Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: dci 1.5, 90 KM
Rocznik: 2016
Wersja: Stepway Pomógł: 3 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 283 Skąd: W-Wa, teraz CH
Wysłany: 2018-04-27, 15:01
@jas_pik... dzieki za wyjasnienie paru spraw... zawsze jestem z moimi wynalazkami o epoke za pozno... no nic, moze w przyszlym zyciu gdy przyjde na ziemie jako tasiemiec nieuzbrojony cos fajnego wymysle... chociaz tez watpie...
Gdybyśmy w tej chwili zamienili na elektryki choćby 25% z naszych osobówek, czyli włączyli do ruchu 5 mln aut elektrycznych, zapewne nastąpiłby blackout.
to też są nieuprawnione obliczenia - wyliczone zapewne przez kogoś kto nie ma o tym zielonego pojęcia. Gdyby w Polsce zgodnie z prognozami rządu natychmiast pojawiło by się 1 milion samochodów w pełni elektrycznych to zużywały by one około 5% zużycia EE w Polsce.
Przy czym - o tym nikt nie pisze że każdy taki samochód może być zdalnie ( przez zakład energetyczny monitorowany i zdalnie uruchamiane jego ładowanie oraz rozładowanie ) .
Oznacza to że każdy taki samochód może być buforem dla sieci w celu balansowania sieci energetycznej.
Co więcej każdy taki samochód może być awaryjnym źródłem zasilania ( w razie Blockoutu) . I tak właśnie 100 takich samochodów jak mój Mitsubishi w Japonii po wielkiej powodzi zasilały kilkanaście szpitali . Wystarczy dołożyć zewnętrzny moduł którego koszt produkcji to 200$.
piku napisał/a:
wydaje się, że przyszłość e-aut to wodór. Jednak na razie mamy kłopoty z jego magazynowaniem. Poza tym ten system oznaczałby energetykę rozproszoną opartą na wodorze i ogniwach paliwowych. Każdy samochód byłby małą elektrownią. Kto wie, może tak wygląda przyszłość...Ale raczej dość daleka.
No znów widać PR w wydaniu Toyoty. Efektywnść energetyczne wytwarzania wodoru , użytkowania go w transporcie i potórna zamiana na prad jest skrajnie nieekonomiczna.
Proste porwnanie - zapewne słyszałeś o elektrowniach szczytowo -pomopowych , które pompują wodę w górę w porze dołku poboru mocy w mocy -wszyscy wiedza że jest to strasznie nieefektywne.
Przy obecnych technologiach sa o rżad wielkości bardziej efektywne niż wytwarzanie wodoru w celach przechowywania energii.
Już duzo bardziej efektywne jest przetwarzanie CO2 ( którego mamy podobno za duzo na sztuczną benzynę ) a ta technologia była znana już w czasie IIWŚ. I taka właśnie instalacja była w naszej Blachowni śłąskiej
Gdybyśmy w tej chwili zamienili na elektryki choćby 25% z naszych osobówek, czyli włączyli do ruchu 5 mln aut elektrycznych, zapewne nastąpiłby blackout.
to też są nieuprawnione obliczenia - wyliczone zapewne przez kogoś kto nie ma o tym zielonego pojęcia. Gdyby w Polsce zgodnie z prognozami rządu natychmiast pojawiło by się 1 milion samochodów w pełni elektrycznych to zużywały by one około 5% zużycia EE w Polsce.
Przy czym - o tym nikt nie pisze że każdy taki samochód może być zdalnie ( przez zakład energetyczny monitorowany i zdalnie uruchamiane jego ładowanie oraz rozładowanie ) .
Oznacza to że każdy taki samochód może być buforem dla sieci w celu balansowania sieci energetycznej.
Co więcej każdy taki samochód może być awaryjnym źródłem zasilania ( w razie Blockoutu) . I tak właśnie 100 takich samochodów jak mój Mitsubishi w Japonii po wielkiej powodzi zasilały kilkanaście szpitali . Wystarczy dołożyć zewnętrzny moduł którego koszt produkcji to 200$.
piku napisał/a:
wydaje się, że przyszłość e-aut to wodór. Jednak na razie mamy kłopoty z jego magazynowaniem. Poza tym ten system oznaczałby energetykę rozproszoną opartą na wodorze i ogniwach paliwowych. Każdy samochód byłby małą elektrownią. Kto wie, może tak wygląda przyszłość...Ale raczej dość daleka.
No znów widać PR w wydaniu Toyoty. Efektywnść energetyczne wytwarzania wodoru , użytkowania go w transporcie i potórna zamiana na prad jest skrajnie nieekonomiczna.
Proste porwnanie - zapewne słyszałeś o elektrowniach szczytowo -pomopowych , które pompują wodę w górę w porze dołku poboru mocy w mocy -wszyscy wiedza że jest to strasznie nieefektywne.
Przy obecnych technologiach sa o rżad wielkości bardziej efektywne niż wytwarzanie wodoru w celach przechowywania energii.
Już duzo bardziej efektywne jest przetwarzanie CO2 ( którego mamy podobno za duzo na sztuczną benzynę ) a ta technologia była znana już w czasie IIWŚ. I taka właśnie instalacja była w naszej Blachowni śłąskiej
Badania Morskiego Instytutu Rybactwa. Wiem to od osób, które te badania prowadziły. Mam podstawy by im ufać.
Podobnie z tymi wiatrakami -- moi sąsiedzi (małżeństwo biologów) prowadzili takie badania, nawet psy sobie wyszkolili w celu wyszukiwania padłego ptactwa.
Aczkolwiek przyznawali też, że jeśli jest z głową postawiony wiatrak, to śmiertelność wśród ptaków nie jest wielka -- natomiast obecne przystopowanie ich budowy bardzo krytykują (ale nie dlatego, że nie mają już zleceń -- mają inne).
Morski Instytut prowadził badania nad elektrowniami wodnymi na wodach słodkich?
A dlaczego nie zrobił badań nad wykorzystaniem fal morskich do produkcji EE ?
Ja zrobiłem własne badania i analizy - wskazują coś zupełnie przeciwnego .
Oczywiście pod warunkiem że cała elektrownia wodna jest poprawnie zrobiona - jej znaczenie ekologiczne jako przeszkody jest równoznaczne z tamą zbudowaną przez bobry .
Ale to może rzeczywiście inny temat już nie związany z samochodami.
Ja uważam że warto propagować i rozwijać temat samochodów elektrycznych i z sadzę że w miarę szybko doczekamy się Dacii w wersji Electro
@swissman
Polecam odwiedzić stronę tesli.
Nowa generacja leafa to zasięg circa 300km przy oszczędnej jeździe.
Tesla model S robi spokojnie 500km, nawet 600 jak jedziesz oszczędnie. Masz konfigurator:
https://www.tesla.com/en_EU/models/design
Ostatnio zmieniony przez Thomson1708 2018-04-27, 18:30, w całości zmieniany 1 raz
Proste porwnanie - zapewne słyszałeś o elektrowniach szczytowo -pomopowych , które pompują wodę w górę w porze dołku poboru mocy w mocy -wszyscy wiedza że jest to strasznie nieefektywne.
Przy obecnych technologiach sa o rżad wielkości bardziej efektywne niż wytwarzanie wodoru w celach przechowywania energii.
Już duzo bardziej efektywne jest przetwarzanie CO2 ( którego mamy podobno za duzo na sztuczną benzynę ) a ta technologia była znana już w czasie IIWŚ. I taka właśnie instalacja była w naszej Blachowni śłąskiej
Elektrownie szczytowo-pompowe to obecnie jeden z najsprawniejszych magazynów energii, zamiana energii elektrycznej na potencjalną jest dużo wydajniejsza niż bufory w akumulatorach czy inne chemiczne metody. A benzyna z Oświęcimia czy Blachowni powstawała metodą F-T której efektywność energetyczna była bardzo niska (tak w przybliżeniu na 1000kg paliwa powstawało z 7ton węgla gdzie 2t szły do syntezy a 5t do "grzania") już wytwarzanie wodoru jest mniej energochłonne (oczywiście nie z wody elektrolizą) - gorzej z jego przechowywaniem i synteza ta nie była prowadzona z CO2 tylko z CO.
Natomiast własny dom ze swoimi panelami to inna bajka - właśnie jestem na etapie poszukiwania tanich paneli dla własnych potrzeb . Przy czym etap "produkcji" doświadczalnej i magazynowania energii mam za sobą w przyczepie .
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
@swissman
Polecam odwiedzić stronę tesli.
Nowa generacja leafa to zasięg circa 300km przy oszczędnej jeździe.
Tesla model S robi spokojnie 500km, nawet 600 jak jedziesz oszczędnie. Masz konfigurator:
https://www.tesla.com/en_EU/models/design
Z tym zasięgiem wyjdzie tak jak ze zużyciem paliwa :D - obłudnie :(.
Elektrownie szczytowo-pompowe to obecnie jeden z najsprawniejszych magazynów energii, zamiana energii elektrycznej na potencjalną jest dużo wydajniejsza niż bufory w akumulatorach czy inne chemiczne metody.
Sprawność magazynowania energii w akumulatorach teoretycznie wynosi przy niektórych wesjach akumulatorów PB nawet 90% (teoretyczna)
Praktyczna 70 % ( ale ilość pełnych cykli to max 1000 )
W Litowych teoretycznia to 90% praktyczna nawet 83% - taka sprawność jest w ostatno zamontowanym w Australii systemie zrobionym przez Teslę .
Ja takie dświadczenie mam również za sobą z baterią akumulatorów o pojemnści energetycznej 55 kWh przy instalacji fotowoltaicznej 10 kWp
damiaszek napisał/a:
benzyna z Oświęcimia czy Blachowni powstawała metodą F-T której efektywność energetyczna była bardzo niska (tak w przybliżeniu na 1000kg paliwa powstawało z 7ton węgla gdzie 2t szły do syntezy a 5t do "grzania") już wytwarzanie wodoru jest mniej energochłonne (oczywiście nie z wody elektrolizą) - gorzej z jego przechowywaniem i synteza ta nie była prowadzona z CO2 tylko z CO.
Nie jestem w tej dziedzinie fachowcem - obecne technologie są znacznie wydajniejsze niż te z IIWŚ i słyszałem o tym że opiera się na CO2 ( co jest bardzo przyszłościowe i może idealnie konsumować produkcję CO2 z naszych elektrowni węglowych)
damiaszek napisał/a:
Natomiast własny dom ze swoimi panelami to inna bajka - właśnie jestem na etapie poszukiwania tanich paneli dla własnych potrzeb . Przy czym etap "produkcji" doświadczalnej i magazynowania energii mam za sobą w przyczepie .
Polecam, jesli masz dużo dachu , to kupuj najtańsze i dobry inwerter od razu 3f
Sprawność elektrowni szczytowo-pompowych jest na podobnym poziomie, tylko musisz jeszcze uwzględnić że wyniki rzędu 90% dla akumulatorów chemicznych (nie bawiąc się już w rozróżnianie na typy) to wartość podawana dla samych przemian chemicznych do której dąży się budując fizyczne ogniwa, a potencjalnych miejsc strat energii (grzanie się ogniw, dyfuzja, oporność wew itp.) jest dużo. Jak ten etap przebrniemy to aby takiego akumulatora użyć jako bufor energii do sieci musimy jeszcze prąd przepuścić przez przetwornice (i to dwa razy ładowanie/rozładowywanie) - tak że tak różowo z tym przechowywaniem energii elektrycznej w akumulatorach chemicznych nie jest. Obecnie chyba najkorzystniej jest oddawać prąd do sieci i odbierać 80% .
Dachu pod PV będzie ~50m2 z 40 stopniowym nachyleniem na południe - jeszcze się zastanawiam jak to zrobić i ile tych m2 wykorzystać. Będzie jeszcze wiata jakieś 30m2 z południowym nachyleniem 20o. No i trochę terenu, ogrodzenia itp - wszystko zależy od tego jakie i za ile uda się zdobyć panele.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Z tym zasięgiem wyjdzie tak jak ze zużyciem paliwa :D - obłudnie :(.
Problem jest taki, że w Kalifornii jest trochę inny klimat, a w polskiej (albo tym bardziej skandynawskiej) zimie zasięg robi się dużo gorszy. Dochodzi do takich paranoi, że elektryczne autobusy (również te, które jeżdżą po Warszawie) mają spalinowe ogrzewanie.
Natomiast tak czy owak, miejska jazda przy codziennym ładowaniu nie powinna być żadnym problemem.
Problem jest taki, że w Kalifornii jest trochę inny klimat, a w polskiej (albo tym bardziej skandynawskiej) zimie zasięg robi się dużo gorszy.
Przepraszam że zwrócę Ci uwagę - ale jak więszość ludzi nie znasz dokłądnie tego tematu.
Ja zaś przez ostatnie 6 lat rozgryzłem ten temat dość dobrze.
1. Klimat Kalifornii jest zabójczy dla akumulatorów samochodów elektrycznych.
To prawda że największą sprawność mają w temperaturze 25 stopni a przy - 20 stopniach mają około 80% zasięgu z temperatury + 25 stopni. Niestety normy badania zużycia ( tak samo jak w spalinowych ) robi się w najbardziej sprzyjających warunkach ze złożonymi lusterka, ciśnieniem w oponach na maxa i z kierowca o masie 45 kg , z zaklejonymi wszystkimi szparami w nadwoziu itd...
Ale jest jedna niezaprzeczalna zaleta jeżdżenia w temperaturach ujemnych ( gdy temperatura akumulatorów spadnie poniżej 0 stopni ) wstrząsy w czasie jazdy powodują regenerację akumulatorów Li-ion ( ale nikt o tym nigdzie nie pisał ani nie robił badan - oprócz mnie)
Dlatego elektryki idealnie sprawdzają się w Norwegii - a tam temperatury są znacznie niższe niż w Polsce . Nie wierzysz mogę dać Ci statystyki .
Podsumowując jesli producenci urealnią podawane zasięgi - to wszystko będzie ok:)
gfedorynski napisał/a:
Dochodzi do takich paranoi, że elektryczne autobusy (również te, które jeżdżą po Warszawie) mają spalinowe ogrzewanie.
Natomiast tak czy owak, miejska jazda przy codziennym ładowaniu nie powinna być żadnym problemem.
A wytłumaczenie jest proste - spalanie paliwa daje olbrzymie ilości ciepła - a energii niewiele- dlatego silnik spalinowe są bardzo nieefektywne - bo na energię mechaniczną daje się uzyskać 21% a 79 % idzie w ciepło - i trzeba cały czas chłodzić. Silniki elektryczne zamieniają na energię mechaniczną 95% energii dostarczonej a 5% to są straty cieplne na kablach czy rtez silniku . Dlatego do ogrzewania lepiej wykorzystać właśnie paliwa spalane ( może to być nawet spirytus czy inne biopaliwa) a wtedy wykorzystanie właśnie tych paliw jest najbardziej ekonomiczne :)
Elektrownie szczytowo-pompowe to obecnie jeden z najsprawniejszych magazynów energii
Niestety - to świadczy o tym, jak bardzo technologicznie jesteśmy w tej sprawie w przedszkolu.
Dlaczego tak twierdzisz? w tym wypadku jest prosta zamiana energii elektrycznej na mechaniczną (turbiny/pompy), a następnie na energie potencjalną w polu grawitacyjnym. Przy wysokiej sprawności turbin większość strat jest na przepływach. Od strony fizycznej jest to prosty i efektywny mechanizm, a od strony technologicznej można go cały czas rozwijać, po za tym od czasów prehistorycznych z kołami czerpakowymi, pod/nad-siębiernymi do czasów współczesnych turbin sporo technologia poszła do przodu .
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Ostatnio zmieniony przez damiaszek 2018-04-29, 22:14, w całości zmieniany 1 raz
Tak, tyle że to jest sprawność przy stałym obciążeniu w najlepszym zaprojektowanym punkcie pracy - tak to można sobie ustawić silnik okrętowy, w lokomotywie albo lotniczy (tłokowy ;) ) na prędkość przelotową, ewentualnie w generatorze pracującym pod stałym obciążenie, a zużywają jeszcze generowane ciepło można tą sprawność podnieść. Tylko że w samochodzie się tak nie da, natomiast silnik elektryczny da radę i całkowity bilans energetyczny (liczony od wydobycia/zdobycia surowca energetycznego węgla/ropy/gazu/energii odnawialnej itp. poprzez przeróbkę tego na paliwo/energię elektryczną i jego transport/przesył siecią aż do użycie tego w końcowym urządzeniu) ma lepszy.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Wczoraj czytałem w "Motor" o hybrydzie Toyoty. Sprawdzano ile faktycznie pali, w konkretnych warunkach. O ile dobrze pamiętam, to w jednej konfiguracji paliła mniej od mojego Logana: na rozgrzanym silniku w korkach. Pozostałe warianty: droga ekspresowa, lokalna, jazda dynamiczna, wyszły słabo. Porównując te wyniki do spalania mojego pojazdy, to śmiem twierdzić, że: Mam tańszy pojazd o połowę, który pali mniej i to tańszego paliwa (hybryda z benzyną)
Tylko nie mówcie mi o smogu: Za smog nie odpowiadają pojazdy.
Wczoraj czytałem w "Motor" o hybrydzie Toyoty. Sprawdzano ile faktycznie pali, w konkretnych warunkach. O ile dobrze pamiętam, to w jednej konfiguracji paliła mniej od mojego Logana: na rozgrzanym silniku w korkach. Pozostałe warianty: droga ekspresowa, lokalna, jazda dynamiczna, wyszły słabo. Porównując te wyniki do spalania mojego pojazdy, to śmiem twierdzić, że: Mam tańszy pojazd o połowę, który pali mniej i to tańszego paliwa (hybryda z benzyną)
Tylko nie mówcie mi o smogu: Za smog nie odpowiadają pojazdy.
Nie zauważyłeś jednej rzeczy. Zużycia ekspoatacyjnego hamulców. Ty zużyjesz na 100tyś km jeden raz tarcze i dwa razy klocki, hybryda dopiero pierwszy raz będzie klocki mieć wymieniane.
Paski klinowe, alternator to się nie zepsuje bo go nie ma.
Hybrydowe priusy przelatują po 800 tyś km bez większej awarii, ile przelata 10 letni diesel? Max 400, no może 500 tyś diesel zrobi jak ktoś umie jeździć. No ale po drodze awaria turbo za tysiaka, dwumasa za tysiaka.
Reasumując jazda hybrydą to nie tylko oszczędności na paliwie (blisko diesla) ale i na serwisie i częściach (lepiej niż benzyna)
Także 5 letni diesel z 250 tyś przebiegu, a 5 letni prius. Tutaj nie ma nawet nad czym się zastanawiać, hybryda tak naprawdę wychodzi taniej.
Rozważałem przed MCV właśnie Toyota Auris w hybrydzie i doszedłem do wniosku że to za bardzo się nie opłaca. Nikt nie mówi przy zakupie hybrydy o dodatkowych kosztach,który ona generuje. Jeżeli już mowa wogóle o spalaniu to mnie Logan z gazem pali 6 litrów LPG, a taka hybryda pali 4,5 l benzyny. Oczywiście w mieście bo na trasie Już dochodzi do 5,5 litra, nikt nie wspomina o wysokich cenach przeglądów obowiązkowej, kontroli akumulatorów za 200 zł przy y każdym przeglądzie bo inaczej straci się na nie gwarancję, oraz o opłacie 500 zł rocznie jako kaucja na późniejszą wymianę właśnie tych ogniw. Jak sobie policzyłem wszystkie koszty które trzeba ponieść dodatkowo przy zakupie hybrydy to Dacia Jest bardzo opłacalnym pojazdem
_________________ Dacia Logan II MCV Facelifting 0.9 TCe LPG 90 KM
Pozostałe warianty: droga ekspresowa, lokalna, jazda dynamiczna, wyszły słabo.
To oczywiste, zwłaszcza droga ekspresowa, tam napęd elektryczny nie ma kompletnie nic do roboty a wieźć trzeba.
Ikarusiarz napisał/a:
Tylko nie mówcie mi o smogu: Za smog nie odpowiadają pojazdy.
Za smog fotochemiczny (03, NOx) latem jak najbardziej, a smród i klekot "dizla" odpalanego rano pod blokiem bezcenny, dlatego doceniam sąsiada który w tych godzinach wyjeżdża hybrydową yarską (silnik spalinowy włącza mu dopiero powyżej 20 km/h)
Thomson1708 napisał/a:
Ty zużyjesz na 100tyś km jeden raz tarcze i dwa razy klocki, hybryda dopiero pierwszy raz będzie klocki mieć wymieniane.
Tu dużo zależy od sposobu jazdy, właśnie przekroczyłem 100kkm Dusterem i tarcze oraz klocki są wciąż z fabryki (klocków jest jeszcze 3mm, a na tarczach jest rant, ale wciaż mają wymaganą grubość minimalną). Z tych 100kkm z przyczepą było ~10kkm, a z reszty większość po Krakowie.
Samochód trzeba odpowiednio dobrać do zastosowania, tak jak i młotek do gwoździa. Mnie np. najlepiej odpowiadałaby hybryda w wersji "plug in" doładowywana w nocy i zasięgiem czysto elektrycznym ~30km.
eplus napisał/a:
A skoro żywiołem elektryków są miejski korki, to po co udostępnia im się buspasy
A po co motocyklistom buspasy jak spokojnie mieszczą się między samochodami ?
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Ostatnio zmieniony przez damiaszek 2018-05-04, 07:53, w całości zmieniany 1 raz
Mówiłem wyraźnie o zakupie 5 letniego diesla i 5 letniej hybrydy.
Wtedy różnica w cenie już nie jest taka kolosalna, a właśnie po tych 5 latach większość nowych diesli generuje problemy (licząc że robią max 30 tyś rocznie)
Wtedy sensowne hybrydy 5 letnie kosztują 30-40 tyś zł.
Dacia 20 tyś :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum