Założyłem nowy temat, gdyż po przeszukaniu Forum nie znalazłem postów o nim mówiących (chyba, że są gdzieś w archiwum!!!).
Temat chyba najbardziej aktualny w okresie zimowym, wiosennym i jesiennym. Czasami narzekamy na parujące od wewnątrz szyby, pojawianie się wody w bagażniku, czy też w okolicach koła zapasowego. Sprawcą takiego stanu jest wilgoć. Nie wiem dlaczego jeszcze teraz nie zwrócono uwagi na ten temat ale może to z powodów oczywistych.
Ja w mojej DD zamontuję 4 woreczki z osuszaczami powietrza 2 z przodu (w pobliżu UCH - strona kierowcy i regulatora napędu 4X4 - strona pasażera) jeden pod tylną kanapą na środku i jeden we wnęce koła zapasowego.
Jest to 100 g materiału absorpcyjnego, który posiada zdolność absorpcji do 75% i utrzymuje stała wilgotność w granicach 50-60%. Skuteczność działania utrzymuje się przez około 90 dni co znaczy, że wymiana raz na kwartał. Koszt takiej jednorazowej operacji w granicach 20 PLN, co zwiększa roczne koszty eksploatacyjne o około 80 PLN.
Nie podlega dyskusji, że obniżenie poziomu wilgoci w aucie w dłuższym okresie użytkowania będzie wpływało na obniżenie możliwości korozji, poprawę pracy układów elektrycznych i elektronicznych.
Temat banalny ale zastosowanie pochłaniaczy wilgoci razem z brakami układu filtrowania w Daciach na pewno podniesie komfort użytkowania tych aut.
Najprościej się zapatrzeć na Allegro http://allegro.onet.pl/10...1575452240.html
Istnieją także hurtownie chemiczne, gdzie można kupić materiały absorpcyjne luzem i zapakować w ładne własnoręcznie wykonane woreczki.
Tak 4 woreczki po 100 g to dotyczy Daci Duster. W okresie wiosenno-letnim i jesiennym w zupełności wystarcz. W okresie zimowym taka ilość w zasadzie wystarczy, ale będzie to zależało od tego czy auto jest w garażu ogrzewanym, czy też pod chmurką i w przypadku, gdy mamy bardzo śnieżną zimę warto podwoić ilość po stronie kierowcy.
Dobrze rozumiem, że wkładasz do samochodu 4 x 100 g tych woreczków. Czy taka ilość wystarczy?
Chyba raczej nie, skoro ów specyfik ma zdolność absorpcji do 75%, to może wchłonąć około 300 gram wody, a tyle to się za jednym wsiadaniem do samochodu wnosi jak śniegu jest dużo
Podany przeze mnie sposób nie jest lekarstwem na pochłanianie 100% wilgotności w aucie. Wiadomo, że mamy ogrzewanie, klimatyzację, wietrzenie.
Cytat:
Lepiej i taniej ogrzewanie + klima.
Ja to stosuję od dość dawna i stwierdzam, że w znaczący sposób ograniczone jest parowanie szyb od wewnątrz, w bagażniku, gdzie jest koło zapasowe nie zauważam śladów rudej. Poza tym, pomimo używania dużej ilości gadżetów elektronicznych nie maiłem żadnej awarii tego sprzętu. Podobnie ma się ze sprawnością elektryki i elektroniki auta - brak jakichkolwiek awarii. Cena stosowania dodatkowego osuszania nie jest w okresie rocznym taka porażająca.
Co kto lubi i potrzebuje - u mnie nigdy żadnych większych problemów nie było, mimo znacząco większej kubatury...
Szyby, owszem, czasem z tyłu trochę parują, ale na to pomaga po prostu zwiększenie wentylacji, bo najwięcej pary wodnej pochodzi przecież z... oddychania, czego żaden cudowny woreczek na tyle szybko nie wyłapie, żeby zapobiec osadzaniu się na szybach.
Jedynie przy większych mrozach wentylacja przestaje wystarczać, choć częściowo winna jest też półka podsufitowa, zaburzająca obieg powietrza - bez niej było lepiej.
No i oczywiście dobrze jest też jak najrzadziej używać zamkniętego obiegu powietrza oraz co jakiś czas chociaż z grubsza oczyścić wnętrze odkurzaniem.
Ja nie chciałem pisać o żadnych cudownych woreczkach tylko podać informacje z mojego doświadczenia z dodatkowym pochłanianiem wilgoci w aucie. Pokazany przykładowy materiał z konkretnej aukcji na Allegro nie jest w żaden sposób reklama tego czy innego produktu.
To jest moja opinia i nie próbuję kogokolwiek namawiać do jej stosowania.
Jakiś czas temu gdzieś spotkałam się z opiniami, że te woreczki nie przynoszą spektakularnych efektów w aucie (jako pochłaniacze wilgoci podobno świetnie się sprawdzają pomięte gazety).
Koleżanko
Mamy XXI wiek i chyba czasy prowizorek już minęły nie mówiąc o estetyce.
Ja tam w starym aucie parę razy wrzuciłam gazety na noc, żeby sprawdzić "jak to działa" i rano przed wyjazdem wyrzucałam je, były całe wilgotne.
Osobiście nie mam nic przeciwko prowizorkom, w przypadku gdy okazują się skuteczniejsze/trwalsze/lepsze od nowoczesnych wynalazków XXI-wiecznych
jako pochłaniacze wilgoci podobno świetnie się sprawdzają pomięte gazety).
doskonały, sprawdzony sposób na absorbcję wilgoci (wody) w zimie i podczas obfitych opadów deszczu - z dywaników zawłaszcza gumowych - nic szybciej nie "zbierze" wody jak gazeta (oczywiście z wyłączeniem pism "kolorowych"), sposób skuteczny - fakt może trochę mało estetyczny - ale za to tani...
ja mam zwykle kartoniki (mam sporo kartonów), pod dywanikami gumowymi + codziennie maraton 2x 60km i w Dacii nigdy nic nie zaparowało (nawet wchodząc do samochodu po ulewnym deszczu, czy ze śniegiem na butach). Także karton daje rade, gdybym był użytkownikiem Facebooka, a karton miał przycisk "lubie to" to bym wcisnął ;p
nie jest tak źle... oczywiście metoda rodem z zamierzchłych czasów, kiedy nie było palety obecnie dostępnych specyfików (niekoniecznie ekologicznych) ale jest na pewno skuteczna a po usunięciu gazet z samochodu zanika również zapach a najważniejsze, że "surowiec" powszechnie dostępny, szczególnie w awaryjnych sytuacjach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum