Witami pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników Dacii!!!
I pomyśleć, że do niedawna nawet nie pomyślałbym by myśleć o zakupie Dacii.
Na widok Dacii na drodze uśmiechałem się tylko z politowaniem i zastanawiałem się, kiedy to to rozkraczy się na drodze jednocześnie dziwiłem się, że ktoś chce czymś takim jeździć, przecież ten samochód to ……………… itd. Zresztą sami wiecie, co większość „znawców motoryzacji” do dziś mówi o tej marce (szczególnie ci starsi i bardziej doświadczeni), a ponieważ i ja idąc za ich przykładem wyrażałem podobne opinie, więc nie będę tego oceniał. Powiem tylko jedno – tylko krowa nie zmienia zdania – bez urazy.
A dla czego zmieniłem swoją opinie o Dacii?
Bo Dacia się zmieniła i idzie z duchem czasu. Ktoś może powiedzieć, że Dacia to już nie Dacia a Renault (coraz częściej spotykam się z taką opinią), ale o ile dobrze pamiętam to Dacia od początku była w jakiś sposób powiązana z Renault. Zresztą to w tej chwili jest nie istotne. Ważne jest, że na przełomie lipca i sierpnia będziemy ( to znaczy, ja i moja kochana i cudowna żonka – czytasz to kochanie??) odbierać swojego Dusterka i wiecie co? ……….. TO CZEKANIE DOBIJA MNIE!!!!!!!
Ma ktoś może jakiś wehikuł czasu? Chętnie skorzystam.
Jak doszło do zakupu? Ja to nazywam, „działanie na wariackich papierach”, ale po kolei. Od jakiegoś czasu marzył nam się jakiś większy samochodzik, coś jak Renault Cangoo. I do pracy i do wojaży. Najpierw miał być z drugiej ręki, ale ponieważ w takim wypadku nigdy nie wiadomo do końca, co się kupuje, stwierdziliśmy, że w grę wchodzi tylko nowy. I jak to w życiu bywa, tak sobie marzyliśmy. Do czasu. Pewnego dnia moja żonka przyszła do domu i oświadczyła, że jechała taryfom Dacia Logan MCV, rozmawiała z właścicielem tejże Daci i uważa, że ten samochód byłby jak dla nas, jednocześnie sensownie to argumentując. Moja reakcja? Grymas na twarzy i – Dacia? Kochanie, przecież to zaraz będzie (i tu parę argumentów w stylu „znawcy motoryzacji”). Jednak argumentacja żonki zastanowiła mnie i jak to zazwyczaj bywa, odpaliłem Internet i wpisałem Dacia MCV. Cena atrakcyjna, wygląd na zdjęciach całkiem fajny, parametry techniczne ok. Warto zobaczyć na żywo. Po kilku dniach patrzę, a tu pod sklep podjeżdża MCVka, gość otwiera drzwi z tyłu i spokojnie pakuje do środka dość długie paczki z meblami nie kombinując przy tym, jak co upchać (do naszej polówki to nawet połowy bym nie wepchnął). A ja im dłużej przyglądam się samochodowi, tym większe ogarnia mnie zdziwienie. To jest Dacia? Upewniam się, tak.
No i zaczęło się.
Do domu, żonka do samochodu i wizyta w salonie. Celem wizyty jest uzyskanie wyczerpujących informacji na temat MCVki. Przed salonem (salon Renault) stoi tylko pikap Daci, żut okiem i negatywna reakcja, za mała paka i tylko dwu osobowy, ale nie ten samochód nas interesuje, więc idziemy dalej. Zaczyna się rozmowa o MCVce z sprzedawcą, czyli pełno pytań i odpowiedzi. Bardzo szybko zapada decyzja, chcielibyśmy go kupić. W pewnym momencie sprzedawca wyszedł po jakieś papierki, i jak zwykle, moja małżonka kierowana kobiecą ciekawością i intuicją odkopała z sterty prospektów na sąsiednim stoliku prospekt Dustera. Jak wrócił sprzedawca, to wszystko zaczęło się od nowa. Pytania i odpowiedzi. Niestety, nie mieliśmy możliwości obejrzenia Dustera, co zresztą specjalnie nam nie przeszkadzało. W końcu opuściliśmy salon z zamówieniem na Dustera Ambiance 4 ×2 1,5 dci 85 z felgami aluminiowymi, lakierem brązowy cajgu i pakietem funkcjonalnym, bez klimatyzacji, bo alergia i tak spowodowałaby jej bezużyteczność, no i niestety bez elektrycznych lusterek. A przecież pojechaliśmy tylko zobaczyć i dowiedzieć się. Hmmm……..
Po kilku dniach postanowiłem zajrzeć do salonu, w nadziei, że uda się obejrzeć Dusterka, i udało się. Oglądałem i wbrew różnym opinią przeczytanych na wielu forach na temat plastików, ergonomii, wyglądu itp. to nie miałem, do czego się przyczepić. Kiedy siedząc w środku zobaczyłem, w jaki sposób włącza się światła, wycieraczki i inne urządzenia, to od razu z sentymentem wspomniałam swój pierwszy samochodzik Renault 9 TSE (do dziś nie wiem, co oznacza TSE). Ehhhh …..to był naprawdę dobry samochodzik. Nasze wrażenia szczegółowo opisze dopiero jak odbierzemy swojego i przejedziemy się troszkę, a na dziś są one jak najbardziej pozytywne. Tak naprawdę jesteśmy samochodem zachwyceni.
To miało być krótkie powitanie, a ja tu się rozpisałem, ale chyba zostanie mi to wybaczone?
Jeszcze raz pozdrawiam i witam wszystkich drakulowiczów.
Witaj. Gratuluję szybkości oceny sytuacji i podejmowania decyzji. Mam nadzieję, że jak reszta klubowiczów dobrych. A co do ASO to się nim nie przejmuj bo wszędzie pracuje jakiś baran. Musisz być tylko stanowczy.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-06-27, 20:33
generalnie moje podejście do Dacii było podobne - pierwsze Loganki w 2005 roku wyglądały jak dla mnie beznadziejnie, ale obecne - mimo że zmiany niewielkie - już o wiele lepiej. A i inne walory (koszty, praktyczność, niezawodność) są na plus dla Daćki.
A ja jestem osobom która ceni każdy rok samochodu i każdy przejechany przez niego kilometr, więc oferta Dacii jako nowego sedana za dwadzieścia kilka tysięcy w 2005 roku była wg mnie dość atrakcyjna, a jak wujek nabył Logana w 2007 roku to jak rozglądałem się za samochodem w 2009 (całe dwa dni - prawda że długo?) to... Dacia zdobyła moje serce, a wizyta w Chevrolecie utwierdziła mnie w słuszności decyzji. Mimo, że moje wymagania co do samochodu trochę wzrosły... to i asortyment Dacii wzrósł.
Nowy samochód w cenie dwu-trzy letniej używki z podobnym (może nieco gorszym wyposażeniem) i o 80-90kkm młodsze, czego tu więcej wymagać.
No i przymierzałem się do tego że następnym samochodem będzie jakiś mocniejszy (w domyśle 3-4letni diesel) jak Dacia ukończy 100k km a tu proszę w ofercie Dacii pojawił się Duster 4x4 110 DCI, czyli coś co spełni moje wymagania. Ciekawe co to będzie za dwa lata jak Sandy skończy 3,5 roczku - czy Duster nadal będzie w tak okazyjnej cenie? czy Dacia nie zareaguje jak Kia "dużodrożejąc" (chociaż Cee'd po kilku bliższych spotkaniach wydaje się być warty ceny)?
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-06-28, 18:27
No fajne dłuuuuuuuugie powitanie.
Witaj.
Gość
Wysłany: 2010-06-29, 22:08
Dziękuje za ciepłe powitanie!
Po przeczytaniu powitań, moja żonka urosła o jakieś 10cm i kazała wydrukować wszystko. Ech te kobiety. Ja zaś ciągle czekam i codziennie mówię – dziś nie zadzwonili. W mojej miejscowości w ciągu kilku dni udało mi się spotkać dwa Logany, trzy MCVki i jednego Dustera, co do niedawna graniczyło z cudem. Tak więc popularność Dacii idzie w górę. Musze jeszcze pochwalić się zwycięstwem, jakie odniosłem „bitwie argumentów” na temat wyższości nowej Daci nad samochodami z drugiej ręki i nie tylko. Po 10 minutach zagorzały przeciwnik Daci wymiękł i stwierdził ze musi przyjrzeć się dokładniej Daci, bo jeśli moje argumenty są prawdziwe (a z całą pewnością są), to może też się zdecyduje na zakup. Nie wiedziałem, że mam taki dar przekonywania. Od tego czekania dostaje już lekkiego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum