takie rzeczy można napisać innymi słowami albo w ogóle się nie odzywać jeżeli coś nas irytuje.
A nie sądzisz, że to także można było napisać inaczej?
nowy napisał/a:
nie pisz mi tu, że sędzia wydaje wyrok na podstawie opinii pseudo fachowców typu policja czy biegły.
Czy mieszanie z błotem wszystkich policjantów, biegłych, bądź sędziów jest na miejscu? Wszędzie znajdzie się jakaś "czarna owca", ale to nie znaczy, że wszyscy w stadzie to barany.
Napisałeś też:
dudu$ napisał/a:
Czy to się komuś podoba czy nie kierowca Żuka miał czas na wyhamowanie swojego pojazdu gdyby tylko zaczął wcześniej hamować a do tego powinien i jeszcze obserwować okolice skrzyżowania i zobaczył by wtedy zbliżającego się pieszego do przejścia
oraz
dudu$ napisał/a:
Widziałem, że pieszy biegnie wzdłuż drogi ale i widziałem z drugiej strony tramwaj, była duża szansa, ze pieszy ten biegnie właśnie do tramwaju i może nagle wtargnąć na jezdnie.
Nie wydaje Ci się zatem, że wskazanie winy kierującego żukiem jest zbyt kategoryczne? Że to zbytnie uproszczenie i budowanie opinii li tylko na wygodnych dla siebie faktach? Zauważ, że w ustawie prd jest także art 49 który w pkt 1 mówi "Zabrania się zatrzymania pojazdu:
2) "na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem"
Ponadto nałożony w art. 26 ust. 1 u.p.d. w zw. z art. 2 pkt 22 u.p.d. na kierującego pojazdem, który zbliża się do przejścia dla pieszych, obowiązek zachowania szczególnej ostrożności winien być postrzegany także, jako polegający na zwiększeniu uwagi nie tylko, co do zachowania pieszych znajdujących się przed przejściem dla pieszych lub w jego najbliższej okolicy, ale także powinno być poprzedzone oceną ogółu sytuacji drogowej, np. tym, czy sąsiednim pasem nie poruszają się szybko jadące pojazdy, bowiem zatrzymanie się przed pustym przejściem dla pieszych (nawet jeśli grupa przechodniów zdaje się oczekiwać na możliwość przekroczenia drogi) i "zapraszanie" do skorzystania z przejścia, może się okazać skrajnie niebezpieczne.
W przedmiotowym przypadku (Dacia i Żuk), mamy właśnie taką sytuację. Dacia zmienia pas ruchu na prawy, wyprzedza żuka, po czym wraca na lewy pas, zajeżdżając drogę dopiero co wyprzedzonemu pojazdowi i od razu hamuje. Fakt, że pieszy biegnie wzdłuż drogi i być może zamierza skorzystać z przejścia (lub pobiegnie dalej), nie daje podstaw, by nie zważając na dopiero co wytworzone zagrożenie (zajechanie drogi), czynić uprzejmość pieszemu. W mojej ocenie kierujący Dacią wręcz celowo doprowadził do kolizji, wykorzystując fakt, że Żuk (dysponujący hamulcami bębnowymi) nie ma szans wyhamować na tak krótkim odcinku drogi.
Na usprawiedliwienie tych wszystkich opinii, wskazujących na winę kierującego żukiem powiem, że ocena tego zdarzenia przez osobę nie dysponującą filmikiem, mogła by być diametralnie inna i przy odpowiednim "podkolorowaniu" faktów, można by wypisać mandat kierującemu żukiem.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
hak64 Zauważ, że w ustawie prd jest także art 49 który w pkt 1 mówi "Zabrania się zatrzymania pojazdu:
2) "na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem"
Ten przepis ma zastosowanie w sytuacji , gdy zatrzymanie pojazdu nie wynika z warunków ruchu .Czyli zatrzymanie przed sygnalizatorem z czerwonym światłem , zatrzymanie przed przejściem w celu przepuszczenia pieszych. w korku jeżeli za przejściem nie ma miejsca do kontynuacji jazdy ( tutaj zabronione jest zatrzymanie się na samym przejściu ) - nie jest wykroczeniem
Ten przepis ma zastosowanie w sytuacji , gdy zatrzymanie pojazdu nie wynika z warunków ruchu
Kolego, a czy to zatrzymanie wynikało z warunków ruchu? Czy nie było miejsca do kontynuacji jazdy? Czy pieszy wchodził już na przejście?
Fakt, że pieszy zbliżał się do przejścia, owszem można uznać za usprawiedliwienie takiego zatrzymania, gdyby owa Dacia była na drodze (jezdni) jedynym pojazdem - wtedy można to zatrzymanie potraktować jako uprzejmość wobec pieszego. Tu jednak nie zostały spełnione inne warunki, o których wspomniałem powyżej i to zatrzymanie było - przynajmniej w mojej ocenie - skrajnie niebezpiecznym zachowaniem, o ile nie celowym doprowadzeniem do zaistnienia zdarzenia drogowego.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
hak64
Kolego, a czy to zatrzymanie wynikało z warunków ruchu?
Mogło wynikać ( i zapewne tak tłumaczył się. kierowca daci) z chęci ustąpienia pieszemu - przepis nie zabrania takiego postępowania w sytuacji , gdy pieszy jeszcze nie wszedł na pasy.
Cytat:
to zatrzymanie było - przynajmniej w mojej ocenie - skrajnie niebezpiecznym zachowaniem, o ile nie celowym doprowadzeniem do zaistnienia zdarzenia drogowego.
Niebezpieczne było z całą pewnością , czy zamierzone - być może , głupie - na pewno .
przepis nie zabrania takiego postępowania w sytuacji , gdy pieszy jeszcze nie wszedł na pasy.
Ale inne przepisy (praktycznie wszystkie) zabraniają podejmowania manewrów powodujących zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu. Gdzie tu sens i logika? Zatrzymał samochód, bo chciał przepuścić pieszego, który być może miał ochotę skorzystać z przejścia, a że przy tym zajechał drogę innemu kierującemu, zmusił do gwałtownego hamowania i naraził samego pieszego na niebezpieczeństwo (kierujący żukiem mógł odbić kierownicą w prawo, a nie w lewo, mógł też wepchnąć Dacię na pieszego, gdyby ten zdążył już wejść na przejście). Tego zdaje się kolega raczy nie zauważać?
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II Ph1
Silnik: 1.2 16v 73KM
Rocznik: 2015 120kkm
Wersja: Laureate Pomógł: 21 razy Dołączył: 21 Sie 2015 Posty: 618 Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-04-08, 18:01
Dokker, typ miejskiego psychopaty, 70km/h ale nie ogarnia co się dzieje dookoła. Niebezpieczny dla takich co śpią za kółkiem.
Ile sprawny technicznie żuk potrzebuje miejsca by się z 50km/h zatrzymać? Światełka mu się zapaliły równo z początkiem barierek przystanku tramwajowego, 30 metrów dalej wbija się w dokkera mając jeszcze z 10-15km/h? No ludzie...
Ile sprawny technicznie żuk potrzebuje miejsca by się z 50km/h zatrzymać
To jest dobre pytanie.
Załóżmy, że Żuk jechał 50 km/h. To z jaką prędkością jechał Dokker w czasie wyprzedzania? Nie wygląda to na 50 km/h. Teren wygląda na zabudowany, chyba że jest tam podwyższona dopuszczalna prędkość. Winą kierowcy Dacii może być to, że: a) przekroczył dozwoloną prędkość, b) nie zachował szczególnej ostrożności podczas manewru.
Kierowca Żuka może być uznany za współwinnego, bo sprawny technicznie (i nieprzeładowany) samochód powinien wyhamować z 50 km/h na 30 metrach na suchej nawierzchni. Podejrzewam, że w rzeczywistości jego prędkość była mniejsza, pewnie w okolicach 40 km/h.
A to, jak w takiej sytuacji orzekną biegli czy policja to już zupełnie odrębna kwestia. Tego, że nieraz biorą górę czynniki pozamerytoryczne, nie trzeba chyba udowadniać. Wystarczy przypomnieć przypadki Najsztuba czy Wujca (jeśli ktoś nie pamięta, Wujec ominął auto, które zatrzymało się, by przepuścić pieszego, i potrącił go, a sąd uznał, że "bogaty materiał dowodowy" wskazywał na niewłaściwe zachowanie pieszego).
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II Ph1
Silnik: 1.2 16v 73KM
Rocznik: 2015 120kkm
Wersja: Laureate Pomógł: 21 razy Dołączył: 21 Sie 2015 Posty: 618 Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-04-09, 12:54
Na filmie widać prędkość z rejestratora nagrywającego (trochę słabo z jej odświeżaniem, ale jest). Nagrywający przyspiesza na początku do ~60km/h, dokker pojawia się mając ~70km/h, żuczek pewnie prawilnie 50km/h trzyma. Dla mnie - albo niesprawne hamulce, albo żuk nie widział pieszego biegnącego do przejścia i hamowanie dokkera początkowo zinterpretował tylko jako dohamowanie przed rondem, a nie pełne zatrzymanie przed przejściem.
a) według mnie obydwaj kierowcy powinni lepiej się zachować.
b)Kierowca Dacii teoretycznie nie powinien wykonywać manewru wyprzedzania ale zrobił to zgodnie z przepisami
a) = pełna zgoda
b) NIGDY nie wolno wyprzedzać z prawej strony. NIGDY - dokker chcąc zaoszczedzić około 5 sekund (wiecej nie zyskałby do skrzyżowania, po porstu przez nie przejechałby jako drugi a nie pierwszy) złamał przepisy - i za wyprzedzanie z prawej nalezy mu sie kara.
Miał słabą orientację - dopiero po zmianie pasa zauażył widac osobę przy przejści u i dał po hamulcach - niemniej podczas skręcania na lewy pas najprawdopodobniej zdecydowanie utrudnił kieorwcy żuka zobaczenie osoby czekające przy przejściu - kierowca żuka mógł hamowanie uznac za chamskie, godne konfiskaty samochodu - a czasem występujące u piratów drogowych - przyhamowanie po wyprzedzeniu auta uznawanego za zawalidrogę. Dlatego kierowca żuka zaczął hamować za późno - uznał , że to przyhamowanie i dopiero gdy zobaczył, że to pełne hamowanie nacisnął pedał hamulca.
Moim zdaniem - 80 % winy kierowca dokkera a 20 % kierowca żuka- jak kretyn ci zajeżdża drogę (w tym wypadku akurat nie kretyn a zadufany gościo, co dopiero po zajechaniu drogi zauwazył pieszego - gdyby zauważył wczesniej - zahamowałby na prawym pasie i dał kierunkowskaz na lewy - po zatrzymaniu ruchu na pewno by dało radę zmienić pas)- hamuj, bo nie wiadomo, co idiocie strzeli do głowy.
żuk nie widział pieszego biegnącego do przejścia i hamowanie dokkera początkowo zinterpretował tylko jako dohamowanie przed rondem, a nie pełne zatrzymanie przed przejściem.
Nie widział, bo zasłonił mu pieszego dokker zajeżdżający mu drogę a dohamowanie potraktował jako dohamowanie chama, który po wyprzedzeniu chce pokazać jaki-to-on-nie-jest FSPANIAYY
3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5, 10 i 12.
z czego tu istotny jest 10.1:
Kodeks Drogowy napisał/a:
10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
10.1. na jezdni jednokierunkowej;
10.2. na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.
Pozostałe wyjątki dotyczą wyprzedzania tramwajów, pojazdów skręcających w lewo, lub wyprzedzania rowerem wolno jadących samochodów.
Także wiesz, słowa takie jak NIGDY i ZAWSZE to dość mocne słowa i rzadko kiedy są prawdziwe.
Ostatnio zmieniony przez SWilk 2020-04-09, 16:11, w całości zmieniany 1 raz
Przyznam się szczerze, że na biednego nie trafiło. Koleś Loganem nieźle przegiął, ale widać było go z daleka, jak popierdziela i kierowca czerwonego pojazdu jadącego prawym pasem to zauważył. Jakoś bez echa ta kolizja (wypadek bo ranna osoba) przeszła, bo na radiu cisza była
Ostatnio zmieniony przez nowy 2020-06-15, 06:21, w całości zmieniany 1 raz
Przyznam się szczerze, że na biednego nie trafiło. Koleś Loganem nieźle przegiął, ale widać było go z daleka, jak popierdziela i kierowca czerwonego pojazdu jadącego prawym pasem to zauważył.
Widać go było z daleka -- bo rejestrator jest jeszcze bardziej z przodu; Audi szybciej przyspieszał, miał go pod szerszym kątem.
Nie wiem co oznacza "na biednego nie trafiło" -- że Logan to takie bogactwo?
Ja się rozglądam, ale nie wypatruje zagrożenia. Także każdemu się fajnie tutaj gada, a przypominam że kamera ma zazwyczaj bardzo szeroki kąt widzenia.
w dodatku umieszczona była w aucie jadącym za audi , obejmowała więc inną perspektywę niż wzrok poszkodowanego kierowcy . po za tym oglądając nagranie spodziewamy się pewnego określonego zdarzenia i nasz sposób spostrzegania jest kompletnie odmienny niż w rzeczywistości .
Nie trzeba wypatrywać zagrożenia, bo to może skończyć się paranoją. Wystarczy się rozglądać, a zagrożenie się samo ujawni. Pole widzenia normalnego człowieka nie odbiega zbytnio od kąta tej kamery(uwzględniając ruchy gałek ocznych wyraźnie je przewyższa) i kierowca audi jeżeli nie byłby zapatrzony gdzieś do przodu to z pewnością zauważył by zagrożenie ale on był raczej zainteresowany szybkim startem co wyraźnie widać na filmiku.
Ostatnio zmieniony przez Black Dusty 2020-06-16, 07:10, w całości zmieniany 1 raz
Kierowca Audi nie był z Wrocławia, a przejazd przez pl. Społeczny bywa wystarczająco stresujący nawet dla lokalsów -- pomijając, że się spieszył, mógł mieć po prostu dosyć tego miejsca i się nie skupiał na otoczeniu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum