no i po to jest 4 ka , a potem 3 ka, a jak trzeba to nawet i 2 ale jedziesz i masz wszystko i wszystkich w nosie, niech inni zwolnią jak muszą a ty jedziesz zgodnie z przepisami i swoim widzimisię
Maluch też się w trasę nada w takim razie. Korki, duży ruch itp. nie są argumentem popierającym hipotezę, że mocniejszego auta nie potrzeba. Otóż potrzeba, bo co z tego, że pojedziesz w trasę, jak na wyprzedzenie ciężarówy będziesz szukał kilometrowego odcinka pustej drogi?
Gadasz głupoty - świat poszedł do przodu. Koniem do pracy też już nikt nie jeździ. Dlatego ludzie oczekują ciut więcej niż 16 sekund do setki. Co z tego, ze Punto kolegi wyżej pojechało 150 km/h skoro pewnie brało wtedy tyle paliwa, ze strach podjeżdżac na stację. Czemu kupiłem Dacie? Nowe auto w cenie używki. Kupił bym nawet z silnikiem 75 Sce, ale 1.2 jest lepszy. 3 cylindrowki to syf. Co do spalania - Daczka wcina mi średnio 5,7 litra w mieszanym. Autostrada przy 120 km/h - 5.2. Nawet jak 75 Sce spali mniej to o ile? Trzy setki? Katalogowe spalanie można włożyć między bajki. Jakby dalej był wybór, to bralbym 1.2.
W punto: średnia z trasy była na poziomie 8 litrów.
Zdziwilibyście się, jak bardzo silniki się nie zmieniły przez ostatnie 20 lat.
W Palio Weekend 1998 r. był silnik 1.4 8V -110 Nm, 72 KM - praktycznie takie same osiągi jak 1.2 w mojej Dacii, tylko że moment orotowy lepiej się prezentuje na wkresie.
No wmieście palił do 11 l/100km i to był jego minus, ale fakt, że i ja i ojciec mamy bardzo ciężką nogę - albo gaz albo hamulec, nie ma innej opcji - luz jest dla emerytów :D
Osiągi identyko.
W trasie do Hiszpanii i spowrotem z full załadunkiem spalił średnio 8 litrów.
Tyle, że spełniał euro 4 czy coś, a nie Euro 6.
Kolejna sprawa - moją nową rakietą i tak opuszczam skrzyżowanie szybciej niż 75% kierowców, a podkreślam, że nie przekraczam 3 tyś obr/min.
Wiekszość ludzi kupujących nowe samochody powyżej 100 KM nigdy w życiu nie wykorzysta nawet polowy z nich - szkoda silnika, szkoda paliwa, szkoda na mandat... Wszystkiego szkoda - eko jazda górą
nie katuj silnika, nie niszcz opon - a ja sie pytam: po kiego ch*** dopłaciłeś 10.000 zł za 150 KM???
Służbowe 122 KM + DSG w Rapidzie wykorzystuję dość intensywnie (i w mieście i w trasie) - fajnie się jeździ, ale nie uważam tego za rozsądne :D W trasie na S8 i S14, jak mi się spieszy i tak spala cały zbiornik na odcinku 400 km - takie zabawy tylko w służbowych...
kicpra napisał/a:
Maluch też się w trasę nada w takim razie. Korki, duży ruch itp. nie są argumentem popierającym hipotezę, że mocniejszego auta nie potrzeba. Otóż potrzeba, bo co z tego, że pojedziesz w trasę, jak na wyprzedzenie ciężarówy będziesz szukał kilometrowego odcinka pustej drogi?
Jak się umie, to się wyprzedzi na krótszym odcinku, tak samo dobrze, jak mocniejszym - z najazdu ;D
pixa napisał/a:
Też się wyleczyłem z pędzenia, nie widzę celu wariować, żeby dojechać do roboty 5 min wcześniej, ale jednak te parę koni więcej by się przydało. Podzielam jednak twoje zdanie - jakby nie było 1.2, to wziąłbym 75 Sce i też by jeździło. Ale niestety lekka gorka, 2 osoby na pokładzie i parę bagaży i Daczka zwalnia na piątce mimo ciśnięcia gazu
a wystarczy wrzucić 4 bieg.
_________________ Dacia Logan MCV 2 FL, 1.2 16v
Ostatnio zmieniony przez goswee 2017-09-25, 20:34, w całości zmieniany 5 razy
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2017-09-26, 13:46
goswee napisał/a:
Kolejna sprawa - moją nową rakietą i tak opuszczam skrzyżowanie szybciej niż 75% kierowców, a podkreślam, że nie przekraczam 3 tyś obr/min.
Wiekszość ludzi kupujących nowe samochody powyżej 100 KM nigdy w życiu nie wykorzysta nawet polowy z nich - szkoda silnika, szkoda paliwa, szkoda na mandat... Wszystkiego szkoda - eko jazda górą
Już kiedyś była o tym dyskusja dość ciekawa. Również jeżdżę miejskim autem z silnikiem 1.2 i lubię dość dynamicznie ruszać, niektórzy myślą że chce się ścigać spod świateł. Efekt jest taki że ja dość szybko osiągam albo 70 albo 120 (miasto/poza miastem), a inny zaspali na światłach a gdy widzą że chevrolet odjeżdża to piłują silnik do max obrotów żeby pokazać że są szybsi Spotykamy się z reguły na kolejnych światłach gdy oni stoją na czerwonym a ja dojeżdżam gdy zmienia się na zielone i wystarczy że zwolnię/zredukuję do IV/III biegu.
Bogdan większość silników po rozgrzaniu może pracować w wartościach obrotowych do 80% przed odcinką i nic mu nie będzie. Tak samo z prędkością, bezpieczną jest zazwyczaj około 80% maksymalnej. Nic silnikowi się nie stanie, o ile będziesz wymieniać olej co 10tyś.
Dobre wyciszenie robi robotę. Najwięcej gródź nadkola przednie i słupki a. Do mojej astry się to nie umywa z fabrycznym pakietem wyciszenia, ale jest lepiej niż w passacie b6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum