No nie przesadzaj. Wszyscy eksperci twierdzą że silnik muł, paliwożerny, obroty skaczą, komputer się wiesza i wogle wszystkie plagi egipskie a Ty tutaj takie rzeczy.... ładnie to tak?
6. tankowanie
Przejechane: 444 km (2873 km w sumie)
Spalanie wg komputera: 8,1l/100 km
Spalanie wg dystrybutora: 8,78l/100 km
Pół zbiornika drogi lokalne, pół S3 (mniej więcej). Pierwszy raz zatankowałem do drugiego odbicia, więc obliczenia trochę mniej dokładne.
7. tankowanie
Przejechane: 528 km (3402 km w sumie)
Spalanie wg komputera: 7,7l/100 km
Spalanie wg dystrybutora: 7,8l/100 km
Pół zbiornika na S3/A6, trochę po mieście, trochę krajówki, S11.
Pierwsza większa trasa dusterem. Spalanie spoko, no ale dochodzi do 8 a nawet je sporo przekracza na 100 km/h przy wcale nie szaleńczej jeździe (maks. 130 km/h na tempomacie z chwilowymi przyspieszeniami). Dramatu nie ma. W sumie najbardziej ciągle mnie irytuje wskazanie ilości paliwa. Zasięg znika, kwadracik sie świeci i nie wiem czy mam szukać na gwałt stacji benzynowej, czy jeszcze 10-15 km przejadę. Miałem taką sytuację na budowanej S5, gdzie niby był zjazd, ale go nie było i w pewnym momencie uznałem, że lepiej będzie poszukać jakiejś stacji paliw, bo do najbliższej prosto było 15-20 km. Skręciłem więc w bok i nadrobiłem 8 km trasy.
Może jak infrastruktura zostanie wreszcie uzupełniona, to problem przestanie być problemem.
Czy może jest jakieś kolejne wskazanie, że najpierw zapala się rezerwa a potem jak już naprawdę zostało malutko to miga to wskazanie?
Po prostu nie mogę zrozumieć po co zastąpiono lepszy wskaźnik (wskazówka) gorszym. Mogli jakieś procenty chociaż wyświetlać a nie kwadraciki jak w Commodore 64.
Marka: Dacia
Model: Nowy Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2018
Wersja: Comfort
Dołączył: 08 Maj 2018 Posty: 164 Skąd: Łódź
Wysłany: 2019-05-29, 10:42
Szczerze mowiac to nie rozumiem tego problemu z tankowaniem - po co czekac az Ci kwadraciki znikna albo rezerwa sie zapali? To cos zlego zatankowac jak jest 1/4 baku? Osobiscie uwazam, ze bez sensu czekac do ostatniej chwili z tankowaniem - wieksza szansa ze bedziesz z dna baku jakies smieci zbieral (wiadomo, ze raczej nie dotyczy to auta ktore ma najechane 3,5 tys km) a i pompa sie ucieszy.
Szczerze mowiac to nie rozumiem tego problemu z tankowaniem - po co czekac az Ci kwadraciki znikna albo rezerwa sie zapali? To cos zlego zatankowac jak jest 1/4 baku? Osobiscie uwazam, ze bez sensu czekac do ostatniej chwili z tankowaniem - wieksza szansa ze bedziesz z dna baku jakies smieci zbieral (wiadomo, ze raczej nie dotyczy to auta ktore ma najechane 3,5 tys km) a i pompa sie ucieszy.
No ja nie czekam, ale po prostu staram się tankować jak najrzadziej i zwykle robię to zaraz po tym jak się rezerwa włączy. Ale bywa tak, a ostatnio w trasy głównie jadę S3 lub S5, że nie wiem gdzie będzie kolejna stacja (na już S3 pojawiły się znaki z odległością). I przez to że wskazanie jest niedokładne nie wiem czy już mam się stresować czy nie. Brak mi komfortu psychicznego. Nie wiem na ile wskazanie zasięgu w poprzednim aucie było wiarygodne, ale nigdy mnie nie zawiodło.
No i po co odkładać? Ano po to, że jak jadę ponad 500 km na raz to chcę jak najrzadziej na stację zajeżdżać, bo każde tankowanie zabiera czas. Niedużo, ale po prostu wolę tę czynność wykonywać stosunkowo jak najrzadziej. W połączeniu z małym zbiornikiem to trochę irytujące. Niby 50l a mój rekord tankowania to 41l!
Marka: Dacia
Model: Nowy Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2018
Wersja: Comfort
Dołączył: 08 Maj 2018 Posty: 164 Skąd: Łódź
Wysłany: 2019-05-29, 12:38
miela napisał/a:
gogol napisał/a:
Szczerze mowiac to nie rozumiem tego problemu z tankowaniem - po co czekac az Ci kwadraciki znikna albo rezerwa sie zapali? To cos zlego zatankowac jak jest 1/4 baku? Osobiscie uwazam, ze bez sensu czekac do ostatniej chwili z tankowaniem - wieksza szansa ze bedziesz z dna baku jakies smieci zbieral (wiadomo, ze raczej nie dotyczy to auta ktore ma najechane 3,5 tys km) a i pompa sie ucieszy.
No ja nie czekam, ale po prostu staram się tankować jak najrzadziej i zwykle robię to zaraz po tym jak się rezerwa włączy. Ale bywa tak, a ostatnio w trasy głównie jadę S3 lub S5, że nie wiem gdzie będzie kolejna stacja (na już S3 pojawiły się znaki z odległością). I przez to że wskazanie jest niedokładne nie wiem czy już mam się stresować czy nie. Brak mi komfortu psychicznego. Nie wiem na ile wskazanie zasięgu w poprzednim aucie było wiarygodne, ale nigdy mnie nie zawiodło.
No i po co odkładać? Ano po to, że jak jadę ponad 500 km na raz to chcę jak najrzadziej na stację zajeżdżać, bo każde tankowanie zabiera czas. Niedużo, ale po prostu wolę tę czynność wykonywać stosunkowo jak najrzadziej. W połączeniu z małym zbiornikiem to trochę irytujące. Niby 50l a mój rekord tankowania to 41l!
To ciekawe bo ja tez przewaznie tankuje kolo 40 litrow a mam wtedy przewaznie 1,5-2 kostki na wyswietlaczu. Kontrolke od rezerwy widzialem raz przy odbiorze auta w sumie tylko. Tez nie lubie stawac w trakcie jazdy, ale mimo wszystko taka przerwa sie przydaje - dla wlasnego zdrowia i dobrego samopoczucia.
Tak jak mowisz - ja tankuje mniej (paliwa) a czesciej wlasnie ze wzgledu na komfort psychiczny ;)
No i po co odkładać? Ano po to, że jak jadę ponad 500 km na raz to chcę jak najrzadziej na stację zajeżdżać, bo każde tankowanie zabiera czas. Niedużo, ale po prostu wolę tę czynność wykonywać stosunkowo jak najrzadziej. W połączeniu z małym zbiornikiem to trochę irytujące. Niby 50l a mój rekord tankowania to 41l!
Dobra zasada mówi, że przed długa trasa tankujesz do pełna. Szczególnie po S czy A . Nawet jak jest stacja w MOP to prawie zawsze zauważalnie drożej.
A teraz policz i czas i kasę straconą na 8 km w bok by zatankować z czasem na zatankowanie PRZED wjazdem na S. Szczególnie, jeśli jedziesz z okolic domu - czyli dokładnie zansz rozmieszczenie stacji wraz z przypuszczalną ceną.
I nawet jak pół baku - do pełna - i można S jechać setki kilometrów - w PEŁNYM komforcie psychicznym.
Trochę inaczej jest przy LPG - jak skończy ci się gaz, to zawszeć masz te pół baku benzyny (przynajmniej ja zawsze pół baku benzyny mam traktując to jako rezerwę)i nawet 100 km to tylko żal, że po 5.20 zł litr a nie po 2.20
6000 km przejechane. Już prawie każde warunki zaliczone może poza mocno zimowymi, bo w lutym to już za dużo śniegu nie było.
Ogólnie, tak jak już pewnie pisałem, jestem zadowolony. Jedyny mankament to wskaźnik paliwa i zasięg. Bo ciągle nie udaje mi się zatankować więcej niż niecale 40l benzyny (do drugiego odbicia) i to nawet jak już zasięg spada poniżej 80 km i jeszcze przejadę te 20 km. To już tylko chodzi o to, żebym wiedział ile mam tego paliwa. Pierdoła, ale trochę mnie irytuje.
Ale podsumujmy:
- Bardzo ciche auto tak do 100-110 km/h, potem jest głośno, ale wg mnie bardziej niż w innych autach którymi jeździłem
- Fotele wygodne, nawet po podróży 500 km nic nie czułem w plecach i to nawet po tym jak na następny dzień powtórzyłem to
- Tempomat w trasie się przydaje, działa spoko, do włącznika da się przyzwyczaić i potem robić to intuicyjnie
- Bardzo dobre radio albo antena, łapie nawet w ciężkich warunkach
- Silnik w sam raz, w zakresie powyżej 100 km/h już kopa do wyprzedzania nie ma, ale mi to nie przeszkadza
- Spalanie w normie, średnio mi wychodzi 7,5 l / 100 km. Ostatnio w trasie było to lekko poniżej 7, klimatyzacja podnosi pewnie spalanie a jechałem akurat w taki dzień że nie była potrzebna
- Klima działa spoko, czasami trzeba mocny nawiew ustawić, żeby schłodzić auto, ale potem temperatura się utrzymuje
- Zawieszenie, miękkie opony świetnie tłumią nierówności
Miałbym kupić znów auto to tak samo bym wybrał. Jedyny mankament to płytki bagażnik w 4x4, ale to wiedziałem że tak będzie.
Wczoraj pierwszy roczny przegląd, troszkę przed czasem, ale już 15.000 km przekroczone, a potem czasu mieć nie będę.
Przegląd w ramach Easy Service, więc zapłaciłem 0 zł.
Z autem wszystko ok, ale przy okazji przeglądu:
- usunięto błąd 'skontroluj układ kierownicy' i 'skontroluj esc', który się pojawił przy wymianie kół; wystarczyła kalibracja czujnika skrętu
- dolano brakujący płyn chłodniczy (bo miałem tak w 1/4 zbiornika zamiast 1/2); płynu nie ubywa, taki poziom trzyma się od dawna
- przez rok klocki hamulcowe zużyły się o 30%, nie mam pojęcia czy to dużo
A tak to standard, wymiana oleju, filtrów. Zdziwiłem się, że auto odebrane było umyte na zewnątrz, ale i w środku! (Włącznie z szybami od środka). Całość zajęła prawie 4h w ADD Motor we Wrocławiu.
Moje podsumowanie roku - jestem zadowolony. Spalanie średnie w granicach 7,5 l / 100 km. W trasie ponad 8 (gdy przewaga autostrad), po lokalnych drogach poniżej 7.
Samochód bardzo wygodny do podróży dla kierowcy - pasażerowie też nie narzekaja. Auto strasznie nudne, wsiadam i jadę. Czy śnieg czy deszcz czy ciepło. Nic się nie dzieje. Śnieg do pół metra zupełnie nie robi wrażenia na dusterze. Większych wkopów jeszcze nie testowałem. Czekam wciąż na opady.
Jedyny mankament, którego nie doświadczyłem wcześniej (poza pierdołami użytkowymi), to jazda po autostradzie. Powyżej 140 km/h czuję się niepewnie. Latem, czy zimą. Dla mnie to maksymalna prędkość dustera, powyżej której tracę poczucie bezpieczeństwa. To bardzo subiektywne, może mi się coś zrobiło w głowie, nie wiem ;)
Moją niespełna 20-letnią fabią na autostradzie czułem lepszą przyczepność i pewność wchodzenia w zakręty. Ale to też może kwestia przyzwyczajenia.
Zdziwiłem się, że auto odebrane było umyte na zewnątrz, ale i w środku! (Włącznie z szybami od środka). Całość zajęła prawie 4h w ADD Motor we Wrocławiu.
Dość długo, bo zwykle ADD uwija się w max. 2,5 godziny; mycie u nich zawsze jest w cenie (nawet jeśli cena wynosi zero).
miela napisał/a:
Jedyny mankament, którego nie doświadczyłem wcześniej (poza pierdołami użytkowymi), to jazda po autostradzie. Powyżej 140 km/h czuję się niepewnie. Latem, czy zimą. Dla mnie to maksymalna prędkość dustera, powyżej której tracę poczucie bezpieczeństwa.
Bo tym autem po prostu przy takiej prędkości miota. Mnie raz udało się rozpędzić do ok. 160 km/h (rzecz jasna w kraju, gdzie taka prędkość jest dozwolona) i chociaż nie nazwę tego walką o życie, to jednak komfortu nie było żadnego (subiektywnie powiem, że powyżej 130 km/h jest już niezbyt fajnie).
Dość długo, bo zwykle ADD uwija się w max. 2,5 godziny; mycie u nich zawsze jest w cenie (nawet jeśli cena wynosi zero).
Tak mówili, że zwykle 2h, ale że tam pozaprzeglądowe rzeczy były (błędy esc), to było dłużej. Fajnie, że w cenie. Przyjemnie się wsiadło do auta prawie nowego :)
Ja nigdy nie mam czasu na tak dokładne sprzątanie.
defunk napisał/a:
Bo tym autem po prostu przy takiej prędkości miota. Mnie raz udało się rozpędzić do ok. 160 km/h (rzecz jasna w kraju, gdzie taka prędkość jest dozwolona) i chociaż nie nazwę tego walką o życie, to jednak komfortu nie było żadnego (subiektywnie powiem, że powyżej 130 km/h jest już niezbyt fajnie).
O widzisz, to mnie to uspokaja trochę, bo już myślałem, że ze mną coś nie tak. No ja zwykle jak ustawiam tempomat to właśnie 130 km/h, czasem chwilowo, jak muszę wyprzedzić szybko, to przyspieszę bardziej. Ale to tylko spostrzeżenie, bo mi to kompletnie nie jest potrzebne. Szybciej niż 130-140 km/h dłużej nie jadę, bo i tak nie ma za bardzo gdzie u nas i nie wolno.
Jeżdżąc po niemieckich autostradach, w miejscach dozwolonych zdażało mi się, że dociskałem, ale to też w fabii, ale to i spalanie wyższe, wiec co zaoszczędzę czasu na autostradzie, to zmarnuję na stacjach benzynowych.
Zresztą mi się nie spieszy. W aucie zwykle słucham audiobooków, więc im dłużej tym lepiej
Tak skrzywdziłem swojego dustera. Robić coś z tym? Jeśli już to co?
Lakier lekko zadrapany, kropka jest jednak do blachy. Najgorzej to ten plastik.
A nawet nie pamiętam momentu. Myślałem, że gdzieś w śniegu o jakiś kamień zahaczyłem czy coś, ale tam ewidentnie coś czerwonego jest. Więc chyba kogoś albo słupek...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum