Moze widzieli jak chowasz go do schowka albo cos Zniszczyli cos poza szyba?? Wyjeli je chociaz "kulturalnie", czy narobili jakichs szkod na desce rozdzielczej??
to był standardowy Pionieer czy lepsze radio.
ten Pionieer montowany seryjnie w Loganie to nie jest wiele wart brak MP3, USB az dziwne ze ktos sie polakomil
to był standardowy Pionieer czy lepsze radio.
ten Pionieer montowany seryjnie w Loganie to nie jest wiele wart brak MP3, USB az dziwne ze ktos sie polakomil
Niestety jak sie gowniarze nudza to i byle jakie radio ukradna, chocby dla zabawy. Takie czasy nastaly
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-02-13, 13:13
Marcin napisał/a:
Niestety jak sie gowniarze nudza to i byle jakie radio ukradna, chocby dla zabawy
Tego nie da sie uniknac. Kiedys wlamano sie do Sienki (wyrwany zamek), zeby tylko sprawdzic czy panel od radia jest w schowku. Jako, ze go nie bylo, z auta nic nie zginelo.
Przykra sprawa , a czy polcja podjęła jakieś działania, czy standardowo "olali" kwestię i jeszcze jedno - gdzie w Warszawie tak kradną w dzień/ w nocy - tworzę swoją listę miejsc niebepiecznych.
Pozdrawiam
Marcin - nie jest tragicznie: trochę porysowali ramkę na kolumnie centralnej
mgg - to był JVC, ale nie jakiś wypasiony, bo po co? Zakładali mi jeszcze u dilera "coś niedrogiego"
KaS602 - Sienki (już o tym pisałam) nawet nie zamykałam, odkąd straciłam zamek. Tu się chyba nie da.
GeRRaD - Stara Ochota. Aż dziwne, że mnie trafili, bo wokół mnóstwo naprawdę lepszych wózków z bardziej interesującym sprzętem
Wrażenia z naprawy za jakiś czas w stosownym dziale.
Przykra rzecz,mialem takie cosik jak miałem malucha 126p elegancik z alarmem ,stawiałem zawsze koło cpn a panel buch pod siedzenie,wracam do autka kabelki smetnie wisiały radia i panela nie było alarm nie wyl -chyba czujka przy drzwiach nie zadziałała,a radyjko to bylo fajniejsze ale było i już,weszli normalnie drzwiami to chociaż szybę całą miałem
Poldek był fajny miał zamki które mozna było otwotzyć bez kluczyka i nawet złodziej nic nie zniszczył. poprostu wsuwało sie blaszke pod kasetę zamka w odpowiednim miejscu i zamek odskakiwał, sam kiedys to zrobiłem w wozie kolegi jak zatrzasneły mu się kluczyki.
Pamietam jak włamali mi sie do UNO to miałem dwa zamki do wymiany, koledze tez sie włamali do poldka , bez żadnych śladów.
Starszego passa tego np z 95 roku mozna bylo antena otworzyc nie powodujac zadnych zniszczen.
Z powodu wlaman cieszcze sie ze mam garaz, samochod przynajmniej w nocy jest bezpieczny, a w dzien zlodzieje nie sa chyba az tak aktywni jak w nocy
PS.
Mojej żonie tez nie można bylo wytlumaczyć, że nie ma sensu trzymać panelu w schowku...
...do czasu kiedy zabrakło szyby i radia i trzeba było naprawiać wyrwaną wiązkę przewodów...
Andrzeju, z tą nauczką to nie bardzo kupuję. Wiem, że schowek nie służy do przechowywania panela. Niemniej w swojej dziewczęcej (sic!) naiwności nie zgadzam się na świat, w którym coraz częściej zdaje się, że radio mi ukradli, bo je miałam, torebkę mi wyrwali, bo była ładna, a ktoś mnie zgwałcił na ulicy, bo było już po dziesiątej, a ja mam zgrabne nogi. Jeżeli zostawisz otwarte drzwi, a ktoś wejdzie do Twojego domu i Ci wszystko wyniesie, to jednak nadal NIE JEST TWOJA WINA. To ten ktoś - zły człowiek - jest złodziejem. Ty nie jesteś współwinny. Ja na przykład nie kradnę nie dlatego, że nie mam okazji albo nie potrafię bądź też boję się kary, tylko dlatego, że TAK SIĘ NIE ROBI. I już.
Trzymajcie kciuki, jadę do warsztatu po odbiór. I - naiwnie - zakładam, że wszystko będzie dobrze zrobione i nikt mnie nie okantuje. Jeśli okaże się inaczej, będzie mi zwyczajnie przykro.
I nie mówcie, że jestem głupia. To kwestia światopoglądu, którym - głęboko wierzę - kształtuję swój świat. Po prostu taka jestem.
Andrzeju, z tą nauczką to nie bardzo kupuję. Wiem, że schowek nie służy do przechowywania panela. Niemniej w swojej dziewczęcej (sic!) naiwności nie zgadzam się na świat, w którym coraz częściej zdaje się, że radio mi ukradli, bo je miałam, torebkę mi wyrwali, bo była ładna, a ktoś mnie zgwałcił na ulicy, bo było już po dziesiątej, a ja mam zgrabne nogi. Jeżeli zostawisz otwarte drzwi, a ktoś wejdzie do Twojego domu i Ci wszystko wyniesie, to jednak nadal NIE JEST TWOJA WINA. To ten ktoś - zły człowiek - jest złodziejem. Ty nie jesteś współwinny. Ja na przykład nie kradnę nie dlatego, że nie mam okazji albo nie potrafię bądź też boję się kary, tylko dlatego, że TAK SIĘ NIE ROBI. I już.
jak mozesz twierdzic ze TAK SIE NIE ROBI jesli na poczatku tego posta wypisujesz ze TAK SIE WLASNIE ROBI?
czegos tu nie rozumiem zdaje sie... musisz zmienic nastawienie i wiedziec ze WSZEDZIE KRADNA i ze niestety zawsze trzeba tak kombinowac zeby to innych okradli, jak juz musza, a nie ciebie...
u nas w Szwajcarii tez kradna ale chyba troche rzadziej o tym pisza niz w Polsce...
pozdrawiam
andrzej
ps
tez mam podobny zwyczaj chowac panel do skrytki... teraz chyba bede musial chowac gdzie indziej a skrytke zostawiac pusta i otwarta dla potencjalnego zlodzieja... zeby wiedzial ze nie ma po co szyby wybijac zeby sie przekonac ze tam nic nie ma... zawsze to lepiej jednak uczyc sie na bledach Innych... dzieki za zyciowa nauczke...
[ Dodano: 2008-02-18, 12:37 ]
jacek napisał/a:
Proszę o sposoby do nowszych modeli aut - najlepiej mercedesy bmw audi , może sie przekwalifikuję.
poszukaj na emule... kiedys widzialem takie poradniki... konkretne modele samochodow + konkretne narzedzia potrzebne do ich otwarcia... oraz konkretna informacja gdzie wlozyc, przylozyc, docisnac, stuknac....
Droga Babo, ja wcale nie twierdzę, że kradzież była usprawiedliwiona. Ale po prostu trochę złodziejowi pomogłaś [podobnie jak kiedyś moja żona...]. Oni obserwują ludzi wsiadających i wysiadających z samochodów, patrzą czy czegoś nie chowają np do schowka.
Ja sam byłem kilka lat temu okradziony przez sąsiada.
Pisząc, że masz nauczkę nie pisałem "a dobrze Ci tak" tylko "teraz już wiesz, że tak nie należy robić". Co do tego w jakim świecie chieli byśmy żyć to pewnie mamy bardzo podobne zdanie. Ale jest jak jest i nie mamy na to większego wpływu - trzeba się dostosować żeby nie obrywać ciągle tych samych ciosów.
Nie będę zakładał nowego wątku, bo tytułowa sprawa przytrafiła się mojej żonie ):
Jak już pisałem, w środę włamano się do mojego Logana, tym razem wyłamując bębenek zamka, i ukradziono radio - dobrze przynajmniej, że "elegancko" je odłączono, a nie wyrwano na chama...
Zazwyczaj to żona mi przypomina, żebym niczego nie zostawiał, ale odbierała na Ochocie dziecki z przedszkola, no i... zostawiła, na 10 minut. Co gorsza, także torbę z dokumentami auta, które przełożyła z podręcznej torebki, pakując w pracy jakieś papierzyska.
Wczoraj zgłosiłem szkodę i oczekujemy w poniedziałek rzeczoznawcy ubezpieczyciela, a dziś dostaliśmy tymczasowy dowód rejestracyjny.
I tak to właśnie jest - można uważać przez 99% czasu, a wystarczy nie zachować ostrożności przez ten kluczowy 1%... ))):
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum