Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2011-11-22, 16:56
Azrael napisał/a:
Chyba, że ktoś posiadł tajemną wiedzę programowania map zapłonu :)
JTN On programuje chyba wszystko, bo ostatnio widziałem programator (z pilotem) żony i programator męża (też z pilotem). Sprzedawca mówił, że autorem jest JTN
Marka: X
Model: X
Silnik: X
Rocznik: 1234 Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Maj 2011 Posty: 126 Skąd: Xixi
Wysłany: 2011-12-19, 23:50
Wymierne efekty... Cóż, są rajdy "o kropelce", i są specjaliści, którzy osiagają jakieś niebywałe rezultaty. Jak rozumiem, wśród nich powszechnie używa się taktyki ostrego przyspieszania i następnie snucia sie na najwyższym możliwym biegu na śmiesznych obrotach.
Ale każdy ma swoje wariactwo. Moje to jechać tak, żeby domek z kart na siedzeniu pasażera się nie rozpadł. I tak hamować, i tak stawać przed światłami, i tak ruszać... Sprawia mi to frajdę. Większą niż zaoszczędzenie. No i w tym przypadku żadne tam maksymalne przyspieszanie i raptowne przechodzenie do nie-przyspieszania nie wchodzi w grę.
Wymierne efekty... Cóż, są rajdy "o kropelce", i są specjaliści, którzy osiagają jakieś niebywałe rezultaty. Jak rozumiem, wśród nich powszechnie używa się taktyki ostrego przyspieszania i następnie snucia sie na najwyższym możliwym biegu na śmiesznych obrotach.
Ale każdy ma swoje wariactwo. Moje to jechać tak, żeby domek z kart na siedzeniu pasażera się nie rozpadł. I tak hamować, i tak stawać przed światłami, i tak ruszać... Sprawia mi to frajdę. Większą niż zaoszczędzenie. No i w tym przypadku żadne tam maksymalne przyspieszanie i raptowne przechodzenie do nie-przyspieszania nie wchodzi w grę.
Z tego co wiem to na takich rajdach posuwają sie do zaklejania wszelkich szpar, składania lusterek etc, Jeremi Clarkson w TOG GEAR też uskuteczniał ecodriving jadąc audi i jechał pomimo tego, że komp pokazywał, że już ma 0l paliwa.
Co do moich doświadczeń to mój 1.4 zszedł prawie do 4,9l/100 ale wtedy jeździłem sam bez bagażu korków, klimy i troche przeginanie z ecodrivingiem i na dłuższą metę tak przynajmniej ja nie potrafie
Ostatnio zmieniony przez robertp1983 2011-12-20, 12:18, w całości zmieniany 2 razy
Jedno sprostowanie - nie maksymalne przyspieszanie a na 3/4 przepustnicy - przynajmniej ja tak wyczytywalem swego czasu - a w dCI turbina ciagnie juz od 1800 na maxa praktycznie ( http://3.bp.blogspot.com/...wQ/s1600/50.JPG ) wiec 1800-2500 jest jak najbardziej sensownym przedzialem.
Natomiast z moich prywatnych doswiadczen najwazniejsze jest zeby nie hamowac! :) Jesli tak jade, ze wiekszosc zwalniania przed zakretami itp robie hamujac silnikiem to spalanie jak nic mam 0.5l albo i wiecej nizsze. Do tego nie szalec duzo powyzej 100km/h i spalanie mimo dynamicznej i bardzo skutecznej suma sumarum jazdy jest naprawde na akceptowalnym poziomie :)
Tutaj są największe oszczędności w spalaniu, ale w moim Aussie i tak mam średnie spalanie wyższe od kolegi RnR, o 0,24 l/100km. Ja przed zakrętami w ogóle nie hamuję tylko redukuje biegi. IMHO dla DD 4X4, każdy zakręt najlepiej pokonywać w granicy 3000 rpm.
Ja przed zakrętami w ogóle nie hamuję tylko redukuje biegi.
Ale przynajmniej kierunkowskaz włączasz? Ostatnio obserwuję jakąś dziwną tendencję do nieużywania
Ja przy zakrętach nie hamuję jedynie wtedy, gdy nic za mną nie jedzie, ew. najbliższy pojazd jest na tyle daleko, że nieużycie hamulca w niczym ( i nikomu) nie przeszkadza. W pozostałych sytuacjach używam mniej lub bardziej, w zależności od sytuacji. Tak jest moim zdaniem dużo bezpieczniej (cel nadrzędny nad ekonomią) - czasami zagapiony kierowca z tyłu nie zauważy kierunkowskazu (a niektórzy zbyt późno go włączają) a światło stopu już trudniej "przeoczyć".
Koleżanko mrówa, oczywiście zawsze sygnalizuję swoje zamiary, nawet błyskam lampami hamulca, ale przy moim stylu jazdy i tak mnie na zakrętach nikt nie dochodzi. Nie jestem "królem prostej". Jeżeli podróżuje z szanowną małżonka i za mną są auta to przed zakrętem przyspieszam i potem szybka redukcja biegów, no i zawsze słyszę "jak ja nie lubię jak ty tak szybko podjeżdżasz"
Ostatnio zmieniony przez chriskb 2011-12-23, 09:02, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Ford
Model: Focus III
Silnik: 1.6 EB 150KM
Rocznik: 2013 Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Paź 2010 Posty: 150 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-23, 13:38
blip = przygazówka przed redukcją. Przed wrzuceniem niższego biegu, będąc wysprzęglona, kopiesz lekko w gaz, żeby obroty podeszły na takie, jakie będą na nowym biegu.
Marka: Ford
Model: Focus III
Silnik: 1.6 EB 150KM
Rocznik: 2013 Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Paź 2010 Posty: 150 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-23, 16:44
Ja blipuję :)
Podobnie to zresztą działa w drugą stronę - gdy wrzucamy wyższy bieg, zanim puścimy sprzęgło poczekajmy, aż obroty spadną na taki poziom, jaki będą miały po puszczeniu. Zbyt szybkie zmiany biegów nie są dobre.
Generalnie im więcej my będziemy wyrównywać obroty przy zmianach biegów, tym mniej pracy będzie miało sprzęgło i tym płynniejsza będzie jazda. Mniej szarpania.
Ja się z tym nie zgadzam. Zmiana biegów jak i używanie sprzęgła powinno trwać jak najkrócej. Obroty nie powinny spadać od trzymanych obrotów przy redukcjach więcej niż 800 rpm.
Masz rację niezbyt precyzyjnie się wyraziłem. W momencie zmiany z większego biegu na niższy obroty rosną. Przy zmianie z niższego na wyższy bieg obroty spadają. Moją intencją było aby ten przedział przy zmianie mieścił się w zakresie +/- 800 rpm. Oczywiście nikt nie karze obserwować obrotomierza, ale warto te skrajne punkty wyczuć. Ja ciągle mam w skrzyni za mało biegów.
a jak wygląda spalania auta wyposażonego w LPG podczas hamowania silnikiem, bo w przypadku zasilania benzyna wtryskiwacze nie dostają benzyny, natomiast słyszałem że na zasilaniu gazowym nie ma tego całkowitego odcięcia LPG, tak wiec w tym przypadku hamowanie silnikiem nie daje już takich oszczędności jak np. wrzucanie na "luz"
Instalka Stag 300.
Wysłany: 2012-09-11, 06:32 Jak przejechać MCV diesel 1000 km/bak
Nawiązując do tematu wątku.
Posiadałem kiedyś Nissana Patrola, który nauczył mnie, że nie warto szaleć na drodze, bo potem sporo się za to płaci. Mniej więcej od roku postanowiłem, że będę jeździł bardziej ekonomicznie swoją MCV (diesel 84KM). Przed tą decyzją średnio przejeżdżałem 750 km/bak. Po niej, ostatnie tankowanie, to 998 km/bak. Owszem rezerwa się paliła, ale jak na kombi wynik jest ciekawy i nie przypadkowy, ponieważ jest już dla mnie prawie normą spalanie paliwa między 890 a 940 km/bak.
Jeżdżę zarówno w mieście (70%), w korkach, jak i poza miastem (30%). Dla mnie najważniejszą zasadą ekonomicznej jazdy jest obserwowanie sygnałów świetlnych dostosowując, zawczasu, do nich swoją prędkość i co najważniejsze nie przekraczanie 2000 obr./min. do 4 biegu włącznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum