Wysłany: 2016-07-09, 14:24 Duster...Sce, Tce czy może Dci?
Zbliża się już pięć lat mojej obecności na forum...ale ponieważ byłem bardziej obserwatorem niż uczestnikiem to na wstępie chciałem się jeszcze raz przywitać ze wszystkimi Użytkownikami
5 lat temu przymierzałem się do MCV-ki, ostatecznie wybrałem jednak ofertę Fiata. Powoli dojrzewam do zmiany Qubo na nowy samochód, tym razem z napędem 4x4 i jednak mocniejszym silnikiem- auto ma służyć zarówno mi w pracy jak i jako samochód dla rodziny 2+2( w tym wyjazdy wakacyjne- zimą narty, latem dłuższe wojaże)- przy czterech osobach i znacznej ilości bagażu Qubo okazał się zbyt słaby( zwłaszcza w terenach podgórskich).
W grę od początku wchodzi Duster, rozważam też Vitarę( mniejsza i nie odpowiada mi obecność nowego czynnika w klimatyzacji) oraz Yeti( jednak znacznie droższy w wersji 4x4, nawet biorąc pod uwagę skodowe rabaty). Wszystkie te auta mam " przemacane", Skodą już jeździłem- wrażenia pozytywne.
Wady i zalety Dustera znam, forum śledzę od dawna;) Powoli czas myśleć o jeździe próbnej, wprawdzie auto chciałbym zmienić pod koniec roku...ale biorąc pod uwagę czas oczekiwania na odbiór od chwili złożenia zamówienia -wcale tak dużo czasu mi nie zostało.
Mój dylemat to silnik...Najkorzystniej cenowo wychodzi Sce w wersji UE....podobnie wyposażony TCE to na oko ok 10 tys więcej...DCI ok 13 tys więcej. Różnica spora... Obawiam się jednak, ze SCE będzie zbyt słaby...natomiast różnica cenowa miedzy TCE i DCi nie jest już duża....
będę wdzięczny za wszystkie sugestie i podpowiedzi- wiadomo, decyzję podjąć i tak będę musiał sam
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-07-09, 14:34 Re: Duster...Sce, Tce czy może Dci?
Decybel napisał/a:
Mój dylemat to silnik...Najkorzystniej cenowo wychodzi Sce
Badziew.
Podobnie zresztą jak wszystkie wolnossące benzyniaki o podobnych pojemnościach.
Żeby taki silnik miał sens, musiałby być 2-3 razy większy.
Decybel napisał/a:
w wersji UE....podobnie wyposażony TCE to na oko ok 10 tys więcej...
Ale ciężko to w ogóle porównywać, to już inna klasa silników.
DCI ok 13 tys więcej.
Z tce Duster jest bardzo przyjemnym autem - to zdecydowanie najlepszy wybór.
No chyba że jeździsz wyłącznie na trasie - wtedy lepszy będzie dci.
Decybel napisał/a:
Różnica spora...
Nie bardzo, jeśli uwzględnisz co za to dostajesz.
Wolnossący wykluczyłbym na starcie w ogóle z listy za jego cechy, po prostu przyjmij że go nie ma - i od razu wybór robi się rozsądny.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2016-07-09, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
Podobnie zresztą jak wszystkie wolnossące benzyniaki o podobnych pojemnościach.
mam dwa wolnossące benzyniaki...przy spokojnej jeździe na autostradzie, jeśli teren jest równy- od biedy wystarczą. Kiedy trzeba wyprzedzić albo teren jest górzysty- mocy brakuje.
Chciałby tego uniknąć, zwłaszcza, że auto będzie użytkowane przynajmniej przez kolejne 5 lat.
Rozważam wiec najbardziej Tce lub Dci.
Karenzo napisał/a:
zacznijmy od tego ile chciał byś wydać .
cóż... zakładany budżet był ok 60-70 tys....ale ponieważ auto będzie brane w leasing- mogę zaakceptować trochę wyższą cenę...o ile uznam, że warto dopłacić
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
za takie pieniądze to nie ma co wybierać bo stać cie tylko na dacie
Tce da rade przez te 5 lat , jak chcesz coś na dłużej to raczej dci jak jeszcze dłużej to sce
Jeżeli oglądałeś yeti czyli ~100 k
subaru XV (96 tyś ) ,mitsubishi outlandera (105 tyś )
i mazda cx-5 ale to mocno poza budżet
Ja ostatnio również chciałem kupić auto do 100 k 4x4 i benzyna na pokładzie , w miarę prostą i tradycyjną (nie jak wzornictwo mazdy ) i kupiłem forestera za ~125 tyś
za ok 110 tyś można mieć forka w golasie który nadal ma więcej od dustera w full .
Tyle że w subaru płacisz w euro a kursy mamy ostatnio mało korzystne , mnie to nie interesuje bo odkładałem zawczasu w euro
Na Forestera miałem ochotę, znajomi kupili ostatnio XT, robi wrażenie ale jest poza budżetem.
Na Yeti można dostać rabat ok 10-12 tys, czyli jest do wyrwania za ok 85-90 tys...silnik 1,4 Tsi jest bardzo przyjemny w prowadzeniu( oczywiście pytanie jak z trwałością)
Vitara to przedział 69-80 tys z silnikiem 1,6, w zależności od wyposażenia. Z silnikiem 1,4 turbo robi się już znacznie droższa.
Auto kupuję na ok 4-5 lat, potem wymieniam na nowe. Przynajmniej tak staram się robić.
TCe wygląda bardzo sympatycznie...trzeba jedynie zaakceptować stosunkowo wysokie spalanie...więc może warto jednak Dci?
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
Ostatnio zmieniony przez Decybel 2016-07-09, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
No cóż vitara nie zachwyca , szczególnie że nie ma trybu 4x4 lock .
Ja bym vitary nie kupował bo to prawie to samo co duster mechanicznie , różnica jest tylko w elektronicznych gadżetach .
Jak kupujesz samochód na 5 lat to trwałość nie powinna cie obchodzić bo i tak naprawiasz na gwarancji , w twoim zasięgu jest subaru XV , bardziej pokrewny z vitarą .
Przestrzeń pasażerska podobna do forestera ale bagażnik jak w vitarze .
Wymiarowo nadal dłuższy od dustera .
Na pewno XV ma bardziej twarde zawieszenie zestrojone na jazdę miejską /autostradową .
Nie ma też relingów co poprawia aerodynamikę
1.4 Tsi to nie jest zbyt udany silnik niestety oleju pije jak 20 letnia honda
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-07-10, 07:56
Decybel napisał/a:
Cav napisał/a:
Podobnie zresztą jak wszystkie wolnossące benzyniaki o podobnych pojemnościach.
mam dwa wolnossące benzyniaki...przy spokojnej jeździe na autostradzie, jeśli teren jest równy- od biedy wystarczą. Kiedy trzeba wyprzedzić albo teren jest górzysty- mocy brakuje.
A tu będzie jeszcze gorzej, bo auto wysokie, aerodynamika cegły, do tego w 4x4 krótka skrzynia odbierająca ducha silnikowi.
będzie jeszcze gorzej, bo auto wysokie, aerodynamika cegły, do tego w 4x4 krótka skrzynia odbierająca ducha silnikowi.
Myślę, że Qubo ma podobnie- wysokie i kwadratowe auto, skrzynia krótka, mocy mało- nowe auto ma być dynamiczniejsze- z danych katalogowych wynika, że Duster w każdej wersji spełnia to kryterium Silniki turbo będą jednak obić różnicę. To co mnie trochę martwi to poziom spalania benzyniaków przy prędkościach autostradowych- tu DCI będzie oszczędniejsze( nie jeżdżę bardzo szybko, przeważnie 120-130/h). Moje roczne przebiegi nie przekraczają 20 tys km, w korkach raczej nie stoję, po mieście poruszam się płynnie.
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-07-10, 09:50
Decybel napisał/a:
Cav napisał/a:
będzie jeszcze gorzej, bo auto wysokie, aerodynamika cegły, do tego w 4x4 krótka skrzynia odbierająca ducha silnikowi.
Myślę, że Qubo ma podobnie
Mylisz się - Qubo ma Cx na poziomie 0,31, Duster bodajże 0,42.
Ta różnica to przepaść.
Decybel napisał/a:
To co mnie trochę martwi to poziom spalania benzyniaków przy prędkościach autostradowych- tu DCI będzie oszczędniejsze
Z doświadczenia - nie bardzo.
A nawet tce (tyle że 2WD) palił mi przy prędkości na tempomacie 130 km/h, mniej niż dci 4wd.
Jak przyjmiesz 8 l przy 120, to oba silniki będą tyle paliły.
Gorzej w mieście - tutaj dci pali też koło 8 l, ale tce potrafi nawet 9,5-10.
Wolnossący jeszcze więcej.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2016-07-10, 09:53, w całości zmieniany 1 raz
duster jest wybitnie nie dynamiczny , do tego skrzynia jest tragiczna dobrana .
Dynamiczny też być za bardzo nie może bo prowadzenie przy wyższych prędkościach to walka z nerwami .
To jest auto projektowane do poruszanie się po słabej jakości nawierzchni do maks 120.
Duster za dobrze nie hamuje anie nie jest zbyt stabilny więc jazda powyżej 140 to walka .
Ja przed kupnem robiłem sobie porównanie w exelu , tylko miałem inne założenia bo chciałem wolnossącą benzynę 4x4 i mało elektroniki
przyglądając cennik Dacii stwierdzam, że przydałaby się wersja 1,2 TCE 4x4 Urban Explorer w wyjściowej cenie ok 66-67 tys. W tej chwili różnica w cenie między SCe a Tce po doposażeniu wydaje mi się dość duża.
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-07-10, 10:35
Decybel napisał/a:
przyglądając cennik Dacii stwierdzam, że przydałaby się wersja 1,2 TCE 4x4 Urban Explorer w wyjściowej cenie ok 66-67 tys. W tej chwili różnica w cenie między SCe a Tce po doposażeniu wydaje mi się dość duża.
Jak dla mnie to Dacia jest wyposażona zbyt ubogo, nawet topowa wersja Prestige powinna być lepiej wyposażona.
Konkurencja daje więcej już w standardzie.
Więc tym bardziej kupowanie golasa dla siebie uważam za zbytnie skąpstwo, mimo że jestem z Poznania - zobaczysz jak szybko będzie Ci czegoś brakować.
Oczywiście że są sytuacje bez wyjścia, że albo golas, albo nic, bo na więcej nie ma kasy - i jeśli masz taki przypadek, to z tego punktu widzenia masz rację.
Ale zawsze można wziąć np. 50/50 i problem się zmniejsza.
nie przekraczam tej granicy, najczęściej trzymam się 120-130km/h, oczywiście mówimy o autostradzie. Na drogach lokalnych jeżdżę wolniej, zgodnie z przepisami. Jazda z dziećmi uczy odpowiedzialności i pokory na drodze.
Duster podoba mi się jako auto, jego prostata i uniwersalność ma swoje zalety( jak i wady oczywiście). Dojazd do domku w lesie, wyjazd na narty, codzienne użytkowanie- bez problemu poradzi sobie ze wszystkimi zadaniami.
Jeśli czegoś mi w nim brakuje to większego poziomu bezpieczeństwa biernego, automatycznej klimatyzacji dwustrefowej i nawiewów na tylna kanapę( to podobało mi się w Skodzie Yeti) może większej ilości schowków, uchwytów na napoje itp.
Można to wszystko mieć w innych markach ale trzeba wyłożyć znacznie więcej ecie-pecie
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
To żaden dylemat i żaden temat do dyskusji czy sugestii - ile ludzi, tyle opinii, więc jedyne, co powinieneś zrobić, to po prostu jazdy próbne każdym silnikiem. A potem zamówić taki, który dla _Ciebie_ okaże się odpowiedni.
nie przekraczam tej granicy, najczęściej trzymam się 120-130km/h, oczywiście mówimy o autostradzie. Na drogach lokalnych jeżdżę wolniej, zgodnie z przepisami. Jazda z dziećmi uczy odpowiedzialności i pokory na drodze.
Lepiej na tym forum nie mów tak, bo zostaniesz okrzyknięty kapelusznikiem.
Niektórym ciężko zrozumieć, że z czasem nabiera się mądrości życiowej.
Inni znowu pozbawieni są umiejętności jej nabycia.
Lepiej na tym forum nie mów tak, bo zostaniesz okrzyknięty kapelusznikiem.
będę pamiętał cóż, czasy szybszej jazdy mam już chyba za sobą, przeszło 200 tys. km za kierownicą oraz jazda z rodziną uczą pokory. Za zawalidrogę się nie uważam ale unikam niepotrzebnego ryzyka.
laisar napisał/a:
jedyne, co powinieneś zrobić, to po prostu jazdy próbne każdym silnikiem
Tak właśnie chcę zrobić...o ile oczywiście będą testówki z tymi silnikami
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
będę pamiętał cóż, czasy szybszej jazdy mam już chyba za sobą, przeszło 200 tys. km za kierownicą oraz jazda z rodziną uczą pokory. Za zawalidrogę się nie uważam ale unikam niepotrzebnego ryzyka.
To żaden dylemat i żaden temat do dyskusji czy sugestii - ile ludzi, tyle opinii, więc jedyne, co powinieneś zrobić, to po prostu jazdy próbne każdym silnikiem. A potem zamówić taki, który dla _Ciebie_ okaże się odpowiedni.
To jest nieprawda. Oprócz charakterystyki silnika (której odbiór jest sprawą jak najbardziej w dużej mierze indywidualną) pojawiają się inne parametry, jak najbardziej warte omawiania: spalanie, cena, ekologiczność.
Dla mnie np. to ostatnie było istotnym kryterium wyboru. Producenci diesli robią wszystko, żeby wykazać, że ich silniki nie są złem wcielonym, niestety słabo im się udaje. Turbo w benzynie tez ma swoje za uszami. Nie mówię, że to było jedyne kryterium, po prostu uznałem, że korzyści silników DCi i TCe nie usprawiedliwiają ich smrodzenia.
Jak bym kupował dustera, też brałbym SCe - jest trochę mocniejszy niż w lodgy, a w lodgy jest wystarczający.
Co do 1.4TSI z mojej obserwacji wynika że winowajcą jest głównie Castrol... Po niecałych 15 tysiącach musiałem dolać litr oleju (co wg google jest i tak niesamowicie dobrym wynikiem - szczególnie że samochód nie zjeżdżał z autostrady... latem... zwykle olej >110 stopni - nie mylić z wodą)
Wymiana na Motula 8100 i problem zniknął.
Mimo wszystko wziąłbym Dacię 1.2 TCE gdybym szukał 4x4 doposażoną we wszystko.
Jak bym kupował dustera, też brałbym SCe - jest trochę mocniejszy niż w lodgy, a w lodgy jest wystarczający.
"Mimo wszystko wziąłbym Dacię 1.2 TCE gdybym szukał 4x4 doposażoną we wszystko"
Chętnie słucham wszelkich opinii użytkowników tych trzech silników, każda z tych jednostek ma zarówno zalety jak i wady. Dobrze poznać różne punkty widzenia i subiektywne odczucia( dlatego też systematycznie przeglądam archiwum jak i bieżące tematy). Finalnie i tak trzeba wybrać pod siebie...a wybór jest najczęściej jakimś kompromisem
_________________ Po pięciu latach z sympatyka stałem się użytkownikiem....
Ostatnio zmieniony przez Decybel 2016-07-11, 09:18, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2016-07-11, 10:23
Wszystko zależy jak chcesz jeździć - do sprawnego przemieszczania sie z punktu A do B wystarcza spokojnie wolnossący benzyniak - ja zrobiłem K4m już ok 300tyś - ( 220 tyś Laguna i 80 tys Dusterem) i tylko ę zabrakło mi mocy - przy podjeździe do zamku Peyrepertuse musiałem przejechać ok 1000m na 1-szym biegu. Przejechałem bez większych problemów przez Loibipass czy Wurzenpass, dojechałem do Barcelony, Pompejów a nawet Jardanką do Dubrownika w czasach jak nie było autostrady. Oczywiście nie nadaje sie do skakania z pasa na pas by zyskać długość 4 samochodów na kilometrze drogi czy wyprzedzania TIR-a 50 metrów przed zakrętem. Jest za to na pewno trwały, toleruje wymianę oleju co 30000km. I kilka milionów ludzi kupiło go w samochodach różnych marek a tylko jeden jest taki co zna prawdę objawioną ze samochód z tym silnikiem do niczego sie nie nadaje - te kilka milionów to same głupki i ignoranci
Oczywiście 10tyś róznicy do Tce nie jest jakimś majątkiem - to tylko 1500 pln/ rok przy Twoich założeniach ( kupisz 10 tyś drożej, sprzedasz 2,5 tyś drożej ), o trwałość na przebiegu 100tys nie ma się co martwić, więc wybierz co Ci najbardziej pasuje - ja wybrałem K4 M bo nie chciałem diesla a innego benzynowego wtedy nie było a po drugie - ja mam czas, 5 - 10 min mniej mnie nie zbawi - bo więcej wbrew pozorom nie uzyskasz - przekonałem się przed wielu laty jak miałem Audi 100 cygaro z silnikiem R5 - co prawda tylko 136 KM ale samochody wtedy były znacznie lżejsze. oddałem do naprawy i na ten czas pożyczyłem malucha - ponieważ byłem przyzwyczajony do dobrego wspomaganie hamulców to miałem wrażenie że to nie hamuje i nie przekraczałem 80/h. Gdy jechałem go oddać do Wrocławia - ok 60 km - przekonałem się że różnica pomiędzy jazdą do 80/h a dość agresywną jazdą z szybkimi przyspieszeniami i jazdą do 140/h wynosi 6 min - żeby uzyskać więcej trzeba by jeździć przez miejscowości 90 - 100/h a to zawsze uważałem za głupotę i proszenie się o zabójstwo.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2016-07-11, 10:24, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum