witam
wczoraj wstawiając auto do garażu połamałem antenę radiowa , nie do końca tylko się rozczepiła , by ja naprawić wpadłem na pomysł założenie rurki termokurczliwej , rurka o średnicy 8 mm . zrobione i działa
ot taki myk , może kolegom się kiedyś przyda
pozdrawiam
A garaż był ubezpieczony?
A wracając do anteny, pręt może być złamany , ale żeby działał prawidłowo, musi być połączenie elektryczne na całej jego długości. Samo się nie zrośnie . (proszę nie kojarzyć )
Antena by działała, musi mieć tzw. długość falową , tutaj pracuje na pasmie UKF . Przerwanie przewodu /cewka na pręcie anteny/ lub samego pręta powoduje skrócenie długości fali odbieranej przez antenę, będzie działać, lecz zestroi się na wyższe pasma, poza odbiorem radia. W samochodach są stosowane mniejsze "baty" jako anteny , ale pracujące na 1/4 1/8 1/16 fali, bądź posiadające cewkę wydłużająca. Takie antenki są bezpieczniejsze w użyciu , ale najlepiej działają wspomagane przez wzmacniacze. Jeśli na początku tematu, koledze pręt się tylko złamał, a jest połączenie elektryczne na całej długości, to pomysł z koszulką termokurczliwą jest dobry i prosty.
... Jeśli na początku tematu, koledze pręt się tylko złamał, a jest połączenie elektryczne na całej długości, to pomysł z koszulką termokurczliwą jest dobry i prosty.
Czyli - jeżeli dobrze interpretuję - to znaczy, ze jeżeli antena się złamała pomiędzy tymi dwoma kółkami czerwonymi, a spirala dookoła pręta jest nie przerwana to jest możliwość naprawy (dolna antena na foto), natomiast w innym przypadku (lub górna antena) lepiej dać sobie spokój.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum