kiedyś pomogło w takiej sytuacji po prostu wyczyszczenie / wymienienie filtra powietrza.
Następnym krokiem obstawiałbym wyczyszczenie / wymianę świec czy nie ma na nich nalotu.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3767 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-02, 08:35
opos napisał/a:
Problem rozwiązuje definitywnie i na zawsze wycięcie katalizatora. Usługa jest tania bo mechanik korzystne sobie sprzeda katalizator aczkolwiek nie wiem czy jazda bez katalizatora jest legalna.
Znowu polska cebula atakuje - katalizator się wymienia, zwłaszcza że uniwersalny można kupić za 200 PLN nowy. Marzę o dniu w którym po przeglądzie te wszystkie parchy z wyciętymi katalizatorami i DPF będą musiały mieć je z powrotem założone plus solidna kara finansowa dla właściciela druciarza ....
Dobrze wiedzieć że katalizator nie kosztuje fortunę a dla informacji kolegi ja usunąłem katalizator ze starej skody która już żadnego przeglądu nie będzie przechodzić bo jak jej upłynie termin ważności badania technicznego to trafi na złom. I to by było na tyle.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2015-10-02, 10:24
Nie wiem co tak sugerujecie z tymi katalizatorami - zapychały się pierwsze z lat 80-tych, w Lagunie 1998 mam 250tyś i nie ma problemu - nawet dzieła, z ciekawości kazałem zrobić analizę spalin i jest Euro 3 jak fabrycznie, w BMW miałem 290 tyś i też nie było problemu
A jakiś przykład, ponieważ szybciej tzn. po 200kkm zamiast 300kkm. A może po 300kkmm zamiast 400kkm.
Jakieś dane, badania poproszę, bo sam jestem ciekaw ile wynosi to szybciej. Ja jeszcze nie słyszałem, aby komuś ze znajomych padł katalizator.
A tak logicznie patrząc na problem, to chyba najpierw sonda wykryje nieprawidłowości w spalinach i pojawi się błąd, zanim padnie katalizator.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2015-10-02, 16:05, w całości zmieniany 1 raz
Po prostu nikt z twoich znajomych nie jeżdżi starszym japońcem. Tam kat był liczony na około 100tyś. Przy dobrze wyrególowanym gazie trwałość w zasadzie taka sama. Przy mieszalniku trwałość spada. Utraty trwałości nie określić nie sposób. Za dużo zmiennych.
Ostatnio zmieniony przez kali 2015-10-02, 20:03, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum