[aga]

Cześć
Ponieważ niedługo kończy mi się ważność polisy ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel przysłał do mnie przemiłe pismo głównie o tym, że w celu zachęcenia mnie do kontynuacji ubezpieczenia przygotował dla mnie specjalną, "atrakcyjną" ofertę. Jako że nie miałam zamiaru rezygnować z dotychczasowego ubezpieczyciela, zadzwoniłam do salonu w którym kupowałam auto ( i co roku odnawiam polisę-pełny pakiet, kiedyś to się nazywało dealerski włącznie z ubezpieczeniem szyb i opon) w celu zapoznania się z tą nową, kuszącą ofertą. Pani agentka była średnio zainteresowana rozmową, obiecała jednak przygotować ofertę i oddzwonić ( dzwoniłam o godz. 9:00 oddzew o godzinie około 18 stej-akurat w trakcie zakupów). Mój samochód to Dacia Logan II w wersji Laureate, silnik 1,2 benzynka, przebieg 35 tyś km ( słownie trzydzieści pięć tysięcy przebiegu), rok produkcji 2013. Jazda bezszkodowa od 20 lat, zero wypłat z jakiejkolwiek polisy ubezpieczeniowej. Po podaniu kwoty ubezpieczenia szczękę ( na szczęście jeszcze nie sztuczną) musiałam zbierać z podłogi. Otóż proszę Państwa okazuje się, że moja srebrna strzała została wyceniona jak jakieś Ferrari czy cóś...5000 złotych, czyli wg Eurotaxu jakaś 1/4 wartości pojazdu Po mojej reakcji Pani przekazała telefon koledze, który szczerze stwierdził, że nie wie w jaki sposób ubezpieczenie zostało obliczone, że to chyba przez leasing ( którego w życiu nie miałam) i jutro zadzwoni z kolejną super ofertą tudzież wyjaśnieniami......niech już sobie raczej daruje...w internecie w porównywarce znalazłam ofertę taką jak mój niesławny w tej chwili pakiet dealerski za 1540 zeta.....Ja wiem, że ceny polis poszły w górę no ale to już przesada i to spora...frajera to niech szukają gdzie indziej...i tak oto kończy się moja 4-ro letnia współpraca z pewnym TU.