W Dacii to chyba wynika z innych przyczyn - Rumunia to kraj niebogaty i niezbyt mocno rozwinięty. W Toyocie to działanie przemyślane i zaplanowane, a przede wszystkim skalkulowane.
Tym niemniej efekt jest ten sam.
Jest to część ogólnej tendencji, którą można zauważyć. W 1991 roku kupowało się niemiecką maszynę do produkcji PETów czy nadziewania Kinderniespodzianek za 3.200.000DM. Według kalkulacji miała się zwrócić po 8-10 latach, a potem pracować na właściciela. Ale rynek gwałtownie się zmienia, konkurencja rodzima lub chińska wyrasta w oczach i coś, co było zyskowne dwa lata temu, obecnie pozwala zaledwie pokryć koszty bezpośrednie materiału i robocizny. Pozostaje oszczędzanie albo szukanie nowego, bardziej zyskownego wyrobu i zmiana profilu produkcji. A nowy wyrób to nowe maszyny. Te nowe kupuje się już w Chinach, wyglądają tak, jak niemieckie z lat 1960, kosztują 5x taniej niż niemieckie współczesne i zwracają się po dwóch latach - akurat, by zdążyć na kolejną zmianę mody i koniunktury.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum