Tia...
Należy Wam się kilka słów o zakończaniu mocowania się z DECAR'em.
Wczoraj wieczorem zadzwonił pracownik II zmiany (a Daćka była przyjmowana na pierwszej) i powiedział, że po próbnym przejechaniu się moim samochodem doszedł do wniosku, że termostat istotnie padł i wymienią mi go w ramach gwarancji. Ale oczywiście nie ma mowy o jakimkolwiek obniżeniu rachunku (ponad 2400 z wymianą klocków). Dziś rano przejechałem się po odbiór Daćki z mocnym postanowieniem targowania się o cenę . Okazało się, że grypa powaliła pracowników, którzy byli stanowczo na nie w sprawie negocjacji ceny. Pan przy okienku dał mi 10 % rabatu. Samochód dostałem umyty.
Reasumując:
Mam uczucia mieszane: słodko-kwaśne. Na początku jest wszystko na nie "nie da rady, ten model tak ma itp.", a z czasem i przy udziale "różnych dziwnych zbiegów okolicznośći", setce telefonów i rozmowach z różnymi pracownikami DECAR'u można z trudem osiągnąć zamierzony cel czyli samochód po wszystkich zabiegach, o które prosiliśmy. AMEN
Byłem na pierwszym przeglądzie po 10tys. (pomijam fakt że to czyste złodziejstwo, bo przegląd w takim zakresie robię sobie sam co tydzień). Najpierw kazali mi przyjechać na 7 rano jak by to była nie wiem jaka robota. Jeszcze jestem normalny i powiedziałem że mogę po południu albo jadę gdzie indziej. Zapisali mnie jednak. Przyjechałem - okazało się, że poziom oleju i płynów oraz ciśnienie w kołach będą sprawdzać 1,5-2 godz.!!! Nie kryłem oburzenia tym faktem, kierownik obiecał, że postarają się jak najszybciej. Poszedłem na kawę na stację i po 30 min telefon że samochód do odebrania. Skąd taka rozbieżność czasowa?
Generalnie wzięli kasę za nic, samochód sobie postał i tyle. Oleju było troszkę ponad max, po "przeglądzie" nic nie ubyło. Dodatkowo z ciekawości sprawdziłem ciśnienie w oponach i okazało się że w każdym brakuje...
Jak przyjdzie przegląd po 20 tys, to chyba niestety rozstaniemy się z Decarem...
2. Blacharnia
Dla odmiany - nie rozstanę się!
Włamywacze zniszczyli drzwi. Pojechałem do warsztatu, zaczynam historyjkę a człowiek przerywa mi i mówi, że ma już przygotowane moje dokumenty - szok!!!- okazało się że dali znać z Allianzu, w którym prosili mnie o wskazanie miejsca naprawy!!!
Papierologia - całe 15 min, nie czekając na decyzję o wypłacie AC zamówili drzwi i po 7 dniach były wymienione - Bravo! Nawet załatwili "w pakiecie" idiotyczne obowiązkowe badanie techniczne po naprawie blacharskiej .
3. Dealer
Prawda jest taka, że każdy sprzedawca jest miły, bo chce zarobić. Ale w dekarze mają wiedzę i rzeczywiście starają się dopasować ofertę do wymagań klienta. Ja uparłem się na diesla a sprzedawca zachęcał mnie jednak do benzyny, bo "pewniejsza" eksploatacja (chodzi o common rail), atmosfera wręcz przyjacielska, "opiekun klienta".
Nie za ciekawie jeśli chodzi o rabaty itp. Jak zamawiałem, to obiecano mi... 500zł rabatu (1%), ale jak podpisywałem ostateczną umowę to o rabacie już o rabacie nie było mowy, bo "szef się nie zgadza" za to dostałem "po cichu, żeby szef nie widział" dywaniki gumowe, które i tak każdy dostaje i jest to wkalkulowane oraz.... drugą popielniczkę. Jak powiedziałem, że nie potrzebuję nawet tej jednej, to usłyszałem że jedna przyda się na drobniaki a druga na drobiazgi... No ale tak już jest jak klient czeka w kolejce i czas nagli to dealer "rządzi". Plus to 2 tyg. szybciej odbiór niż na Puławskiej, a w dniu otrzymania przelewu na konto załatwione są już papiery do rejestracji, także cała bieganina trwa max 2 dni, a jak dobrze pójdzie nawet 1.
Kolejny przegląd po 75.000, zgłosiłem zwarcie w lampie - wilgoć - poprawili. O dziwo byli nawet mili, choć jak mi zaśpiewali za ustawienie zaworów 250 PLN to krew mnie zalała.
Samochód oczywiście dostałem nieumyty, powiedzieli, że na blachę muszę się umówić osobno.
Powiało nudą?
NIE!!! bo następnego dnia pojechałem do zaprzyjaźnionej stacji (Feu-Vert) na darmowy przegląd (trochę z przekory bo dlaczego nie) i okazało się, że płynu chłodzącego mam poniżej minimum i to sporo! Fakt moja wina, że pod maskę nie zaglądam ale... co mi do cholery przeglądali! Pewnie fakturę na 90 PLN Tanio - i owszem. Ale za co? Za pieczątkę w karcie?
Wiesz co, gdybyś był pierwszym, który skorzystał z tego "ASO", to bym jeszcze rozumiał - ale po przeczytaniu tego tematu wolałbym jednak zrobić przegląd nawet w innym, odległym mieście niż u nich...
Dostałem pocztą ładne zaproszenie na Dzień Dacii do salonu DECAR (Wawa Modlińska) 19 czerwca 2010 w godz. 10-16.
18 czerwca wyjeżdżam nad Bałty. Tak więc i w tym roku ominie mnie piknik, a nawet dwa.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-06-19, 12:36
walther napisał/a:
Przyjechałem - okazało się, że poziom oleju i płynów oraz ciśnienie w kołach będą sprawdzać 1,5-2 godz.!!!
Może mieli na myśli to że np. olej mogą sprawdzić na zimnym silniku, więc jak przyjedziesz z rozgrzanym motorem to muszą odczekać (olej spłynie do miski z silnika, gdyby sprawdzać na ciepłym silniku to można zalać za dużo, co też jest niekorzystne)?
Bylem na obu piknikach
rok wczesniej na Pulawskiej bylo extra
teraz naprawde lipa nikt sie nie interesowal nami kazdy sobie......
wiec z kolega z forum pojechalismy na Modlinska
bylo wszydtko PIWO GRIL NA BOGATO( Kartofle jabuszka miesko i wiellllllllle innnnnnnych zeczy do picia i do jedzenia!!!!
Dzieci tez mialy co robic
dodam ze jezeli cos sie konczylo to obsluga natychmiast dodawala do stanu pierwotnego
kiedys pisalismy ze Pulawska byla eixtra ale przy dziesiejszej imprezie na Modlinskiej
to bylo cos
wiecej nie pisze niech powiedza inn
Mam wrażenie że DEKAR poczuł się osaczony przez RRG i postanowił w tym samym czasie zorganizować coś konkurencyjnego.
To chyba dobrze bo RRG będzie mogło przeprowadzić w prosty i szybki sposób analizę co trzeba poprawić, aby nastepne spotkania były lepsze od tegorocznego.
Niekoniecznie zaraz "osaczony" - RP zdaje się zobowiązało dilerów do organizacji między 11 a 19, więc ponieważ rozsądnych terminów nie było zbyt wiele, to nie ma się co doszukiwać "drugiego dna"...
Niekoniecznie zaraz "osaczony" - RP zdaje się zobowiązało dilerów do organizacji między 11 a 19, więc ponieważ rozsądnych terminów nie było zbyt wiele, to nie ma się co doszukiwać "drugiego dna"...
...choć oczywiście zawsze może takowe istnieć <;
Ja się dna nie doszukuję tylko takie jest zdanie przedstawicieli RRG, które poznałem podczas naszego spotkania na Puławskiej.
Co do osaczenia to trochę w tym racji może być bo po tym jak Dyszkiewicz wycował się ze sprzedaży Dacii a RRG przejęło Sepczyńskiego (MORY) to na warszawskim rynku pozostał tylko Decar i trzy salony RRG.
Sąsiad kupował w tym nieszczęsnym salonie samochód. Wczoraj odbiór MCV'ki.
Krata browara dla tego co zgadnie jakie kwiatki wyszły przy odbiorze auta
Otóż, żeby nie trzymać Was w niepewności - dealer pokazuje autko w salonie, opowiada, zapala. Silnik pochodził 5 sekund - zgasł. Odpala jeszcze raz - to samo. Po trzeciej próbie powiedział, że najwidoczniej mechanik nie wlał paliwa do baku (sic!). I rzeczywiście - samochód nie miał kropli benzyny w zbiorniku.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-12-31, 17:27
Cóż, jak tak dalej będzie za niedługo będziemy dopłacać przy kupnie wozu nawet za te parę litrów paliwa które są (lub też ich nie ma...) w baku. taki vw czy audi pobierają sobie opłatę za transport i przygotowanie samochodu do wydania (od 600 do 1300zł!!!) VW chciał się z tego wycofać, może od nowego roku już nie będą pobierać tej opłaty?
i po dobior z wlasnym 5l zbiornikiem paliwa .)
Mnie przy odbiorze sprzedawca uprzedzil (ale to w innym salonie), ze paliwa jest na ok 100km i zaraz na stacje podjechalem, az mnie zabolalo pierwsze tankowanie diesla do pelna (wczesniej jezdzilem gazowka) .)
Ostatnio zmieniony przez Domel 2011-01-02, 11:48, w całości zmieniany 1 raz
Powyższe niezbyt pochlebne opinie o Decarze przeczytałem dopiero po zamówieniu samochodu.
Na 5 litrów w zbiorniku byłem przygotowany, a że to chyba standard wiec nie mam im tego za złe.
Co do obsługi na etapie zamawiania i odbioru samochodu to wielki (a nawet bardzo wielki) plus na pana Karola Kopyta. Były "drobne" problemy wynikające z moich niedopatrzeń, które panu Karolowi udało się rozwiązać bez większych komplikacji.
Naprawdę polecam.
Jeżeli chodzi o sprawy serwisowania to dopiero się zobaczy.
cieszę się, że przeczytałem ten temat teraz, kupiłem dwa dni temu sandero 1.4 a mieszkam przy modlińskiej, trochę dalej od decar w stronę legionowa, mam blisko, ale to aso będę omijał z daleka, bo albo to wszystko wypisuje konkurencja :) albo lepiej nie ryzykować, dzięki panowie i idę dalej szukać jaki gazik założyć do mojej laurki
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 dCi 4x2 110 KM
Rocznik: 2010
Dołączyła: 21 Sty 2011 Posty: 162 Skąd: prawie Warszawa
Wysłany: 2012-01-30, 10:45
ja ostatnio byłam w DECARZE na obowiązkowym, gwarancyjnym przeglądzie po 25tys... przyjechałam autem brudnym ( pogoda ), umówiona na 12.30; było krótko "po"...
prawie natychmiast autko wjechało na halę, a ja w międzyczasie załatwiałam "papierkową" robotę w recepcji serwisu... ok. 14.30 mogłam się stamtąd "odmeldować" autko dostałam umyte, rabat też dostałam ( z racji "karty stałego klienta" ); generalnie mam do czynienia z DECARem od roku 1991 - więc już "jakiś" czas... jakoś nigdy nie miałam z nimi problemów; też może dlatego, że kobieta
i mimo wielu dealerów RENAULT w pobliżu miejsca zamieszkania, ponownie "wróciłam" do DECARu ( serwisowałam tam moje wszystkie renówki, począwszy od 5, poprzez 19, Safrane i dwie Laguny - naprawdę nie mam zastrzeżeń; a jeśli były - głośno je wyrażałam i panowie wszyscy, włącznie z wyższym szczeblem, kajali się i kłaniali w pas :)))) gdzie nabyłam DD u chwalonego już pana Kopyta.... poza tym część załogi pamiętam jeszcze ze Stawek; wszyscy się grzecznie witali, część nawet poświęciła parę minut na kurtuazyjną rozmowę; naprawdę nie ma się do czego przyczepić :))
_________________ mausi64 życzy wszystkim bezpiecznej jazdy
Marka: Dacia
Model: Duster 4X2
Silnik: 1,5 dCI 110 KM
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 7 razy Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 846 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-01, 13:28
W piątek zrobiłem tam standardowy przegląd na 20000 km.
Auto przyjęto o omówionej porze. Mogłem nawet na hali pogadać z mechanikiem. Na koniec umyte i wyczyszczone w środku autko oddali. Wszystko OK.
PS.Czy wszystkie ASO mają tak drogi olej w cenie ok. 73 zł za litr? (dobrze, że miałem swój )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum