Wysłany: 2020-01-10, 23:41 Elektryki emitują więcej dwutlenku węgla niż diesle
Ekolodzy w szoku. Elektryki emitują więcej dwutlenku węgla niż diesle
- "Na każdym samochodzie elektrycznym jest napisane „Zero Emission”, co oznacza, że nie emituje on do środowiska fatalnego dla klimatu dwutlenku węgla. Tymczasem są tacy, którzy policzyli, że jest to nieprawda, a elektryki są mniej ekologiczne od nowoczesnych diesli."
A ty powtarzasz głupoty za "oszołomami" .
Przepraszam ale inaczej takich pismaków nazwać nie można.
Dlatego tez koncern FCA ( Fiat) zapłaci firmie Tesla 1,5 mld Euro za prawa do nieprodukowania przez Fiata samochodów bezemisyjnych tak ?
Tak sie składa że od 6 lat jeżdżę elektrykami.
I nie emituję żadnego CO2.
Dlaczego - bo więcej produkuje energii elektrycznej niż zużywam w swoich EV.
Co powiesz w takim razie na pojazdy napędzane LNG - tez są bez emisyjne - ?
Nie spalają paliw kopalnych ?
Nie emitują CO2
Same produkują ten gaz ze słońca tak jak ja prąd ?
To samo będzie dotyczyć samochodów wodorowych.
Na razie każdy sposób wytorzenia wodoru wymaga 100 krotnie więcej energii do jego wyprodukowania /trasportu/dystrybucji niż energia którą się na końcu otrzyma.
A dlaczego - bo nikt nie pamięta chyba juz podstawowej wiedzy chemicznej że atom wodoru jest najmniejszym atomem pod względem wielkosci i sama produkcje szczelnych pojemników na wodór jest ogromnie energochłonna .A i wydajnośc ogniw paliwowych które na końcu procesu produkują prąd - tez jest nieefektywna . Czyli dokonujemy kilku zupełnie niepotrzebnych procesów aby na końcu znów otrzymać energię elektryczna i nią napędzać samochody.
Gdyby pieniądze przeznaczone na to słynne uwodorowienie transportu przeznaczyć na produkcję ( techologie ) zmaminay wegla na paliwo syntetyczne to dziś zapenw mielibyśmy samochody spalnowe zuzywające 1l czystej sztucznej bezny na 100 km do tego nei potrzbujące żadnych katalizatorów czy DPF-ów .
Niestety takich oszołomów jest coraz więcej na świcie - to jest dokładnie taka sama rasa jak "płaskoziemcy" czy "antyszczepionkowcy" czy jak słynna Greta zapewne.
Każdy znajdzie tu argumenty za i przeciw. Prawdą jest, że samochody z napędem elektrycznym nie emitują CO2 i tu jest podstawowy błąd pismaka, który twierdzi że jest inaczej. Naukowcy dowiedli jednak że wielkość emisji dwutlenku węgla podczas proces produkcji akumulatorów (baterii) od momentu wydobycia surowców potrzebnych do ich produkcji, aż do wytworzenia gotowego produktu jest porównywalna do emisji tej substancji przez silniki diesla (w przeliczeniu na km przebytej drogi). Jeśli zaś doliczyć do tego emisję powstałą podczas utylizacji odpadów po zakończonej eksploatacji, to istotnie diesle wygrywają tę konkurencję. Zaletą elektryków jest chyba jedynie to, że produkcja i związana z tym emisja szkodliwych substancji może odbywać się poza aglomeracjami miejskimi i eksploatacja elektryków może znacząco poprawić jakość powietrza w rejonach najbardziej zaludnionych.
jas_pik napisał/a:
Na razie każdy sposób wytorzenia wodoru wymaga 100 krotnie więcej energii do jego wyprodukowania /trasportu/dystrybucji niż energia którą się na końcu otrzyma.
Kolego dość mocno mijasz się z prawdą. Nie wziąłeś pod uwagę generatorów wodoru (są znacznie prostsze, bezpieczniejsze i tańsze niż wspomniane przez Ciebie ogniwa).
Znany mi osobiście Pan Cezary Łazaj skonstruował i użytkuje auto napędzane wodorem i benzyną. Pojazd powstał na bazie forda Ka i posiada benzynowy silnik 1,3 l spalający niecałe 3 l PB na 100 km. To już drugi jego produkt, bo wcześniej miał Forda Probe z 3 litrowym V6 (spalał 7 litrów). Generator wodoru (własnej produkcji) zamontowany w samochodzie podnosi dość znacznie moc silnika i zdecydowanie obniża apetyt na benzynę. Jak twierdzi konstruktor, jego wynalazkiem interesują się nie tylko koncerny samochodowe, ale także energetyczne, bowiem zaprojektowany przez niego generator wodoru można skonfigurować nie tylko z silnikami benzynowymi. Auto - być może - mogło by kandydować do miana najbrzydszego pojazdu na świecie, ale zdaniem konstruktora jest to działanie zamierzone, mające na celu zwrócenie uwagi na produkt. A ten - pomimo kliku lat użytkowania - sprawuje się bezawaryjnie.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Wodór ma niestety jeden minus. Jest cholernie niebezpieczny.
Wyrażając taką opinię, Ty także nie wziąłeś pod uwagę możliwości zastosowania generatora wodoru zamiast magazynującego go ogniwa. Różnica jest kolosalna! Ale po kolei.
W samochodzie zamontowany jest zwyczajny silnik spalinowy, tyle że do normalnego układu paliwowego dołączona jest instalacja doprowadzająca wodór wytworzony przez generator zabudowany w aucie. Pojazd nie posiada zbiornika z wodorem - ten jest wytwarzany dopiero po uruchomieniu silnika spalinowego i zużywany na bieżąco przez pracujący już silnik. Jak nietrudno się domyślić średnie spalanie na krótkich trasach będzie się niewiele różnić od porównywalnego auta bez takiej instalacji, jednak sytuacja zmienia się diametralnie na trasach dłuższych, gdy rozgrzany już silnik podaje stałą wartość prądu do generatora wodoru. Prezentowany na zdjęciu samochód potrafi przejechać dystans grubo ponad 1000 km na jednym zbiorniku paliwa. Po wyłączeniu silnika nie ma dopływy prądu do generatora, nie ma też "produkcji" wodoru.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2020-01-11, 11:55, w całości zmieniany 1 raz
Kolego dość mocno mijasz się z prawdą. Nie wziąłeś pod uwagę generatorów wodoru (są znacznie prostsze, bezpieczniejsze i tańsze niż wspomniane przez Ciebie ogniwa).
Być może się mylę ale poproszę o podanie ilosci wodoru produkowanego przez wspomniany generator i prostego policzenia ile wodoru uzyskuje na 1l spalonego paliwa .
Mój stary peugeot partner z roku 1997 z przebiegiem ok 100 kkm zużywa 1 l benzyny na 200 km.
Pobijesz to ?
I jakoś żaden koncern się do mnie nie zgłosił :)
Być może się mylę ale poproszę o podanie ilosci wodoru produkowanego przez wspomniany generator i prostego policzenia ile wodoru uzyskuje na 1l spalonego paliwa .Mój stary peugeot partner z roku 1997 z przebiegiem ok 100 kkm zużywa 1 l benzyny na 200 km.
Kolego jeśli masz ochotę na urządzanie drwin, czy kpin, to proszę wybrać sobie inne forum. Napisałem że osobiście znam konstruktora i to jest prawdą, podobnie jak podane tu wartości spalania (kilka niezależnych instytucji robiło badania / nie tylko w Polsce/). Sama budowa generatora jest chroniona patentem i choć jako kolega dysponuję zdjęciami tego urządzenia, to bez zgody konstruktora nie opublikuję ani zdjęć, ani wyników badań. Mogę dorzucić, że pomiary na hamowni wykazały przyrost mocy o ponad 40% w stosunku do nominalnej i to bez żadnej ingerencji w mechanikę silnika.
Przeczytaj sobie to: http://www.nowiny.rybnik....ie-zdjecia.html
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Z czego się wytwarza taki wodór? Z wody? Dzięki energii cieplnej traconej przez silnik? Czy to może nowe perpetuum mobile? Bo jeśli wodór jest w postaci utlenionej, to wyodrębnienie go wymaga energii, a jeśli jest w postaci czystej albo łatwy do uwolnienia - to jest niebezpieczny. No chyba jest jakaś trzecia możliwość.
Każdy znajdzie tu argumenty za i przeciw. Prawdą jest, że samochody z napędem elektrycznym nie emitują CO2 i tu jest podstawowy błąd pismaka, który twierdzi że jest inaczej. Naukowcy dowiedli jednak że wielkość emisji dwutlenku węgla podczas proces produkcji akumulatorów (baterii) od momentu wydobycia surowców potrzebnych do ich produkcji, aż do wytworzenia gotowego produktu jest porównywalna do emisji tej substancji przez silniki diesla (w przeliczeniu na km przebytej drogi). Jeśli zaś doliczyć do tego emisję powstałą podczas utylizacji odpadów po zakończonej eksploatacji, to istotnie diesle wygrywają tę konkurencję.
Reasumując - chodzi pewnie o to, że elektryki w trakcie eksploatacji nie emitują CO2 w przeciwieństwie do diesli, ale jeśli weźmie się pod uwagę tzw. ślad węglowy od auta elektrycznego vs. diesla od momentu wytłoczenia pierwszego elementu nadwozia do momentu zezłomowania jego ostatniej części, to elektryk wypada gorzej, niż diesel.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 932 Skąd: EL
Wysłany: 2020-01-11, 16:24
A wodę do hybrydy wodorowej trzeba destylować. Teraz aptekarski koszt 1 kg wody destyl. 12,74 zł link -pdf (+ ślad węglowy jej prod.). Ale to nie jest przytyk do hybrydy. Wszysto powinno być ujęte w takich wyliczenach.
Ostatnio zmieniony przez eio 2020-01-11, 16:26, w całości zmieniany 2 razy
Z czego się wytwarza taki wodór? Z wody? Dzięki energii cieplnej traconej przez silnik? Czy to może nowe perpetuum mobile?
Wodór wytwarzany jest w generatorze z wody destylowanej (kolega sam ją wytwarza (fotowoltaika). Zwykła woda wytwarza osady, które by unieszkodliwiły generator. Wodór wytwarzany jest na zasadzie elektrolizy, a więc nie ciepłem silnika, a wytwarzaną przez silnik energią elektryczną (bardzo wydajny alternator).
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
hak64 to co opisujesz przez wiele lat było powszechnie znane jako instalacje hho .
Powazni naukowcy wzięli to na sówj warsztat naukowy i przeprowadzili badanie budują super generatory wodoru z użyciem najlepszych elektrod oraz najdroszych katalizatorów to wyprodukowanie 1 m3 wodoru - wymaga dokładnie 4,5 kWh energii elektrycznej .Teraz za tym sposobem tworzenia magazynów energii w wodorze mocno optuja właściciele wiatraków ( zwłasszcza z niemiec) bo tam produkcja prądu w nocy jest zbyt duża z wiatraków i trzeba je wyłączać bo nie ma jak magazynować energii zupełnie niepotrzebnej.
Czyli perpetuum mobile - alternator wytwarza prąd, prąd rozkłada wodę na tlen i wodór, wodór jest spalany w silniku, silnik napędza auto oraz alternator i tak w kółko... Genialne
Koncerny motoryzacyjne bardziej są zainteresowane ogniwami wodorowymi niż montażem generatorów wodoru w samochodach, a to dlatego, że wodór - jako produkt - można sprzedawać na stacjach paliw dyktując jego cenę (w tym podatki, akcyzy, itd). Natomiast generator można sprzedać tylko raz, co więcej, jego niewielkie rozmiary i dość prosta konstrukcja umożliwiają adaptację do praktycznie każdego samochodu. Dlatego też wspomniany kolega nie znajduje (jak na razie) oferty uwzględniającej dywidendy lub tantiemy (były propozycje odkupienia praw do patentu).
jas_pik napisał/a:
Powazni naukowcy wzięli to na sówj warsztat naukowy i przeprowadzili badanie budują super generatory wodoru z użyciem najlepszych elektrod oraz najdroszych katalizatorów to wyprodukowanie 1 m3 wodoru - wymaga dokładnie 4,5 kWh energii elektrycznej .
Ci sami poważni naukowcy nie wierzyli, że można zmieścić generator wodoru pod maską samochodu. Nie wierzyli także, że silnik może pracować zużywając na bieżąco wytwarzany wodór, bez konieczności jego magazynowania. Nie wierzyli, że koszt produkcji takiego urządzenia (nie licząc kosztu badań i eksperymentów z prototypami) może być porównywalny z kosztem montażu instalacji CNG. Ja też nie wierzyłem, ale do czasu...
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2020-01-11, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
.... Natomiast generator można sprzedać tylko raz, co więcej, jego niewielkie rozmiary i dość prosta konstrukcja umożliwiają adaptację do praktycznie każdego samochodu. .....
Przecież te generatory można od 15 lat kupić : http://www.autogaz-beskid...dorotlenowa.php
Proponuję kup(pożycz) od swojego znajomego albo zrób sam ( opisy sa na elektrodzie) zamontuj i zdaj relację czy twoja dacia nagle pali połowę .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum