Wysłany: 2022-11-07, 17:34 Dźwięk "szurania* podczas hamowania
Witam.
Na początku zaznaczę że - tak przekopałem forum są podobne problemy opisane, ale to raczej przypadki gdzie na koła już nawinięte jest sporo km.
Moja DD ma cztery miesiące i ~2230 km za sobą .
Problemem jaki chce poruszyć to jak w temacie dźwięk jakby najlepiej to opisać " szuranie " podczas hamowania. Pojawił się on jakoś tak z dwa miesiące temu i strasznie irytuje. Co więcej mogę opisać to że najbardziej słyszalny jest on w końcowej fazie hamowania ( np przy dojeździe do świateł itp...)
2K km i kończą się klocki? To raczej wykluczam.
Pan google podpowiada mi że takie efekty może dać zastosowanie tanich komponentów.
Jako że do ASO mam kilkadziesiąt km to postanowiłem podpytać na forum bo już nie raz pomogliście :)
Podpowiedzcie dobrzy ludzie co robić ? Może podjechać do OSKP i za kilka srebrników sprawdzić tam co jest grane?
A może ktoś przerabiał taki problem w swoim nowym samochodzie.
Każda podpowiedź mile widziana. Dzięki pozdrawiam.
Każdy mechanik z podnośnikiem, jest w stanie to zdiagnozować. Nie można wykluczyć zużytych klocków, albo szczęk. Jesteś pewien, że drugi kierowca tego auta nie przejechał kilku kilometrów na zaciagnietym ręcznym?
Chyba niestety tttm...też bylem zdziwiony, że duster to pierwszy samochód w którym słyszę hamowanie kół
Powodem pewnie jest totalny brak wyciszenia nadkoli i chyba niezbyt szcześliwy dobór twardości klocek/tarcza... na mój gust to klocki są w tym zestawie stanowczo zbyt twarde / albo tarcza za miekka
Mam przejechane jakieś 12 tys a tarcza ma już lekki rant ...
Na pocieszenie - tego typu wpadki zdarzają się w znacznie droższych autach / w służbowej insigni tarcze po 50 tys wyglądały jakby przejechały 150 tys / a jeżdżę raczej spokojnie i wiele samochodów już miałem / ...tyle,że z racji wyciszenia tam żadnych odgłosów z układu hamulcowego nie było ..
Jeżeli tego efektu dźwiękowego nie było wcześniej, to raczej nie tttm.
Szybkość zużywania się klocków zależy m.in. od materiału, z jakiego są wykonane i te najgorsze niestety, ale zużywają się niemal w oczach. Dlatego nie wykluczaj tego. Ja raczej podejrzewam, że któryś klocek się zablokował i nie przesuwa się w prowadnicy. Na taką przypadłość wystarczy czyszczenie i ewentualnie niewielka ilość smaru do układów hamulcowych. Niektórzy stosują też smar miedziowy (czy miedziany). Też go używałem i nie polecam. Na krótko pomaga, a na dłuższą metę pojawia się sporo korozji i znowu może blokować się któryś klocek.
U mnie też po wyjechaniu z salonu tego efektu nie było ...tarcie /szuranie pojawiło sie po 1/2 tys . Nawet sam zdjąłem zaciski i przetarłem klocki papierem ściernym + smarowanie prowadnic .. bez specjalnych efektów.. Z czasem trochę sie samo wyciszyło - aktualnie słychać ale dość słabo . Ale ,że to układ hamulcowy to oczywiście nie będą zniechęcał / a wprost odwrotnie / do wizyty w aso ...
Witam.
Dzięki za podpowiedzi. W sumie zapomniałem dodać że jestem jedynym kierowcą tego samochodu. Również nie napisałem że co do samego hamowania nie mam żadnych zastrzeżeń ( nie zbiera auta w żadnym kierunku, nic nie szarpie, żadnych niepokojących objawów ). Jedynie ten irytujący dzwięk.
Do ASO muszę się tłuc około 30km i oczywiście najpierw trzeba się umówić, więc może najpierw podjechać na stację diagnostyczna niech obejrzą te klocki?
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 105 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3622 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-11-08, 14:58
HaRRy80 napisał/a:
... może najpierw podjechać na stację diagnostyczna niech obejrzą te klocki?
Z mojego doświadczenia z postukującą maglownicą- odradzam angażowanie SKP w akcje poszukiwania tego typu rzeczy jak źródła dźwięków, stuków itp. Może będziesz miał szczęście i trafisz na prawdziwego fachowca, ale u mnie nie ogarniają rzeczy, które wychodzą poza zakres standardowego badania technicznego. Sprawdzą ci skuteczność i równomierność hamowania, ale w analizę pracy klocków i szukanie "szurań" to nie wierzę.
Z drugiej strony- drogo nie jest (ok. 30zł), więc możesz zaryzykować, ale nie traktuj tego jak wyrocznię.
A słyszysz to ogólnie czy konkretnie po którejś stronie? Bo u mnie też tarcze wyraźnie szurały gdy były nowe. Dopiero gdy wytarły się "na lustro", to sporo ucichło. Ale i tak to, że hamuję słychać w kabinie zawsze.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2022-11-08, 15:32, w całości zmieniany 3 razy
Dymek - no właśnie ogólnie słyszę niż z jakiejś strony.
Właśnie dlatego zastanawiam się czy ma sens wizyta w SKP. To że hamulce działają to widzę i czuję sam jeżdżąc autem, lepiej więc te parę PLN dać dziecku w skarbonkę.
Więc jestem w kropce.
Albo wrzucić temat do worka pt : tttm, albo czekać do lipca na przegląd albo umawiać się do ASO teraz.
Btw . Była by to już 3 wizyta w ASO w przeciągu 4 miesięcy.
Cytując mojego dealera podczas przekazania kluczyków :
"Teraz panie Mateuszu to tylko lać pod korek i jeździć " ja mhm..
:)
Dziś rano przy parkowaniu wyszło coś jeszcze. Otóż hamując podczas jazdy tyłem słychać jakby stuk na początku. Przejechałem kilka razy przód tył i powtarza się za każdym razem.
Ech trzeba jednak znów do tego ASO :(
Dziś rano przy parkowaniu wyszło coś jeszcze. Otóż hamując podczas jazdy tyłem słychać jakby stuk na początku.(
To może jednak coś w bębnach z tyłu? Jeśli słyszysz "ogólnie" to może wskazywać na tył bo dźwięk z bębnów bardziej niesie się ogólnie po nadwoziu. U mnie, przy okazji zmiany opon na podnośniku zwróciłem uwagę, że tylne koła nie toczą się zupełnie bez oporów (jak to było w poprzednim SS). A mam przejechane dopiero 16 tys.
Ostatnio zmieniony przez sobol1976 2022-11-09, 10:15, w całości zmieniany 1 raz
Znalezione w necie:
”Następna sytuacja: jedziemy do przodu, zatrzymujemy się, wrzucamy wsteczny bieg, cofamy, naciskamy hamulec i słyszymy uderzenie, dochodzące gdzieś z tylnej części samochodu? Czy można to zignorować?
Nie. Jeśli chodzi o samochody z hamulcami bębnowymi na tylnej osi może zdarzyć się bowiem tak, że szczęka hamulcowa opuści miejsce swojego mocowania i jest luźna. W momencie hamowania styka się ona z bębnem, ale bęben przeciąga ją i uderza o jakiś element. Powodem jest pękniecie jakiejś zawleczki, podkładki lub sprężyny. W efekcie słyszalne będzie uderzenie. W przypadku hamulców tarczowych przyczyną może być luźny klocek hamulcowy w jarzmie, co sprawia, że podczas hamowania słychać charakterystyczny stuk. Nie należy tego bagatelizować, tylko udać się do serwisu celem zlokalizowania i naprawy usterki."
Zaraz po pracy jeszcze raz dobrze posłucham na wstecznym skąd ten dźwięk idzie, ale obawiam się że to będzie trafna diagnoza :(
Co gorsza wyczytałem że hamulce nie obejmują gwarancji bo to część eksploatacyjna a bębny w ASO to coś około 3.5 k.
Dziś rano przy parkowaniu wyszło coś jeszcze. Otóż hamując podczas jazdy tyłem słychać jakby stuk na początku. Przejechałem kilka razy przód tył i powtarza się za każdym razem.
Ech trzeba jednak znów do tego ASO :(
Miałem ostatnio w Sandrze to samo. Jechałem do przodu ok, zatrzymanie i cofanie, jak naciskałem hamulec przy cofaniu było tak jakby stuknięcie na pedale. Problemem była jakaś sprężyna w zacisku hamulca czy coś takiego
Co gorsza wyczytałem że hamulce nie obejmują gwarancji bo to część eksploatacyjna a bębny w ASO to coś około 3.5 k
W kwestii ich normalnego zużycia eksploatacyjnego to tak ale nie w przypadku awarii polegających na odkształceniu elementów, urwaniu się czegoś czy odklejeniu okładzin.
Przecież z tyłu są bębny hamulcowe,być może spadła sprężyna która odciąga szczękę od bębna,cylinderek rozpiera a sprężyna wymusza powrót szczekii,samochód nowy po co dłubać samemu,jedź na serwis przecież jest gwarancja.
Ostatnio zmieniony przez MartinezTychy 2022-11-09, 17:28, w całości zmieniany 1 raz
Okej panowie. Dziękuję za zainteresowanie tematem. Sam oczywiście nie mam zamiaru nic dłubać. Termin w ASO umówiony na 16.11 tj środa. Oczywiście po wizycie dam znać co tam wyszukaja.
Wczoraj po pracy wziąłem kumpla i w/g niego to nie hamulce tylko coś w zawieszeniu. Dla mnie wielka niewiadoma. Faktem jest że tylko przy hamowaniu słychać ten dźwięk i tylko przy małej prędkości gdy przód samochodu "nurkuje" Duster skrzypi jak stara wersalka.
A więc tak.
Pan mechanik w ASO wsiadł ze mną do auta i już przy pierwszym hamowaniu postawił diagnozę : " normalna praca tłoczków ". Że może je przeczyscic nasmarować ale za kilka dni temat wróci .
Co do stuku przy hamowaniu na wstecznym zgodził się ze mną że słychać. Wziął na podnośnik zrzucił koła grzebał grzebał i nic nie wygrzebał.
Na koniec stwierdził że mu starszy mechanik podpowiedział że to jeśli dobrze zapamiętałem (bo w temacie jestem laik totalny) pompa od serwo daje większe ciśnienie i stąd ten dźwięk.
Ogólnie jeździć i się nie niepokoić.
Wychodzi na to że to tttm. Radio deczko głośniej i tyle. Ale poirytowanie zostaje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
