Świeżo upieczony posiadacz Logana 2. Auto brane z komisu, przejechałem się, wszystko wyglądało super, ale jednak jakiś diabeł w nim siedzi.
Rocznik 2014, przebieg 31k Km. Wymieniłem po zakupie wszystkie płyny i filtry, a nawet rozrząd (nie ufam gościom z komisu, cholera wie czy nie był kręcony). Przed wymianą też występowały poniższe objawy.
Objawy są takie, że:
- Po nocy, przy temp około -2*C pierwsze odpalenie to prawie zawsze klops. Kręci, zaskakuje na sekundę, gaśnie. Przy drugim kręceniu pali i już nie gaśnie.
- Gdy stoję na jałowym, zarówno na zimnym jak i ciepłym aucie, obroty czasami podskakują lub spadają (+/- 100rpm). Nie jest to związane z klimą/radiem -- sprawdzałem. Nie ma wariowania i skakania po tysiąc, ale wskazówka obrotomierza definitywnie nie jest w tym samym miejscu.
- Gdy kręcę kierownicą (im większy wychył, tym gorzej), obroty potrafią spaść pod 500rpm, auto się krztusi i gaśnie. Nie gaśnie zawsze, ale (a mam je od tygodnia) zdążyłem już sobie wyrobić nawyk, że podczas parkowania, gdy dużo kręcę, depczę mu mocniej, aby się nie udławił. Dodam, że to jest bardzo powtarzalne. O ile punkt wyżej ciężko przewidzieć, o tyle kręceniem kierownicą zawsze można spowodować takie falowanie.
Co to może być?
Dodam, że nie mam bladego pojęcia o mechanice samochodowej. Chciałbym bardziej uzyskać pomoc natury "ile naprawa tego może kosztować". Co to może być itd.
Z góry dziękuję!
--- edit
nie mam LPG
Ostatnio zmieniony przez laisar 2020-02-20, 12:04, w całości zmieniany 3 razy
Auto ma elektryczną pompę do wspomagania, która trochę prądu papusia więc może i spadek obrotów być ale raczej powinien się utrzymywać, a nawet trochę podskoczyć.
Tak samo światła mijania ci będą przygasały na wolnych obrotach przy kręceniu kierownicą.
Auto ma elektryczną pompę do wspomagania, która trochę prądu papusia więc może i spadek obrotów być ale raczej powinien się utrzymywać, a nawet trochę podskoczyć.
Tak samo światła mijania ci będą przygasały na wolnych obrotach przy kręceniu kierownicą.
Byłem skłonny przysiąc, że gdzieś czytałem, że to hydrauliczna pompa jest.
Niezależnie od wszystkiego -- nie powinno chyba przy tym kręceniu gasnąć? Miałem już kilka takich sytuacji, że mi po prostu zdechł przy tym kręceniu.
Marka: Fiat
Model: TIPO II Sedan
Silnik: 1.4 16v 95km
Rocznik: 2019
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 49 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1814 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2018-01-12, 21:26
Logan II/ Sandero II w wersji Laureate posiada wspomaganie kierownicy hydrauliczno - elektryczne, natomiast wersja wyposażenia Access i Ambiance posiada wspomaganie hydrauliczne. To ze na postoju podczas gwałtownego skręcenia kierownicy w lewo bądź w prawo obroty na chwilę wskoczą wyżej jest normalnym objawem, u mnie jest to samo i w kilku innych autach którymi jeździłem bylo identycznie wiec tym nie ma się co martwić. Natomiast problem jest z tym gaśnięciem i nierównymi obrotami. Czy na desce świeci się jakaś kontrolka ? Czy usterka występuje tylko na zimnym czy i na ciepłym silniku? Jak wygląda spalanie auta ? Czy autko dobrze przyśpiesza na prostej czy się dławi ? Pierwsze co bym zrobił we własnym zakresie to wykręcił przepustnicę i ją przeczyścił oraz wtyczkę która sie koło niej znajduje psiknął bym jakimś preparatem do poprawy styków. Jak to nie pomoże to spróbował bym odlaczyc Akumulator na kilka godzin i sprawdzić czy coś sie poprawiło. Jak dalej nic to podjechać na komputer i sprawdzić czy auto nie ma żadnych błędów. Widzę że jesteś z warszawy, skąd dokładnie ? Ja mieszkam w ząbkach, mogę pomóc w przeczyszczeniu przepustnicy oraz możemy pogłowkowac co go boli. Ewentualnie 900 metrów ode mnie mieszka mój kolega elektryk samochodowy który posiada komputer i może odczytać błędy oraz może spróbować rozwiązać twoj problem bo jak nic powyżej nie pomoże to prawdopodobnie jakiś czujnik szwankuje albo wiązka silnika gdzieś jest trafiona.
To ze na postoju podczas gwałtownego skręcenia kierownicy w lewo bądź w prawo obroty na chwilę wskoczą wyżej jest normalnym objawem, u mnie jest to samo i w kilku innych autach którymi jeździłem bylo identycznie wiec tym nie ma się co martwić. Natomiast problem jest z tym gaśnięciem i nierównymi obrotami.
Z tym, że tu obroty raczej nie rosną, a spadają. Wiszą sobie tam gdzie powinny na biegu jałowym, jest strzał w dół, później wracają mniej więcej w to samo miejsce. Ponad liczbę obrotów z jałowego raczej nie idą, choć zwrócę na to uwagę.
Cytat:
Czy na desce świeci się jakaś kontrolka ? Czy usterka występuje tylko na zimnym czy i na ciepłym silniku? Jak wygląda spalanie auta ? Czy autko dobrze przyśpiesza na prostej czy się dławi ?
- na desce nic się nie świeci
- usterka z kierownicą występuje i na zimnym i na ciepłym. Usterkę z gaśnięciem zaobserwowałem tylko na zimnym (i raz po około 30min postoju na -2*C, ale to silnik mógł już ostygnąć).
- Auto przyspiesza dobrze, prowadzi się normalnie. Podczas jazdy raczej tego falowania nie ma, albo ja go nie zauważam
- Nie wiem jak wygląda spalanie, bo mam je od kilku dni i dopiero raz tankowałem ;). No i nie mam komputera, więc średniego spalania mi też nie pokazuje (nawiasem, czy da się jakoś ten komputer odblokować -- czytałem tematy na forum, ale wygląda to na dość skomplikowane)
Cytat:
Jak to nie pomoże to spróbował bym odlaczyc Akumulator na kilka godzin i sprawdzić czy coś sie poprawiło.
Bateria była na pewno na kilka godzin wypięta podczas wymian oleju, rozrządu itd. Więc to chyba możemy odhaczyć.
Cytat:
Pierwsze co bym zrobił we własnym zakresie to wykręcił przepustnicę i ją przeczyścił oraz wtyczkę która sie koło niej znajduje psiknął bym jakimś preparatem do poprawy styków.
Jak pisałem, totalnie nie znam się na autach -- nawet nie wiem jak przepustnica wygląda ;).
Cytat:
Jak dalej nic to podjechać na komputer i sprawdzić czy auto nie ma żadnych błędów. Widzę że jesteś z warszawy, skąd dokładnie ? Ja mieszkam w ząbkach, mogę pomóc w przeczyszczeniu przepustnicy oraz możemy pogłowkowac co go boli. Ewentualnie 900 metrów ode mnie mieszka mój kolega elektryk samochodowy który posiada komputer i może odczytać błędy oraz może spróbować rozwiązać twoj problem bo jak nic powyżej nie pomoże to prawdopodobnie jakiś czujnik szwankuje albo wiązka silnika gdzieś jest trafiona.
Wielkie dzięki za pomoc, ale nie ma co Cię fatygować -- rzadko bywam ostatnio w domu, a mam tu pod nosem jakieś Norauto, podjdę tam i im zapłacę i tyle. Chciałem się po prostu dowiedzieć co to może być (i upewnić, że tak nie powinno być).
Czyli co, konkluzja jest taka, że trzeba podłączyć do kompa i prawdopodobnie to jakiś czujnik do wymiany? :)
Byłem skłonny przysiąc, że gdzieś czytałem, że to hydrauliczna pompa jest.
I jest hydrauliczna ale napędzana silnikiem elektrycznym a nie tak jak to było w pierwszych modelach mechaniczna napędzana z paska akcesoriów.
Stąd właśnie duży pobór prądu w momencie zadziałania silnika pompy.
ilmin napisał/a:
Z tym, że tu obroty raczej nie rosną, a spadają. Wiszą sobie tam gdzie powinny na biegu jałowym, jest strzał w dół, później wracają mniej więcej w to samo miejsce. Ponad liczbę obrotów z jałowego raczej nie idą, choć zwrócę na to uwagę.
I tutaj na myśl pierwsze co przychodzić to właśnie znaczy pobór prądu przez silnik pompy wspomagania i brak reakcji na taką sytuację mającą na celu podniesienie obrotów.
Sprawdzałeś poziom płynu hydraulicznego w pompie?
Jest też prawdopodobna przepustnica jak pisze poprzednik. Tylko według mnie nie ze względu na jej zabrudzenie (31kkm pomijam że może być przekręcony) ale na "zastanie" przez pobyt w komisie. Mam na myśli jakiś nalot, który powstał od warunków atmosferycznych.
Miałem tak w poldku. Stał kilka dni w zimie, a miał już 8 lat i chwytało przepustnicę na wysokich obrotach. Rozebrałem, przeczyściłem z "korozji aluminium" i chodziło dobrze.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2018-01-13, 10:46, w całości zmieniany 2 razy
Obniżanie obrotów może być też spowodowane małą pojemnością i wydolnością akumulatora 12V. Jego zdolność do oddawania prądu jest już tak mała że silnik pompy wspomagania obciąża alternator tak bardzo że silnik na obrotach biegu jałowego nie wyrabia.
Podstaw na chwilę inny sprawny akumulator lub podjedz do kogoś kto zmierzy pojemność i wydolności Twojego akumulatora.
Jeśli nie masz takich możliwości a masz jakikolwiek woltomierz to zostaw samochód z włączonymi światłami na 1/2h jeśli po tym czasie napięcie akumulatora nie spadnie poniżej 12V to akumulator jest jeszcze ok a przyczyn można szukać gdzie indziej.
Jeśli jednak tak to kupuj nowy
Marka: Fiat
Model: TIPO II Sedan
Silnik: 1.4 16v 95km
Rocznik: 2019
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 49 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1814 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2018-01-13, 18:48
Czy aby na pewno silnik 1.2 16v ma silniczek krokowy ? D4F co były montowane w Clio II i Thali I pewnie miały bo tam przepustnica sterowana była mechanicznie za pomocą linki a w Loganie II przepustnica sterowana jest elektrycznie, i tu raczej nie ma silniczka krokowego. Przy każdej wymianę oleju i filtrów przy okazji wykręcam przepustnice i ja czyszczę i ani razu nie widziałem tam krokowca, no chyba że wygląda teraz inaczej niż w autach sprzed kilku lat.
Czy aby na pewno silnik 1.2 16v ma silniczek krokowy? D4F co były montowane w Clio II i Thali I pewnie miały bo tam przepustnica sterowana była mechanicznie za pomocą linki a w Loganie II przepustnica sterowana jest elektrycznie
W daciach też jest właśnie D4F, który co prawda rzeczywiście ma przepustnicę elektryczną, ale jej częścią również jest mały silniczek, czasem dalej zwyczajowo nazywany "krokowym" (chociaż już nie "wolnych obrotów" itp).
Aczkolwiek przyznaję, że faktycznie myślałem, że kol. ilmin ma I generację, więc i linkę [:
Wracam do tematu. Gwoli kronikarskiego obowiązku :).
Od czasu ostatniego posta auto pobujało się trochę po warsztatach. Wymieniłem akumulator (poprzedni był jeszcze fabryczny), ale nie pomogło. Cóż, mam nowy akumulator ;). Wymieniłem też świecie (książka mówi, że co 30k km), też nie pomogło, ale i tak trzeba było zrobić. W międzyczasie Norauto (wymieniali świece) poległo na połączeniu się z komputerem (bez komentarza), ale znalazłem warsztat, który specjalizuje się w renówkach i daćkach.
Wczoraj dzwonił mechanik, mówi, że zrobili adaptację przepustnicy (ja próbowałem robić chałupniczo, ze stacyjki, ale nie pomogło) i że w poniedziałek wymienią kable WN, bo są przebicia. Mechanik powiedział, że po tym zabiegu auto powinno działać poprawnie. Przy okazji dowiedziałem się, że taka część w samochodzie istnieje i że jest to część eksploatacyjna. Uczymy się przez całe życie ;).
A, no i poprosiłem ich jeszcze o zrobienie jednego duperela, który mnie strasznie irytował -- od teraz mam podświetlenie deski po włączeniu zapłonu, a nie po załączeniu pozycyjnych/mijania. Nareszcie mogę korzystać z dziennych bez dostawania szewskiej pasji, że nie widzę zegarów ;).
Czy to wszystko pomogło -- mam nadzieję. Dam znać.
-- edit
Kable WN pomogły, auto pali normalnie i nie dławi się przy kręceniu.
Ostatnio zmieniony przez ilmin 2018-02-14, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum