Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-03-13, 08:46
Dlaczego NIE?
Dlatego:
1) tragiczna obsługa gwarancyjna w ASO,
2) spora liczba drobnych ale wkurwiajacych awarii,
3) oszustwo RP co do cen kolejnych przeglądów,
4) kłopot z dobraniem elementów eksploatacyjnych po gwarancji.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Sorki Janie ale:
1 kupiłeś auto, a nie ASO
2 albo drobne niedoróbki, albo mercedes, a i tak się psują. Poprostu mniejsza kasa to łatwiej to przełknąć.
3 ceny przeglądów powinno przestrzegać ASO i są to ceny sugerowane. Jeśli tak nie jest zmień ASO. Mnie jak nie wymienili oleju w "T.....m" to zmieniłem
4 Nie podzielam twoiej opinii, ponieważ śledzę chodźby od jakiegoś czasu allegro i jest coraz więcej części nie tylko z rynku wtórnego, ale i nowych. Poprostu jest to stosunkowo młode auto więc nie można od razu wymagać, że się pojawią.
Oczywiście jest to moja opinia i dlatego głosowałem na tak.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2010-03-13, 09:22, w całości zmieniany 1 raz
Ale pojawi się inny problem spowodowany większą liczbą kradzieży Daciek... na tanie części ;) Oto Polska właśnie.
Wygląda na to, że nie należy nikogo przekonywać, że Dacie to są dobre samochody. Ostatnio słyszałem od młodego człowieka, że nie kupi Daci, bo słyszał od ojca, że są w nich montowane drewniane klocki hamulcowe. I przynajmniej z tym mamy problem z głowy, bo można sobie samemu wystrugać.
Chodzi mi po głowie Duster...mam zielone światło od żony,... 1.6 czy 1.5
AndrzejW napisał/a:
Resident napisał/a:
Ale pojawi się inny problem spowodowany większą liczbą kradzieży Daciek... na tanie części ;) Oto Polska właśnie.
Wygląda na to, że nie należy nikogo przekonywać, że Dacie to są dobre samochody. Ostatnio słyszałem od młodego człowieka, że nie kupi Daci, bo słyszał od ojca, że są w nich montowane drewniane klocki hamulcowe. I przynajmniej z tym mamy problem z głowy, bo można sobie samemu wystrugać.
I słusznie!
-A wujek Heniek tp mówił, że najlepszy jest Golf II.
-A majster co robił mi płytki w kuchni twierdził, że 4 lata temu oglądał Dacie w salonie i już była "tu i tam zardzewiana"
-A dziadek Zenuś to mówił, że w Polmozbycie to mówili, że one to się panie, psujom.
-Panie a to ze 200 km bez awarii przejedzie ?
Opinii w tym stylu, od błogosławionych co nie widzieli a uwierzyli, to się przez ostatnie 5 lat nasłuchałem.
Najlepsza była moja Ciocia Inga. Mają 20 letnią Mercedes (przeca to damskie imię):
Ciocia: Piotrusiu, to czym wy tam w końcu jeździcie ?
Piotruś: Dacią, Ciociu.
Ciocia: Nie martw się my też jeździmy starym modelem
Ale są i plusy, mój kolega, fanatyk "Roverków", miał okazję przejechać się jakieś 5 km moja drakulką (odwoziłem go d domu, był na piechotę, i dałem mu kawałek poprowadzić) i na koniec wygłosił taki komentarz:
-No cóż od niej, k...a chcą ?
-???
-No, ci dziennkarze.
miłe to było.
A co do klocków hamulcowych to wymieniłem, z litych drewnianych na takie z płyty OSB
i przemalowałem drewnochronem. Nooo, siiiwy dyyym!!!
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2010-03-13, 18:20, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-03-13, 18:42
piotrres napisał/a:
Chodzi mi po głowie Duster...mam zielone światło od żony,... 1.6 czy 1.5
Najważniejsze to właśnie błogosławieństwo żonki. Ależ z nas pantoflarze Panowie. Oczywiście żartuje - żona dała błogosławieństwo i też zamówiłem Sandero.
piotrres napisał/a:
A co do klocków hamulcowych to wymieniłem, z litych drewnianych na takie z płyty OSB
i przemalowałem drewnochronem. Nooo, siiiwy dyyym!!!
Z płyty OSB zdecydowanie odradzam, ale bardzo dobre klocki będą z płyty MDF:
Mimo że zdecydowanie nie podzielam działań Jana w tej kwestii, to jednak chyba rozumiem o co Mu chodzi i muszę Go w tym miejscu wziąć w obronę (ale nie do końca, o czym za chwilę <: ).
Otóż jednym z argumentów za kupnem nowego auta, zwłaszcza tak ubogiego jak Dacia (mimo świetnych pozostałych cech praktycznych), jest gwarancja. A jak gwarancja - to zakład, który ewentualne naprawy wykona. I jeśli ów zakład jest do bani, albo wcale go nie ma, to rzeczywiście trochę kicha.
Tyle że... (i tu się kończy moja obrona ) takie rzeczy to się sprawdza przed kupnem.
A jak się coś w tej materii popsuje potem, to się MSZ podejmuje inne działania niż mniej lub bardziej potulne, ale ciągłe finansowanie patałachów, do czego sprowadza się wybrana (wyniosłym milczeniem <; ) odpowiedź "zaciska zęby"...
Cytat:
2) spora liczba drobnych ale wkurwiajacych awarii
Znalazłem tyle - każdy oceni wg siebie, czy podziela ową opinię:
Cytat:
2007-11-06, 10:22
Mój raport:
1) wada lakiernicza na błotniku prawym tylnym (nie reklamowałem),
2) wada lakiernicza na słupku prawym (nie reklamowałem),
3) terkotanie nawiewu na drugim biegu (nie reklamowałem),
4) wystrzał opony przy przebiegu 10 tys. km (wymieniłem na własny koszt: 200 zł).
5) awaria włącznika świateł sofania 12 tys. km (usunięto gwarancja),
5) nieszczelność amortyzatora prawego tylnego 12 tys. km ( odmowa naprawy, szarpię się z Renault o naprawę).
6) zupełnie niewiarygodne wskazania poziomu paliwa,
7) beznadziejnie sztywne gumki wycieraczek (wymieniłem na własny koszt; 16 zł).
2009-05-10, 18:10
Usterki mojego logana 2 lata/44.000 km, obsługa w ASO Nazaruk:
1) pęknięcie (strzał) opony przedniej po ok. 5 m-cach użytkowania-u Nazaruków nie przyjęto reklamacji,
2) awaria włącznika światła cofania, usunieto w ramach gwarancji,
3) wyciek oleju z amortyzatora tylnego po 10 tys. km, naprawa gwarancyjna wykonana po wilekiej awanturze,
4) awaria termostatu po ok. 35 tys. km, Nazaruk nie widzi usterki, inny serwis wymienia bez gadania,
5) początki korozji na progach, po wstępnych dąsach Nazaruk robi naprawę w ramach gwarancji,
6) stuki w lewym przednim zawieszeniu po 44.000 km, zobaczymy...
2009-05-12, 07:19
Stukająca końcówka lewa wymieniona wczoraj w ramach gwarancji. Sprawa załatwiona szybko i bez żadnych niepotrzebnych dyskusji. Jedyny minus (mały): musiałem się upomnieć o kopię zlecenia.
2010-02-05, 20:56
1) awaria amortyzatora tylnego po 5-7 tys. km,
2) wymiana włącznika światła biegu wstecznego,
3) lakierowanie całej dupy-progi, nadkola,
4) awaria termostatu i... brak rozpoznania awarii przez ASO,
5) hałas sprzęgła przy 60.000 km,
6) pękniety fotel kierowcy,
7) skrzypiący fotel pasażera,
8) wycieraczki- korozja i słynne pióra,
9) inna drobnica.
2010-02-19, 17:52
Po 60.000 km
1) hałas łożyska sprzęgła,
2) prawa końcówka do wymiany,
3) pęknięta obudowa termostatu - wyciekło ok 2 l. płynu chłodzącego,
4) rozwulkanizowane elementy gomowe wahacza (cokolwiek to znaczy),
5) wymiana klocków hamulcowych.
2010-03-02, 11:47
Obudowa termostatu wymieniona jakiś tydzień temu. Czekałem z wpisem, żeby sprawdzić szczelność ustrojstwa. Nie cieknie.
2010-03-09, 10:15
Kolejna naprawa po 60 tys. km
1) końcówka prawa (już trzecia) 76 zł,
2) silentbloki wahaczy cztery sztuki po 20 zł = 80 zł.
2010-03-09, 15:03
końcówka prawa 53 zł
cztery silentbloki 79 zł
robocizna 180 zł
ustawienie zbieżności 50 zł
(Ciekawostką są coraz "wcześniejsze" awarie tego niesławnego tylnego amortyzatora oraz wystrzał opony (; - oto, jak wybiórczo działa pamięć, zwłaszcza negatywnie pobudzana przez ASO etc...).
Wydaje mi się, że dwa ostatnie wpisy dotyczą tego samego, a zatem zostają:
Cytat:
* terkotanie nawiewu na drugim biegu (nie reklamowane)
* wystrzał opony przy przebiegu 10 tys. km (koszt własny)
* awaria włącznika świateł cofania 12 tys. km (gwarancja)
* nieszczelność amortyzatora prawego tylnego 12 tys. km (gwarancja)
* awaria termostatu (gwarancja)
* stukająca końcówka lewa (gwarancja)
* lakierowanie całej dupy - progi, nadkola (gwarancja+koszt własny)
* hałas sprzęgła
* pękniety fotel kierowcy
* skrzypiący fotel pasażera
* korozja ramion wycieraczek
* końcówka prawa
* rozwulkanizowane elementy gumowe wahacza
* obudowa termostatu
* końcówka prawa
* silentbloki wahaczy cztery sztuki
Prawe końcówki miały być podobno trzy, ale znalazłem tylko dwie - podejrzewam, że tą trzecią jest po prostu... lewa (;
Nie liczę 3 rzeczy: "klocków hamulcowych", "beznadziejnie sztywne gumki wycieraczek", "zupełnie niewiarygodne wskazania poziomu paliwa" - dwie pierwsze to materiały eksploatacyjne (w dodatku wycieraczki Jan zużył do innego auta), a odczytywanie wskaźnika zostało zdaje się potem opanowane (;
Jak dla mnie - akurat dupereli jest raczej mało, za to niefajnie dużo jednak grubszych spraw ): Nie dziwota więc, że się kolega zraził - a już zwłaszcza podbechtywany przez ASO...
Oj gdybym miał tyle kasy co na nowiutkie volvo to jednak kupiłbym chyba sobie i tak dacie i doinwestował w jej profesjonalne wyciszenie
Też się jakiś czas temu nad tym zastanawiałem: czy jakbym miał naprawdę dużo pieniędzy, to kupiłbym coś innego zamiast Daćki?
(Np ukochanego Espace'a (: ).
No i doszedłem do wniosku, że jednak nie - tzn. że MCV-ka, mimo pewnych mankamentów, jest po prostu świetna: nie za duża, nie za mała, super praktyczna. W przypadku nadmiaru gotówki prawdopodobnie zdecydowałbym się na nowy egzemplarz z mocniejszym silnikiem, albo/i parę rzeczy bym faktycznie poprawił (m.in. właśnie wyciszenia, może inne fotele w drugim i trzecim rzędzie... yyy... noo, z bajerów to jeszcze okno dachowe i tylne szyby elektryczne - więcej i tak nie przychodzi mi do głowy).
Albo mógłbym się za to zdecydować na jakieś inne auto dodatkowo - np Espace i Sandero, MCV-ka i Smart.
To oczywiście wszystko mniemanologia (: - na razie nie planuję auta wymieniać, ale w świetle rozwoju marki i planów konkurentów, do czasu, kiedy znajdę się w takiej potrzebie, może być na rynku ciekawie...
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-03-23, 15:01
A ja na pewno nie przeznaczyłbym na kupno nowego samochodu więcej niż 50 tysięcy. Za tą cene naprawde można dostać ciekawy samochód i to nie tylko Dacię, a nadmiar gotówki zagospodarowałbym inaczej (mieszkania/dom - kupno lub doposażenie, wczasy/wycieczki/lokata na czarną godzine itp itd...)
Tak kupił bym ( do pełni szczęścia brakuje mi pakietu SUW , ale obecnie nie stać mnie - kredyt i nie tylko )
Może jakiś prywaciarz zacznie produkować podróbki
Ostatnio zmieniony przez Jarosław P 2010-03-30, 22:38, w całości zmieniany 1 raz
Oj gdybym miał tyle kasy co na nowiutkie volvo to jednak kupiłbym chyba sobie i tak dacie i doinwestował w jej profesjonalne wyciszenie
Też się jakiś czas temu nad tym zastanawiałem: czy jakbym miał naprawdę dużo pieniędzy, to kupiłbym coś innego zamiast Daćki?
(Np ukochanego Espace'a (: ).
No i doszedłem do wniosku, że jednak nie - tzn. że MCV-ka, mimo pewnych mankamentów, jest po prostu świetna: nie za duża, nie za mała, super praktyczna(...)
Taka, niezastąpiona? Coś na ten temat wiem. Praktycznie każdy samochód spełniał moje oczekiwania, no prawie. Jest wyjątek. W 2007 roku mieliśmy Sedici, pomimo upływu lat, Żona ciągle wspomina i tęskni, mimo że chwali Sandero.
laisar napisał/a:
(...)W przypadku nadmiaru gotówki prawdopodobnie zdecydowałbym się na nowy egzemplarz z mocniejszym silnikiem, albo/i parę rzeczy bym faktycznie poprawił (...)
Sztuka, dla sztuki. Kwestia "zasiedzenia" jak mawiają niektórzy.
Stepway kupuję z założeniem, że zrobię nim 200-300tyś km. Nie nastawiam się, że go sprzedam, więc wychodzę z podobnego założenia - godzę się z tym co mam, ale bez przesadyzmu!
laisar napisał/a:
Albo mógłbym się za to zdecydować na jakieś inne auto dodatkowo - np Espace i Sandero, MCV-ka i Smart.
wariactwo albo przywilej bogacza, przepraszam, marzyciela
laisar napisał/a:
To oczywiście wszystko mniemanologia (: - na razie nie planuję auta wymieniać, ale w świetle rozwoju marki i planów konkurentów, do czasu, kiedy znajdę się w takiej potrzebie, może być na rynku ciekawie...
Właśnie o to chodzi. Kupiłeś samochód, z myślą aby go eksploatować a nie zbywać.
Podobnie jak i ja.
Nie wiem jednak, w jaki sposób trafiłeś na Daćkę. Nie znam miłośnika marki, który kupił, o tak sobie, bo pojawił się nowy model. Zakładam, że szukałeś czegoś na rynku wtórnym, tudzież przeglądałeś prospekty w realzacji planu EKO.
Jak już pisaliśmy w innym temacie - dla mnie to małżeństwo z rozsądku, nie miłości. Teraz oboje musimy się szanować by wytrwać ze sobą dłuższy czas. Wiadomo, najpierw się będziemy docierać, chociaż później i tak wyjdą jakieś problemy.
Po przejechaniu kilku tysięcy też wybrał bym Dacie.
Moją MCV ostatnio zrobiłem około 1k km ciągłej jazdy i ten silnik sprawuje się świetnie.
Nie miałem żadnych kompleksów przy wyprzedaniu. Przy 110 km/h czuć zapas mocy
pod stopą i autko zbiera się żwawo. Jeśli chodzi o FAP to nie zauważam jego obecności.
Jeśli kiedyś będą robić MCV II to powinni poprawić lekko kształt nadwozia w kierunku
dustera. Natomiast funkcjonalność MCV to rewelacja, miałem ogromną ilość bagażów
łącznie z wózkiem, nosidełkami i bujaczkiem wszytko weszło i miałem jeszcze zapas
przestrzeni pod sufitem. Średnie spalanie 4.9 l/100 prędkość od 80-120
W gwoli formalności, aby było jasne - Dacia, a bezpośrednią przyjemność z dłuższej jazdy, miałem Sadnero oraz Dusterem, zachwyciła mnie bardzo pozytywnie.
Oczywiście, świadom ceny przymykam oko na pewne rzeczy, których nie wybaczyłbym tak łatwo innym markom. Nie mniej jednak stosunek jakość - cena, prezentuje się wręcz wzorowo i to stanowi trzon popularności samochodów z kraju nad Dunajem.
Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie dyskusji, po przebyciu niespełna 20tyś Sandero, niecałych 10tyś Dusterem, po użytkowaniu aut w różnych, skranych warunkach pogodowych, mogę powiedzieć że z tej perspektywy kupiłbym Daćkę raz jeszcze.
Powiem więcej, nie jestem gołosłowny. Planowo, w tym tygodniu, odbieram Sandero Stepway. Nie dlatego, że pierwsze Sandero mnie urzekło i zachwyciło. Poprostu, po półrocznym poszukiwania auta "z drugiej ręki", po raz wtóry utwierdziły mnie w przekonaniu, że jedyną słuszną alternatywą jest Dacia.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4266 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-06-27, 22:36
Teraz moge odpisac na temat kolejnego zakupu Daci .. szczerze nie wiem Poczekamy zobaczymy, na razie jezdze Sandero, jest ok, za 4 lata splace i albo bede dalej sie turlał albo sprzedam i moze Duster albo inny SUV. Tylko jesli Dacia to musi byc min 4 gwiazdki NCAP + face lifting 2011 ( brazylijski ). W 2015 r. nie wiem czy bym sie dobrze czul w otoczeniu deski Sandero w ktorym spedzilem poprzednie 5 lat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum