Koledzy, pilna sprawa: Mam Renault express diesla z wypożyczalni. Zatankowałem z ok. 50km zapasu, niestety droga żwirowa i górki, rezerwa piszczy już z 50km i pytanie: Jak wypalę do reszty i będę musiał dolać z kanistra, to układ sam się odpowietrzy, czy będzie problem? I czy na tym wskaźniku błękitnym między zegarami mogę w jakimś reset teście odczytać % baku? Proszę prosto, bo ja mam inne zegary. Dzięki. Internet mam tu słaby.
Jak pamiętam to jak zabraknie paliwa i dolejesz to trzeba będzie pompować taką gumowa gruszka ukrytą w okolicach lampy przedniej. Jak poczujesz opór to wystarczy , odpali i sam sie odpowietrzy
Serdeczne dzięki za zainteresowanie i wsparcie. Dojechałem do dystrybutora i nie było tak źle, jak się obawiałem - po dolaniu 7 litrów zaświecił drugi od dołu kwadracik i utrzymał się do końca, czyli przez ostatnie 50 km do lotniska.
Niech się koledzy z dieslami na mnie nie pogniewają, ale ten mój to była jakaś padlina. Na czwórce poniżej 50 km/h nie ciągnął, a poniżej 40 raz czy dwa nawet zgasł. Kilkanaście razy turlając się na skrzyżowaniu czy przed przejściem próbowałem wznowić z dwójki - gasł także, czterdziestoletnie przyzwyczajenie niełatwo pokonać. Ursusem C-45 można było ruszyć z dwójki bez gazu z pługiem w ziemi. Mój K4M 5-biegowy może by szarpnął, ale na pewno nie zgaśnie, nawet przy 800 obrotów. Ponieważ tam w zabudowaniach ograniczenie jest do 60, poza - 80, a na ekspresówkach - 100, jeździłem odpowiednio na trójce, czwórce i piątce (skrzynia 6-biegowa). I tak był oszczędny, chyba, że powyżej 100, wtedy palił jak mój 1,6, więc ustawiłem ogranicznik na 86 km/h i naprzód. Jeszcze jedno, co mnie denerwowało - klasyczne brzmienie klekota - gdy stanąłem w uliczce, aby coś dłubnąć w nawigacji, albo na pustkowiu, żeby zrobić siku - zaraz mi się wydawało, że blokuję drogę jakiejś zdenerwowanej ciężarówie.
Marka: dacia
Model: dacia
Silnik: 1,5 Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 386 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-02-09, 22:17
eplus napisał/a:
Serdeczne dzięki za zainteresowanie i wsparcie. Dojechałem do dystrybutora i nie było tak źle, jak się obawiałem - po dolaniu 7 litrów zaświecił drugi od dołu kwadracik i utrzymał się do końca, czyli przez ostatnie 50 km do lotniska.
Niech się koledzy z dieslami na mnie nie pogniewają, ale ten mój to była jakaś padlina. Na czwórce poniżej 50 km/h nie ciągnął, a poniżej 40 raz czy dwa nawet zgasł. Kilkanaście razy turlając się na skrzyżowaniu czy przed przejściem próbowałem wznowić z dwójki - gasł także, czterdziestoletnie przyzwyczajenie niełatwo pokonać. Ursusem C-45 można było ruszyć z dwójki bez gazu z pługiem w ziemi. Mój K4M 5-biegowy może by szarpnął, ale na pewno nie zgaśnie, nawet przy 800 obrotów. Ponieważ tam w zabudowaniach ograniczenie jest do 60, poza - 80, a na ekspresówkach - 100, jeździłem odpowiednio na trójce, czwórce i piątce (skrzynia 6-biegowa). I tak był oszczędny, chyba, że powyżej 100, wtedy palił jak mój 1,6, więc ustawiłem ogranicznik na 86 km/h i naprzód. Jeszcze jedno, co mnie denerwowało - klasyczne brzmienie klekota - gdy stanąłem w uliczce, aby coś dłubnąć w nawigacji, albo na pustkowiu, żeby zrobić siku - zaraz mi się wydawało, że blokuję drogę jakiejś zdenerwowanej ciężarówie.
te auta z wypożyczalni są zajechane przez wszystkich.....to cud,że to jeszcze jeździ. Do klekota trzeba się przyzwyczaić. Z drugiej strony jechałeś reno a nie Dacią , gdybyś zobaczył Nasz znaczek to pewnie lepiej by się jechało
Dzięki, ten mój miał 66 tysięcy nalotu. To chyba niedużo, nawet gdyby pomnożyć przez 3. A zamawiana była Dacia lub podobny. Córka rok temu odwrotnie - zamawiała Renault, dostała Dokkera i czuła się pokrzywdzona. W Mroku na taxi króluje Dacia Logan, Sandero, Lodgy, a Dusterów też mnóstwo, 4x2 wszystkie
Zapraszam do relacji RELACJA Z MAROKA
_________________ K4M - NOT tested on animals
Ostatnio zmieniony przez eplus 2024-02-10, 19:24, w całości zmieniany 1 raz
Niech się koledzy z dieslami na mnie nie pogniewają, ale ten mój to była jakaś padlina. Na czwórce poniżej 50 km/h nie ciągnął, a poniżej 40 raz czy dwa nawet zgasł. Kilkanaście razy turlając się na skrzyżowaniu czy przed przejściem próbowałem wznowić z dwójki - gasł także, czterdziestoletnie przyzwyczajenie niełatwo pokonać.
Dokładnie takie odczucia z tymi biegami miał "Blogo" gdy testował Logana 2 1,5dci w kombi.
Posłuchajcie (od 2min35s):
https://www.youtube.com/watch?v=kXZn-n9W7Zk
Więc może to nie o sam silnik chodzi, a po prostu o dobór przełożeń w skrzyni.
U mnie w SCE75 jedynka jest bardzo krótka (na płaski asfalt wręcz za krótka, zwłaszcza bez obciążenia), a dwójka wciąż krótka, ale to akurat powoduje, że pomimo niskiego momentu obrotowego silnika jakiś zjazd z ronda czy w ogóle pokonanie skrzyżowania można zrobić naprawdę dynamicznie. Przy maksymalnych obrotach dobija prawie do 80 km/h na tym biegu, ale wiadomo że są nawet pospolite samochody (np. stary Swift 1,3), które potrafiły na dwójce dojść do setki.
SCE75 nie ma jednak turbodziury, którą zauważyłem w 0.9TCE, bo takim jechałem na jeździe próbnej, więc jazda po mieście jest dość płynna, choć efekt psuje elektroniczny gaz.
W każdym razie zestopniopwanie skrzyni to zawsze jakiś kompromis.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2024-02-10, 20:33, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum