Dodam ,że mam teraz zrobione 4600 km . W instrukcji Dacii to ABSOLUTNIE nie ma nic o środkach smarnych. Jest wspomniane tylko ,że silnik dociera sie około 6000 km. Nie ma informacji ,że po docieraniu wymienia sie olej. Tak sobie pomyslałem ,że sokoro nie jest to obligo wiec może mozna na własna rękę. Pytanie czy to robić?
taBOON : bardzo przepraszam ale zanim zadałem pytanie temat przeczytałem, ja w tym temacie odpowiedzi nie widze . Dlatego zadałem pytanie. Widze tylko debatę o wyższości "herbaty nad kawą"czyli : Przytaczanie wypowiedzi serwisu który tak naprawde chyba udaje serwis i traktuje klienta standartową przygłupia gatką( jak pan chce wydac pieniądze to pan może wymienic), teoriami w stylu cos sie dociera a jednak nie dociera itp. Konkretów niestety brak. A ja opieram sie na konkretach. A zadałem to pytanie troche przy okazji ponieważ podstawowym moim probleme jest okreslenie która norma jest zastosowana w moim pojeździe tj dacia duster 1.5 dCi rocznik 2019 RN17 czy RN17FE. Bo tego tez nie można dojść a serwisy nabieraja wodę w usta i kazdy cos mówi na swoja modłe a wg mnie pomiedzy 0W20 a 5W30 jest róznica tymbardziej jesli 5w30 zawiera molibden.
pozdro
Wysłany: 2021-01-14, 19:52 Wymiana oleju po dotarciu.
Witam. Jestem nowy na forum. 10 listopada 2020 odebrałem Dacie Sandero. Przez pierwsze 3000 km zgodnie z zaleceniami producenta nie przekraczałem 3tys.obr. ani 130 km/h. 14 stycznia po dotarciu silnika i przejechaniu 2900 km wymieniłem olej wraz z filtrem. Za olej (Castrol 5w30) i filtr (oryginał renault) zapłaciłem 135 zł + wymiana 60 zł.Pisze o tym, ponieważ namawiam każdego , aby to zrobił. W plastikowej obudowie filtra mieściły się opiłki metalu.
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1696 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-01-14, 20:55
A ja tak zrobiłem w pierwszym nowym aucie (DD1), w pozostałych trzech nie i każde jeździ u znajomych i nic się nie dzieje, więc nie namawiam.. wręcz uważam, że każda ingerencja w auto przez mechanika może coś popsuć przypadkiem
Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2019 Posty: 297 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2021-01-14, 21:09
Prezes napisał/a:
A ja tak zrobiłem w pierwszym nowym aucie (DD1), w pozostałych trzech nie i każde jeździ u znajomych i nic się nie dzieje, więc nie namawiam.. wręcz uważam, że każda ingerencja w auto przez mechanika może coś popsuć przypadkiem
Tak prawdę mówiąc to można by nie wymieniać oleju przez 100k. km czy tam nawet 5 lat i silnik to wytrzyma.
Tylko po takich interwałach z biegiem czasu zacznie się z niego robić skarbonka a jak duża, to nie mam zamiaru sprawdzać.
Każdy robi, co uważa za słuszne.
Jeżeli nie wiesz ile nim pojeździsz - zmień pierwszy olej w połowie zalecanego okresu przez ASO i miej święty spokój.
We flotach nikt tego nie robi, bo tam samochód jest liczony od....do i koniec.
Ostatnio zmieniony przez Killer King 2021-01-14, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Marka: .
Model: .
Silnik: . Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 819 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-01-15, 08:49
Ja nie wymieniam oleju po 1000-3000km, wymienię tak jak książka pisze i tak jak w poprzedniej Dacii, mało jeżdżę to pewnie po 10-15 tys.km albo 2 latach , oglądam masę aut poleasingowych z wymianami co 30tys km i przebiegami 150-200 tys km i silniki działają ok. Najprawdopodobniej pożegnam się też z Dacią bo brakuje mi automatu
Marka: inna
Model: inny
Silnik: inny
Rocznik: 2023 Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Maj 2015 Posty: 109 Skąd: DW
Wysłany: 2021-01-17, 22:07
Auto Krytyk napisał/a:
Ja nie wymieniam oleju po 1000-3000km, wymienię tak jak książka pisze i tak jak w poprzedniej Dacii, mało jeżdżę to pewnie po 10-15 tys.km albo 2 latach , oglądam masę aut poleasingowych z wymianami co 30tys km i przebiegami 150-200 tys km i silniki działają ok. Najprawdopodobniej pożegnam się też z Dacią bo brakuje mi automatu
Błagam, nie pisz głupot, że wymiana oleju co 30 tysięcy kilometrów w osobowym dupowozie nie ma złego wpływu na silnik.
Sam teraz mam Espace z silnikiem M9R gdzie zalecane wymiany to 30kkm/2 lata i nie stosuję się do tego - max 1 rok lub 10 000 kilometrów. Po takim okresie / przebiegu wkład filtra oleju już błaga o wymianę.
Marka: Dacia
Model: D
Silnik: 1.6SCE Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Gru 2018 Posty: 103 Skąd: skąd
Wysłany: 2021-01-18, 15:08
Na youtubach otwierają takie silniki po wymianach 30kkm, wnętrza czarne a w najlepszym przypadku koloru ciemnego miodu ;)
Oczywiście silnik to wytrzymuje do "gwarancji", później już różnie bywa.
Zresztą 5l dobrego oleju to ~100zł, filtr ~15zł to o czym mowa, zatankować do pełna jest drożej.
Na youtubach otwierają takie silniki po wymianach 30kkm, wnętrza czarne a w najlepszym przypadku koloru ciemnego miodu ;)
Akurat to nie jest żaden argument. To że olej jest ciemny, nie zmienia drastycznie jego właściwości. Gdy jest na prawdę czarny i widać w nim męty, to wtedy jest mocno zużyty.
Problem jest w czymś innym. Sam olej spokojnie może pracować te 30 tysięcy i silnikowi nic złego się nie stanie. Serio. Ale w misce nie mamy samego oleju. W czasie eksploatacji do oleju trafia niewielka ilość paliwa. Paliwo rozcieńcza olej i zmniejsza jego lepkość. Im krótsze przebiegi robimy, tym efekt ten silniejszy. Do tego dochodzi sprawa filtra, który jest zwyczajnie zbyt mały. Interwały zostają wydłużone, a filtry pozostają takie same. Ciekawe prawda? Filtr po roku i 15 tysiącach jest zwyczajnie zapchany. Przez opiłki, męty, ciała obce, zanieczyszczenia.
Silnik użytkowany zgodnie z zaleceniami producenta ma wytrzymać 200 tysięcy kilometrów. Na tyle jest obliczony i tyle wytrzymuje na teście. Takie są założenia we wszystkich markach. Ale jasne że auta te mogą przejechać i 500 tysięcy bez remontu silnika, ale trzeba o nie dbać.
To ja się zapytam zwolenników pierwszej wymiany oleju po kilku tysiącach km: na czym opieracie konieczność takiej wymiany? Czy są na ten temat jakieś NAUKOWE opracowania, statystyki pokazujące szybsze zużycie/ awarie silnika związane z pominięciem tego kroku? Nie obchodzą mnie OPINIE niepodparte żadnymi danymi. Dane, poproszę o dane.
Na świecie jeździ wystarczająco dużo samochodów aby można było już zauważyć jakiś trend i nie wierzę, że jeśli zauważono by, że niektóre silniki padają szybciej to nikt by się nie pokusił o zbadanie problemu.
Producentom samochodów na tym zależy? Wątpię. Konkurencja momentalnie i bezlitośnie wykorzystałaby ten fakt więc ładowanie się samemu na minę i utrata reputacji w oczach klienta całej marki to samobójstwo. Już bardziej by się producentom opłacało wymienić olej z filtrem ten pierwszy na ich koszt.
Ciekaw jestem czy się jakieś teorie spiskowe pojawią.
to jest miara dzisiejszego społeczeństwa , coś co może zweryfikować byle jaki mechanik bez wykształcenia jest nazywane teorią spiskowa
fakty sa takie , większość sprzedaży aut to floty/ leasingi dla nich największa decyzyjną przetargu jest koszt i okres serwisu potem auta wracają do banku więc nikogo ich trwałość nie obchodzi.
Dążenie do spełniania kolejnych norm doprowadziło do zmniejszania oporów wewnętrznych czyli zwykle pierścieni i tłoków co realnie skróciło resurs całego silnika dlatego o olej trzeba dbać jeszcze bardziej niż kiedyś.
Dla mniej technicznych jest o tym milion filmów w internecine
To ja się zapytam zwolenników pierwszej wymiany oleju po kilku tysiącach km: na czym opieracie konieczność takiej wymiany? Czy są na ten temat jakieś NAUKOWE opracowania, statystyki pokazujące szybsze zużycie/ awarie silnika związane z pominięciem tego kroku? Nie obchodzą mnie OPINIE niepodparte żadnymi danymi. Dane, poproszę o dane.
Jeśli masz „jakieś NAUKOWE opracowania, statystyki pokazujące”, że auta w których pominięto ten krok statystycznie w okresie wychodzącym poza ochronę gwarancyjną (np. 10 lat) nie wykazują cech szybszego zużycia, to pokaż.
Wtedy uznam, że Twoja postawa w tej dyskusji jest fair.
piotr. z napisał/a:
Na świecie jeździ wystarczająco dużo samochodów aby można było już zauważyć jakiś trend i nie wierzę, że jeśli zauważono by, że niektóre silniki padają szybciej to nikt by się nie pokusił o zbadanie problemu.
Gdyby spodziewane skutki pojawiały się w okresie gwarancji, to bezwzględnie tak. Jeśli wychodzą na rynku wtórnym po jednej lub kilku zmianach właściciela, to są niejednoznaczne i w gruncie rzeczy bez przełożenia na sprzedaż nowych aut.
piotr. z napisał/a:
Ciekaw jestem czy się jakieś teorie spiskowe pojawią.
Nie o teorie spiskowe tu chodzi, lecz o czysty marketing.
Lwia część nowych aut, to zakupy flotowe. W tym wypadku przed zakupem robione jest zestawienie ofert. Porównywany jest koszt użytkowania w zakładanym okresie eksploatacji a nie tylko cena zakupu. Wyrzucenie z kosztu eksploatacji wymiany „pierwszej” oraz wydłużenie okresu/przebiegu pomiędzy kolejnymi wymianami podnosi atrakcyjność oferty. Lwia część kosztu tej usługi, to materiał…więc ASO relatywnie mało traci.
Dla firmy dokonującej zakupu też to jest korzystne. Auto kupione na cztery/pięć lat okres ten przetrwa bez okazania skutków (oczywiście jeśli takie są) braku przedmiotowej wymiany. Co się będzie działo np. w ósmym roku, to już nie problem pierwszego posiadacza, który nie jest zainteresowany aby ponosić koszty, z których kolejni właściciele będą się cieszyć…
to jest miara dzisiejszego społeczeństwa , coś co może zweryfikować byle jaki mechanik bez wykształcenia jest nazywane teorią spiskowa
Co mechanik może zweryfikować przy pierwszej wymianie oleju? Że filtr oleju spełnił swoje zadanie i zatrzymał zanieczyszczenia? Co poza tym? Bo do tego nie potrzeba mechanika; każdy może sobie zdemontować taki filtr. I po kolejnych wymianach również. I jakie ma to przełożenie na dalszy przewidywany przebieg?
klazow napisał/a:
Jeśli masz „jakieś NAUKOWE opracowania, statystyki pokazujące”, że auta w których pominięto ten krok statystycznie w okresie wychodzącym poza ochronę gwarancyjną (np. 10 lat) nie wykazują cech szybszego zużycia, to pokaż.
Wtedy uznam, że Twoja postawa w tej dyskusji jest fair.
Moja postawa odnośnie tej kwestii jest nie fair? To nie ja uważam, że dodatkowa wymiana oleju po kilku tysiącach km przedłuża żywotność silnika. A jeżeli ktoś tak twierdzi to chciałbym się dowiedzieć na jakiej podstawie. Bo na razie to jest na zasadzie wróżenia z fusów- nie wierzę w to. Dlatego pytam- czy są jakieś opracowania uzasadniające tę wymianę? I nie widzę...
Najprostszej - każda maszyna woli świeży olej jak najczęściej.
Natomiast ani całkowita żywotność silnika, ani sens ekonomiczny jej wydłużania nie zależą oczywiście wyłącznie od smarowania, więc wymiana po dotarciu na pewno w niczym nie zaszkodzi, ale też raczej w niczym nadzwyczajnie nie pomoże.
czy na wymianę po 3kkm muszę jechać do ASO? Bo już zgłupiałem, najpierw opinia, że podczas gwarancji tylko ASO, potem wyczytałem, że to można zrobić samemu
Faktem jest, że producenci samochodów zalecenia dotyczące częstotliwości wymiany oleju wydłużyli w stosunku do tego, co całkiem niedawno normą było.
Czasem zmiana (zapisów tego dotyczących) w dokumentach wręczanych wraz z autem następowała od jakiejś daty… bez zmiany konstrukcji aut czy zalecanego oleju. Zmianom tym nie towarzyszy przedstawienie klientom żadnych naukowych opracowań i statystyk a tylko hasełka typu „nowoczesność” czy „współczesność”.
Można więc w skalę tego postępu wierzyć lub nie. Ja z powodów, o których napisałem powyżej (a częściowo po Fruxo powtórzyłem) zakładam, że producenci zwyczajnie machnęli ręką na kondycję swoich samochodów w wieku 10plus. Może nawet wolą aby zbyt długo miejsca dla przyszłej produkcji nie blokowały. Ponieważ jestem z grona tych, co auto kupują na dłużej więc wolałem na zasadzie „od przybytku głowa nie boli” pierwszy olej zrzucić.
No i te filmiki/zdjęcia z opiłkami… tak w filtrze jak i w samym pierwszym oleju… przemówiły do mnie.
Dwa lata pozwolić temu po silniku hasać… brrr.
Czajo napisał/a:
czy na wymianę po 3kkm muszę jechać do ASO? Bo już zgłupiałem, najpierw opinia, że podczas gwarancji tylko ASO, potem wyczytałem, że to można zrobić samemu
Lata temu było trochę zamieszania z próbami wymuszenia przez ASO obowiązku wymiany oleju u nich. Nawet pamiętam jakieś zamieszanie z niepodawaniem oznaczeń oleju i stosowaniem własnego nazewnictwa. Dawno to było i bez związku z teraźniejszością jest. Dziś tak robić nie wolno. Prawo zabrania. Obecnie wystarczy aby olej był o zadanych parametrach i wymieniony w terminie nie późniejszym jak w papierach, które sprzedający do auta dodali.
Inna sprawa, że jeśli przy ewentualnej chęci skorzystania z gwarancji ASO "stwierdzi", że wymiany oleju nie było albo, że zalany olej był zły... to paskudna przepychanka się zacznie. Wymiana u nich takie zagrożenie wyklucza.
Myślę jednak, że to zagrożenie jest tylko teoretyczne. Głośno by o tym było...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum