[marekwoj]

Za tydzień jadę na wakacje. Byłem w tym miejscu już kiedyś, więc wiem co mnie czeka.
Kilka metrów od parkingu rośnie drzewo (nie pamiętam już jakie), które strasznie pyli. Grupa warstwa była na całym samochodzie i napchało się tego do nawiewów powietrza + przy otwieraniu drzwi do środka.

Macie jakiś pomysł, czym można zabezpieczyć wloty powietrza i krawędzie (górne) drzwi ?
Najprościej byłoby jakąś taśmą samoprzylepną, ale boje się że po 2 tygodniach na słońcu mogą być problemy z odklejeniem czy nawet uszkodzonym lakierem

[eplus]

Zetnij drzewo. ;)

[benny86]

Ja bym radził pokrowiec na samochód + regularne usuwanie paskudztwa jeśli się przyklei do lakieru (namoczyć wodą i szmatką zetrzeć)

[maciek]

weź ze sobą dmuchawę do liści :)

[koniu]

Najtaniej to chyba jednorazowa folia na meble do malowania :] jak ci nie zależy na opiniach przechadzających się ludzi

[WhiteDragon]

A nie możesz zaparkować gdzieś dalej?

[marekwoj]

Też myślałem o folii malarskiej, ale jakoś trzeba to zamocować :( Pokrowiec byłby OK, ale kupować specjalnie na jeden raz ?

Gdzie indziej niby mógłbym zaparkować, ale zazwyczaj ciężko coś znaleźć (Łeba, wszędzie tłok) i stałby wtedy gdzieś przy ulicy. A tak mam parking na zamkniętej posesji.

Zastanawiam się jak lakiernicy zabezpieczają miejsca obok malowanego. Chyba jakaś taśma samoprzylepna, ale taka która nie zaszkodzi lakierowi. To byłoby najlepsze, bo nie ma potrzeby osłaniania całego samochodu (te pyłki same spadają, nic się nie przykleja) wystarczyłoby tylko ranty drzwi + wlot powietrza zatkać.

[maciek]

liście to jest nic, najgorsza jest żywica która spada z drzewa

[benny86]

[Cendra]

Resztę elementów maskują papierem przyklejanym do nadowzia taśmą papierową malarską...