Niestety wiem.
A szkoda, bo na prawdę bardzo je lubię i Logana kupiłem dlatego, żeby był to jeden z trzech sedanów na rynku i wypadał najlepiej pod kątem wyposażenia w cenie około 40 tysięcy.
Lubię sedany za to, że mają jednoznacznie wydzieloną przestrzeń bagażową z kubatury auta.
Nie zasłoniętą jakimś kawałkiem filcu czy roletki, tylko osobny luk "z dala" od części pasażerskiej.
Dawało mi to zawsze jakieś takie poczucie komfortu, że kabina auta należy tylko do mnie i współtowarzyszy podróży.
Do tego sedany mają dodatkowe usztywnienie konstrukcji w pobliżu tylnych kielichów, co też nie jest bez znaczenia.
Pytanie czy planujesz takie rzeczy wozić?
Skoro wielokrotnie można temat rozwiązać za 30zł, to czy warto ryzykować, np. porysowanie progu, rozerwanie podsufitki i większy spadek wartości niż powyższe 30zł?
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017
Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1705 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-09-02, 14:14
Hmmm planować nigdy nie planowałem, albo zdarzyło się pakować rower i do sedana ciężko widzę, a do kombika wchodzi bez problemu. Chodzi o sam otwór który w sedanie jest po prostu mały.
No właśnie sedany mają wady bo nie przewieziesz nimi np lodówki, mebli, większych pudeł które wejdą do htb a jeszcze lepiej do kombi.
dlatego niektórzy montują hak.
Do haka trzeba przyczepki albo inne COŚ (np. bagażnik na rowery).... Bo na samym haku nic nie przewieziesz. I to coś musi być raz zamontowane a raz odmontowane. A jak zamontowane, to gdzieś stać musi. A jak chemy coś przewieźć, musimy to przewidzieć na tyle wczesniej, by to coś zamontować.
Opłacalne przy naprawdę dużych rzeczach.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-09-02, 14:36, w całości zmieniany 1 raz
Lubię sedany za to, że mają jednoznacznie wydzieloną przestrzeń bagażową z kubatury auta.
Nie zasłoniętą jakimś kawałkiem filcu czy roletki, tylko osobny luk "z dala" od części pasażerskiej.
Dawało mi to zawsze jakieś takie poczucie komfortu, że kabina auta należy tylko do mnie i współtowarzyszy podróży.
Do tego sedany mają dodatkowe usztywnienie konstrukcji w pobliżu tylnych kielichów, co też nie jest bez znaczenia.
Nie do końca prawda. Na dobrą sprawę w każdym z aut typu sedan jakim jeździłem było coś takiego jak półeczka pod tylnym oknem. Na dobrą sprawę identyczna co do materiału jak w hatchbacku. Tyle, że mniejsza, bo i karoseria się kończy.
A odgrodzenie jest li - tylko iluzoryczne (co nie zmienia faktu, żę mozęsz je odczuwać) bo taka póleczka tylna łatwa do demontżu lub do wypchnięcia (być może ze zniszczeniem) .
Hmmm... co do poczucia komfortu to jest to tak indywidualne, że zapewne istotnie czujesz się w sedanie bardziej konfortowo.
Ale są osoby, któe bardziej komfortowo czuja się, gdy z tyłu mają duże drzwi do wkłądania rzeczy. A w kabinie miejsca tyel samo.
Pytanie czy planujesz takie rzeczy wozić?
Skoro wielokrotnie można temat rozwiązać za 30zł, to czy warto ryzykować, np. porysowanie progu, rozerwanie podsufitki i większy spadek wartości niż powyższe 30zł?
Tak. W zamierzeniu planuję jakieś rzeczy wozić. Co np - ojciec pojechał na rower - awaria - podjedź, jadę składam siedzenia i pakuję rower do środka bez problemu. Przeprowadzkę z małego mieszkania do domku zrealizowałem przy pomocy kombi - codziennie jeździłem na nocleg - po kilka dniach przewiezione wszystko. Sąsiad ( bez auta) do mnie - zdechła lodówka chodź podjedziemy do sklepu - już po godzinie mamy nową lodówkę w kuchni. Analogicznie z pralką, tv czy co mu tam zdechło. Duperele do małych remontów w mieszkaniu - jedziesz, wrzucasz do środka bez problemu. Pomagam koledze przy wystawach - jakieś spore duże pudła etc - składam siedzenia i wszytko wchodzi. To jest własnie kombi. Duży funkcjonalny bagażnik z łatwym dostępem i łatwo konfigurowalny - roleta, siedzenia i voilà. W robocie... kurier zawalił dostawę i produkcja stanie - osobowe są jedynie htb jednak ciut przymałe - no ale mam kombi pojadę, załaduję wszytko i nie było przestoju . 5 osób i bagaże też bez problemu. Przyzwyczaiłęm rodzinę czy znajomych - jak coś większego trzeba przewieźć to jedziemy moim kombi bo przecież tam wszystko wejdzie.
Często dla mnie liczy się elastyczność, a nie wynajem czegoś za dużo ileś czasu później.
Porysowania czy rozerwane podsufitki to akceptowalne zdarzenia choć podsufitki nigdy nigdzie nie uszkodziłem. Porysowania plastików, progów - no cóż bywa. Auto to narzędzie a nie bożek do chuchania. Ja nawet auto na zewnątrz myję z raz na rok - u mnie dosyć mocno i często się pyli, auto właściwie spłukuje deszcz a jedyne czyszczenia które robię często to wnętrze - wiele osób dziwi jak mam w środku czysto - możesz wsiadać w białych ubraniach i się nie pobrudzisz.
Jest i wada kombi - nieco dłuższe więc trochę gorzej zaparkować. No i nie łamie się tak sprytnie jak małe auta na podziemnych parkingach.
I jeszcze jedno - nie kupuję auta dla małego spadku wartości. Auto dużo kosztuje - jak przeciętnie liczyłem to segment b lub daćki lub używka segment c to koszt 1000-1100zł miesięcznie, większe auta to koszt rośnie do 1300zł czy nawet 1500zł. Liczone wszystko, a przebieg średnio 1000km na miesiąc. Kalkulacja dla wieloletniego użytkowania prywatnie czytaj 8,10,12,15 lat. Mam w dupie co z następnym użytkownikiem auta bo najprawdopodobnie będzie to złomowsko. To powszechny model prywatnego użytku auta w naszym kraju - kupić zajechać i zezłomować.
Ostatnio zmieniony przez straszna_maruda 2019-09-02, 15:10, w całości zmieniany 2 razy
...coś takiego jak półeczka pod tylnym oknem. Na dobrą sprawę identyczna co do materiału jak w hatchbacku. Tyle, że mniejsza, bo i karoseria się kończy.
A odgrodzenie jest li - tylko iluzoryczne (co nie zmienia faktu, żę mozęsz je odczuwać) bo taka póleczka tylna łatwa do demontżu lub do wypchnięcia (być może ze zniszczeniem)
W sedanach, które użytkowałem pod półeczką znajdowała się blacha jedynie z otworami pod głośniki, a nie po prostu dziura jak w hatchbacku.
Poza tym cały czas mówię o odczuciach, a nie tym ile tam naprawdę jest cukru w cukrze.
Sandero jest mniejsze. Nie tylko bagaznik ma mniejszy ale też mniej miejsca w drugim rzędzie.
Ja lodówek nie wożę (i tak ci nie wejdzie do auta z segmentu b) ale walizki, kajak, wózek jak najbardziej.
Logan sumarycznie na świecie sprzedaje się bardzo dobrze.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017
Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1705 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-09-03, 19:38
Przepraszam, że zapytam. Jakie trzeba mieć małe walizki żeby 4szt. zmieściły się w aucie miejskim? 4 osoby z bagażami i w moim kombiku(wcale nie takim małym) miałem zapakowane równo z roletą i to według mnie było bagażu w normalnej ilości.
Przepraszam, że zapytam. Jakie trzeba mieć małe walizki żeby 4szt. zmieściły się w aucie miejskim? 4 osoby z bagażami i w moim kombiku(wcale nie takim małym) miałem zapakowane równo z roletą i to według mnie było bagażu w normalnej ilości.
Kwestia tego ile z tych spakowanych rzeczy faktycznie użyjesz. Od jakiegoś czasu nauczyłem się po prostu nie brać za dużo. 4 walizki o wym. około 60x40x25 (wyjazd był na 8 dni) wchodzą do Sandero. Na weekend jestem w stanie się zmieścić w podręczny do WizzAira (40x30x20cm), a na 3-4 dni w kabinówkę i jeszcze miejsce zostaje (55x40x20).
Wracałem z Okęcia z 3 osobami i każda z nich wiodła walizkę, łącznie ze mną.
Nie było żadnego problemu z miejscem.
Bo sedany idealnie nadają się do wożenia walizek.
Ale te o większych (dłuższych) bagażnikach wygodnie spakować to już masakra. Miałem A4 B6, piękne auto (mały sedan to paskud-oksymoron; mnie od razu się jakaś Thalia przypomina czy inny Fiat Albea), ale sięgając na koniec kufra miałem wygięte w pałąk i brudne kolana (a nie jestem szczególnie niskiego wzrostu, rąk 3/4 też raczej nie mam
Po drugie sedany zwykle mają bardzo długie nosy i dupki. Na szosie wygląda to pięknie, ale jeśli jeździ się autem po różnych polnych dróżkach (a dlatego właśnie zmieniłem A4 na Dustera to długi nos jest do d...
Długi tyłek to też kłopot przy parkowaniu tyłem, bo mało widać, no i sedany nie mają wycieraczek na tylnej szybie "bo nie potrzeba" (akurat).
Natomiast przyznam, że porządny sedan -- ale taki minimum 460 cm -- jest autem przepięknym; naprawdę wówczas czuć dlaczego taki kształt karoserii nazywa się "limuzyną". Jak będę kiedyś starym dziadem, to znów kupię sobie sedana -- ale minimum Merca C180, Camry czy A4 właśnie, bo Dacia w sedanie wygląda jak Sandero z dospawaną beczką po paliwie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum