Witam wszystkich. Mam zamiar kupić Dacie Sandero rocznik 09 silnik 1.6 benzyna wersje laureate z klimą . Chciałbym zapoznać się z opiniami użytkowników na temat tego autka. Na pewno cena to duży plus bo za taką kase nowego z takim wyposażeniem nie dostane. Zależy mi na czasie. Z góry dziękuje. Pozdrawiam i mam nadzieję że zostane właścicielem daci.
hmm , dacia jest ok jeśli masz możliwość to jeszcze możesz po negocjować u dilera Renault Clio 5-d Alize 1.2 16V 75 tak na szybko różnica wyszła mi 3,5k zł
_________________ Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail
1.2 16V to zło!
Trzeba to kręcić żeby pojechać.
1.6 8v lepsze rozwiązanie szczerze mówiąc - a) mocniejsze b) większy max. moment obrotowy przy znacznie niższych obrotach.
Sandero jest naprawdę super
PS od soboty mam podłokietnik (oryginalny) i chlapacze wymieniłem na oryginalne chlapacze.
Renault Głowacz zrobiło mi 15% rabat i za podłokietnik i chlapacze zapłaciłem 3,5stówki. Podłokietnik fajny, tylko że trzeba się przyzwyczaić do ręcznego, trochę utrudniony jest dostęp, ale podłokietnik w razie czego można podnieść do pionu. Próbuj negocjować gratisy.
PS zauważyłem że na przeglądzie po 15k, nie dość że pościągali wszystkie koła, to jeszcze przesmarowali to wszystko smarem miedziowym, wyczyścili hamulce, wyważyli jeszcze raz wszystkie koła i poprawili mi mocowane starych, nieoryginalnych chlapaczy (które odpadały)...
Z wymianą oleju również 3,5stówki.
Wracając do tematu: Sandero 1.6 8V 86KM w wersji Laureate (pewnie już ze skórzaną kierownicą <marzy>) i klimatyzacją jest dobrym wyborem. Mam 1.4 8V z tym samym wyposażeniem i nie narzekam. PZU do OC i AC po roku wyceniło (wg. Eurotaxu) na 27000zł.
Clio jest małe...
Ostatnio zmieniony przez czaju 2010-01-10, 18:55, w całości zmieniany 1 raz
hmm , dacia jest ok jeśli masz możliwość to jeszcze możesz po negocjować u dilera Renault Clio 5-d Alize 1.2 16V 75 tak na szybko różnica wyszła mi 3,5k zł
może i tak ale clio jest troche za małe. teraz jeżdże mondeo w kombi i w rni czuł bym się jak w maluchu. ale dzięki
To może MCV z kratką za drugim rzędem, albo z trzecim rzędem siedzeń..
Moje 1.4MPI jest dość paliwożerne... Musiałem (czego nadal nie potrafię sobie wybaczyć), założyć instalację LPG. Co prawda nie mam żadnych z nią problemów (dwa razy nie chciał mi samochód na BP w Sławkowie odpalić samochód, ale powiedzmy że miał gorsze dni).
Gdybym wiedział ile będę jeździł myślałbym o dieslu.
200km dziennie - 1000km tygodniowo i (chyba) mogę powiedzieć że to dobry samochód (powyżej 100-120km/h potrafi zrobić się głośno w środku, a powyżej 120kph moje 1.4 potrafi mieć duży apetyt)
Ostatnio zmieniony przez czaju 2010-01-10, 23:26, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2010-01-11, 08:33
czy warto kupić to chyba indywidualna rzecz. Na pewno warto się przejechać i sprawdzić czy takie zestawienie odpowiada. Po sobie jednak wiem że jazda testowa to jest zbyt mało i mimo że jestem zadowolony z mojej kuchenki to patrząc z perspektywy czasu wybrałbym co innego - inny silnik
Niestety żeby pojechać wszystkie benzyny trzeba kręcić
Ostatnio zmieniony przez gigi303 2010-01-11, 08:35, w całości zmieniany 1 raz
@corgan75: Jak rozumiem - auto obejrzałeś i przejechałeś się nim. Jeśli więc wszystko Ci pasuje, to bierz śmiało - dodatkowych niespodzianek nie będzie. Jak dla mnie jest to jedną z najważniejszych zalet Dacii - one niczego nie udają i nie chowają na później, wszystko od razu widać.
(No, może jedynie silnik po dotarciu lepiej się sprawuje, ale to już sprawa osobistego wyczucia).
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-25, 20:40
Beckie napisał/a:
Tylko, że ja wiem jak trzeba jeździć po Poznaniu aby osiągnąć taki wynik.
Tym bardziej, że Sanderka deczko lżejsza od MCV.
Jak będziesz jeździł tylko krótkie odcinki np. po 4 km z i do pracy, to na całej trasie jedziesz praktycznie na ssaniu i to czy będziesz miał lekką nogę i nie wiem jakie inne techniki będziesz stosował, to i tak spalanie na poziomie 9-10 litrów zawsze będzie - bo cały czas jeździsz na zimnym praktycznie silniku, a 4 kreski temp. pojawiają się dopiero w momencie kiedy już gasisz silnik
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2010-01-25, 20:57, w całości zmieniany 1 raz
Popieram kolegę z góry.
Też b. krótki dystans , a przy tych temp.zewn. to nawet i 2 kresek nie wyciąga.
Ogrzewanie kabiny oczywiście wyłączone, a spalanie 9,5-11.5 L/100km, w zależności od głębokości śniegu...
A nóżka leciutka.
A jak benzyniaki radzą sobie z ogrzewaniem kabiny na krótkich odcinkach? Czy szyby parują? Mnie w Tico do szaleństwa doprowadzają szyby... zamarznięte od środka. I jaka jest różnica między klimą a jej brakiem przy jeździe na krótkich odcinkach przy mrozach - chodzi mi o ogrzewanie i parowanie szyb.
A jak benzyniaki radzą sobie z ogrzewaniem kabiny na krótkich odcinkach? Czy szyby parują? Mnie w Tico do szaleństwa doprowadzają szyby... zamarznięte od środka. I jaka jest różnica między klimą a jej brakiem przy jeździe na krótkich odcinkach przy mrozach - chodzi mi o ogrzewanie i parowanie szyb.
Co do szyb zamarzniętych od środka to nie miałem takiej sytuacji jeszcze, ewentualnie delikatny szron ale to dlatego że jak na dywanikach zbiera się woda i auto jest nagrzane to ta woda zaczyna parować i osadza się szadź od wewnątrz na szybach więc jest to raczej normalne w obecnych warunkach zimowych, no ale wystarczy odpalić silnik, ogrzewanie na maxa, prędkość wentylatora na szyby na 1 i po około 10-15min prawie śladu nie ma po tym szronie. Klimy nie mam, auto nagrzewa sie dość szybko, szyby nie parują a jeśli tak to trochę na samym początku ale to nawet wystarczy delikatnie uchylić szybę i po kłopocie.
Ostatnio zmieniony przez paaw29 2010-01-30, 10:26, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2010-01-30, 11:31
Klima wysusza powietrze i niweluje praktycznie do zera zjawisko występowania szronu od wewnątrz - no chyba że na prawdę mamy tyle wilgoci w środku że klima nie ogarnie.
Ja miałem tylko raz leciutki szron ale zacząłem więcej używać klimy w drodze i mam spokój, pomaga też danie nawiewu na nogi który wysuszy błoto pośniegowe. Autko bardzo szybko się nagrzewa i jak dotąd odpukać sprawuje się najlepiej ze wszystkich aut które użytkowałem w zimowych warunkach ( odpalanie, szron itp zero problemów)
Ostatnio zmieniony przez gigi303 2010-01-30, 11:32, w całości zmieniany 1 raz
Witam wszystkich. Po przejechaniu pierwszych 500 kilometrów wrażenia całkiem dobre. Spalanie mieści się w granicach 7,5 do 8 litrów PB95. Parowanie szyb jest ale tylko z rana i ustępuje po paru minutach nawet bez klimy. Ciepełko w aucie robi się bardzo szybko i jest czasem wręcz aż za gorąco.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum