jeśli uważasz TAXIAIRORT że mnie mają już dosć, to wytłumacz ten lejący się płyn ciurkiem nie kroplami a w przegubie gumowym idzie on z kablami tak dla nie dowiarków być może komuś włożyli kawałek węzyka z malucha i jeżdzi pewno nawet lepszy od tego niby plastikogumowego z Dacii. A auto sprzedaje zaraz jak porobią z tym płynem :)
Będzie następna Kia teraz Sportage mógł być duster ale z tą awaryjnością to nie będe ryzykował.
TDPedro powiem tak wielu ludzi na forach nie umie się zachować, każdy ma prawdo do mówienia na forum co mysli co go gryzie szuka wsparcia pomocy a nie wiecznych docinek, podzielenia się odczuciami, ostrzeżenia zapytania, ja nie mam zamiaru komuś tłumaczyć po 100 razy że jest tak a nie inaczej, nie mam czasu na bajki ani na wieczne chodzenie z aparatem koło auta. Zawsze w realny spsób wypowiadam się o swoich autach, nie należe do ludzi którzy mimo że sie psuje to twierdzą że są lepsze od najlepszych. Miałem aut osobiście i w firmie już wiele więc mam prawo sie wypowiadać na ten temat a tu jak coś się źle powie o wspaniałych draculach to jest się najgorszy. Ale kazdy chwali to co ma :)
Ja po 16 latach jeżdzenia różnymi markami twierdze że najmniej usterkowe to miałem i mam koreańskie drugi powie że jestem głupi, niech przyjedzie zobaczy. Jak auto robi 100000km i nie kiwiesz w zawieszeniu nic to co o nim myślisz, a jak po 3000km wymieniaja ci przekładnie kierownicy to co takim aucie mówisz?
Tak więc przeglądnąć forum zawsze można, ale co nie których adminów to tu juz dawno nie powinno byc chyba że są na usługach RP.
Ostatnio zmieniony przez dysco 2011-11-02, 12:57, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-11-02, 15:38
Nie dziwię Ci się, miałeś jakiegoś totalnego pecha ( kiedyś o takim egzemplarzu mówiono że robiony w poniedziałek, ale twój to chyba dzien po święcie fabryki - jak wszyscy byli na kacu-gigancie ) że nie chcesz kolejnej Dacii, ale uwierz że felerne egzemplarze trafiają się w każdej marce. Jesli miałeś tyle awarii to powinieneś się sądzić o wymianę auta z RP
( z paragrafu nizgodność z umową - samochód służy do jeżdżenia a nie do naprawiania), zgłoś się do prasy motoryzacyjnej i TVN Turbo po pomoc. Jak sprzedasz i nie poinformujesz nabywcy o problemach na gwarancji to będziesz miał problemy - jesteś pierwszym właścicielem i nie możesz się tłumaczyć że nie wiedziałeś, ktoś kto od Ciebie kupi pojedzie do ASO i po pięciu minutach dostanie historię usterkowości - przegrywsz wtedy sprawę bez dyskusji.
A swoją drogą nie dziw się że niektórzy nie wierzą w tą usterkowość - jest to ilość usterek wypadająca mniej więcej na 500 egzemplarzy
Laisar nie denerwuj się. Poprostu musisz się przyzwyczaić będąc osobą "publiczną" na forum , na takie ataki i insynuacje.
Powiem ci, że jak organizowałem np. ubrania klubowe czy zlot w Zrębicach to miałem to na uwadze bo mnie znowu przekazał to VON (admin) z renaultklub w borkach.
Jak to mówią: jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.
Co do kolegi Dysco to jak masz tyle odwagi to napisz konkretnie, o którego ci admina chodzi, jak masz coś do niego, a nie owijaj "kota ogonem".
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2011-11-03, 06:01, w całości zmieniany 1 raz
Jeżeli to nastąpiło w ostatnich dniach przy minusowej temperaturze, a miałeś płyn letni do spryskiwaczy - to nie był wyciek, a po prostu kolego płyn zamarzł w przewodach.
Jeżeli to nastąpiło w ostatnich dniach przy minusowej temperaturze, a miałeś płyn letni do spryskiwaczy - to nie był wyciek, a po prostu kolego płyn zamarzł w przewodach.
Eee tam, czytajmy ze zrozumieniem i patrzmy na daty
Dysko napisał/a:
Wysłany: 2011-10-26
patrze rano a tu kałuża za autem
Jeżeli to nastąpiło w ostatnich dniach przy minusowej temperaturze, a miałeś płyn letni do spryskiwaczy - to nie był wyciek, a po prostu kolego płyn zamarzł w przewodach.
Eee tam, czytajmy ze zrozumieniem i patrzmy na daty
Dysko napisał/a:
Wysłany: 2011-10-26
patrze rano a tu kałuża za autem
Moja wypowiedz dotyczyła kolegi Wieza. Jako wypowiadam się bezpośrednio pod postem kolegi któremu chcę coś powiedzieć, to nie cytuję przedmówcy. Bo to chyba zrozumiałe, (a może nie ) że piszę do postu wyżej.
mi usterka wystąpiła w okreie ciepłych nie przmrozkowych dni. Na tą chwile w Bielsku po oczekiwaniu 2,5 tygodniowym wymieniono element na nowy, co ciekawe w Bielsku trzeba było czekać 2,5 tygodnia, jak zadzwoniłem do Krakowa to oni powiedzieli ze dwa dni u nich bez problemowo ale sami zasugerowali że lepiej tam wcisnąć wężyk zwykły była by to trwalsza naprawa. Ale wiązke jak by co to bez problemu mogą mieć w dwa dni. Jak to jest Bielsko czeka 2,5 tygodnia Kraków dwa dni. Mogłem robic w Krakowie ale nie lubie robić z ludzi idiotów umówilem się już w Bielsku to czekałem. Jednakże pan z krakowa sie po dwóch dniach odezwał i oznajmił że jak bym zmienił zdanie to oni juz taką wiazkę posiadają zamówili by miec na ewentualność takiej naprawy. A w Bielsku musiałem czekac jeszcze pare dni ???
No cóż ciekawe to zjawisko?
Ale co ciekawe kazalem sobie pokazać starą wiązkę i co... wężyk pęknął teraz już jest zimno więc stwardniał jak to guma na mrozie i w piekny sposób wycierał kable w tym gumowym przegubie, temu zaprzestała działać wycieraczka tylnej szyby??? Tak dwa trzy tygodnie i by przedarł całą wiązke (otwieram tylne drzwi 6 razy dziennie-taka konieczność)
Ostatnio zmieniony przez dysco 2011-11-18, 12:53, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-18, 12:55
dysco napisał/a:
Jak to jest Bielsko czeka 2,5 tygodnia Kraków dwa dni.
Zgaduję, że mają różne magazyny. Jak coś zamawiasz, pan sprawdza w systemie, czy mają to w magazynie (dla Warszawy jest jeden), jeśli mają, to jest na drugi dzień, jeśli nie, to zamawiają z Francji i wtedy jest za dwa tygodnie. Najwyraźniej nie ma magazynu centralnego ani zwyczaju, żeby "grzebać" innym oddziałom po ich magazynach.
Jest jeszcze centralny magazyn dla PL, bodajże koło Ożarowa czy Błoni.
dysco [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-21, 13:04
Właśnie dziwi mnie to że zawsze dana marka ma magazyn centralny i Renault tez tak ma, tylko odleglość między Bielskiem a Krakowem to jakieś 85 km, Jedni maja to w dwa dni drudzy w dwa tygodnie? Przecież istnieje jakaś baza części w magazynie centralnym, zwłaszcza że to gwarancyjna naprawa, dziwne to troche :(
I dopadła mnie pierwsza "awaria" w MCV i przy okazji zrobił się spory problem.
No to opisujemy:
pękł mi wężyk spryskiwacza - taka plastikowa harmonijka w gumowym łączniku między drzwiami a budą auta i nie bardzo wiem jak się do tego zabrać.
Dzisiaj rozebrałem tapicerką na drzwiach i na tylnym słupku w aucie. Ten śmieszny harmonijek jest w jednym oplocie/taśmie razem z kablami do wycieraczki i światła stop. Nie bardzo jest miejsce aby w ogóle przesunąć gumową osłonę z wiązki.
Zacząłem się zastanawiać nad wymianą - przeciągnięciem całkiem nowego wężyka od spryskiwacza od złączki - ale jak przejść w drzwiach tak jak idzie wiązka????
Macie jakieś pomysły, może ktoś to już naprawiał?!?
Nie tobie pierwszemu to padło. Mnie robili jeszcze na gwarancji. Co się namęczyli to ich.
Pomysł jest taki. Przez ten przepchnij środkiem jakiś przewód miedziany np 1,5mm2. Potem wyciągnij stary, a przewodem wciągniesz nowy. Jest jedno ale. Nowy nie może być grubszy od starego. Mnie włożyli już gumowy. Taki kawałek od spryskiwacza w okolice tylnej szyby. Nowy wężyk możesz lekko nasmarować smarem, żeby miał lżej.
Starego nie da się wyciągnąć ponieważ jest obwiązany razem z przewodami taśmą/włókniną - stanowi jedną wiązkę już od światła stop.
nim
Spróbuję po prostu przepchnąć wężyk od góry kręcąc nim jak żmijką kanalizacyjną.
Czekam na inne propozycje
Ostatnio zmieniony przez malygabrys 2014-02-28, 21:21, w całości zmieniany 1 raz
Nie mam jeszcze Dacii (jest w drodze). Pomysł jest taki, aby odłączyć kable od światła STOP-u, przyczepić do niego jakiś drut na pilot i wszystko razem wyciągnąć z uszkodzoną rurką. Wypruć oplot do miejsca uszkodzenia, wymienić na nową rurkę i razem z powrotem je wciągnąć za pomocą pilota. A dalej kable podłączyć do STOP-u i rurkę na miejsce spryskiwacza.
Aha, jeszcze jedno, można wcześniej wypruty oplot po naprawieniu rurki nawinąć z powrotem taśmą izolacyjną taką jaką używają elektrycy.
Taka jest moja sugestia.
Hm.
Całkiem sensowna propozycja - ale wiąże się z koniecznością wyprucia całej instalacji elektrycznej z drzwi - a do dwóch spinek (trzymających wiązkę) praktycznie nie ma dojścia.
Temat będę próbował opanować prawdopodobnie w poniedziałek będę więc sprawdzał możliwości i swoje zdolności.
Pytanie do Laisara czy serwisówka nie ma gotowego rozwiązania?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum