Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1353 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-11-30, 15:44
Od dłuższego czasu przymierzałem się do zakupu rejestratora i historia z tym idiotą utwierdziła mnie w decyzji - kupiłem sobie taki gadżet. Oby nie był nigdy potrzebny
Lepiej żeby był i się nie przydał, niż żeby go zabrakło jak spotka człowieka przykra historia (jak choćby taka, jak ww).
To jest trochę jak z parasolem - jak weźmiesz to nie będzie padało, ale jak raz zapomnisz, to wrócisz mokry
Dzisiaj rano miałem nie miłą przygodę. Pan jadący busem przyłożył w tył auta za mną a ono we mnie. Na szczęście nic mi się poważnego nie stało. Na dusterze też ani rysy.
http://www.superportal24....w-szpitalu/1214
Ale z tekstu wyczytałem, że kierowca Dustera został przetransportowany do szpitala?
A na Dusterze ani rysy??? Dziwne, czy po tym zdarzeniu czułeś jakiś ból czy coś innego?
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Ale z tekstu wyczytałem, że kierowca Dustera został przetransportowany do szpitala?
A na Dusterze ani rysy??? Dziwne, czy po tym zdarzeniu czułeś jakiś ból czy coś innego?
Mam gorsecik na kilka dni bo głowa mi uciekła do tyłu i szyja mnie boli. W kufrze na podłodze jest minimalne przetłoczenie w skutek uderzenia. Jak nie wiesz gdzie szukać to nie widać wcale. Pod światło widać tylko inne załamanie promieni.Na aucie totalnie żadnej ryski.
Dzięki wielkie. Najpierw czeka mnie jeszcze walka z policją, bo twierdzą, że nie doszło między mną a gościem z tyłu do kontaktu bo nie ma uszkodzeń, a ja próbuję wyłudzić odszkodowanie. Dobrze, że mam kamerę i słychać i widać, jak popycha mnie do przodu.
Też miałem jakiś czas temu gościa na tylnym zderzaku. Duster jest dość wytrzymały na takie uderzenia. Początkowo też myślałem, że nic się nie stało Dusterowi, ale po dokładniejszych oględzinach znalazłem zagięcie rantu klapy bagażnika po dociśnięciu przez plastik zderzaka. Na samym zderzaku (tym plastikowym) też znalazłem rysy odpowiadające temu dociśnięciu do klapy.
Przyjrzyj się u siebie, czy od góry na zderzaku nie masz śladu otarcia od klapy bagażnika.
Szybkiego powrotu do zdrowia i powodzenia z Policją i ubezpieczycielem.
No i gratulacje - pisali o Tobie w prasie!!
Też miałem jakiś czas temu gościa na tylnym zderzaku. Duster jest dość wytrzymały na takie uderzenia. Początkowo też myślałem, że nic się nie stało Dusterowi, ale po dokładniejszych oględzinach znalazłem zagięcie rantu klapy bagażnika po dociśnięciu przez plastik zderzaka. Na samym zderzaku (tym plastikowym) też znalazłem rysy odpowiadające temu dociśnięciu do klapy.
Przyjrzyj się u siebie, czy od góry na zderzaku nie masz śladu otarcia od klapy bagażnika.
Szybkiego powrotu do zdrowia i powodzenia z Policją i ubezpieczycielem.
No i gratulacje - pisali o Tobie w prasie!!
Dzięki wielkie. Ale ta prasa to miejscowo-powiatowy brukowiec. A kapę zaraz sprawdzę.
"Pogłoski o mojej śmierci są przedwczesne" - hahaha. Jeśli będziesz się dobrze czuł (czego życzę z całego serca), to nie przeciągaj zwolnienia chorobowego. W takim razie sprawca dostanie mandat, uzna się tym samym za winnego i za trzy dni idziesz po odszkodowanie. Jeśli okaże się, że spowodował obrażenia ciała powyżej dni 7 czy ileś tam, w prawniczym języku, to czeka go proces, paragraf w życiorysie, wyrok może za półtora roku, świadkowie mogą zapomnieć, nagranie zaginąć i jeszcze nie wiadomo, co. Biegły powie, że przecież gdyby gówniarz rzucił z wiaduktu bryłę lodu 0,2 sek. wcześniej albo później, to nie zabiłby kierowcy ciężarówki... Ja bym zabił tego biegłego. Teraz bandzior może powiedzieć, że wprawdzie zastrzelił kasjera, ale gdyby kula poszła pół metra w lewo lub w prawo, to przecież by go nie zastrzelił.
Sprawa potrwa , bo prowadzone jest postępowanie, a obaj kierowcy twierdzą, ze mnie nie uderzyli. Dziś jak auto wyschło to widać drobne rysy na zderzaku. Zderzak musiał się. Odształcić przy uderzeniu bo nie pękł. A przy tym duster jest wysoki to impet uderzenia poszedł pod auto. Nie mialem też nogi na hamulcu, po mału się toczyłem więc to też zminimalizowano straty
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-12-02, 11:25
Trochę dziwne, że
Cytat:
impet uderzenia poszedł pod auto
(znaczy w asfalt czy w powietrze między podwoziem a asfaltem?), ale złamało Ci kręgosłup a na zderzaku nie ma ani śladu. Na nagraniu też nic nie widać. Może rzeczywiście tylko się przestraszyłeś huku? jak dla mnie skoro na zdeżaku nie ma śladu to nie dostałeś. To jest dość wrażliwy element, byle co zostawia ślad.
W 7-8 sek. nagrania słychać uderzenie i auto popycha do przodu. Na zderzak6 mało co widać. Podloga dostała za miejscem, gdzie wystaje ucho od haka holowniczego, a kregoslup cały tylko kark boli od gibnięcia się głowy w tył.
Ostatnio zmieniony przez Piotrek721015 2016-12-02, 11:34, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1353 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-12-02, 12:10
A sensor przeciążeń zareagował na uderzenie?
Bo jak dla mnie ewidentnie słychać uderzenie i jego konsekwencje. Kiedyś też miałem podobne zdarzenie - na szczęście kierowca od razu przyznał się do winy.
A sensor przeciążeń zareagował na uderzenie?
Bo jak dla mnie ewidentnie słychać uderzenie i jego konsekwencje. Kiedyś też miałem podobne zdarzenie - na szczęście kierowca od razu przyznał się do winy.
Najciekawsze jest to, że to kierowca auto, które bylo w środku twierdzi, że nie uderzył we mnie. Może boi się, ze to on ma płacić za szkody?
Ten w srodku to stary trup. Gril luźny, lampy tez, ale nie wiadomo czy tak było przed kolizją. Do tego sam kierowca zarzeka się, że we mnie nie uderzył, a policjanci mu wierzą.
Stwierdzili, że z nagrania nic nje wynika.
Ciekawy jest też fakt, że sam jestem emerytem MSW, ale dzisiejsza młodzież w formacji nie bije inteligencją mnie na głowę. Z ciekawostek, jak byłem dziś na posterunku poprosić o nr rej. sprawcy i numer polisy, to kierownik w stopniu aspiranta sztabowego niewiedział, czy sprawcą kolizji jest kierowca busa, czy ten co był w środku. Ręce opadają.
skoro na zdeżaku nie ma śladu to nie dostałeś. To jest dość wrażliwy element, byle co zostawia ślad.
Może w Fordzie. Bo ja zaraz gdzieś rok po zakupie na cofaniu na ciemnym parkingu wykasowałem przedni błotnik ciemnego Citroena Xantii zaparkowanego w poprzek stanowisk i przez to wyglądało, że między zaparkowanymi autami jest luka. Na szczęście stary purchel i firmowy, a nie prywatny, pracownik tylko się zaśmiał, gdy spytałem, czyj dorobek życia uszkodziłem. Bardziej mi się opłacało za 200zł kupić i podmalować klarem błotnik niż klepać, zwłaszcza, że jakiś domorosły wcześniej zaczął to wyciągać z marnym skutkiem. U mnie nic się, nie zarysowało, nie odgięło, zderzak pasuje i siedzi w uchwytach - nie robiłem kompletnie nic, gdybym coś znalazł, wymieniłbym zderzak.
W daci jest bardzo miękki plastik na zderzaku. Ugina się pod ręką, a nie jak np. w golfie pęka. Mozna go wgiąć aż do belki pod nim i nie zostają na nim zadne ślady. Lakier tez jest elastyczny i nie pęka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum