Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2017-12-20, 19:37
Kacper_Potocki napisał/a:
Dziękuję za poradę. Pisząc w ekstremalnych warunkach myślałem o przeprawach przez bezdroża lub podczas zakopania się.
i dokładnie do takich (i podobnych) okoliczności potrzebny jest 4x4 - plus esp off. I do tego najlepiej 2 najniższe biegi. Jak wspomniał kolega, dłuższa i szybsza jazda w tym trybie nie ma sensu, bo: 1/po przekroczeniu granicznej prędkości w celu ochrony sprzęgła międzyosiowego układ napędowy samoczynnie przejdzie na "auto", 2/ w trybie 4x4 po ostrym dodaniu gazu przy prędkości większej niż nazwijmy to "terenowa" i całkowitym zerwaniu przyczepności któregoś z kół ESP samo się ponownie uaktywni. Te wszystkie niuanse daje się fajnie przetestować w praktyce, lecz potrzebny jest do tego jakiś bezpieczny kawałek najlepiej mocno oblodzonego placu. Np lodowisko Ja prowadziłem próby na pustym boisku pokrytym w miarę równym, zamarzniętym śniegiem i przy włączonym ESP w "auto" miałem naprawdę duży problem, żeby wytrącić pojazd z toru jazdy.
A'propos wyłączania ESP. Klasyczna sytuacja: stromy, oblodzony podjazd - np z podziemnego garażu. Niemożność manualnego wyłączenia ESP ( jak np w DD z przednim napędem) skutkuje ( niedawno to opisał użytkownik takiej wersji) często fizyczną niemożnością pokonania takiego utrudnienia. Każde ostrzejsze potraktowanie pedału gazu kończy się zerwaniem przyczepności któregoś z kół przedniej osi, ESP natychmiast interweniuje, auto traci moc i po prostu nie daje rady jechać. Trzeba chyba w bagażniku wozić worek z piaskiem i łopatkę. 4x4 górą
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2017-12-20, 20:00, w całości zmieniany 6 razy
Zauważyłem, że jak miałem na 4WD LOCK i wjeżdżałem pod stromą górkę (asfalt z naniesionymi liśćmi) i jak dałem gazu, to auto wcale nie przyspieszało - tak jakby silnik się męczył, ale prędkości nie nabierał, choć auto jakoś się wturlało pod górkę. Myślałem, że mam napęd zepsuty. Zastanawiam się czy to nie czasem wina tego, że nie wyłączyłem ESP. Solidnie się wtedy wystraszyłem, chętnie pojadę tam jeszcze raz i wyłączę ESP. Do tego było czuć jakby coś o coś ocierało - taka spalenizna okładzin? Nie wiem czy ze sprzęgła, hamulców czy jeszcze czegoś innego.
Nie wiem czy już dotarłeś silnik, ale będąc (w ramach docierania) w Beskidzie Śląskim i podjeżdżając np. do Koniakowa miałem momentami wrażenie, że auto się obróci przez bagażnik
Nie było mowy nawet o utrzymaniu zadanej (wcale nie wygórowanej) prędkości, ba, momentami musiałem redukować do 2. biegu, i to w miejscach, które ewidentnie Audi A4 (1,6/102 KM) robiło na czwórce.
PS a nowy Duster jechał topionym plastikiem i inną chemią jak nie wiem co
Ostatnio zmieniony przez defunk 2017-12-28, 14:03, w całości zmieniany 1 raz
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2017-12-28, 15:12
Przechodząc na tryb 4x4 - z zasady używany w trudnych warunkach, niewielkich prędkościach, najczęściej na biegu 1 i 2, należy odłączać ESP, które w opisanych wyżej okolicznościach jest zbędne a jego działanie częściej przeszkadza niż pomaga. Przyspieszanie pod górkę (zależy zresztą jaka to górka) w tym aucie jest raczej mało realne .
Hehe, no to jeszcze raz tam podjadę skoro tak mówicie. Włączyłem po to, aby przodem się nie ślizgał. Najpierw sprawdzę w 2WD, potem na Auto i potem na Lock. Muszę się nauczyć tego napędu, aby nie reagować paniką.
Tak, zbieram się od kilku dni za napisanie. Ale może i dobrze, że trochę później, bo wczoraj pierwszy raz mogłem przycisnąć na ekspresówce jadąc z Bielska do Żywca i sprawdzić zachowanie na 6 biegu w przypadku podjazdów i przyspieszania podczas dużych prędkości. No i właśnie wczoraj stuknęło mi 1000km. Czyli wychodzi na to, że rocznie będę robił jakieś 15.000km - tyle ile zakładałem przy wyborze opcji leasingu.
Dziś w pracy spokój, to można usiąść i napisać trochę na temat tego jak działa silnik, skrzynia i jak się jeździ. Przejechałem dopiero 1000km, więc nie będzie to bardzo obiektywna opinia, bo nadal się uczę tego samochodu, w dodatku jeżdżę tak, aby go "dotrzeć".
W samochodach, którymi jeździłem ostatnio (Fiat Seicento 1.1 2006 i Seat Ibiza 1.2 2003) sprzęgło brało wysoko. Więc kiedy wsiadłem do Dustera pod salonem i chciałem ruszyć jak zwykle, to auto wyrwało mi i zaczęło mielić kołami. Sprzęgło bierze natychmiast, na samym dole. Nie wiem czy to tylko w moim, czy we wszystkich daćkach tak jest.
Czytałem o Dusterze, że jedynka i dwójka są bardzo krótkie i praktycznie jedynka jest niepotrzebna, bo można ruszać z dwójki. Szczerze? Nie wierzyłem i pukałem się w głowę jak ludzie to pisali na forum. W tym miejscu muszę przeprosić za moje niedowierzanie, i zwrócić honor, bo faktycznie tak jest. Często ruszam z drugiego biegu i działa on dokładnie tak jak jedynka w innych samochodach jakimi jeździłem. Jedynie pod górkę nieco lubi szarpnąć, więc pod górkę ruszam z jedynki.
Biegi niskie są bardzo krótkie, co za tym idzie auto wydaje się narowiste. Wyrywa, szarpie i brak płynności w jeździe jest męcząca - mówię tutaj o jeździe w mieście, gdzie używa się niskich biegów. - Płynna jazda zaczyna się dopiero od czwórki, a najlepiej jeździ mi się piątką. Silnik jest na tyle elastyczny, że piątka radzi sobie już od 1500 obrotów/min, a jak trzeba to szybciutko przyspiesza i można jechać w zakresie prędkości od 45km/h do 70km/h. Więcej też, ale po mieście nie jadę szybciej.
Wróćmy do jazdy na niskich biegach - jest to męczące. Bo stale się muszę skupiać i delikatnie operować gazem i sprzęgłem, aby nie szarpało. Krótkie biegi są też wrażliwe na to, że podczas redukcji łatwo nie trafić w odpowiednią prędkość i też szarpie samochodem.
Do tego sama skrzynia. Niestety trafiła mi się bardzo toporna i biegi nie wskakują gładko. Nie jest to znany mi "klik", ale trzeba się namęczyć przy ich zmianie. Czasem coś chrupnie, czasem trzeba włożyć więcej siły - widać (czuć), że albo nie jest wyrobiona jeszcze, albo tak już ma i muszę się do tego przyzwyczaić. Skrzynia w Seacie przy Dusterze była o niebiosa lepsza.
Przyspieszenie to auto ma spore. Mój tata, który jeździ Skodą Yeti 2.0 TDi 170-konną jak wsiadł do Dustera i nacisnął gaz to się zdziwił. Powiedział - ale to auto ma kopa, dużo słabszy silnik niż u mnie, a tak czuć przyspieszenie! - Myślę, że to tylko odczucie, bo jakby te dwa auta postawić koło siebie i zrobić "drag race" do 100km/h to Daćka przegrałaby ze Skodą. Pewny nie jestem, ale tak mi się wydaje. Zwyczajnie Skoda ma inna charakterystykę.
Dusterem jeździ mi się doskonale po drogach między miejscowościami. Mówię na to drogi wiejskie (nie wiem czy poprawnie) - nie są to drogi gruntowe, tylko te łączące miejscowości, często przelatujące przez wsie, przelotowe.
Dla tego auta idealna prędkość to 50-60km/h na piątym biegu (spalanie jest wtedy niziutkie) oraz 80-90 km/h na szóstym biegu. Zaznaczyć muszę, że piątka jest raczej krótka i auto się nawet zbiera, natomiast szóstka jest długa i przyspieszenia brak. Szóstka jest praktycznie tylko do toczenia się, ale jak miałem górkę, to i tak musiałem zredukować do piątki. Nawet jak jechałem sam. Pod wiatr (tak jak wczoraj) to w ogóle szóstka z gazem "do deski" zamiast przyspieszać, to zwalniała samochód. Hehehe, tego się nie spodziewałem, a spalanie było około 25 litrów na 100km.
Wczoraj sprawdzałem też przy większych prędkościach i rozpędziłem auto do 130km/h przy 3000 obrotów/min. Testowałem wtedy hałas. Wiał potężny wiatr u nas na Podbeskidziu, więc słyszałem świst. Jednak ludzie pisali, że od 120km/h robi się głośno. Ja tego przeskoku nie zauważyłem, ale zauważyłem przeskok przy 100km/h. Do tej prędkości było cichutko, potem był nagły przeskok, ale natężenie hałasu wydało się praktycznie identyczne jak przy 130km/h. Szybciej nie jechałem, aby nie przekroczyć 3000 obrotów/min.
Wydaje się, że auto jest bardzo dobrze wyciszone do 100km/h - bardzo ciche i komfort jest świetny. Nie spodziewałem się tego i tutaj duży plus. Kamyczki w oponach nawet jak są to nie słychać kiedy stukają o asfalt, co mnie zdziwiło. Jutro pojadę autostradą A4 z Katowic do Kędzierzyna-Koźla to przetestuję więcej.
Jak mogę to podsumować? Dziwna skrzynia! Naprawdę dziwna i wydaje się nieprzemyślana. Trochę się rozczarowałem. Z drugiej strony przypuszczam, że doskonale nadaje się przy zjechaniu z drogi i wtedy może mieć sens. To niestety też dopiero przetestuję jak będzie okazja, bo nie chcę niszczyć auta bez potrzeby.
Przed niską oceną ratuje fakt, że przy moich ulubionych prędkościach na 5 i 6 biegu można jechać jak kapelusznik i auto pali mało i jedzie płynnie. Gdyby biegi nie były "wstrzelone" w moje ulubione prędkości, to bym narzekał, a tak tylko troszkę marudzę.
Czy choć trochę to co napisałem pomogło? Czy coś jeszcze opisać?
W samochodach, którymi jeździłem ostatnio (Fiat Seicento 1.1 2006 i Seat Ibiza 1.2 2003) sprzęgło brało wysoko. Więc kiedy wsiadłem do Dustera pod salonem i chciałem ruszyć jak zwykle, to auto wyrwało mi i zaczęło mielić kołami. Sprzęgło bierze natychmiast, na samym dole. Nie wiem czy to tylko w moim, czy we wszystkich daćkach tak jest.
Zapewne różnica wynika z faktu, że w używkach miałeś już nieco starte okładziny tarczy sprzęgła, przez co odległość między elementami była większa i sprzęgło łapało znacznie później.
Kacper_Potocki napisał/a:
Jak mogę to podsumować? Dziwna skrzynia! Naprawdę dziwna i nieprzemyślana. Trochę się rozczarowałem. Z drugiej strony przypuszczam, że doskonale nadaje się przy zjechaniu z drogi i wtedy ma sens.
Przemyślana - skrócona do granic możliwości jedynka daje namiastkę reduktora.
Czy choć trochę to co napisałem pomogło? Czy coś jeszcze opisać?
Z mojej strony wielkie dzięki, bardzo fajnie to opisałeś. Nie ustawaj w dalszych wysiłkach w opisywaniu kolejnych niuansów Twojego autka - bardzo fajnie się to czyta, a i daje spory pogląd na różne sprawy. Pozdrawiam.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2017-12-31, 12:15
a kto bawi się teraz w międzygaz? Może jeszcze podwójne wysprzęglanie jak w starze 29? Synchronizatory skrzyni DD nie lubią szybkich przejść między przełożeniami. Przy zmianie - obojętnie w górę/w dół, warto przechodząc przez "luz" przytrzymać pół sekundy tam dźwignę zanim pchniemy ją dalej.Oczywiście obroty w tym czasie spadną ale skrzynia jest na tyle ciasno zestopniowana, że wystarczy nieco łagodniej wysprzęglić i nie będzie szarpania.
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2017-12-31, 12:16, w całości zmieniany 1 raz
Zauważyłem, że ta skrzynia lubi jak się obchodzi z nią powoli i delikatnie. Wtedy wszystko idzie płynnie i gładko. Niestety wymaga to wkładu wysiłku ;)
Wczoraj spędziłem 4 godziny za kółkiem i zrobiłem prawie ciurkiem jakieś 300km. Duster zaczyna mi się podobać. Fotele są super wygodne, w Ibizie po 2 godzinach wszystko mnie bolało, tutaj mógłbym jechać kolejne 4 godziny, bo czułem się super! Wreszcie mogłem przetestować tempomat. Pierwszy raz w życiu mam go w swoim samochodzie, wcześniej używałem tylko raz w taty aucie (jako ciekawostka). Nauczyłem się wczoraj dużo na temat Dustera i coraz bardziej go kocham. Po powrocie do domu miałem uśmiech od ucha do ucha, a moja żona mówi - ale z ciebie dzieciaczek, widać, że podoba ci się to auto. - Też się ze mną cieszyła.
Marka: DUSTER I 1,5 dCi 90KM
Model: TESLA model 3 LR
Silnik: 440 KM
Rocznik: 2021, 2022 Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Gru 2011 Posty: 549 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2017-12-31, 13:18
Nowy samochód a obchodzić trzeba się jak z jajkiem - coś jest nie tak
_________________ Tesla 3 LR 82 kWh 4x4 440 KM 2022r. - 14,0 kWh/100 km
Renault ZOE II 52 kWh 2020r. - 13,0 kWh/100 km
Nie trzeba. Możesz się obchodzić jak z kawałkiem metalowego pręta i będzie jechał. Ale jeśli chcesz, aby ta jazda była płynna to auto od ciebie wymaga czegoś więcej podczas operowania gazem, sprzęgłem i biegami.
Może być też tak, że moje spostrzeżenia nie mają większego znaczenia, bo jak pojeżdżę jeszcze kilka miesięcy to się tak nauczę tego auta, że płynna jazda wejdzie mi w krew i będzie dla mnie naturalna. Może te uwagi spowodowane są tylko tym, że to zwyczajnie zupełnie inne auto od tych, którymi ostatnio dużo jeździłem. Bierzcie poprawkę na to. Kto wie, może przesiadka z innego jeszcze auta sprawiłaby, że te uwagi wcale nie miałyby miejsca. Bo bym nie widział różnicy?
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1106 Skąd: krakow
Wysłany: 2017-12-31, 18:40
Szkoda,że nie pojmujesz różnicy . Międzygaz a podwójne wysprzęglanie to zupełnie co innego. Pojmiesz jak zredukujesz na lodziku, z międzygazem i bez. pozdr
Wg starych książek międzygaz obowiązywał przy skrzyniach niesynchronizowanych, z biegu wyższego dawało się na luz, puszczało sprzęgło, gaz wciskało na tyle, aby odpowiednio zwiększyć obroty wałków, znowu wciskało się sprzęgło i dźwignią zazębiało koła, których prędkości powinny być w tej sytuacji zbliżone. No ale te książki czytałem dawno. Pozdrowienia dla Kacpra, że mu się chce. Moja skrzynia działa bez zgrzytów, albo jestem tak tępy, że żadnych anomalii nie zauważam (taki podwyższony poziom percepcji uważam za cnotę). Buek!
Jechałem na jeździe testowej 1.5 dCi i tam auto jechało bardzo płynnie. Nic nie szarpało. Ja myślę, że to cecha silnika 1.2 TCe. Bardzo bym chciał mieć okazję przejechać się po mieście 1.6 SCe. Może kiedyś ktoś da się "karnąć".
To ja jeszcze podpowiem, że nie ma obowiązku zmiany biegów po kolei, (1)-2-3-4-5-6 i bez problemu można przeskakiwać, np z 2 na 4 czy z 3 na 5 i z powrotem.
Tylko "jedynka" jest naprawdę krótka, reszta jest zestopniowana normalnie.
Marka: DUSTER I 1,5 dCi 90KM
Model: TESLA model 3 LR
Silnik: 440 KM
Rocznik: 2021, 2022 Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Gru 2011 Posty: 549 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2017-12-31, 21:03
Kacper_Potocki napisał/a:
Jechałem na jeździe testowej 1.5 dCi i tam auto jechało bardzo płynnie. Nic nie szarpało. Ja myślę, że to cecha silnika 1.2 TCe. Bardzo bym chciał mieć okazję przejechać się po mieście 1.6 SCe. Może kiedyś ktoś da się "karnąć".
Miałem 1,5 dCi 90 KM - jeździło płynnie
Miałem 1,6 SCe 114 KM - jeździło płynnie
Przed kupnem jeździłem testowo 1,2 TCe 125 KM - jeździło płynnie, tylko ta skrzynia 6 biegowa faktycznie nie nadająca się do normalnej jazdy. Coś ma w sobie że nie jednego już odrzuciła. Trzeba ją polubić lub znienawidzić.
Dodam że służbowo ujeżdżam 1,6 16v 4x4 i także nic nie szarpie.
_________________ Tesla 3 LR 82 kWh 4x4 440 KM 2022r. - 14,0 kWh/100 km
Renault ZOE II 52 kWh 2020r. - 13,0 kWh/100 km
Pokrętła nawiewów i zmiany temperatury są zrobione z najgorszego sortu plastiku. W dotyku szorstkie i tandetne jak z odpustu, a i wizualnie widać nadlany plastik na styku (łączeniu) form, który nie został oszlifowany. Mają tę zaletę, że nie ślizgają się, choć mam wrażenie, że jak mocniej chwycę to pękną.
Skoro już jesteśmy w tym miejscu wnętrza, to cały ten panel jest zaprojektowany chaotycznie. Tam są upchnięte ciasno kolejne przyciski i nie ma szans intuicyjnie coś włączyć, tylko trzeba szukać - bo małe, ciasno i źle oznaczone.
Wejście usb jest w takim miejscu, że boję się urwania pendrive. Warto stosować jak najkrótszy pen, bo w okolicy tegoż bardzo dużo się macha łapami i o tragedię nietrudno. Mam mocno wystający pen, więc pora kupić jakiś inny.
Zdziwiłem się, że nie ma wejścia na płytę CD, no ale postęp, więc rozumiem. Nawet mi to nie przeszkadza, bo poruszanie się w katalogach plików na penie jest bardzo wygodne.
Mówiłem już, że przyciski ogrzewania foteli, które są wbudowane w ich boki są bardzo toporne w obsłudze i trudno je wciskać? W rękawiczkach zapomnij, bo są zbyt cienkie, a skok jest tak mały, że nie wyczujesz, że są włączone.
Obsługa elektrycznych szyb jest wygodna, jednak mam chyba mały problem z jednym klawiszem. Wszystkie robią taki charakterystyczny "klik", a jeden go nie ma. Nie wiem czy to wada, czy wszystkie daćki tak są zrobione i ma to jakiś cel.
Niezmiernie podobają mi się lusterka. Są duże, świetnie w nich widać, są wygodne. Ustawienie ich jest nieco nieprzemyślane, bo bardzo kiepsko rozwiązano dostęp do gałki je ustawiającej - pod podłokietnikiem i dźwignią hamulca ręcznego. No ale raz się je ustawi i potem nie trzeba więcej się męczyć.
Wykładziny gumowe, które dostałem są ze sztywnej i twardej gumy. Niestety bardzo się brudzą, ale bardzo łatwo poddają się zwykłej lancy na myjce bezdotykowej. Za 1 zł można je wszystkie wyczyścić, bo schodzi z nich pięknie. Pod spodem są naszpikowane takimi ostrymi wypustkami, przez co wcale się nie ślizgają.
Ogromny plus za teleskopowo otwieraną przednią maskę. Super, że dodali to w Dacii :) Po jej otworzeniu widać malutki silnik - miejsca jest tam na takie dwa - zaletą jest szeroki wlew płynu do spryskiwacza, który jest nie w komorze silnika, a za uszczelką, przez co nie lejemy po silniku.
Ogromny plus na światła! Świecą wyśmienicie dobrze, mocno, jasno - doskonale. Jestem zachwycone tym, jak widać w nocy. Dodatkowo przeciwmgłowe na dole robią swoją robotę. O jak wygodnie się jeździ tym autem po ciemku. Mondeo miał ksenony i wcale nie widziałem wielkiej różnicy (była, ale to było dawno i pewnie zapomniałem). Z ciekawostek - regulacja wysokości świecenia świateł jest przez pokrętło i linkę - z jednej strony nowoczesny teleskop przedniej maski, z drugiej linka jak w autach z lat 70-tych :)
Więcej uwag później.
PS. Mówiłem, że zakochałem się w Dacii? Pomimo tylu wad, to auto jest świetne!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum