Beckie, widzę że nie ogarniasz tego co napisałem, no to w skrócie:
jak jesteś odpowiedzialny, to potrafisz się zająć zwierzakiem w odpowiedni sposób i nie robić z niego automatu do szczeniaków i przy okazji nie kaleczyć go jakimiś zabiegami.
Beckie, powiedz mi jak nie chcesz dzieci to się kastrujesz? Czy rozwiązujesz problem w inny sposób bardziej ludzki i mniej inwazyjny we własne ciało.
Porównuje życie do życia, istot która czuje do istoty która też czuje i nazywa się człowiek.
A skoro Cię boli to, no to masz jakiś problem ale nie do mnie z tym.
_________________
Ostatnio zmieniony przez monopios 2011-12-17, 19:09, w całości zmieniany 2 razy
Ja nie mam.
Mam 100% pewność, że moje suki nigdy nie zajdą w ciążę, nie umrą na ropomacicze i prawie 100% pewność, że nie umrą na raka sutka.
A po za tym skoro znowu porównujesz mnie do psa to może jednoznacznie nazwij mnie kundlem lub sukinsynem...
@monopios: Zwierzęta są różne. Głównym problem np psów nie jest codzienne życie, ale raczej wypadki losowe - urwana smycz, ucieczka z kojca czy z ogrodzonego terenu wokół domu... A często dzieje się to właśnie z powodu "zewu natury". I co zrobić, gdy wtedy zdarzy się ciąża i 5 ślicznych szczeniaczków? Znajdziesz im dom - super. Ale czego byś nie robił - to nie masz żadnych gwarancji, że za rok, dwa, trzy sytuacja się nie powtórzy. A wtedy znalezienie domu kolejnym młodziakom jest jeszcze trudniejsze...
Z kotami może być jeszcze gorzej. Pół biedy, jeżeli zwierzak jest niewychodzący i mieszka na V piętrze - z wyjątkiem efektów dźwiękowych i śmiesznego widoku ruja kotki jest całkiem do przeżycia. Z kocurem gorzej, ale powiedzmy, że można się poświęcić. Ale jeżeli kot jest wychodzący, to albo spodziewaj się regularnego kocenia się, albo musisz zdecydować się na jakąś antykoncepcję farmakologiczną (nie bez efektów ubocznych i średnią efektywnością, jak ostatnio sprawdzałem), albo pozostaje Ci sterylizacja.
Proste.
I właśnie dlatego wielu ludzi wybiera ostatnią opcję - bo alternatywy są po prostu gorsze, a nie dlatego, że to taki genialny sposób na życie własne i zwierzaków. Posiadasz zwierzaka - to ponosisz za niego odpowiedzialność, a jednocześnie nie masz tak naprawdę innych pewnych środków w tym zakresie.
Więc nie, nie jest to takie sobie "bezmyślne okaleczenie".
Głównym problemem zwierząt są ..............nieodpowiedzialni ludzie , którzy albo z powodu braku podstawowej wiedzy albo dla kasy robią wiele złego, potrzeba nowego pokolenia dobrze edukowanego aby to się zmieniło.
Zapraszam na stronę mojego psa www.ogarpolski-amon.pl
_________________ Duster to mój dziesiąty samochód, mam nadzieję że będzie dobry.
Beckie proszę skasuj ten swój podpis i daj wcześniejszy, obrzydzasz mim całe forum
Wolisz psa w typie owczarka z raną biegnącą od czubka głowy do nosa z widocznym przemieszczeniem prawej połowy głowy względem lewej?
Do tego co napisał laisar dodałbym jeszcze, że psy i koty są bezpieczniejsze po sterylizacji... Mniejsza skłonność do "awantur" i ucieczek spowodowanych instynktem przedłużenia gatunku.
monopios napisał/a:
Beckie napisał/a:
Beckie napisał/a:
Mam 100% pewność, że moje suki nigdy nie zajdą w ciążę
taaa i twoje życie będzie łatwiejsze, bo ...
Moje życie byłoby łatwiejsze gdyby moje suki zachodziły w ciążę co cieczkę... Policzmy: minimum 10 szczeniąt x 2 suki x 2 mioty w roku x 4 000 zł za szczeniaka x 5 lat = jakieś 800 000 zł... minimum
monopios napisał/a:
"powiedz mi jak nie chcesz dzieci to się kastrujesz?"
No to jak odpowiesz mi na to pytanie, czy będziesz uniki robił!
Jak nazwiesz mnie kundlem lub sukinsynem to Ci odpowiem. Widzisz jakąś różnicę między psem a człowiekiem?
A po za tym nie przyszło Ci pewnie na myśl, że mogłem mieć w dzieciństwie wypadek przy sieczkarni i Twoje pytanie jest tak jakoś nie na miejscu?
_________________
Ostatnio zmieniony przez Beckie 2011-12-18, 00:03, w całości zmieniany 2 razy
Super. Ale przecież nie musisz czytać tego wątku skoro Cię brzydzi a w innych wątkach nie musisz tak daleko sięgać w przeszłość... Archeologii przecież nie studiujesz.
Do tego co napisał laisar dodałbym jeszcze, że psy i koty są bezpieczniejsze po sterylizacji... Mniejsza skłonność do "awantur" i ucieczek spowodowanych instynktem przedłużenia gatunku.
monopios napisał/a:
Beckie napisał/a:
Beckie napisał/a:
Mam 100% pewność, że moje suki nigdy nie zajdą w ciążę
taaa i twoje życie będzie łatwiejsze, bo ...
Moje życie byłoby łatwiejsze gdyby moje suki zachodziły w ciążę co cieczkę... Policzmy: minimum 10 szczeniąt x 2 suki x 2 mioty w roku x 4 000 zł za szczeniaka x 5 lat = jakieś 80 000 zł... minimum
Jak jesteś odpowiedzialny to poradzisz sobie z tym problemem, nie ingerując w zwierzaka. Przecież chcesz oszczędzać cierpienia dla zwierzaka, i dlatego tłumaczysz "mu" sobie że to mały zabieg pana nie będzie bolało
Beckie napisał/a:
monopios napisał/a:
"powiedz mi jak nie chcesz dzieci to się kastrujesz?"
No to jak odpowiesz mi na to pytanie, czy będziesz uniki robił!
Jak nazwiesz mnie kundlem lub sukinsynem to Ci odpowiem. Widzisz jakąś różnicę między psem a człowiekiem?
A po za tym nie przyszło Ci pewnie na myśl, że mogłem mieć w dzieciństwie wypadek przy sieczkarni i Twoje pytanie jest tak jakoś nie na miejscu?
Gdybym istniało niebezpieczeństwo, że moje potomstwo trafi do schroniska a testosteron powodował, że rzucałbym się na wszystko co się rusza, to pewnie bym rozważył taką ewentualność. Póki co nie muszę (sieczkarnia)...
ponawiam pytanie: widzisz jakąś różnicę między psem a człowiekiem?
Pytanie było: "czy się kastrujesz, jak nie chcesz mieć dzieci?"
Rozumiem, że gdy dla świętego spokoju, i na Twoje usilne prośby, jednak ktoś wreszcie *nazwie* Cię (pewnie niechętnie i na odwal się) sukinsynem, to znajdziesz następny warunek, od którego uzależnisz odpowiedź? To, w jaki sposób przedstawiasz swoje racje, jest dla mnie kompletnie nie do zaakceptowania. Co będzie dalej? Zaczniesz bomby podkładać? To już było (Greenpiece, obrońcy wielorybów, itp). I co to jest w ogóle za taktyka: "nie podoba się piesek wycieńczony karmieniem kolejnych miotów, to strzelę w podpisie pieska z rozpołowioną czaszką!" Śmiało! Z rozpłatanym brzuchem? Flaki owinięte o krzak? Rozerwanego na pół po ciągnięciu na strunie fortepianowej za samochodem? (może za Dacią w dodatku)?
Chłopie - ty masz poważny problem ze sobą. Nie mówię za innych - mówię za siebie.
I, tak, zastosuję się od zaraz do rad Laisara.
Ja tam nie wnikam z czym/kim Ty masz problem ale chyba nie zauważyłeś, że odpowiedziałem na pytanie. Również nie widzisz różnicy między psem i człowiekiem?
Gdybym istniało niebezpieczeństwo, że moje potomstwo trafi do schroniska a testosteron powodował, że rzucałbym się na wszystko co się rusza, to pewnie bym rozważył taką ewentualność. Póki co nie muszę (sieczkarnia)...
A jesteś pewien co jutro przyniesie i w jakiej sytuacji nas postawi i nasze dzieci, z czym będą się musiały zmierzyć.Życie jest okrutne i nie jesteśmy wstanie tego ogarnąć.
Beckie napisał/a:
widzisz jakąś różnicę między psem a człowiekiem?
Taaa człowiek rasa panów, wszystko wie lepiej i wszystkich potrafi uszczęśliwić, nawet jak ktoś nie jest, to i tak pan go szczęśliwym zrobi i basta.
Każdy robi co uważa za słuszne, może dyskutować, przekonywać, informować ale musi uszanować zdanie innej osoby, ja szanuje twoje choć się nie zgadzam, a czy ty szanujesz moje zdanie?
PS.- Nie bądź radykałem i miej świadomość "+" i "-" swoich decyzji, i czasem spójrz od drugiej strony medalu jak te życie będzie wyglądać dla innych.
PS2.-
Beckie napisał/a:
Jak nazwiesz mnie kundlem lub sukinsynem to Ci odpowiem.
Bądź na poziomie i nierób z siebie męczenika
_________________
Ostatnio zmieniony przez monopios 2011-12-17, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Rozumiem, że jedyny słuszny poziom to Twój poziom? Gratuluję.
Zbastuj chłopie bo Ci żyłka pęknie. Wygląda na to, że o poziomie decydujesz Ty bo zamiast wydzielić dyskusję z mojego ogłoszenia to zrobiłeś sobie w nim hajdpark, żeby w końcu przenieść go do kosza (żebyś chociaż miał jaja i napisał pm w tej sprawie ale wolałeś rzewnie ogłosić niczym dręczony gimnazjalista - ODCHODZĘ ) . Powtórzę więc za kolegą wyżej. Idea dobra ale sposobu w jaki chcesz ją przekazać nie powstydziłby się sam prezes jarek. Pozdrawiam i powtarzam, bez napinki! Bo to forum o samochodac k*wa jego mać!
Ostatnio zmieniony przez limo 2011-12-17, 21:44, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-12-17, 23:00
Z Beckie nie ma dyskusji. Chłop jest ponad jakiekolwiek argumenty, a jak mu się nie podoba zdanie rozmówcy łapie za cenzorskie nożyce i tnie, tnie, tnie a czasem skleja. Od dawna twierdzę, że Beckie jako user jest męczący a jako moder zwyczajnie tendencyjny.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum