Wysłany: 2020-01-15, 21:00 Bat na pijanych kierowców, czy raczej poszkodowanych?
W internecie pojawiła się informacja o planowanych zmianach w prawie. http://moto.pl/MotoPL/7,8...XW97MWvpojU6L5A
Wielce to chwalebne i godne uznania, że posłowie widzą konieczność dodatkowego karania pijanych kierowców. Problem leży jednak w treści przyszłej ustawy. Mam tylko cichą nadzieję, że nie będzie to zapis obligujący wyłącznie pijanego sprawcę wypadku do rekompensowania wszelkich kosztów związanych ze szkodą. W takim bowiem przypadku nastąpiło by wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczycieli za szkodę (wiem że podobny przepis był już lobbowany przez ubezpieczycieli). Tu mamy na razie mowę o NFZ i jego możliwości obciążenia sprawcy wypadku kosztami leczenia poszkodowanych, ale znając życie, kto wie jaki kształt będzie miała przyszła ustawa? Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczycieli jest bowiem bardzo niebezpiecznym zapisem. W myśl takiej ustawy wszelkimi kosztami obciążony byłby wyłącznie pijany sprawca wypadku. A co jeśli:
- sprawca zginie w wypadku, lub w trakcie leczenia po zdarzeniu, albo popełni samobójstwo?
- ucieknie za granicę?
- okaże się totalnym bankrutem?
Do tej pory ubezpieczyciele korzystali z przepisu umożliwiającego wystąpienie z regresem na sprawcę, czyli żądaniem zwrotu już wypłaconego poszkodowanym odszkodowania, gdyby zatem nowa ustawa wyłączała odpowiedzialność ubezpieczycieli, to poszkodowany musiałby najpierw leczyć się za własne pieniążki, potem wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko sprawcy, a następnie oczekiwać w kolejce na rozprawę i wyrok nakazujący sprawcy zwrot poniesionych kosztów.
Nie wygląda to wesoło, prawda?
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Wysłany: 2020-01-17, 10:19 Re: Bat na pijanych kierowców, czy raczej poszkodowanych?
hak64 napisał/a:
Mam tylko cichą nadzieję, że nie będzie to zapis obligujący wyłącznie pijanego sprawcę wypadku do rekompensowania wszelkich kosztów związanych ze szkodą. W takim bowiem przypadku nastąpiło by wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczycieli za szkodę (wiem że podobny przepis był już lobbowany przez ubezpieczycieli). Tu mamy na razie mowę o NFZ i jego możliwości obciążenia sprawcy wypadku kosztami leczenia poszkodowanych, ale znając życie, kto wie jaki kształt będzie miała przyszła ustawa?
No ale skoro projekt wyraźnie mówi o regresie NFZ wobec sprawcy ("oddział wojewódzki Funduszu występuje z roszczeniem regresowym do sprawcy tego wypadku drogowego z tytułu pokrycia kosztów udzielania świadczeń zdrowotnych na rzecz sprawcy oraz ofiar wypadku drogowego"), to dlaczego martwisz się o bezpośrednią odpowiedzialność sprawcy?
Nb. z projektem i jego uzasadnieniem można zapoznać się tutaj:
Naprawa bezgotówkowa nie polega na cesji wierzytelności wynikającej z polisy lecz jest sposobem rozliczenia usługi (naprawić może sam poszkodowany, może też zrobić to wyspecjalizowany warsztat -- w najmniejszym stopniu nie jest on przez to uprawnionym do otrzymania odszkodowania).
Polemizować można ze wszystkim -- gdybyś uważał pomysł, by pijani sprawcy musieli zwracać NFZ-towi wydatki na leczenie ofiar wypadków za zły, to starałbym się to zrozumieć i może nawet przekonać Cię, że to dobry pomysł -- ale po co polemizować z pomysłami, których nie ma? (Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że szykuje się zakaz sprzedaży alkoholu albo zakaz sprzedaży samochodów, a przecież to nieprawda.)
Naprawa bezgotówkowa nie polega na cesji wierzytelności wynikającej z polisy lecz jest sposobem rozliczenia usługi
Tak, wiem. Problem w tym, że niektóre warsztaty (a nawet ASO) warunkują podjęcie prac naprawczych (przy rozliczeniu bezgotówkowym) od podpisania cesji praw do odszkodowania.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum