Wydaje mi się, że trwałość i edukacja są dzisiaj bardzo ze sobą powiązane, zwłaszcza przy zaawansowaniu technicznym pewnych elementów. Wielu kierowców zakłada, że olej do silnika wymienia się np. co 100kkm albo użytkuje swe auta na zasadzie: kupiłem auto, nic przy nim nie robię, tylko jeżdżę a potem jestem zdziwiony że się rozkraczył na drodze (znam to z autopsji). Mam na myśli wymianę zużywających się płynów, świec, amortyzatorów itd. (w końcu nic nie jest wieczne) i nie jest to związane z ciągłym leżeniem pod autem z usmarowanymi po łokcie rękami, a o tanich zamiennikach i małej ich żywotności zapomnijmy.
Wszystko prawda - ale prawdą jest też, producenci (przynajmniej częściowo) "programują" swoje wyroby, żeby zakończyły żywot w odpowiednim momencie. I pół biedy, jak coś można wymienić - gorzej, jak zużywa się jakaś tania pipsztułka, a wymieniać trzeba cały drogi moduł, bo np z założenia nierozbieralny.
O tym właśnie tu mowa i na to "jak się dba, tak się ma" wiele nie pomoże... /:
...No ale przynajmniej w Daćce jest pod tym względem w miarę przyzwoicie d;
Chętnie się z tym zgodzę; najbardziej widać to chyba na przykładzie dużego AGD, gdzie zazwyczaj dożywają one 3 letniej gwarancji, potem pada podzespół którego koszt wymiany przekracza połowę wartości. Naprawić się go nie da, a kupić nowy - raczej nieopłacalne. Tak dla przykładu: ostatnio chciałem dokupić uszczelkę do śmigła górnej półki w zmywarce. Okazało się że nie mogę dopasować żadnej pospolitej dostępnej w handlu, ze względu na grubość, a w serwisie trzeba kupić całe śmigło z uszczelką w komplecie; producent nie przewidział wymiany samej uszczelki. No ale..., schow must go on.
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-08-20, 11:58
czaju napisał/a:
Nieraz śmieję się jak klient do tunera za 2k, telewizora za 8k i pięknego kina domowego dokupuje najtańsze przewody HDMI.
Całkowita racja - kumpel pracował swego czasu w dość dobrym sklepie ze sprzętem AGD - RTV i opowiadał jak nieraz ktoś kupował b. dobre kolumny głośnikowe, po czym pomimo porad brał najtańsze przewody głośnikowe - Panie jak będzie grało to wezmę te za 3 zł/m, a nie te po 10 zł/m. Z samochodami jest podobnie czego nie widać, już się tak bardzo nie liczy.
Co do mercedesa "beki" i żywotności silników. Swojego czasu był program w auto moto dot. tego modelu. Niemcy tak dopracowali ten model że silnik docierał się ponoć dopiero przy milionie kilometrów (docelowa żywotność ok. 6 mln km), blacha ocynkowana na długie lata. ... A nowe modele to nowe technologie i postęp techniczny.
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-21, 22:35
laisar napisał/a:
Wszystko prawda - ale prawdą jest też, producenci (przynajmniej częściowo) "programują" swoje wyroby, żeby zakończyły żywot w odpowiednim momencie. I pół biedy, jak coś można wymienić - gorzej, jak zużywa się jakaś tania pipsztułka, a wymieniać trzeba cały drogi moduł, bo np z założenia nierozbieralny.
O tym właśnie tu mowa i na to "jak się dba, tak się ma" wiele nie pomoże... /:
...No ale przynajmniej w Daćce jest pod tym względem w miarę przyzwoicie d;
Coś z tym programowaniem nie mogę wierzyć !!!
Możesz podać jakiś przykład ???
Renault tego nie robi !!! i nie słyszałem o tym.
Jedynym programowalnym w aucie jest przegląd i jeśli go nie wykonam na czas to zacznie mi migać jakaś denerwująca kontrolka a wykasować można to za cenę (niebagatelną) przeglądu.
Jedyną sprawą jaka jest wiadoma wszem i wobec to wszyscy oszczędzają a materiały które są używane do produkcji są mizernej jakości i wykonywane zazwyczaj w Chinach.
Tak jak ostatnio VOLVO , a szkoda, oj szkoda.
Lakiery samochodowe - wodne - dla środowiska wspaniałe a dla człowieka zabójcze. Lakierowanie takimi lakierami odbywa się pod pancernym i szczelnym osłonięciem człowieka a jeśli coś przeniknie to jest dla niego zabójcze a dla środowiska biodegradujące. Lakiery, które były wcześniej używane, były odporniejsze na czynniki atmosferyczne itp, a teraz
W rozmowie z producentem akryli dowiedziałem się że te stare farby będą produkowane przez kilkanaście lat jednak wszelkie lakiernie i zakłady produkujące auta mają obowiązek przestawić się na lakiery wodne. Warsztaty pracujące na starych lakierach mają obowiązek zamontowania specjalnych filtrów przy wydostawaniu się do atmosfery - wydatek 10 000 PLN ;-(
Lakiery wodne - trucizna !!!
Pozwolę sobie przytoczyć list od sprzedawcy lakierów:
Witam.
Lakiery wodne -zamiast rozpuszczalnika używany jest specjalny rozcieńczalnik ( każda firma ma inny )do lakierowania potrzebna jest przede wszystkim dobra wentylacja ( przewietrzanie ) z tego co pan pisze wynika że jest ono u pana kiepskie
zatrucie jest tego wynikiem.Moim zdaniem nie da pan sobie rady z lakierami wodnymi, lepiej zainwestować w dobrą maskę lakierniczą i wyciąg.Nikt o tym nie mówi ,ale lakiery wodne są dla lakiernika bardziej szkodliwe niż rozpuszczalnikowe - ponieważ wchłania się bezpośrednio przez skórę do krwioobiegu, dla środowiska owszem jest biologicznie lepszy ,natomiast lakiernik musi mieś specjalną odzież ochronną a najważniejsze maski-zakrywające całą twarz.
Lakiery wode mogą być nakładane na stare powierzchnie lakierowane - rozpuszczalnikowo bez względu na producenta.Technologia lakierowania jest taka sama ,cała trudność polega na suszeniu lakierów wodnych.Nie polecam natomiast stosowania podkładów 1K - mogą pogorszyć jakość lakierów akrylowych ( wchłaniają częściowo utwardzacz z lakieru ). Jeżeli chodzi o ceny lakierów wodnych są droższe,a każdy kolor wyceniany jest z receptury.
Pozdrawiam A. Bielecka
Tak więc nie mogę uwierzyć w to co piszesz.
Ostatnio zmieniony przez KOSA 2010-08-21, 22:41, w całości zmieniany 1 raz
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-22, 19:42
No, wiesz - mój kolega z pracy tak sobie zaprogramował swoje radio, że uległo autodestrukcji to i może producenci samochodów tak robią tylko niech nie zapomną powiedzieć kiedy to przynajmniej wysiądę z niego
Jednak, po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że rzeczywiście coś w tym jest: kupiłem jakąś rzecz - made in china - i autodestrukcji poddał się po chwili , wymieniłem na nowy i zrobił to samo - czyli coś w tym jest
Ostatnio zmieniony przez KOSA 2010-08-22, 19:47, w całości zmieniany 1 raz
Z doświadczenia wiem, że ludzie chcą tanio, a nie dobrze. Nieraz śmieję się jak klient do tunera za 2k, telewizora za 8k i pięknego kina domowego dokupuje najtańsze przewody HDMI.
Smiejesz sie, ze przeplacil za TV czy, ze nie (albo mniej) przeplacil za kabel ?
Co do diesli i benzynek proponuje sprawdzac (mierzyc) realne osiagi, a nie prospektowe.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3598 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-26, 12:54
Wiesz audio i wideofile są w stanie udowodnić że pozłacany kabel zapewnia soczystsze kolory i lepszy dźwięk przy transmisji CYFROWEJ. Zaraz cię zarzucą jitterem , korekcją błędów itp. itd.
Jeśli ten kabel HDMI jest wykonany według specyfikacji i trzyma normy to nie widzę żadnego powodu aby kupować droższy o ile jego długość nie przekracza 1,5 - 2 metrów.
a ja widzę - bo w przeciwnym wypadku nie widzę sensu wydawania kilkunastu tysięcy na sprzęt, jak manta za kilka stówek robi to samo.
Przepraszam, ale to ja mam doczynienia z tymi przewodami i widzę wykonanie przewodu za 15zł i widzę wykonanie przewodu za 40zł i wersje za 100zł. O ile te za 15zł nie wyglądają atrakcyjnie, bywa że naprawdę nie ma z nimi problemów (w zależności od producenta - nie chodzi o wiele - ale jeśli wtyczkę trzeba dociskać aby zadziałała no to coś jest nie teges i argument że jak zostawię to będzie działało mnie nie przekonuje. Wersja 40zł - ślicznie wyglądają, ale wytrzymałość pozostawia wiele do życzenia, nawet w porównaniu do tych za 15zł. Te za 100zł, są wytrzymałe i ładne. Klient który ceni sobie ładność, żeby pokazać znajomych wybiera jeden z dwóch pierwszych, klient który chce kupuje oleda, amplituner Harman&Kardon i piękne kolumny, aby nie tylko pokazać znajomym, ale również coś z tego mieć obejży trzy przewody i decyduje się na ten 6 razy droższy od najtańszego.
DUCATI, nie mozna oszczędzać na czymś co kupujesz ze zbytku - jeśli stać Cię na wydanie 20tysięcy na sprzęt to pozwolisz sobie na to aby cały ten efekt mógł zaburzyć głupi przewód? Ja nie. To że jeżdżę Dacią nie oznacza że nie przepłacam, a poprostu nie stać mnie na Audi A5.
Kupujesz zabytkowy samochód (gotowy żeby go tylko mieć) i pozwolisz sobie na to że zderzak nie jest chromowany ale za to był 500zł tańszy? Nie - to są zbytki i na tym się nie oszczędza (przynajmniej ja tak uważam).
Ale wkurza mnie np. brak fabrycznego czujnika temp. zewnętrznej w Dacii, czy to, że układy wydechowe w samochodzie nie są segmentowe, i najmniejszy problem to jest cięcie i spawanie, bo taniej było to złożyć i mniej roboty.
Ostatnio zmieniony przez czaju 2010-08-26, 22:08, w całości zmieniany 1 raz
A... juz myslalem, ze kwestionujesz jakosc obrazu...
Cytat:
a ja widzę - bo w przeciwnym wypadku nie widzę sensu wydawania kilkunastu tysięcy na sprzęt, jak manta za kilka stówek robi to samo.
Moze go nie ma... ale te kable za 100 zl nie maja napisu "Harman-Kardon"... ?
Nie wiem jake tam kable sprzedajecie, ja specjalnie ogladalem taki za 20 zl i wyglada calkiem przyzwoicie, nie wyobrazam sobie by mogly byc z nim jakies problemy. W domu od dluzszego czasu mam taki jakies 2x drozszy (naciagneli mame :P) i nie sprawia zadnych problemow. Musial by chyba byc z jakichs materialow latwo biodegradowalnych by cos sie moglo stac z kablem, ktorego sie praktycznie nie dotyka...
Cytat:
DUCATI, nie mozna oszczędzać na czymś co kupujesz ze zbytku - jeśli stać Cię na wydanie 20tysięcy na sprzęt to pozwolisz sobie na to aby cały ten efekt mógł zaburzyć głupi przewód? Ja nie. To że jeżdżę Dacią nie oznacza że nie przepłacam, a poprostu nie stać mnie na Audi A5.
Ale jak zaburzac skoro nie widac roznicy ??
Nie wiem ile koszuje A5, ale jak bym mial 2x wiecej kasy niz wydalem na dacie to i tak bym nie kupil drozszego auta, bo ona ma praktycznie wszystko czego ptrzebuje. Wolelbym dokupic motor, ew. druga Dacie. :)
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3598 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-30, 11:36
http://www.trochetechniki...rty,t,1909.html
może autor trochę przesadza, ale każdy przewód który spełnia normy konsorcjum HDMI w połączeniach do 2 metrów będzie działał tak samo (normy czyli rezystancję , oplot , umasowienie itp.)
a tu już obowiązkowa pozycja tylko dawno nieaktualizowana:
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3598 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-30, 12:23
Wydaje mi się że w ogóle standard przewiduje tylko mniej więcej taką długość kabli (do 2m) wszystko co więcej wymaga już zdecydowanie lepszych komponentów i technologii produkcji aby utrzymać minimalne parametry i to w rozsądnym czasie (utlenianie przewodników jest tu poważnym problemem).
Dość ciekawą koncepcją jest skorzystanie ze skrętki ekranowanej do transmisji pomiędzy sprzętami audio-video , ciekawe co wtedy naganiacze zaoferują klientom jeśli w tej chwili bardzo dobra cat.7 kosztuje 2 PLN za metr :)
http://en.wikipedia.org/wiki/HDBaseT
Okablowanie całego mieszkania za 100 PLN ? a fuj sprzedajmy im pozłacany kabel za 100 ale od metra :)
Argument za benzyną: Nowy program sterujący silnikiem (turbina). A w każdym bądź razie lepiej nie mieć diesla KIA. Zresztą w ogóle im mniej skomplikowany samochód tym lepiej. Te wszystkie turbiny, filtry cząstek stałych i inne bajery to tylko kolejne elementy które mogą się zepsuć, a koszty są raczej wysokie.
Resident, coś jest na rzeczy: był kwiecień 2010, kolega miał kupić Ceed'a z dieslem, oczywiście, wypożyczył autko na weekend do jazdy testowej, w poniedziałek rano, pojecahał oddać do ealera, a tu silnik przeszedł w tryb awaryjny. Na miejscu: policyjna kijanka z tą samą przypadłością. Turbina.
Ostatecznie zainwestował w benzyniaka.
_________________ Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?
Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)
Marka: Skoda
Model: Octavia Tour II
Silnik: 1,4 16V
Rocznik: 2010 Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 399 Skąd: Tarnobrzeg
Wysłany: 2010-09-06, 13:43
Jak ktoś ma diesla, chwali diesla.
Jak ktoś ma benzynę chwali benzynę.
Jak ktoś jeździ FRANCUZEM - na samochody VW mówi wieśwagen i snuje wywody o wypierdzianych golfach w tedeiku od dziadka z Niemiec urodzonego przed I wojną.
Jak ktoś jeździ NIEMCEM - mówi, że francuzy same rozlatują się po 100 kilometrach.
Najczęściej na diesle narzekają Ci, którzy nimi nie jeździli.
Największymi wrogami i znawcami awaryjności samochodów francuskich są ci, którzy nigdy żadnego francuza nie mieli.
Największymi wrogami aut niemieckich są zazwyczaj Ci, którzy nigdy tymi autami nie jeździli, ale za to jeździł kuzyn ich sąsiada.
Nawet jak w nowej Cee'd padnie turbo - masz gwarancję - zresztą z tego co wiem poprawili soft i problem jest zminimalizowany. A nawet jak po gwarancji padnie - pal sześć regeneracja nie jest droga, koło dwumasowe rozlatuje się nie szybciej niż po 150kkm, wtryski możesz kupić regenerowane za 300-400zł - wszystkie na raz się nie leją. Nie taki diesel straszny jak go malują a przy odsprzedaży 90% kupców na benzynę mówi - szkoda że nie diesel... Jakby na to nie patrzył samochód zawsze jest najgorszą inwestycją jaką robimy - wieczne doinwestowywanie i ciągły spadek wartości.
Jakbym jeździł rocznie ponad 15kkm to bym się chwili nad dieslem nie zastanawiał.
Ostatnio zmieniony przez marektbg 2010-09-06, 14:00, w całości zmieniany 3 razy
Każdy samochód jest fajny, nieważne jakiej narodowości, co pije, ani jak wygląda.
"każda potwora znajdzie swojego amatora"
nie ma samochodu bez wad, zależy tylko kto co sobie ceni - jak ktoś lubi kręcić silnik do 5-6 tysięcy obrotów to diesel raczej nie dla niego, jak ktoś potrzebuje samochodu który ma duży moment obrotowy od najniższych obrotów, to wybierze diesla. Pomijam już, że w Polsce kierujemy się jeszcze kosztami eksploatacji, paliwem itp.
Jeździłem dieslami, jeździłem niemieckimi samochodami, jak się obrażę na LPG to pewnie kupie coś co będzie miało w nazwie TDI (albo podobnie), a VW poprostu mi się nie podobają (no chyba że Passat CC...)
Marka: Skoda
Model: Octavia Tour II
Silnik: 1,4 16V
Rocznik: 2010 Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 399 Skąd: Tarnobrzeg
Wysłany: 2010-09-06, 14:15
Z podobaniem jest tak, że zazwyczaj podoba nam się najbardziej to na co nas stać. Jakbym miał w kieszeni 80tyś. a nie 40tyś. to bym raczej o Stepway'u nie myślał. Tak samo wybór między dieslem a benzyną, to przede wszystkim wybór naszego portfela. Zazwyczaj ludzie kupują najdroższe nowe samochody na jakie ich stać (no chyba, że ktoś ma podejście ascetyczne i wszelkie dobra wybiegające poza bezwzględne minimum uważa za zbytek), i często to emocje biorą górę przy zakupie, a nie to czy przegląd kosztuje 500 czy 700zł.
Ostatnio zmieniony przez marektbg 2010-09-06, 14:17, w całości zmieniany 1 raz
kupno ekologicznego diesla – z powodu problemów serwisowych i kosztów obsługi – w większości przypadków nie ma sensu.
[...]
Sugerowaliśmy, że wolelibyśmy diesla, jednocześnie podkreślając, że przebiegi auta będą niewielkie – w takiej sytuacji kupno samochodu z silnikiem wysokoprężnym jest pomysłem absurdalnym.
[...]
Argumentowano, że różnica w cenie na poziomie kilku, a często kilkunastu tys. zł wystarczy na dużą cysternę paliwa i jeżdżąc dieslem 15-20 tys. km rocznie, nie odrobimy jej nigdy. W salonie Suzuki sprzedawczyni powiedziała wprost: jeśli przejeżdża się rocznie ponad 50 tys. km, warto kupić diesla – inaczej nie. W Toyocie mówiono o 35 tys. km rocznie.
[...]
Ale są i inne powody. W salonie VW sympatyczny pan ostrzegał stanowczo przed zatykającymi się w mieście filtrami cząstek stałych, podobnie w Fordzie, niektórzy sprzedawcy mówili o problemach z filtrami dopiero, gdy zostali o nie zapytani wprost. Pozostali zgodnie zwracali uwagę na wyższe koszty serwisowe.
[...]
Naszym zdaniem: współczesne diesle nadają się niemal wyłącznie dla handlowców wyjeżdżających codziennie w trasę. Diesel spełniający normę Euro5 w rękach przeciętnego użytkownika może być źródłem rozczarowań, a w najlepszym razie autem, które będzie jeździło nieźle przez 2-3 lata, by następnie stać się skarbonką. Nieźle wyróżniają się silniki koncernu PSA, w których do układu oczyszczania spalin dodaje się co jakiś czas kosztowny preparat, który niweluje wiele problemów.
Marka: Kia
Model: cyd kombi
Silnik: 1.6 a/t
Rocznik: 2008 Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Kwi 2009 Posty: 219 Skąd: Warszawa Bielany
Wysłany: 2010-09-07, 12:00
marektbg napisał/a:
Nawet jak w nowej Cee'd padnie turbo - masz gwarancję - zresztą z tego co wiem poprawili soft i problem jest zminimalizowany. A nawet jak po gwarancji padnie - pal sześć regeneracja nie jest droga, koło dwumasowe rozlatuje się nie szybciej niż po 150kkm,
Cyd nie ma koła dwumasowego, poza wersją 2.0, która jest wycofywana.
Co do softu do dizla - przeczytaj sobie ten wątek na forum cydowskim ...
A co do
Cytat:
przy odsprzedaży 90% kupców na benzynę mówi - szkoda że nie diesel
Marka: Skoda
Model: Octavia Tour II
Silnik: 1,4 16V
Rocznik: 2010 Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 399 Skąd: Tarnobrzeg
Wysłany: 2010-09-07, 12:28
Jak nie ma dwumasy to plus. Nie znam tych silników.
Co do ogłoszenia - może auta po krótkim leasingu. W firmie w której pracuję auta biorą na 2 lata. Drugi powód może być taki, że ktoś ma dość tych aut i z nich ucieka.
Od maja do sierpnia byłem "chory" na Kie Soul - tam problem z dieslami to najmniejsze zmartwienie - bo jak się czyta na ich forum o wypiaskowanych progach i nadkolach w samochodach z nikłym przebiegiem - i w ogóle lakierem odpryskującym pod wpływem to się słabo robi a KMP ostatnio ogłosiła, że nie uznaje tego jako wada tylko wynik niewłaściwej eksploatacji - obejrzałem kilka rocznych Souli z przebiegami 10-30kkm i wyglądały jakby miały nalatane co najmniej 200kkm.
Ludzie lubią diesle - jak się patrzy na otomoto to np. Golfa V, Astre III czy Leona II znaleźć w benzynie nie jest lekko. Jak gadałem z kumplem - handalrzem - mówił, że jak chce benzynę z zachodu nie ma sprawy - on przywozi 99% diesli bo benzyny nikt nie chce a wybierać u sąsiadów z czego jest.
Ostatnio zmieniony przez marektbg 2010-09-07, 12:42, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum