Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 21 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 887 Skąd: EL
Wysłany: 2018-11-14, 10:15
kkromka napisał/a:
I teraz nurtuje mnie pytanie - czy sandero jest takie liche, że tak poszło od lekkiego puknięcia (odczucie jak spuszczenie nogi ze sprzęgła z wbitym biegiem na postoju), czy to "puknięcie nie było takie małe" i tak dobrze zamortyzowało, że nie poczuliśmy w środku?
Współczesne auta tak mają. Różnią się tym od starych, bardzo starych modeli, sprzed kilkudziesięciu lat. Różnice widać po tym jak oba typy (stary i współczesny) "zetkną" się na drodze.
We współczesnym aucie są cienkie blachy i lekka konstrukcja, plastiki. Auto musi byc lekkie by upchać wiele nowinek technicznych, mniej surowca i więcej technologii, bezpieczniejsze dla uczestników kolizji czy otarć. Ale przede wszystkim naprawa auta po kolizji ma być nieopłacalna albo chociaż kosztowna.
Patrząc na swoje delikatne auto myślę że po ewentualnej stłuczce wolalbym oddać je do kasacji by wymienić na nowe, identyczne sprzed kolizji, niż jeździć po jego naprawie ze skrzypiacymi i rdzewiejącymi, nieidealnie dopasowanymi oryginalnymi częściami zastępczymi, czy niewymienionymi, lekko wygietymi, naruszonymi innymi elementami konstrukcyjnymi. Smutne to, ale chyba taka jest idea działania rynku motoryzacyjnego. Mimo wszystko życzę Ci potwierdzenia braku szkód ukrytych i doskonałej naprawy auta.
Widziałem kiedyś nowoczesne auto, chyba jakiś francuz - Citroen? - które wjechało w tył Poloneza. W Polonezie lekko opadł tylny zderzak, był przekrzywiony i przemieszczony. Citroen do pół długości maski prawie przestał istnieć.
Na innym forum podobną sytuację ktoś skomentował: Bo może nie wiecie, nowoczesne auta mają strefy zgniotu, mają się w razie wypadku stopniowo składać. Na to ktoś inny: Wygląda na to, że Polonez wykorzystuje strefy zgniotu drugiego auta, z którym się zderza.
Jest tak jak piszą koledzy, z jednej strony- niestety- nowe auta tak się składają, ale z drugiej- na szczęście- bo strefy zgniotu biorą na siebie siłę uderzenia. Nieraz widać auta np. po czołówkach praktycznie bez maski. Wygląda to średnio, ale jednak o wiele lepiej być w takim samochodzie niż pancernym Polonezie, gdzie niby nic się nie stało, a kierowca ma przetrącony kręgosłup, połamane żebra i Bóg wie co jeszcze.
eio napisał/a:
Patrząc na swoje delikatne auto myślę że po ewentualnej stłuczce wolalbym oddać je do kasacji by wymienić na nowe
Po stłuczce może nie, ale po mocniejszym dzwonie też wolałbym samochodem nie jeździć. Jednak zawsze struktura pojazdu jest osłabiona. Inną kwestią jest to kto i jak naprawia. Pal licho nierówne szpary i źle dobrany odcień lakieru, gorzej kiedy źle naprawione są elementy odpowiadające za bezpieczeństwo
kazali mi auto odstawić do Katowic, bo w Małopolsce nie współpracują z żadnym ASO
Kto Ci kazał? Ubezpieczyciel nie ma prawa dysponować Twoim autem, nie mogą też zmusić cię do naprawy w warsztacie współpracującym z nimi. To Ty decydujesz gdzie i czy auto naprawiasz, sprzedajesz uszkodzone, czy też jeździsz obitym a kasę z odszkodowania przeznaczasz na zakup mioteł dla koła miejscowych czarownic.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Kto Ci kazał? Ubezpieczyciel nie ma prawa dysponować Twoim autem, nie mogą też zmusić cię do naprawy w warsztacie współpracującym z nimi. To Ty decydujesz gdzie i czy auto naprawiasz, sprzedajesz uszkodzone, czy też jeździsz obitym a kasę z odszkodowania przeznaczasz na zakup mioteł dla koła miejscowych czarownic.
Właścicielem jest firma leasingowa i to ona ma listę gdzie mogę bezproblemowo naprawić auto (czytaj nie dopłacając VATu za naprawę z własnej kieszeni). Podobno gwarantują auto zastępcze na cały okres naprawy - więc zobaczę.
W piątek mam podjechać na oględziny.
(ubezpieczyciel już mnie wysyłał do ASO Skody - wg. niego mogę tam naprawiać i nie tracę 5-letniej gwarancji, ale pani z infolinii Dacii powiedziała, że jak nie zrobi to aso dacii, to wszelkie zgłoszenia gwarancyjne dotyczące tyłu - będą odrzucane.
Leasingodawca powiedział, że nie ubezpieczyciel nie decyduje gdzie auto będzie naprawiane i mam czekać na kontakt z aso z Katowic).
z postu kkromka zrozumiałem, że leasing kazał i ma do tego prawo bo to leasing jest właścicielem auta.
Całe lata użytkowałem firmowe auta (w leasingu) i zawsze to ja wybierałem warsztat naprawczy. Najbliżej mojego (użytkownika) miejsca zamieszkania. Być może jednak umowa leasingowa była inaczej sporządzona i kwestie wyboru miejsca serwisowania i napraw przerzucała na użytkownika.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Duster na przejździe kolejowym. Na szczęście kierującej 25 latce nic się nie stało. Sytuacja z podwyższonym ryzykiem - szarówka (godz.17), niestrzeżony i nieoświetlony przejazd kolejowy, cofający się pociąg towatowy, kierowca z małym doświadczeniem.
Ostatnio zmieniony przez eio 2018-11-20, 15:14, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 110 KM EDC
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige Pomógł: 24 razy Dołączył: 27 Cze 2018 Posty: 1560 Skąd: WE, WPR
Wysłany: 2019-01-09, 12:12
Ewidentnie. Klapa pogięta, to myślał, że znalazł jelenia i przyhamował. Szkoda, że nigdy nie widać miny gościa, jak się dowiaduje, że w aucie jest kamerka...
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum