Marek1603, sam koszt szklanek jest większy niż 350. Więc pytanie skąd taka cena...
W fordzie dało sie szklanki zamieniać miejscami , ktoś nawet w starym mondeo szlifował je na wymiar .
Znając ceny napraw pewnie 350 zł to samo ściągniecie głowicy i łańcucha . Koszy sprawdzenia luzu zaworowego 5 lat temu to 100 zł
Ostatnio zmieniony przez brzuch0 2019-03-02, 22:55, w całości zmieniany 3 razy
Tak koszt samych szklanek masz rację ale jak zostawiasz stare to je wymieniasz, a nie kupujesz nowe.
Tak jak dawniej z wałami do dwusuwów. Zostawiałeś stary, a brałeś po szlifie. Może to na tym polega.
Marek1603, sam koszt szklanek jest większy niż 350. Więc pytanie skąd taka cena...
W fordzie dało sie szklanki zamieniać miejscami , ktoś nawet w starym mondeo szlifował je na wymiar .
Znając ceny napraw pewnie 350 zł to samo ściągniecie głowicy i łańcucha . Koszy sprawdzenia luzu zaworowego 5 lat temu to 100 zł
A po co głowice ściągać albo łańcuch a po co wymieniać szklanki??? Już się nie dziwie czemu niektórzy podają koszty regulacji luzów na poziomie 3tys zł. No bo jak do tego trzeba wyjąć cały silnik potem go rozebrać w drobny mak a potem powymieniać co się da to tyle wychodzi.
Luzy gość mierzy a jeśli są nieprawidłowe szlifuje na szlifierce magnesowej na wymiar taki jak potrzeba. Nie jest potrzebny magazyn ze szklankami na wymianę. Ludzie nie piszcie tutaj o tym co się komu wydaje albo co słyszał piszcie o tym co wiecie, wtedy będzie to forum źródłem wiedzy dla kogoś kto jej szuka a nie zbiór pierdół.
Trochę z tym szlifowaniem szklanek dziwne patrząc czysto z mechanicznego punktu.
Jeżeli szklanka jest zużyta i jeszcze ją dodatkowo zeszlifujesz to jaki będzie ten luz. Nie mniejszy, a większy.
Witam. Od października 2017 użytkuję Dustera z fabrycznym lpg (Landi Renzo).
Pisałem o tym już na forach, że i marka instalacji, i tzw. ogarnięcie gazowe ASO, są dość względne. Najważniejsze problemy to:
1. Wadliwy fabrycznie elektrozawór przedni (zdaje się, że przedni), który ma za mały otworek względem wewnętrznego króćca; zapycha się syfem przypominającym mazut i powoduje problemy z przełączaniem z Pb na LPG, szczególnie w chłodniejsze/zimowe dni.
2. Listwa LPG dość głośna, niemal jak diesel (poprzednie moje stagi były słyszalne, ale nie aż tak bardzo).
3. Przy 32.000 km na gwarancji wymieniono mi elektrozawór po raz drugi oraz listwę gazową, bo chyba padły wtryski, przynajmniej komputer wskazywał tę przyczynę pikania systemu LPG.
4. Normalnie filtry gazowe wymienia się co 10.000 - 15.000 km, ale wg księgi przeglądów Dacia ma planową wymianę jednego z tych filtrów po 40.000 km (włos się jeży!), a drugiego - po 80.000! Tego nie wytrzyma żadna instalacja, nawet z platynowymi wtryskami. Zatem
pominąwszy jakość gazu i samej marki instalacji LPG, winne są chyba jednakowo Renault\
/Dacia z powodu oszczędnego ustalenia zakresów przeglądów okresowych i trochę my - użytkownicy, bo liczymy na cudowność tych przeglądów i bezstresowy serwis. W chwili słabości chciałem przy przeglądzie na 20.000 km na własny koszt wymienić obywa filtry lpg, ale w ASO życzą sobie powyżej 400 zł z robocizną, traktując to jako zużycie eksploatacyjne. Odpuściłem, ale jestem przekonany, że listwa mogła paść właśnie od tych filtrów. Po reklamacjach do centrali sugerowałem, żeby może partycypowali w połowie kosztów częstszych wymian filtrów, ale nie podjęto tematu.
5. Skoro więc Renault/Dacia uważają, że ich stać na bezsensowne wymiany strategicznych części lpg, to nie będę kopał się z takim mądrym koncernem, ale:
6. Za trzy miesiące mam przegląd na 40.000 km, kiedy wymieniają jeden z tych filtrów, zatem drugi dokupię już sam (ale poza ASO, w sklepie internetowym Renault - jest znacznie taniej), dopłacając tylko za robociznę. Nie widzę innego wyjścia, by auto jeździło poprawnie.
Przy kolejnym przeglądzie po 60.000 km opłacę zapewne z własnej kieszeni oba filtry, a przy 80.000 - znowu jeden z nich.
7. Myślę, że ASO i cała ich wierchuszka doskonale wiedzą o tych problemach, ale wola słuchać narzekań klientów niż coś usprawnić. Jak im się to finansowo kalkuluje - nie ma pojęcia.
Ale auto na LPG jeździ pięknie.
co 60 tys km wymieniam jeden i drugi filtr i są czyste. Tankuje gaz na różnych stacjach po całej polsce ale tylko BP. 3 razy zdarzył się w przeciągu 120 tys km problem z przełączeniem gazu. Naprawa banalna: jak wystąpi problem, przełączasz na benzynę chwilę czekasz gasisz auto czekasz koło 2-3 minut odpalasz auto, przełączasz na gaz i działa. Auto również 2017 rok. Według mnie jak instalacja jest poprawnie skonfigurowana to nie ma potrzeby wymiany tak często no i nie ma co oszczędzać na gazie, bo będziesz wydawał na filtry oraz naprawy. A ty gdzie tankujesz gaz?
Ostatnio zmieniony przez piotron 2019-03-04, 18:02, w całości zmieniany 1 raz
Trochę z tym szlifowaniem szklanek dziwne patrząc czysto z mechanicznego punktu.
Jeżeli szklanka jest zużyta i jeszcze ją dodatkowo zeszlifujesz to jaki będzie ten luz. Nie mniejszy, a większy.
Cały dowcip z wypalaniem gniazd zaworowych jest właśnie wtedy gdy luz jest za mały lub wcale go nie ma. Zawory się wtedy nie domykają co powoduje wypalenie gniazd. Chodzi właśnie o to żeby luz był większy. To tak samo jak z kasą,,,,lepiej mieć więcej niż mniej
Trochę z tym szlifowaniem szklanek dziwne patrząc czysto z mechanicznego punktu.
Jeżeli szklanka jest zużyta i jeszcze ją dodatkowo zeszlifujesz to jaki będzie ten luz. Nie mniejszy, a większy.
Cały dowcip z wypalaniem gniazd zaworowych jest właśnie wtedy gdy luz jest za mały lub wcale go nie ma. Zawory się wtedy nie domykają co powoduje wypalenie gniazd. Chodzi właśnie o to żeby luz był większy. To tak samo jak z kasą,,,,lepiej mieć więcej niż mniej
A widziałeś jak jest zbudowany układ popychaczy zaworowych w Sce?
Z twoich wypowiedzi wnioskuję, że nie.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2019-03-04, 19:43, w całości zmieniany 1 raz
Trochę z tym szlifowaniem szklanek dziwne patrząc czysto z mechanicznego punktu.
Jeżeli szklanka jest zużyta i jeszcze ją dodatkowo zeszlifujesz to jaki będzie ten luz. Nie mniejszy, a większy.
Z tego co wiem po rozmowie z gościem z LPG Czakram, to przy użytkowaniu instalacji gazowej luz zaworowy się zmniejsza a nie zwiększa i po pewnym czasie bez regulacji, zawory się podpierają. Dlatego wymaga się ich czasowej regulacji i ewentualnej korekty, stosując wymianę, zamianę miejscami, bądź szlifowanie szklanek, aby ten luz z powrotem uzyskać. Też nie widziałem jak wygląda układ zaworowy tego silnika 1.6 SCe , ale oni raczej chyba tak. Ponadto z tego co mi powiedzieli, nie każdy warsztat zrobi szlifowanie szklanek, gdyż trzeba mieć do tego odpowiednią maszynę. Czakram ma wiele oddziałów w Polsce, ale z tego co mi mówili, to tylko w Tarnowie mogą to zrobić. Niestety cena jest taka jaka jest, gdyż jest do rozebrania cała góra silnika z wałkami włącznie a tym bardziej, że w Dusterze jest mało przestrzeni w komorze silnika.
W każdej Daci z SCe aby zrobić cokolwiek z rozrządem trzeba wyjąć silnik. Oczywiście wg instrukcji producenta. Polscy mechanicy=magicy zapewne potrafią bez wyciągania :)
Marka: Ford/Dacia
Model: Fiesta/Duster
Silnik: 1,4i LPG/ Blue dCi 115 4WD
Rocznik: 2013 Trend, GoldX/2020 Ptestige Pomógł: 3 razy Dołączył: 02 Mar 2014 Posty: 334 Skąd: KR
Wysłany: 2019-03-04, 22:57
Marek1603 napisał/a:
A widziałeś jak jest zbudowany układ popychaczy zaworowych w Sce?
Z twoich wypowiedzi wnioskuję, że nie.
Oczywiście jammo i maarekk mają rację.
Idea rozrządu opartego o szklanki, czy płytki (wałek w głowicy, pod nim szklanka lub płytka i zawór) miała być taka, że równomiernie z powiedzmy "uklepywaniem" się gniazda zaworu zużywa się szklanka - wyciera ją krzywka wałka. Dzięki temu luzy powinny długo zachowywać tolerancję. W praktyce zwykle szybciej zużywa się powierzchnia zawór - gniazdo (przy zbyt ubogiej mieszance - wyższa temperatura - jeszcze szybciej) i luz zaworowy się zmniejsza i z czasem dochodzi do tzw. podparcia zaworu, czyli utraty szczelności.
_________________ miała być Sandero Laureate tce, jest Fiesta mk7, no i Duster
Ile tu mitów powstało już...
Od początku. Jak działa zawór w cylindrze. Są to zawory grzybkowe, normalnie zamknięte. Otwierają się poprzez wepchnięcie ich do środka cylindra. Co wpycha? Popychacz, pchany przez krzywkę wałka rozrządu. I teraz zależnie od tego czy silnik jest z górnym czy z dolnym wałkiem, luz zaworowy znajduje się pomiędzy odpowiednio krzywką a popychaczem, lub dźwigienką a zaworem. Po co jest ten luz? Ano po to że wszystkie elementy metalowe mają swoją własną rozszerzalność termiczną. Krzywka, szklanka i zawór. Rzecz w tym, żeby po rozgrzaniu silnika i zmianie wymiarów elementów, zawór nadal pozostawał w pozycji normalnie zamkniętej. Gdyby luzu nie było, zawór byłby cały czas wpychany do cylindra.
Czemu luzy zaworowe trzeba regulować? Bo gniazda zaworowe ulegają powolnemu wypaleniu wraz ze zużywaniem się jednostki. Gniazda są zbudowane ze spieków ceramicznych. Odpornych, ale nie wiecznych.
Nie jest prawdą że na benzynie nie trzeba regulować luzów. Trzeba, bo gniazda ulegają wypaleniu zawsze.
W przypadku LPG jest nieco inaczej. Paliwo tutaj dostarczane jest do cylindra w formie gazowej, przez co nie ma dostatecznego odbierania ciepła od zaworów. Mieszanka gaz-powietrze spala się dłużej i w wyższej temperaturze niż benzyna - powietrze. Jeszcze jak gaziarz źle zmapuje silnik i dobierze zbyt ubogą mieszankę, to już w ogóle kaplica. Powoduje to że silnik pracuje w wiecznym przegrzaniu. Zawory nie są odpowiednio chłodzone a mieszanka płonie jeszcze wtedy, gdy zawory się otwierają. Powoduje to szybsze zużywanie się gniazd zaworowych i coraz głębsze wchodzenie zaworu w głowicę. Im głębiej zawór wejdzie w głowicę, tym bliżej popychacza będzie. Jeśli na zimnym silniku się z nim spotka, to na gorącym pozostanie otwarty we wszystkich fazach.
Szklanek się nie wymienia. Tak robi tylko ASO (a i tak im nie wierzę). Szklanki oddaje się na szlifiernię, gdzie zbiorą kilka mikrometrów z powierzchni. Koszt szlifowania szklanki waha się od 5zł do 20zł.
Do regulacji nie ściąga się łańcucha, nie ściąga się głowicy. Ściąga się pokrywę zaworów. Koszt całej operacji nie powinien przekroczyć 500zł.
Ostatnio zmieniony przez telecaster1951 2019-03-05, 00:46, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Ford/Dacia
Model: Fiesta/Duster
Silnik: 1,4i LPG/ Blue dCi 115 4WD
Rocznik: 2013 Trend, GoldX/2020 Ptestige Pomógł: 3 razy Dołączył: 02 Mar 2014 Posty: 334 Skąd: KR
Wysłany: 2019-03-05, 09:23
Zgadza się, inaczej szklanek nie wymiesz - to nie płytki. Trzeba rozpiąć rozrząd i zdjąć wałki.
W przypadku napędów paskiem, oczywistym wydaje się wymiana rozrządu niejako przy okazji. Jeśli nie ma takiej konieczności, zakładamy nowy pasek.
_________________ miała być Sandero Laureate tce, jest Fiesta mk7, no i Duster
.... Szklanki oddaje się na szlifiernię, gdzie zbiorą kilka mikrometrów z powierzchni.....
To nie ma przyrządu by zeszlifować to bez rozbierania silnika? Taki szczelinomierz - pilnik.
Pytanie pierwsze - jak przy takim utrudnionym dostępie zapewnic precyzje szlifowania?
Pytanie drugie - jak zapewnić, że wszelkie opiłki nie będą zasmiecać układu i powodować szybsze zużycie?
Nie znam się na autach, ale pilnikiem to mozna noge od krzesła piłować, by sie nie telepało a potem odkurzaczem przejechać podłogę. Ale w silniku... bardzo bym się bał robić cos takiego, nawet gdyby były narzędzia łatwo dostepne.Tu chyba wysoka precyzja jest niezbędna.
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-03-05, 14:43, w całości zmieniany 1 raz
No, ja niestety jestem jeszcze z pokolenia gdzie na egzaminie na prawo jazdy należało wykazać się umiejętnością podstawowych napraw i regulacji w samochodach. Generalnie silnik samochodowy to prosta (mechanicznie) konstrukcja i niezbyt wyśrubowane parametry materiałowe. Kilka razy sama byłam świadkiem skutecznych napraw - modyfikacji silników w amatorskich warunkach i dlatego nie podchodzę to takich ingerencji ze strachem. Oczywiście jeżeli ma się pojęcie o tym co się robi i nie ma innej rozsądnej (np. kosztowo) drogi.
Niby kiedyś w wartburgu dwusuwie głowicę na stacji beznynowej mi pracownik zdjął. Już nie pamietam po co. Pamiętam, że płyn do cylindrów się wlał i najpierw 100 m jechałem na 1 cylindrze, potem włączył się drugi i dopiero na drugi dzień trzeci. Brzmi to nieprawdopodonie ale tak było. Ale po co ja tą głowicę zdejmowałem... tego nie pamiętam.
Zgadza się, inaczej szklanek nie wymiesz - to nie płytki. Trzeba rozpiąć rozrząd i zdjąć wałki.
Oczywiście mój błąd. Przy szklankach oczywiście trzeba rozpiąć rozrząd, przy płytkach nie. Miałem na myśli że do kontroli luzu nie trzeba ściągać wałka.
maugu napisał/a:
To nie ma przyrządu by zeszlifować to bez rozbierania silnika? Taki szczelinomierz - pilnik.
Nie da się. Po pierwsze opiłki w klawiaturze to nic zdrowego. Po drugie szklanka musi być gładka. Szczelina wynosi 250 mikrometrów i misi być jednolita. Gdy będzie zbyt duża, zawór się otworzy zbyt późno i zamknie zbyt wcześnie. Szklanka musi być zeszlifowana na szlifierce magnetycznej. Na gładko z precyzją mikrometryczną.
Poza tym o jakim rozbieraniu silnika mówimy? Nawet do silnika nie dochodzimy. Do regulacji zdejmujemy tylko pokrywę klawiatury i wałek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum