Marka: Kia
Model: cyd kombi
Silnik: 1.6 a/t
Rocznik: 2008
Dołączył: 24 Kwi 2009 Posty: 219 Skąd: Warszawa Bielany
Wysłany: 2009-06-16, 19:32 Jazdy próbne - kiedyś a dziś
Ahoj!
Czy ktos pamięta jak wyglądały jazdy próbne ok. 5 lat temu?
Opwiadano mi, żę 5 lat temu było to mniej więcej tak - przychodziło się do dilera, robili ksero PJ i dawali kluczyki do ręki - "wróć pan za pół godziny".
Dziś natomiast jeździ ze mną sprzedawca, który nawet nie zawsze moje PJ chce oglądać.
Borys
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011
Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-06-16, 19:57
wszystko zależy chyba od dilera. ja np jak miałem jazdę próbna w daci to zostawiłem tylko dowód a w zamian dostałem kluczyki i miłe słowo na drogę, jeździłem sam.
W hyundaiu np. jeździłem z handlowcem.
Jednak milej wspominam jazdę hyundaiem, i wcale nie z faktu że inna klasa auta tylko że można było pogadac sobie
Marka: Renault
Model: Clio II
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2003
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 25 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-06-16, 20:23
Fakt - różnicę da się zauważyć. Coraz trudniej (z mojego własnego punktu widzenia) jest umówić się na jazdę samemu, bez obecności pracownika salonu. W dzisiejszych czasach tzw. "spowolnienia gospodarczego" i mniejszej sprzedaży samochodów dziwi takie podejście - jeśli ja miałbym firmę sprzedającą towar, który średnio idzie, starałbym się maksymalnie zachęcić potencjalnych nabywców. Dla mnie opory przed jazdą próbną i wertowanie grafiku kiedy to Krzysiu albo Stasiu mają czas żeby ze mną pojechać jest mocnym hamulcem deyzji o kupnie auta.
Najmilej wspominam jazdy Fiatem - w moim mieście u dilera bezproblemowo można wziąć auto nawet na kilka dni. Najgorzej w Renault - tydzień umawiania na półgodzinną jazdę z ledwo kontaktującym pracownikiem, który dałby wszystko żeby tylko ze mną nie jechać. Gdzieś pośrodku dałbym VW za szybkość ustawienia jazdy, ale konieczność obecności pracownika w aucie.
W Renault na Puławskiej w W-wie nie było żadnego umawiania się. Po prostu wszedłem do salonu, zacząłem wypytywać o parametry, modele itp. i sprzedawca sam zaproponował jazdę "od ręki" w swoim towarzystwie, ale to plus bo można było z nim na gorąco omówić różne sprawy.
Jai to problem, ze jedziesz ze sprzedawca ? Jak ja bym sprzedawal auta to bym samego klienta nie puscil.. Mnie praktycnzie sami wepchneli do auta na probna jazde.. w towarzystwie sprzedawcy :P
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-06-18, 21:26
Problemem to jest to (co ciekawe - w dobie kryzysu), że nie zawsze jest czym odbyć jazdę próbną - tak było w moim przypadku . Jazdę próbną to ja miałem jadąc z salonu moim samochodem do domu.
Pracownik dealera jest moim zdaniem jak najbardziej pożądany (o ile jest kompetentny), Poza tym nigdy nie wiadomo, kogo wpuści się za kółko, a auto to nie truskawka na straganie, którą można przekąsić na próbę.
Ja kupiłem bez jazdy próbnej ... bo po prostu nigdzie nie było auta testowego (zamawiałem pod koniec 2007 roku). Zakładałem, że po Fusionie mogą być rozczarowania i ... oczywiście były, ale, te w sensie pozytywnym zdecydowanie przeważyły.
Marka: Dacia
Model: Duster 4X2
Silnik: 1,5 dCI 110 KM
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 846 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-06-19, 10:02
gigi303 napisał/a:
wszystko zależy chyba od dilera. ja np jak miałem jazdę próbna w daci to zostawiłem tylko dowód a w zamian dostałem kluczyki i miłe słowo na drogę, jeździłem sam.
Potwierdzam też jeździłem sam. Jednak myślę, że to bardziej zależy od podejścia sprzedawcy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum