Urwał się jeden z 2 przewodu czujnika - wyjątkowo nieszczęśliwie, bo przy samej powierzchni, którą jest jakaś masa plastikowa. To, co wystaje, ma jakieś ćwierć mm i chociaż po przylutowaniu kabelka jest ciągłość obwodu, to połączenie nie ma praktycznie żadnej wytrzymałości mechanicznej i się rozpada.
Napięcie samochodowe, czyli ok. 14,5 V stałe, natężenie jakieś 4 A, przewód fi 0,5 mm.
Ma ktoś pomysł, jak to wzmocnić?
Plastik jest odporny na temperaturę, żadnych klejów na razie jeszcze nie wypróbowałem.
Może spróbować wkręcić w zatopioną w plastiku resztę kabla mały wkręt i lutować do niego, a potem całość zalać klejem? (Jakiś distal lub podobny, na pewno nie "na gorąco").
Albo tylko rozwiercić trochę stary przewód, wcisnąć nowy i liczyć, że lut spłynie i połączy? (Plus klej, jak wyżej, albo inna masa plastyczna).
Trochę może sztuka dla sztuki, ale lubię naprawiać, a nie lubię wyrzucać, poza tym czujnik jest sprawny, nowy kosztuje 364 zł i trzeba na niego czekać tydzień-dwa, więc mogę coś spróbować porzeźbić...
Ostrożnie zeskrobać nieco tego plastiku , założyć termokurczliwą na ten przewód , zlutować najlepiej po drucikami na zakładkę i dopiero na to topnik i lutowie zacisnąć termokurczliwą.
Na końcu wypełnić żywicą epoksydową.
Podejrzewam, że dużo nie zdziałasz. Jeżeli rozumiem jest to w aucie, a więc narażony kabelek na korozję która już zdążyła wgryźć się w głąb przewodu i lutowanie na długo nie pomoże. Tylko wymiana dłuższego odcinka. Sprawdzone w praktyce.
Wyskrobałem dziurkę we wnętrzu starego przewodu, żeby było gdzie wsunąć rozplecione druciki nowego pomiędzy stare, i jakoś przy trzecim podejściu udało się to polutować. Potem zrobiłem "kominek" z rurki termokurczliwej, który wypełniłem klejem epoksydowym. 2000 km później wszystko się trzyma. Oby do wiosny!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum