Oczywiście, że smog był wcześniej. Po prostu tyle się o tym nie mówiło. To jak z plastikiem w morzach i oceanach. Też od wielu lat jest, tylko od niedawna się o tym mówi.
Kiedyś lekka mgiełka nad miastem, to była mgiełka... teraz to jest smog. I zawsze to był smog, a nie mgiełka.
Mój Tata ma taką schizę, jak się włóczę nocami po mieście. "Weź nie kręć się tyle po ciemku cholera wie gdzie, bo tyle się teraz słyszy...". No właśnie. Teraz słyszy. Kiedyś się "tyle nie słyszało", bo TV i radio nie były tak powszechne, nie było Internetu, mediów społecznościowych itp.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
...No właśnie. Teraz słyszy. Kiedyś się "tyle nie słyszało", ....
Chyba w zeszłym roku w czasie przygodne/kurtuazyjnej rozmowy w banku z jakąś Panią manager usłyszałam śmieszną i pouczająca zarazem ciekawostkę potwierdzającą Twoje spostrzeżenia. Mianowicie, podczas podróży szkoleniowej (jakiś kraj ameryki południowej) w czasie przesiadki gdzieś na lotnisku, oczekując na swój dalszy lot moja rozmówczyni usłyszała w poczekalni za plecami jakieś polskie słowa płynące z wielkiego TV dla podróżnych, później przykryte komentarzem spikera/tłumacza. Odwróciła sie i widzi korek na zaśnieżonej zakopiance – pyta się miejscowych współtowarzyszy co sie stało – o czym ta relacja. Komentarz mocną ją rozbawił bo w TV mówiono o klimatycznym Armagedonie w Polce spowodowanym globalnymi zmianami klimatycznymi. Zrewanżowała się stwierdzeniem, że u nas też mówiono nie tak dawno o katastroficznie wielkich osuwiskach lawin błotnych w ich kraju – tu miejscowi zrobili wielkie oczy – tak coś było, ale to coroczne lokalne zdarzenia i nie przypuszczali, że mówią o tym światowe media. Media.... dziennikarze...
Trąb powietrznych też dawniej nie było - jak wędrujący rycerz zobaczył kawałek powalonego lasu, to mruknął "Czort tu zaiste tańcować musiał" i zaczął pod nosem odmawiać pacierze.
Dziś gdy trąba porwie dach sołtysa w Przyćwierzowie i szopę sąsiada, na ściennej mapie Polski obszar wielkości ukłucia szpilką, to pokazują to w wiadomościach, bo wojewoda i rząd mają możliwość się wykazać, a firmy ubezpieczeniowe kochają takie wieści, bo "trzeba było się ubezpieczyć".
Jak dobrze "sprzedać" naturalne zjawiska obrazuje fragment filmu Jerzego Kawalerowicza Faraon. Pokazujący on mistrzowskie wykorzystanie zaciemnienie słońca przez "grupę trzymającą wadzę" - być może to taki dzisiejszy ślad węglowy :)
Pokazujący on mistrzowskie wykorzystanie zaciemnienie słońca przez "grupę trzymającą wadzę" - być może to taki dzisiejszy ślad węglowy :)
Jakoś nie widzę, żeby w tej materii cokolwiek się na świecie zmieniło. Teraz rolę kapłanów faraona przejął Internet i wszystko co z nim powiązane.
Człowiek tak samo, jak 4000 lat temu łyka jak młody pelikan wszystko co mu powiedzą i napiszą ludzie, którzy wydają się mądrzejsi.
eplus napisał/a:
Dziś gdy trąba porwie dach sołtysa w Przyćwierzowie i szopę sąsiada, na ściennej mapie Polski obszar wielkości ukłucia szpilką, to pokazują to w wiadomościach, bo wojewoda i rząd mają możliwość się wykazać, a firmy ubezpieczeniowe kochają takie wieści, bo "trzeba było się ubezpieczyć".
Dokładnie. Przecież nie gadają o tym po to, żeby inni wiedzieli jak się zabezpieczyć, bo przed tornadem nie ma ucieczki i zabezpieczenia.
Jest tylko taka kwestia, że różne zjawiska pogodowe były są i będą, ale przez zmiany klimatu nawet zwykły deszcz staje się siłą niszczącą. Bo nie pada, tylko leje/napier...la. Gwałtowny deszcz + sucha gleba = powódź. Obecnie jest albo sucho albo powodziowo.
I o to w tym wszystkim chodzi. O nasilenie zjawisk i innych rzeczy, które zawsze były, a nie o to, że w ogóle występują.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
A dla lubiących czytać literaturę popularnonaukowa polecam (nienową już książkę) "Tlen - cząsteczka, która stworzyła świat" Nicka Lane (nie pomylić z "Tlen" Geoffa Rymana) - ta pierwsza pozycja opisując rozwój życia na Ziemi (przy okazji podaje masę ciekawych informuje o naturalnych zmianach poziomu CO2 i mechanizmach jego autoregulacji w ekosystemie). Polecam
Doedytuję, że przytaczanych tam danych nie spotkasz w popularnych mediach elektronicznych... normalne zaciemnienie :)
_________________ Od f126p do Dustera
Ostatnio zmieniony przez maugu 2019-11-04, 12:12, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2019-11-04, 16:46
Zajrzałem do danych i opracowań Eurostatu. Ciekawa sprawa. W prosty sposób można dowiedzieć się o smogu (zanieczyszczeniu powietrza) – jego źródłach, strukturze (% zawartości różnych szkodliwych dla zdrowia i środowiska związków) i skutkach.
Transport drogowy jest odpowiedzialny za składniki zanieczyszczenia powietrza, głównie: NOx (NO, NO2) 39%, PM2.5 12%, VOC (lotne związki organiczne) 11% (średnio w UE, jak myślę). Dla porównania – gospodarstwa domowe: 7%, 12%, 26%, odpowiednio. A przemysł: 15%, 17%, 41%, odpowiednio. Gospodarstwa domowe i przemysł dodatkowo trują innymi związkami.
Później zajrzałem głębiej do baz Eurostatu. Wyciągnąłem dane (które były dostępne) dla Polski, kilku sąsiadów i EU28, część przeliczyłem i wyniki naniosłem na wykresy.
Dopiero później zobaczyłem że na powyższych wykresach nie zawęziłem danych tylko do transportu drogowego (dane te obejmują: Road and non-road transport (NFR 1A3a, b, c, d and 1A4ciii)). Trudno, jakoś to przeżyję. Poniżej nie ma już tego błędu.
Z powyższego wnioskuję, że trujemy się tlenkami azotu, cząstkami <10 μg, a nawet < 2.5 μg, i lotnymi związkami organicznymi. Z VOC jest trochę lepiej niż było w latach 90. Natomiast z NOx i PMx jest gorzej. Większy problem z cząstkami PM10 i PM 2.5 mają od nas Litwini. U nich nastąpił "wybuch" tego zanieczyszczenia po wstąpieniu do UE (dostrzegalny zarówno w "μg/m3", jak i t/1000 mieszkańców). W roku 2017 z transportu drogowego wypuścili w powietrze 1,8 tys. ton PM2.5. Niemcy świetnie sobie z tym problemem poradzili. Teraz mają najniższe wskaźniki emisji zanieczyszczeń (per capita), a jeszcze w latach 90. truli niemiłosiernie. W statystykach bezwzględnych w 2017 r. samochodami zanieczyścili powietrze więcej od Polaków – o 8,2 tony VOC (93,6 tys. ton) i 3,6 t PM2.5 (18,6 tys. ton). W statystykach względnych – średnio każdy Niemiec zanieczyścił o połowę mniej powietrze VOC i PM2.5. Od trzech dekad Niemcy mają niezakłócony trend spadkowy. W przeciwieństwie do nas.
2.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 195,71 KB
1.jpg
Plik ściągnięto 15 raz(y) 212,42 KB
Ostatnio zmieniony przez eio 2019-11-04, 16:52, w całości zmieniany 2 razy
..... Niemcy mają niezakłócony trend spadkowy. W przeciwieństwie do nas.
Być może to jest właściwy klucz.
Niewątpliwie o własne otoczenie należy dbać, ale już niekoniecznie o interes „kapłanów ekologi” - współczesnych specjalistów od zaciemnienia słońca. Tworzenie przez media atmosfery histerii wokół zanieczyszczeń powietrza jako głównej przyczyny zagrożeń zdrowotnych jest głupawe, ponieważ bez problemu możemy skonfrontować rzeczywistą przeżywalność np. w gminach w Polsce o najwyższych zanieczyszczeniach typu: Żywiec, Olkusz...z tymi o najniższych typu: Gdynia, Słupsk. Różnica zanieczyszczeń/zapyleń powietrza pomiędzy tymi regionami to nie %, a wielokrotności (setki procent). Czy to się się przekłada na aspekt zdrowotny w zawodach nie związanych z bezpośrednią emisją zawodową, a tylko z ekspozycją „z tła” np. nauczyciele, pracownicy administracji itp. na tych terenach – zapewne tak, ale prawdopodobnie w sposób minimalny ( jak ktoś znajdzie rzetelne korelacje statystyczne to chętnie się z nimi zaznajomię). Natomiast wykresy kol.eio pokazują nam dużo,dużo mniejsze różnice pomiędzy „krajowymi” zanieczyszczeniami, a jak wiadomo niektóre środowiska (kraje) mocno przebierają kopytkami by im za te procenty płacić. Myślę, że gdyby podsumować (nawet szacunkowo) wszelkie emisje od czasu początku rewolucji przemysłowej i egzekwować opłaty za tamte zanieczyszczenia wprowadzone do ekosystemu – temat ekologi i opłat klimatycznych zniknąłby z mediów w oka mgnieniu.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2019-11-05, 17:59
@Belphegor, trują wszyscy – diesle, benzyniaki, LPG, a nawet elektryki (choćby ścieraniem opon i klocków hamulcowych). Pytanie – w jakim stopniu każdy? W przypadku dCi emisja tlenków azotu powstaje z AdBlue oraz bez AdBlue. Niestety, AdBlue działa na pół gwizdka. Tak zostało to zaprogramowane przez inżynierów, by układ ten działał jedynie podczas przeglądów i badań emisji spalin. Jak zwykle chodzi o kasę. Kopalnia wiedzy podstawowej na ten temat – tutaj: https://www.auto-swiat.pl...-diesli/v7ryfcd
@maugu, dane o przyczynach smogu zawęziłem do jednego źródła – transportu drogowego (poza pierwszymi wykresami obejmującymi także pozostałe rodzaje transportu). Istnieje wiele innych potężniejszych źródeł zanieczyszczenia powietrza tymi trzema związkami (NOx, PMx, VOC) oraz pozostałymi (SO2, NH3, CH4), jak np. przemysł, elektrownie i elektrociepłownie, rafinerie, gospodarstwa domowe, rolnictwo. Więcej można przeczytać w wygodnej, interaktywnej infografice, do której link podałem w poprzednim poście. Transport drogowy jest odpowiedzialny tylko za część zanieczyszczenia powietrza. Nie wiem, w jakiej części odpowiada on za pogorszenie zdrowia, śmiertelność i degradację środowiska – może 5%, a może 15%. Później to sprawdzę, jeśli znajdę czas i jest to gdzieś badane i udostępnione. Warto robić coś by to ograniczyć. Ograniczyć emisję zanieczyszczeń z każdego typu źródła. Warto to robić, by nie doprowadzić do sytuacji w Delhi (Indie), gdzie smog przesłonił miasto (na licznikach PM2.5 skala ograniczyła pomiar do 999), pozamykano szkoły, ludzie - jeśli wychodzą na ulice, to w maskach na twarzy, odczuwają pieczenie oczu i dróg oddechowych. Istny kataklizm – link: https://www.rp.pl/Spolecz...raklo-cyfr.html
Wcześniej w temacie, podałem za źródłem, że rocznie z powodu smogu umiera 45 tys. Polaków. Zakładając 5% udział motoryzacji w śmiertelności spowodowanej złą jakością powietrza, mamy 2,2 tys. zgonów. To trochę mniej niż zabitych na drogach w 2018 i 2017 (po 2,8 tys.). Media o tym milczą. Być może statystyki za słabo przemawiają do wyobraźni Polaków. Gdyby to jednak przedstawić inaczej? W ciągu życia X osób z rodziny umrze z powodu złej jakości powietrza. Lepiej oddałyby to statystyki. Niech będzie 50 letni okres. W ciągu 50 lat z powodu smogu w Polsce umrze przedwcześnie 50*45 tys. = 2,25 mln osób (jeśli niczego nie zmienimy i pozostawimy tak jak jest teraz). Biorąc liczbę obywateli wychodzi, że co 17 osoba umrze przedwcześnie z powodu smogu. Jeśli jest liczna rodzina, to statystycznie 1 osoba tego doświadczy. W rodzinie, w której są dzieci, starcy, astmatycy lub osoby palące papierosy, statystyczna szansa (ryzyko) rośnie. A może nas wszystkich z forum daciaklub.pl to szczęśliwie ominie, tylko sąsiadów zza płotu podwójnie dotknie…
Swego czasu dość intensywnie trenowałem amatorsko – godzinę dziennie nad ranem w budynku, w którym wentylacja polegała na otwieraniu okien skierowanych do parku, także zimą. Bardzo duży wysiłek m.in. dla płuc. Kilka lat temu w moim mieście, zimą, odczułem skutki smogu – kilkutygodniowy ból płuc. W końcu ból przeszedł. Albo do niego się przyzwyczaiłem. Zbyt często odczuwam smród spalin diesli. Niemal czuje ich smak. Spaliny diesli mają inną woń od spalin benzyniaków. I jedno i drugie nie jest przyjemne. W korkach, na krzyżówkach przed światłami, jadąc za innym autem, busem, ciężarówką, przebija dym z diesli. Długo nie wytrzymuję z zamkniętym obiegiem w kabinie. Niski poziom tlenu, zimą parujące szyby. Co jakiś czas muszę wpuszczać powietrze, ale na krótko, bo znowu jakiś diesel dymiący czarną smugą zaznacza swoją trasę na kilkanaście metrów za sobą.
Co do obecnej polityki ekologicznej, uważam że jest ona szkodliwa ekonomicznie i z tego powodu nieoptymalna ekonomiczno-ekologicznie. Jak do tej pory ekologia dużo na tym nie zyskała. Wszystko opiera się na postulacie – ponoszenia coraz większych kosztów finansowych przez gospodarstwa domowe w imię ekologii. Tak jakby przyświecało motto: "ekologia musi kosztować". Powstała nowa gałąź gospodarki zajmująca się odpadami. Kosztowna. Niewydolna, bo nierynkowa, oparta na sterowaniu prawodawstwem, przymusie i wysokich kosztach. Przykład @maugu o opłatach klimatycznych jest jednym z wielu. Inne to np. polityka śmieciowa, planowanego postarzania produktów (tutaj UE stara się zrobić coś z rynkiem AGD, ale zupełnie pomija motoryzację), odzyskiwania podzespołów i powtórnego ich wykorzystania. Na tym chciałbym zakończyć ten offtop. Ten wątek wart jest otwarcia nowego tematu. Temat rzeka.
Na koniec wykres – jak się mają zanieczyszczenia transportu drogowego do pochodzących z pozostałych źródeł (bez CH4, bo nie było w bazie).
% udział zanieczyszczeń drogowych w ogółem wynosi 15%...
Zakłady Bukoza koło Vranova n/Toplou. Celulozownia czy papiernia, syf na całą okolicę. Cztery kilometry wcześniej zamykam okna i wentylację, a i tak coś zawsze wlezie do środka.
Wcześniej w temacie, podałem za źródłem, że rocznie z powodu smogu umiera 45 tys. Polaków. .....
Moim zdaniem bardzo nieufnie należy podchodzić do tej korelacji ilości zanieczyszczeń i zgonów – jest to w swojej podstawie metodologia wysoce spekulatywna. Nie przeprowadza się przecież wieloletnich badań na ludziach (najlepiej na bliźniakach) zamkniętych w identycznych klatkach i wentylowanych różnymi stężeniami zanieczyszczeń. Wiem, że wielu forumowiczów zarzuci mi nieuprawnioną kontestację naukowych opracowań, ale diabeł tkwi w szczegółach, a byłam już raz (zawodowo) w sporze z „poważnym” instytutem naukowym, który wykonywał coroczne badania pewnego typu skażeń (i kasował olbrzymie środki za nie) opartych na błędnej metodyce pobierania próbek. Publikowali potężne coroczne raporty (opasłe tomisko z wieloma tabelami, analizami statystycznymi itp.), a to wszystko z merytorycznego punktu widzenia było zwykłym humbukiem (ale wyglądało bardzo naukowo). Dlatego uważam, że w każdej dziedzinie możemy(musimy) stawiać proste podstawowe, maksymalnie analityczne pytania wymuszające od „naukowych autorytetów” odpowiedź typu 2+2=? Wtedy nawet największy medialny guru zawaha się nam ściemnić, że wynik wynosi 5.
Dlatego prowokacyjnie zamieszczam fotografię z mojego miasta w których żyło poprzednie pokolenie z pytaniem – jak to się stało, że przeżyli ? Pytanie troszkę prowokacyjnie bo gdzieś na forum ktoś (zapewne w oparciu o doniesienia medialne) napisał, że następne pokolenie z powodu zanieczyszczeń powietrza będzie żyło o 10 lat krócej. Nie powtarzajmy bezrefleksyjnie takich bzdur. Oczywiście ostatnia dygresja nie dotyczy kol.eio którego podziwiam za analityczne podejście do tematu :)
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2019-11-06, 16:13
maugu napisał/a:
Moim zdaniem bardzo nieufnie należy podchodzić do tej korelacji ilości zanieczyszczeń i zgonów – jest to w swojej podstawie metodologia wysoce spekulatywna. Nie przeprowadza się przecież wieloletnich badań na ludziach (najlepiej na bliźniakach) zamkniętych w identycznych klatkach i wentylowanych różnymi stężeniami zanieczyszczeń.
To jest podstawa problemów metodologii badań w naukach społecznych. Nie mogąc przeprowadzać eksperymentów na ludziach (jednostkach i grupach) badacze wykorzystują wszystkie inne narzędzia pozwalające poznać zjawiska społeczne. Zawsze mam z tyłu głowy pytanie – w jakim stopniu dane odzwierciedlają rzeczywistość? Takie pytania mogą sobie zadawać naukowcy tworząc różne indykatory, przybliżenia, które zanim zostaną wykorzystane powszechnie w badaniach, będą poddawane totalnej krytyce na seminariach i konferencjach naukowych. Te, które przetrwają, z akceptowalnym błędem charakteryzują główne elementy analizowanego zjawiska – wartości i trendy. I dalej są rozwijane. To jest znacznie więcej od gdybologii. W zasadzie brak porównania pomiędzy tymi dwoma sposobami. Wyniki analiz są później wykorzystywane przez decydentów do tworzenia polityk próbujących rozwiązać problemy społeczne. Brzmi to górnolotnie, ale świadomi decydenci opierają się na zdobyczach nauki, a nie gdybologii, kulturowej mitologii, domysłach i intuicji. Wbrew pozorom taka metodologia pozwala znacznie szybciej i znacznie taniej poznać zjawiska i zidentyfikować zagrożenia. Ostatnio np. urzędy skarbowe celniej typują przestępstwa skarbowe (KAS), już nie strzelają na oślep, jak kiedyś – np. link: https://ksiegowosc.infor.pl/podatki/urzad-skarbowy/kontrola-podatkowa/2870504,Jak-sa-typowani-przedsiebiorcy-do-kontroli-podatkowych-i-celnoskarbowych.html
Przeglądając bazy danych Eurostatu zastanawiałem się nad następującymi problemami, próbując sobie na nie odpowiedzieć samodzielnie, bo nie chciałem poświęcać więcej czasu na poszukiwania metodologii.
1. Skąd Eurostat posiada dane o zjawiskach w krajach? – dane zbierane są wg ujednoliconej metodologii przez Centralne Instytucje Statystyczne krajów (w Polsce tym zajmuje się GUS), a później wysyłane są do Eurostatu.
2. Niektóre dane historyczne sięgają daleko wstecz, mimo że Instytucje statystyczne danego kraju nie mogły dokonywać pomiaru zjawisk i gromadzić danych – istnieją statystyczne metody uzupełniania, wydłużania wstecz, bądź kontrolowania poprawności zebranych danych (tego na pewno doświadczył każdy, kto w imieniu swojej firmy wysyłał do GUS uzupełniony formularz Z-xxx z jakimś błędem).
3. Jak powiązano zgony z przyczyną złej jakości powietrza w kraju – istnieją sposoby statystyczne (np. korelacje, modelowanie), ale podejrzewam znacznie prostsze rozwiązanie: każdy zgon jest opisany przez lekarza w karcie zgonu z przyczyną, np. choroby. Choroby są zaklasyfikowane do grup schorzeń powiązanych z uwarunkowaniami środowiskowymi i in., np. złą jakością powietrza. I tak są grupowane przez instytucje statystyczne.
4. Skąd wiadomo ile wyemitowano smogu i o jego strukturze? – idealnie byłoby zamontować do każdego truciciela czujniki na wszystkie rodzaje zanieczyszczeń. Ale to niemożliwe. Zbyt kosztowne. Myślę, że oparto się na średnich wzorcowych – oddzielnie dla aut osobowych, ciężarowych,… gospodarstwa domowego… Jeśli chodzi o przemysł – zanieczyszczenie przypadające na tonę wyprodukowanego produktu, rolnictwo – krowa, świnia, itd. Dla każdego auta, gospodarstwa domowego i krowy wyznaczono na podstawie wzorcowej (reprezentatywnej) próbki - średnie wyemitowanych zanieczyszczeń w rozbiciu na różne szkodliwe związki. Wszystko przemnożono przez liczby zarejestrowanych aut, gospodarstw domowych, krów… Znacznie to wszystko uprościłem. Chodzi o ideę.
5. Dlaczego nie publikuje się rzeczywistego zanieczyszczenia powietrza, zamiast wyemitowanego w danym roku? – znowu chodzi o koszty. Taniej wyliczyć na podstawie raportów wysyłanych do urzędów statystycznych, niż instalować kilkanaście czujników na każde 10 lub 100 m2 powierzchni kraju.
Na pytanie o śmiertelność w miastach w Polsce w poprzednim pokoleniu (niech będzie sprzed 50 lat) odpowiem następująco:
- średnia liczba lat życia: 70 (1968 ) i 78 (2018) (na podstawie GUS)
- prawdopodobieństwo zgonów
- jaka była jakość życia i zdrowia tych, którzy przeżyli?
4.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 49,88 KB
Ostatnio zmieniony przez eio 2019-11-06, 16:20, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem bardzo nieufnie należy podchodzić do tej korelacji ilości zanieczyszczeń i zgonów – jest to w swojej podstawie metodologia wysoce spekulatywna.
Maugu reprezentujesz głupie podejście.
Po co zakazywać produkcji etyliny, przecież miliony ludzi wychowały się w środowisku z etyliną i jakoś nie umarły.
Po zakazywać produkcji lakierów do aut rozpuszczalnikowych z dodatkami ołowiowymi, chromowymi, kadmowymi etc. Przecież nikt nie umarł od tych lakierów i były trwalsze.
Po co likwidować dwusuwy przecież te silniki są proste w obsłudze i naprawie a tylko nieco mocniej kopcą.
Po co zakazywać mycia auta nad rzeką. Przecież jeszcze żadna ryba od tego nie zdechła a jakże miło spędzić czas nad wodą i przy okazji umyć auto.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017
Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1705 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-11-06, 19:24
A może inne podejście?
Po co mam akceptować kolejne normy spalin, które nie generują nic poza kosztami, a taki mieszkaniec Indii sobie wywala śmieci do rzeki jak my do kubła.
Wszyscy powinniśmy akceptować jakieś normy. Wydaje mi się, że nawet te z przed 10 lat dla krajów Europejskich wniosą więcej do ochrony środowiska niż te dzisiejsze respektowane przez kilka krajów UE.
Przypominam, że aktualnie USA, Australia, Chiny, Indie, Brazylia w ogóle wycofały się z pakietów klimatycznych.
Owszem lokalnie może i to pomoże, ale globalnie nic to nie daje. W dodatku wszystko jest robione na siłę.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2019-11-06, 19:35
Trochę poszperałem tu i tam. I znalazłem agencję odpowiedzialną za badania i raport o śmiertelności z powodu zanieczyszczenia powietrza. To jest Europejska Agencja Środowiska (EEA). Ostatni raport został opublikowany tutaj: https://www.eea.europa.eu...-in-europe-2019 . Można ściągnąć "EA Report No 10/2019" w pdf ważący 18 MB.
Szybko przeglądając, przekonałem się, że się myliłem w 4. problemie, który przedstawiłem w poprzednim poście. Pomiary stężenia dokonywano w stałych punktach próbkowania. Punkty te były zlokalizowane w pobliżu głównych dróg, obszarów przemysłowych, miejskich, podmiejskich i wiejskich. Co do problemu 3., przekaz na s. 66 był dla mnie nieostry. Chyba nie znalazłem właściwego fragmentu tekstu.
Z raportu wynika, że w 2016 r. z powodu zanieczyszczenia powietrza przedwcześnie zmarło 45,7 tys. Polaków, w tym: PM2.5 – 43,1 tys., NO2 – 1,5 tys., O3 – 1,1 tys.
A może inne podejście?
Po co mam akceptować kolejne normy spalin, które nie generują nic poza kosztami, a taki mieszkaniec Indii sobie wywala śmieci do rzeki jak my do kubła.
Wszyscy powinniśmy akceptować jakieś normy. Wydaje mi się, że nawet te z przed 10 lat dla krajów Europejskich wniosą więcej do ochrony środowiska niż te dzisiejsze respektowane przez kilka krajów UE.
Przypominam, że aktualnie USA, Australia, Chiny, Indie, Brazylia w ogóle wycofały się z pakietów klimatycznych.
Owszem lokalnie może i to pomoże, ale globalnie nic to nie daje. W dodatku wszystko jest robione na siłę.
Tak jest i na dodatek opierane jest to na często wyssanych z palca teoriach i poparte jakimiś statystycznymi/bzdurnymi niby raportami które są robione na zlecenia i pod niby ekologów a tak rzeczywiście dla międzynarodowych grup kapitałowych zgodnie z ich interesami obecnymi i tymi które mają zamiar robić.
Ostatnio zmieniony przez Black Dusty 2019-11-06, 19:38, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2019-11-06, 19:48
@straszna_maruda komentarz każdego usera jest tutaj cenny, bo oddaje wszystkie wątpliwości i obawy społeczeństwa. Zwłaszcza uwagi @maugu są celne i podparte jej argumentacją. Taki dyskutant jak ona zmusza adwersarza do popracowania nad swoim przekazem. Dziękuję wszystkim za ich uwagi, bo motywują mnie do poszukiwania właściwej drogi
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2019-11-06, 20:05
toka93 napisał/a:
Ciekawe ile w tej liczbie było osób palących?
Gdzieś wyczytałem - grupy podwyższonego ryzyka (palacze, astmatycy, dzieci i starcy) są bardziej narażone. Z innej strony - pytanie: jak zmieni się stan zdrowia i jakość życia ludzi, którzy nie umarli z powodu złej jakości powietrza, zanim zginęli pod kołami samochodu, w zabójstwie, innych chorób?
ed. Po pytaniu @toka zdałem sobie sprawę, że nie każdy organizm reaguje identycznie czasowo na ekspozycję na smog. Zresztą nie każdy smog jest takli sam (stężenie i struktura). Dlatego część osób zareaguje (umrze) w ciągu kilku lat, a część - może po kilkudziesięciu. Dlatego przedstawię dodatkowe statystyki z raportu EEA o utraconych latach życia z powodu ekspozycji na niektóre składniki smogu (YYL). W 2016 r. w Polsce utracono 1364 lat życia na 100 tys. mieszkańców z powodu PM2.5, 49 - NO2, 36 - O3. Nie wiem czy statystyki YYL pomijają osoby, które wcześniej zginęły z innego powodu. Podejrzewam że nie.
Ostatnio zmieniony przez eio 2019-11-06, 20:24, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum