Marka: Skoda
Model: Octavia Tour II
Silnik: 1,4 16V
Rocznik: 2010 Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 399 Skąd: Tarnobrzeg
Wysłany: 2010-09-27, 16:13
Resident napisał/a:
marektbg napisał/a:
klocki Boscha do Sandero kosztują niecałe 90zł - ile kosztują najtańsze zamienniki do Cee'd - chyba trochę więcej.
Nie wiem, przez 7 lat nie będzie mnie to interesowało ;)
Raczej jednak będzie Cie interesowało, 7 letnia gwarancja nie obejmuje klocków i wszystkich rzeczy ekspolatacyjnych (tarcze, sprzęgło, gwarancja za zawieszenie 2 lata). Więc pewnie niedługo zobaczysz ile kosztują w serwisie.
Cee'd szczególnie SW bardzo mi sie podoba, ale najbardziej właśnie Soul - gdyby nie ten felerny lakier i problemy użytkowników już bym się zadłużył i nim jeździł - jest boski, chociaż Stepway też
_________________ Teoria nie zrobi z nikogo praktyka :)
Ostatnio zmieniony przez marektbg 2010-09-27, 16:15, w całości zmieniany 1 raz
Chłopie policz ile kosztuje auto – 40000, teraz zobacz ile kosztuje wymiana elementów „zużywalnych” w ASO i normalnie, że o oleju nie wspomnę. A i powtórzę 40zł za wymianę halogenu… Skandal
Ok wy tu sobie gadu gadu, a ja powiem coś lepszego. Kilka lat temu swoim dawnym świętej pamięci Oplem Astrą G byłem na imprezce w ogródkach piwnych nad Wisłą. A że było ciemno i późno oraz jechałem w pełnym wesołym składzie to bardziej skupiłem się na pasażerach niż na sprawdzaniu czy wszystko jest na miejscu.Po powrocie do domu okazało się że brakuje wkładu prawego lusterka (samego odbłyśnika)... ktoś się nie bał i zaje...ał...
Cóż, wtedy będąc zdania że wszystko musi być załatwiane przez ASO podjechałem kupić wkład. Nadmienię że auto było bez podgrzewanych i regulowanych elektrycznie lusterek - typowy golas... Na miejscu kazali zapłacić za sam odbłyśnik prawie DWIEŚCIE ZŁOTYCH... Pomyślałem sobie że trudno i zapłaciłem. Stoję i czekam, facet przyniósł mi pudełko a ja patrzę jak na debila i mówię - niech Pan kogoś poprosi żeby mi to wpasował bo ja nie chcę nic uszkodzić (auto na gwarancji), a facet do mnie - montaż wkładu będzie kosztował 80 złotych brutto
Mnie opadły ręce i pytam się czy on sobie jaj ze mnie nie robi i niech podeśle jakiegoś mechanika to zajmie mu to całe 15 sekund. Na to gościu powiedział patrząc na mnie śmiertelnie poważnie że przecież to element istotnie wpływający na bezpieczeństwo i musi zostać zamontowany przez wykwalifikowany personel. Powiedziałem że chyba sobie jaja z ludzi robią że takie ceny dyktują. Sam montaż zajął mi dosłownie 20 sekund z czego 15 wyjmowałem lusterko z pudełka bo było zawinięte w folię. Od tamtej pory miałem uraz do warsztatów Opla i starałem się już nie korzystać z ich pomocy, a w szczególności z Auto-Żoliborz... to by było tyle jeśli chodzi o autoryzowane serwisy i ich kosmiczne ceny.
pozdrawiam
_________________
Ostatnio zmieniony przez Daemon84 2010-09-27, 21:36, w całości zmieniany 1 raz
Cee'd szczególnie SW bardzo mi sie podoba, ale najbardziej właśnie Soul - gdyby nie ten felerny lakier i problemy użytkowników już bym się zadłużył i nim jeździł - jest boski, chociaż Stepway też
Mój papcio ma Soula od roku, i jedynym póki co problemem było złe wyważenie kół
Marka: Skoda
Model: Octavia Tour II
Silnik: 1,4 16V
Rocznik: 2010 Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 399 Skąd: Tarnobrzeg
Wysłany: 2010-09-28, 07:43
Ammianus,
To ma szczęście - oglądałem kilka używek i trochę się jednak boję tego samochodu. Na forum Soula jest bardzo dużo użytkowników narzekających na lakier, najgorszy wodny z możliwych - chyba najlepiej broni się kolor vanilia - najgorzej czerwony. Miałem ochotę właśnie na czerwony to on nie wymaga dopłaty ale klops.
_________________ Teoria nie zrobi z nikogo praktyka :)
Raczej jednak będzie Cie interesowało, 7 letnia gwarancja nie obejmuje klocków i wszystkich rzeczy ekspolatacyjnych (tarcze, sprzęgło, gwarancja za zawieszenie 2 lata). Więc pewnie niedługo zobaczysz ile kosztują w serwisie.
Może odpowiem całym zdaniem - nie będzie mnie interesowało ile kosztuje najtańszy zamiennik. Bo o to się pytałeś. (wg sklepu kia.auto.pl kosztuje 98zł).
Ile kosztuje oryginał też właściwie mnie nie interesuje, bo: 1. mam już cee'da i nie zmienię, 2. na razie decyduję się ciągnąć gwarancję, 3. dla świętego spokoju nie zamierzam kombinować z GVO, 4. jak trzeba coś wymienić, to trzeba i płacę, bo wpływu na cenę nie mam (patrz pkt. 2).
A jak będą problemy z serwisem to wykupię sobie wsparcie prawne w DAS ;)
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-09-28, 14:58
qubacen napisał/a:
Chłopie policz ile kosztuje auto – 40000, teraz zobacz ile kosztuje wymiana elementów „zużywalnych” w ASO i normalnie, że o oleju nie wspomnę. A i powtórzę 40zł za wymianę halogenu… Skandal
Wszystko to racja - ale gwarancja przydaje się jak dupnie naprawdę coś drogiego w aucie. Bo wtedy, albo rybki, albo akwarium.
Chłopie policz ile kosztuje auto – 40000, teraz zobacz ile kosztuje wymiana elementów „zużywalnych” w ASO i normalnie, że o oleju nie wspomnę. A i powtórzę 40zł za wymianę halogenu… Skandal
Wszystko to racja - ale gwarancja przydaje się jak dupnie naprawdę coś drogiego w aucie. Bo wtedy, albo rybki, albo akwarium.
A cóż "drogiego" w aucie Ci dupnie po 1,5 roku. Jeśli przeżyje zimę i gorące lato to i dalej pożyje. A cała reszta to i tak będzie Twoja wina…
Dopiero przeżył lato - jeszcze zima i jedno lato no i dopiero będzie 1,5 roku.
Czyli za rok od tej pory możesz rozważyć odpoczynek od przedrogich przeglądów etc. Swoją drogą znajomy w Oplu miał tak, że po jakimś tam czasie miał wymienić klocki i już (bo gwarancję straci...). Wymienił, zapłacił straszne pieniądze a stare klocki zostawił sobie co by zmienić z powrotem jak juz gwarancja się skończy bo były ledwie wygłaskane...
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-09-28, 20:25
Kolego Gubacen, nie należę do niewolników gwarancji - min. olej zmieniłem u swojego mechanika (wymiana przedterminowa) - ale tak jak wspomniałem na poważne usterki lepiej żeby była. Dla mnie sprawa optymalna to taka: autko jest sprawne (nic w nim nie dupnie poważnego), a wszelkie czynności obsługowe i drobne naprawy robię u swojego mechanika - szerokim łukiem omijając ASO.
Eno, bez przesady - u dobrego mechanika na mieście ceny robocizny aż tak bardzo to się znowu nie różnią. A własne części to można przywieźć i do ASO...
Eno, bez przesady - u dobrego mechanika na mieście ceny robocizny aż tak bardzo to się znowu nie różnią. A własne części to można przywieźć i do ASO...
Miałem tu na myśli obowiązkowe przeglądy + wymiany płynów. A do tego w tym wątku chodzi o to, że albo nie demonizowałbym własnych przeróbek – bo ukarzą Cię utratą gwarancji, albo olałbym gwarancję po upływie właśnie jakiegoś 1,5roku.
Marka: Toyota
Model: Hiace
Silnik: 2,5 D4D
Rocznik: 2008
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 64 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2010-09-30, 08:34 ad vocem gwarancji...
Opowiem Wam krótką historię na temat gwarancji, po której niektórzy będą szczęśliwi, że mają Dacię.
w 2008 roku kupiłem sobie nową Toyotę Hiace, jeździlem wtedy dużo po Polsce i potrzebny mi był atomowy samochód, który wytrzymuje trudy eksploatacji po naszych ciężkich duktach - bezawaryjny faktycznie jest, ale....
W Toyocie Hiace przeglądy są co 15 kkm i to na zasadzie 15 - olej, 30 - mały mechaniczny, 45 - olej, 60 - Duży mechaniczny, 75 olej.... i tak w kółko. Koszty tych przeglądów to olej - 750 pln, mały mechaniczny 1250.-, Duży mechaniczny - 2250.-....
po 45 tys w czasie jazdy pod Poznaniem do filtra powietrza wpadł mi niedopałek - spalił się filtr powietrza i zwęglił przepływomierz (tak doszło zresztą do pożaru w tunelu Mont Blanc - teraz już wiem że to całkiem realne zagrożenie) - ASO Toyoty nie chciało nawet słyszeć o gwarancji, i musiałem zapłacić 80 zeta za filtr i 250 za przepływomierz.....
na 54 tys rozszczelniła się klima (u progu gorącego lata) więc pojechałem zbadać przyczynę - okazało się że na spodzie chłodnicy w takim miejscu że się tego nie da pospawać jest malutka dziurka i to też nie jest wina Toyoty; Panowie z ASO powiedzieli mi żebym to sobie wymienił po cichu prywatnie bo u nich to będzie kosztowało koło 2500 pln; wymieniłem sobie prywatnie (też nie tanio - bo chłodnica 850.- plus przekładka i nabicie ponad 1000 pln łacznie) i ..... tak usiadłem i pomyślałem sobie tak: wydałem już na przeglądy blisko 3000 pln, na naprawy przeze mnie niezawinione 1500 tysiąca, teraz idzie 2250 na kolejny serwis i pytam się PO CO, jak ta gwarancja wogóle nic nie obejmuje :D :D :D ?????
na serwis 60 kkm nie pojechałem, dziś auto ma blisko 90 kkm nic się nie dzieje, olej wymieniam w znajomym warsztacie i o gwarancji nie chcę słyszeć.
Trochę może obrazoburczo brzmi to w ustach osoby które pracuje w Renault, ale moje osobiste doświadczenia z gwarancją są - zwłaszcza w Toyocie - bardzo negatywne !
_________________ Zapraszam do zakupu samochodów marki Renault i Dacia
Ostatnio zmieniony przez husky 2010-09-30, 08:37, w całości zmieniany 2 razy
No to ja się powtórzę po raz kolejny: gwarancję najlepiej traktować po prostu jako swego rodzaju ubezpieczenie, gdzie składką są koszty przeglądów. (W Dacii - w sumie niezbyt drogich, no i jest też GVO).
Mechanizm jest identyczny - mimo wszystko płaci się z nadzieją, że jednak nie trzeba będzie korzystać, ale nawet jak już się coś zdarzy, to też nie ma 100% pewności, że "ubezpieczenie" zawsze zadziała. Trzeba sobie oszacować ciężar kosztów (także niematerialnych, np czasu) wobec wysokości ewentualnych "odszkodowań" oraz wpływu obydwu na samopoczucie i podjąć decyzję.
W każdym razie nie da się powiedzieć obiektywnie, czy utrzymywanie i korzystanie z gwarancji jest opłacalne - jest to kwestia wyłącznie osobistych preferencji.
Natomiast ad rem: ogólne warunki są podane w książce gwarancyjnej, a mimo że prawo to nie jest aż tak logiczna dziedzina, jakby się czasem chciało (o polskim sądownictwie nie wspominając), to pewne ogólne uregulowania jednak działają - więc przy zachowaniu minimum zdrowego rozsądku oraz asertywności i konsekwencji w egzekwowaniu należnych praw nie ma w tej całej gwarancji nic magicznego, MSZ (:
Marka: FSO / TOYOTA
Model: Caro i Corolla
Silnik: 1.6GLE i 1.4VVTi
Rocznik: 1992 i 2001
Dołączył: 26 Cze 2009 Posty: 153 Skąd: ze Śląska
Wysłany: 2010-09-30, 15:20 Re: ad vocem gwarancji...
husky napisał/a:
Opowiem Wam krótką historię na temat gwarancji, po której niektórzy będą szczęśliwi, że mają Dacię.
w 2008 roku kupiłem sobie nową Toyotę Hiace, jeździlem wtedy dużo po Polsce i potrzebny mi był atomowy samochód, który wytrzymuje trudy eksploatacji po naszych ciężkich duktach - bezawaryjny faktycznie jest, ale....
W Toyocie Hiace przeglądy są co 15 kkm i to na zasadzie 15 - olej, 30 - mały mechaniczny, 45 - olej, 60 - Duży mechaniczny, 75 olej.... i tak w kółko. Koszty tych przeglądów to olej - 750 pln, mały mechaniczny 1250.-, Duży mechaniczny - 2250.-....
po 45 tys w czasie jazdy pod Poznaniem do filtra powietrza wpadł mi niedopałek - spalił się filtr powietrza i zwęglił przepływomierz (tak doszło zresztą do pożaru w tunelu Mont Blanc - teraz już wiem że to całkiem realne zagrożenie) - ASO Toyoty nie chciało nawet słyszeć o gwarancji, i musiałem zapłacić 80 zeta za filtr i 250 za przepływomierz.....
na 54 tys rozszczelniła się klima (u progu gorącego lata) więc pojechałem zbadać przyczynę - okazało się że na spodzie chłodnicy w takim miejscu że się tego nie da pospawać jest malutka dziurka i to też nie jest wina Toyoty; Panowie z ASO powiedzieli mi żebym to sobie wymienił po cichu prywatnie bo u nich to będzie kosztowało koło 2500 pln; wymieniłem sobie prywatnie (też nie tanio - bo chłodnica 850.- plus przekładka i nabicie ponad 1000 pln łacznie) i ..... tak usiadłem i pomyślałem sobie tak: wydałem już na przeglądy blisko 3000 pln, na naprawy przeze mnie niezawinione 1500 tysiąca, teraz idzie 2250 na kolejny serwis i pytam się PO CO, jak ta gwarancja wogóle nic nie obejmuje :D :D :D ?????
na serwis 60 kkm nie pojechałem, dziś auto ma blisko 90 kkm nic się nie dzieje, olej wymieniam w znajomym warsztacie i o gwarancji nie chcę słyszeć.
Trochę może obrazoburczo brzmi to w ustach osoby które pracuje w Renault, ale moje osobiste doświadczenia z gwarancją są - zwłaszcza w Toyocie - bardzo negatywne !
Jako że też mam Toyotę napiszę kilka slów, dla odmiany "in plus" swego czasu w pierwszych silnikach VVTi Toyoty okazało się że konstrukcja ma pewną wadę - mianowicie nie zadbano o wystarczającą ilość kanałów olejowych w bloku co skutkowało dużym spalaniem oleju, wyobraź sobie że na forum Corolli (którego to forum jest użytkownikiem) są ludzie który naprawiali tę wadę 6 lat (!!!) po upływie gwarancji - oczywiście koszta pokrywała Toyota.
Tak więc - wszystko zależy od Ali... ali da,lub nie da się tego zrobić
Marka: Toyota
Model: Hiace
Silnik: 2,5 D4D
Rocznik: 2008
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 64 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2010-09-30, 18:01
laisar napisał/a:
No to ja się powtórzę po raz kolejny: gwarancję najlepiej traktować po prostu jako swego rodzaju ubezpieczenie, gdzie składką są koszty przeglądów. (W Dacii - w sumie niezbyt drogich, no i jest też GVO).
Z tym GVO to bym tak bardzo wielkich nadziei nie wiązał. Zacytuję może szefa serwisu mojej firmy.
"Oczywiście w ramach GVO można sobie zrobić obsługę w dowolnym warsztacie, ale jak się coś posypie i zacznie się ustalanie parametrów oleju, dopuszczeń technicznych, akceptacji, etc. to firma zawsze się wypnie na delikwenta który przegląd zrobił poza ASO, taka jest niestety Michał prawda..."
i tej wersji bym się Panowie i Panie trzymał, zwłaszcza w Polsce.
tym bardziej że Dacia w kosztach serwisu nie jest droga i od wielu popularnych marek o drogim serwisie (toyota, ford, mercedes-benz) dzieli ją dosłownie przepaść. Poza tym należy pamiętać również że pomimo stosowania tych samych wzorów co do wyliczeń kosztów serwisu to jakoś dziwnie w różnych ASO różne kwoty wychodzą - rozbieżności ja już widziałem bardzo duże....
_________________ Zapraszam do zakupu samochodów marki Renault i Dacia
Prawo jest jasne - jeżeli zachowujesz wytyczne producenta, to nie powinieneś mieć żadnych problemów, a silna pozycja ASO to jedynie wynik słabości polskiego sądownictwa.
A straszenie problemami po wymianie oleju - o ile jest to jakiś zwyczajny firmowy, zgodny z zaleceniami, a nie wynalazek jakiegoś "Krzak-Texu" - to wręcz (kiepski) żart. Aczkolwiek w gardłowej sprawie parametry jak najbardziej da się przecież ustalić, więc tym bardziej nie rozumiem "napinania się" /:
Natomiast ze wszech miar zgadzam się co do kosztów Dacii - na tle konkurencji, mimo wszystko wyglądają zazwyczaj dość atrakcyjnie. Większym problemem jest więc raczej jakość prasy ASO - wielokrotnie weryfikowana niestety negatywnie...
Ostatnio zmieniony przez laisar 2010-09-30, 19:11, w całości zmieniany 1 raz
A straszenie problemami po wymianie oleju - o ile jest to jakiś zwyczajny firmowy, zgodny z zaleceniami, a nie wynalazek jakiegoś "Krzak-Texu" - to wręcz (kiepski) żart. Aczkolwiek w gardłowej sprawie parametry jak najbardziej da się przecież ustalić, więc tym bardziej nie rozumiem "napinania się" /:
Dokładnie, nikt mi nie wmówi że Castrol Magnatec zgodny z normą do mojego silnika będzie gorszy niż ten cały ich ELF, i że pogorszy stan mojego silnika szybciej niż ELF, co najwyżej pogorszy stan mojego portfela bo za cenę jednej wymiany w ASO mam praktycznie dwie wymiany w "normalnym" warsztacie i części kupione w jednej z lubelskich hurtowni
_________________ 10 miesięcy = 110.000 km bez awaryjnej jazdy po polskich drogach
fiat nie robił problemów jak sie motorek zalało czyms innym jak selenia a dacka powołuje się na jakąś chorą umowę z elfem i jak zalejesz czyms innym to niby stracisz gwarancje, nie podoba mi sie to ale co wiecej mozna zrobic albo sie zgodzic i zalac elfem albo czyms innym i miec nadzieje ze nic głupiego sie człowiekowi nie przydarzy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum