Wysłany: 2018-06-08, 13:41 Skuter jako tańsza forma transportu
Witam.
Zastanawiam się jak ma się zakup skutera 50ccm/125ccm jako formy transportu w rodzinie zamiast 2giego/3ciego samochodu. Chodzi mi o to by jedna osoba jeździła samochodem, a druga skuterem w lato/jesień/wiosne.
Natomiast w zimę we dwóch ew. wtedy tym drugim małym samochodem.
Ogólnie mój pomysł jest taki by posiadać:
Duży dobrze wyposażony model samochodu, w miarę pakowny (astra HB 5 gen, może zostać sam mały samochód+skuter, nie wiem jeszcze)
Mały tani miejski samochodzik (skoda citygo/fiat 500) (coś w okolicach 33tyś zł za nowy z klimatyzacją)
+Skuter 50ccm/125ccm Tak do około 7/15tyś nowy.
No i teraz zaczynają się moje wyliczenia:
Zakładam że będę robił przez 4 miesiące w roku od poniedziałku do piątku po 20km do pracy, nie liczę tutaj żadnych wyjazdów do rozdziny etc.
Ubezpieczenie 50ccm to koszt około 100zł, paliwa pali max 3 litry. + przegląd co około 2tyś km (na początku trochę częściej)
Czyli reasumując:
20km*5dni*17tygodni=1700km/rok czyli jeden przegląd rocznie
1700/100*3l=51 litrów
51*5,20= 265zł na paliwo/rok
Przegląd to około 50zł (wymiana oleju w warsztacie, samemu wychodzi 20zł) jednak doliczając ew. remonty później uśredniam 100zł/rok.
Utrata wartości, markowy skuter 10 letni kosztuje około 2000zł
Reasumując z 10 lat:
2650zł paliwo+1000zł ubezpieczenia+1000zł przeglądów+utrata wartości = 9650zł
Skuter 125ccm (12-20tyś za markowe kymco/honda/yamaha) uśredniam 15 tyś.
Paliwo: skuter 125 pali o około pół litra więcej niż 50 czyli wychodzi 60 litrów zamiast 51
60*5,2= 310zł/rok
Przegląd to około 150zł (razem z kosztami ewentualnej naprawy)
Koszt ubezpieczenia zakładam 200zł
Po 10 latach skuter na olx/allegro kosztuje 6000zł na suzuki burgman Czyli utrata wartości to około średnio 10tyś/10lat
Reasumując:
3100zł za paliwo+ 1500 przeglądy/naprawy + 2000zł ubezpieczenie + 10000zł utrata wartości= 16600zł kosztów
Spalanie samochodu to 7l/100km
paliwo wychodzi rocznie 620zł
Ubezpieczenie to conajmniej 400 zł za oc
Koszt przeglądu corocznego robionego na własną ręke (olej itp) liczę 250zł, niemniej jednak zaokrąglam sporo w górę na naprawy po kilku latach zakładam że będzie to średnio 400zł rocznie przy prostym modelu jak citygo/500
Utrata wartości to (tutaj biorę toyotę aygo bo citygo nie ma tak długo na rynku) około 25 tyś /10 lat
Reasumując: 6200+4000+2500+25000= 37700zł/10 lat.
Czyli wychodzi że jako 2gi pojazd w rodzinie do małych przebiegów bardziej opłaca się skuter. 9650 (50) vs 16600 (125) vs 37700
Jeśli założymy że będziemy jeździć cały rok (raczej mało prawdopodobne przy skuterze to należy pomnożyć razy 3 przebiegi i paliwo w każdym pojeździe, natomiast koszty przeglądu zwiększyć tylko dla skuterów. 50 tak dużego przebiegu nie zrobi dlatego należy założyć że przy 25tyś będzie trzeba zrobić remont silnika i napędu (1500 zł czyli 150zł / mieś)
50
Przebieg roczny około 5500km
265*3=795
50+150 za remont/ wymiane silnika (50 nie słyną z długowieczności)+ 50zł na olej (wymieniamy co 2, max 3 tyś km)=250
Utrata wartości liczę całkowitą ponieważ 50 nie widziałem z przebiegiem 50tyś km
7950+2500+6000+1000=17450zł
125
310*3=930zł Paliwo
Przegląd to 200zł liczę ( trochę się już może psuć w 125 po większym przebiegu dlatego doliczam te 50zł rocznie na extra naprawy
Po 10 latach skuterek będzie wart te 4tyś zł czyli utrata wartości to około 12tyś.
Ubezpieczenie 200zł na rok.
9300+2000+2000+12000=25300zł
Citygo/aygo
620*3=1860
400zł ubezpieczenia
400zl rocznie. koszty napraw zostają na swoim miejscu, autka małe i proste raczej się nie psują.
Utrata wartości pozostaje czyli 25tyś/10lat
Reasumując: 18600+4000+4000+25000= 41600zł/10lat
Nie uwzględniałem przeglądu bo to każdy musi zrobić na stacji diagnostycznej
Wychodzi na to że taki skuterek się opłaca z wzgledów finansowych.
50 sprawdzi się do jazdy w mieście
125 do jazdy wszędzie.
Nie biorę pod uwagę tego że np: w skuterze oszczędzasz czas w korkach itp.
Co wy myślicie na ten temat, czy skuter to dobry pomysł jako 2gi albo 3ci pojazd w rodzinie jako wsparcie dużego kombii?
Matematyka to jedno. Ale uwzględnij pogodę.
Czy rano jadąc do pracy nie będziesz wracać w deszczu.
To mnie zniechęca do jeżdzenia moim Simsonem choć kasa niby przemawia:
OC to 63 złote na rok
I pali około 3 litry paliwa na 100, plus olej do mieszanki.
Dochodzą do tego problemy z kulturą jazdy innych uczestników ruchu.
Thomson1708,
Jak masz gdzie go trzymać zimą to skuter jest super opcją na ciepłe dni. Koszty bardzo niskie, przyjemność z jazdy bardzo duża. Ja jednak ze swojego po jakimś czasie zrezygnowałem właśnie z uwagi na brak miejsca do trzymania go zimą i w deszczową pogodę. Drugi powód był taki, że dopiero za kierownicą skutera zauważyłem ogrom idiotów na drogach próbujących mnie zabić. Naprawdę na dwóch kółkach trzeba myśleć za wszystkich na około.
Ano dom jest ogromny więc miejsca starzy i na 5 skuterów ;)
Tylko muszę jakoś uzasadnić to przed narzeczona.
Dodam że doliczyć trzeba książki. Ja za swój dałem 500, narzeczona 350 fajny różowy ;)
Powiem Ci że jeszcze bardziej Ci się opłaci skuter elektryczny :)
Zarówno mały jak duzy.
W domu oprócz samochodu elektrycznego który róznież jest bardzo opłacalny ( jeżdzę bez korków po buspasach i nie płącę za parkowanie w centrum Warszawy) .
Syn ma jeden z pierwszych modeli Peugeot Scootelec ( w Vinie są prawie wyałcznie zera i numer jednostkowy 171 - najniższy z jeżdzących po świecie) .
Skuter ma już 22 lata i wciaz jeździ jak nówka - bo ma nizniszczalne akumulatory Ni-Cd tzw mokre - wystarczy raz na 1000 km dolać do nich 0,5 l wody ora ładować . Koszt naładowania i jazdy około 80 km to około 1 zł . Bańka wody to tez 1 zł .
Ja osobiście jeżdzę skuterem elektrycznym produkcji polskiej z roku 2007 o nazwie Vectrix ( fabryka we Wrocławiu) . To w porónaniu do Scooteleca tytan mocy/szybkości i przyśpieszenia.
Lekki nie jest ( 200 kg w tym akumulatory to prawie 100 kg) Ale ma moc w piku 30 kW i 66Nm .
Przyśpieszenie do 100 km/h to tylko 4 sekundy i predkość ograniczona elektronicznie do 120 km/h
Gdyby jeszcze nie ta cena
Miałem przez prawie 3 lata "125", też kupioną między innymi, aby przemieszczać się nią zamiast samochodu i z doświadczenia powiem Ci, że jest to średni pomysł przede wszystkim ze względu na pogodę - jazda poniżej 20 stopni wymaga już odpowiednich ciuszków lub grubszych cywilnych ubrań( a jeździłem też gdy było w granicach 0 stopnia).
Ekonomicznie miało to sens - niskie spalanie ( u mnie w granicach 2.5 litra), tanie OC, ale dochodziła u mnie do tego opłata za parkowanie na strzeżonym parkingu. Ale praktycznie bywa to różnie - w sezonie letnim na dojazdy do pracy, jakieś lekkie zakupy, dojazd na tzw. działkę dawało radę, ale gdy temperatura spadała to już nie było tak wesoło ;)
Z tego co pamiętam to wykręciłem przez ten okres coś w granicach 13 tysięcy km.
Rowerem taniej ;)
_________________ enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2018-06-08, 15:58, w całości zmieniany 1 raz
Tak wg KRD nie ma kategorii skuter jest albo motorower albo motocykl.
A że większośc skuterów ma pojemnośc 50 ccm to są motorowerami :)
W moim przypadku skuterów elektrycznych Peugeot Scootlec ze względu na moc silnika poniżej 4 kW jest zaliczany do motorowerów.
Vectrix VX-1 ma też moc silnika nominalną podobno 3,8 kW i niby by się zaliczał to motorowerów ale ze względu na predkośc max większą niż ustawowe 40 km/h zaliczany jest do motocykli.
W elektrykach takie są czasami dziwne przypadki z mocą - bo w dokumentacji liczy sie moc nominalną która potrafi być często bardzo niska a moc chwilowa wieloktronie większa.
Wg posiadanej dokumentacji technicznej moc szczytowa powinna być P= Umax x I max czyli 150V x 200A = 30 kW . Ale że zasilanie silnika jest trójfazowe to niektórzy podaja że moc Max to 35 kW :)
Marka: brak
Model: brak
Silnik: brak
Dołączył: 14 Wrz 2017 Posty: 101 Skąd: Wlkp
Wysłany: 2018-06-08, 23:12
Thomson1708 napisał/a:
Mały tani miejski samochodzik (skoda citygo/fiat 500) (coś w okolicach 33tyś zł za nowy z klimatyzacją)
Ty w ogóle przeglądałeś kiedyś cenniki? Ceny najtańszych samochodów popularnych "zachodnich" producentów zaczynają się od 37-38tys. cebulowych talarów, a ty za 33 tysie chcesz nówkę z klimą? 30tys. goła Dacia kosztuje.
Bo w ładną pogode nie jeździłes bezgłośny skuterem elektrycznym :)
Nie jeździłeś tez pewnie żadnym skuterem który ma przyśpieszenie jak Vectrix. WJazda w miejskich korkach po Warszawie jest naprawde wygodniejsza bo moje 7 km do pracy w centrum skuterem pkonam nawet w 10 minut ale samochodem spaliniakiem to minimum 30 mint a pózniej szukanie miesjca do zaprkowania i opłacanie (to naprawdę są spore koszty - a zanosi się że będa jeszcze większe)
Matko, te obliczenia zabily wszelka przyjemnosc...
Masz kase na nowe auto i skiter, a liczysz, jakbys zbieral po groszu...
Stac cie, to kup samochod, masz ochote, to kup skuter lib motocykl 125, bo tyle frajdy co na dwoch kolkach to nie ma nawet w samochodzie za 150 tys.
W prawdzie nie jest to massyna na wieki, bo po 3latach zaczniesz chorowac na duza maszyne wiem co mowie...
Kupilem cginczyka 125 3 lata temu i nowy samochod rok temu.
Juz szukam 600-1000.
A moto juz zawsze bede miec - cudowna zabawa
Do kazdych dwoch kolek warto doliczyc 2-3 tys na kask, buty i ubranko, w razie gleby mozna przezyc :)
_________________ Dacia Logan MCV 2 FL, 1.2 16v
Ostatnio zmieniony przez goswee 2018-06-09, 23:25, w całości zmieniany 2 razy
Ano mógłbym i mieć passata najnowszego w kombii i polo dla żony, a na weekendy jakiegoś burgmana 125, ale po co?
Nie lepiej przeliczyć, przyoszczędzić, a pieniądze które zostaną wydać na IKE/wakacje etc.?
Dlatego liczę.
Kupilem kask za 440zł do narzeczonej otwarty za 330 z firmy smk oba. Grube są jak pancerz czołgu. No i dochodzi skuter za 4tyś z elektromarketu nie dla idiotów. Zamówiona jedna z tańszych propozycji bo a nóż mi nie podejdzie i będzie lipa. Skuter wygląda dobrze, jest spory i będzie mieć kuferek. Zobaczymy w wtorek/środę jak go zarejestruję i opłacę.
Jeszcze niedawno miałem skuter 50, który w założeniu miał pełnić podobna funkcję jak u Ciebie - robić za trzeci pojazd, typowo na dobrą pogodę. Niestety po kilku latach posiadania częstotliwość jego używania sukcesywnie spadała, aż w ubiegłym sezonie dosiadłem go dwa razy i teraz postanowiłem sprzedać. Dlaczego tak było? Tu potwierdzę spostrzeżenia przedmówców - problemem jest pogoda: masa ciuchów na złą i chłodną (a i tak przemokniesz i zmarzniesz), a gdzie nie wejdziesz, musisz się z tego rozbierać i kombinować co z tym zrobić. Jak jest ciepło, jest niby lepiej, ale też musisz mieć jakąś bluzę. Całkowicie zgadzam się też z tezą o niebezpieczeństwie czyhającym na cyklistów - jazda dwukółkiem, zwłaszcza w ruchu miejskim dostarcza niezapomnianych wrażeń
W dużych miastach w ogóle nie wyobrażam sobie jazdy - u mnie nie ma tak dużego ruchu, a i tak miałem przygody z burakami nie widzącymi mniejszych od siebie.
Do tego jeszcze jedna kwestia - smog. Wprawdzie nie jeździłem jednośladem po np. Warszawie, ale po przejażdżce po stolicy kabrioletem, jestem skutecznie zniechęcony. Smród spalin na skrzyżowaniach niemiłosierny.
Ano mógłbym i mieć passata najnowszego w kombii i polo dla żony, a na weekendy jakiegoś burgmana 125, ale po co?
Nie lepiej przeliczyć, przyoszczędzić, a pieniądze które zostaną wydać na IKE/wakacje etc.?
Dlatego liczę.
Kupilem kask za 440zł do narzeczonej otwarty za 330 z firmy smk oba. Grube są jak pancerz czołgu. No i dochodzi skuter za 4tyś z elektromarketu nie dla idiotów. Zamówiona jedna z tańszych propozycji bo a nóż mi nie podejdzie i będzie lipa. Skuter wygląda dobrze, jest spory i będzie mieć kuferek. Zobaczymy w wtorek/środę jak go zarejestruję i opłacę.
Tak wiem, chodzi o jakość. Grubość robi wrażenie porównując do kasków z media expert :D Różnica między 1 palcem w najgrubszym miejscu, a 3 to jednak coś. Nie chodzi mi o powietrze oczywiście tylko o sam kask i materiał energiochłonny.
Co wy myślicie na ten temat, czy skuter to dobry pomysł jako 2gi albo 3ci pojazd w rodzinie jako wsparcie dużego kombii?
Jeżeli spotka Cię na drodze niemiła sytuacja jak mnie poniżej, to skuter okaże się zdecydowanie złym pomysłem. Też ostatnio myślałem o zakupie skutera na dojazdy do pracy, ale po ostatniej przygodzie na drodze rozmyśliłem się, nie chciałbym powtórki. Foto zamieszczam ku przestrodze
Zamontuj LPG w Citigo, wyjdzie kosztowo tyle co jazda skuterem, a o wiele bezpieczniej i uniwersalnie (pogoda).
Ostatnio zmieniony przez luckyboy 2018-06-10, 21:30, w całości zmieniany 4 razy
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2018-06-11, 15:54
czołg to przesada, jest wielki, paliwożerny i nieporęczny. W zupełności wystarczyłby jakiś niewielki rozpoznawczy transporter opancerzony - np coż w stylu brdm 2m , możba ny zdemontować zbędną i ciężką wieżę i zastąpić ją jakimś półsferycznym świetlikiem jak w oknach dachowych. Takie pojazdy na z demobilu są dość tanie. prosty silnik benzynowy też da się przerobić na LPG.Nie byłoby problemów z trakcją zimą dzięki dodatkowym kołom - same plusy
https://www.youtube.com/watch?v=zsYRnGnJV50
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2018-06-11, 15:59, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum