Minął miesiąc a wraz z nim pierwsze 6500km dróg i bezdroży pod kołami Daćki.
Nie będę opisywał swojego zachwytu, bo najnormalniej w świecie spodziewałem się że będę zadowolony i nie ma tutaj żadnego zaskoczenia.
Po 3 tyś (po 2tyg) wymieniłem profilaktycznie olej. Są różne szkoły. Ja wychodzę z założenia, że z pewnością częstsza wymiana oleju nie szkodzi.
Nic mi nie odpadło (bo niby dlaczego?), nic się nie zepsuło, wszystko działa i nie mam prawie żadnych zastrzeżeń. Prawie, bo nurtuje mnie temperatura silnika. Cztery "cegiełki" mam wyłącznie podczas jazdy w mieście w godzinach szczytu. W trasie, przy spokojnej jeździe ze stałą prędkością nie sposób osiągnąć czterech. Więc praktycznie cały czas mam tylko dwie kreski. Póki mamy lato, nie martwi mnie to specjalnie, zobaczymy jak będzie zimą. Gdyby było w drugą stronę - "ku górze", byłoby to bardziej niepokojące.
W serwisie "na słowo" powiedziano, abym się tym nie martwił. Czytając Wasze wypowiedzi, w jednym z tematów, dochodzę do wniosku że nie ma co panikować.
Nie mam komputera pokładowego, który prezentowałby dane dotyczące chociażby spalania, więc dzielę się wskazaniami opartymi na własnych notatkach:
Przebyłem dystans 6500km, wydając łącznie 2850zł (2415zł paliwo + 435zł serwis, pomijam opłaty drogowe, parkingi, myjnie, środki czystości, itp.)
Tankowałem 12 razy (11 pod korek) przebywając średnio 485km między wizytami na stacji.
Największy zasięg jaki osiągnąłem na jedym baku (z zapaleniem rezerwy) 662km
Łącznie przez bak przelało się ponad 450L Pb
Średni apetyt Stepway'a na benzynę to 6,5L/100km
W mieście szacuję około 7,5L/100km
W trasie w granicach 6L/100km
Dane powyższe uważam za satysfakcjonujące. Zresztą cały mijający miesiąc z Daćką uważam za satysfakcjonujący.
Uprzedzając komentarze typu - trzeba było kupić diesla, za rok mam zamiar zamontować LPG. Dlaczego tak późno? Bo nowego silnika nie dam zagazować. Jak stuknie 50tyś, będę czuł się bezpieczniej podejmując taki krok.
Marka: Była Dacia
Model: Logan
Silnik: . Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 819 Skąd: Polska
Wysłany: 2011-08-11, 07:41
6500 km w miesiąc to nawet taksówki tyle nie jeżdżą . Termostat masz skopany moim zdaniem w benzyniaku. Ja mam 2 kreski często ale mam diesla i termostat który się otwiera przy 83C. W upały cały czas miałem 4 kreski.Z tego wynika że albo masz zepsuty termostat albo masz termostat z diesla 83C. Lepiej podjechać do serwisu i niech sprawdzą kiedy ci się termostat otwiera.
6500 km w miesiąc to nawet taksówki tyle nie jeżdżą
Miesięcznie dla jednego auta oscyluję w granicach 3tyś. Czasem 2, czasem 3. No ale latem, po pracy człowiek nie siedzi w domu. Po za tym, wróciłem z urlopu, a to 3,5tyś extra.
Nie jestem przedstawicielem handlowym
TAXI AIRPORT napisał/a:
Termostat masz skopany moim zdaniem w benzyniaku. Ja mam 2 kreski często ale mam diesla i termostat który się otwiera przy 83C. W upały cały czas miałem 4 kreski.Z tego wynika że albo masz zepsuty termostat albo masz termostat z diesla 83C. Lepiej podjechać do serwisu i niech sprawdzą kiedy ci się termostat otwiera.
W drugim Sandero, na przeglądzie, sami od siebie wymienili termostat. Pomimo, że nie zauważyłem problemów ze wskazaniami jakże mało precyzyjnych cegiełek. Zarówno przed jak i po wizycie w serwisie przeważnie są cztery. Inna sprawa, że jeździ nim głównie żona.
Do listopada zapewne przekroczę już 15tyś, więc połączę przygotowania do zimy z przeglądem i zwrócę w ASO na to uwagę przed mrozami. Chociaż jak pisałem, wychodzę z założenia, że lepiej jak silnik ma kilka stopni mniej (ale bez przesady) niż miałby się grzać. Szczególnie, że w jeździe miejskiej (o ile można stanie w korkach nazwać to jazdą) 4 kreski widuję :) BA! Raz nawet włączył się wiatrak (nadal były 4 krechy) :)
No ale ja mam bardzo lekką nogę, szczególnie po za terenem zabudowanym gdzie mogę, zdaniem niektórych, ślimaczyć się 80-90km/h trzymając 2500-max3000obr/min
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-08-11, 08:07
Ja też jeżdżę spokojnie, głównie poza terenem zabudowanym ale po ok 4km mam 4 cegiełki i tak trzyma. Zgadzam się ze zdaniem że masz coś skopane - albo z termostatem albo ze wskaźnikiem bo spalanie masz całkiem dobre - a przy stale niedogrzanym silniku powinno wzrosnąć.
1. W benzynie nie ma problemów z "dwoma cegiełkami", także masz skopany termostat - jedź do ASO. Taki efekt (tj. niedogrzanie, przez co silnik nie pracuje w optymalnej temperaturze, tj. olej nie ma tych wszystkich właściwości które powinien mieć) owszem jest powszechny, ale tylko w Dieslach!
2. Moja dostała LPG po 10kkm i nie ma większych zastrzeżeń ;). Myślę że 50kkm to trochę nie w tempo. Lepiej byłoby po 60kkm, wymienisz od razu świece i kable zapłonowe.
Ogólnie dziwnie to wygląda że samochód ma coś tam przejeździć przed tą modyfikacją (tak, wiem podobno najlepiej tuninguje się samochody dobrze dotarte, czyli po ok 30kkm :D), bo wiem że koledze np. Astra I z przebiegiem 100kkm po założeniu gazu zaczęła regularnie "brać" olej. Zawsze jeździła na syntetyku (samochód jego rodziców, rodzice kupili coś innego i mu został), a po LPG musiał przejść na pół syntetyk (LPG rozrzedza olej - lepsze właściwości smarujące, no ale to jak lanie syntetyka do silnika który pracował od zawsze na oleju mineralnym). Też byłem bardzo sceptyczny co do LPG, ale teraz wiem że jeśli będę zmieniał samochód to będzie to benzyna+LPG, jeśli nie fabryczna, to założona w tym samym miesiącu co zakup...
1. W benzynie nie ma problemów z "dwoma cegiełkami", także masz skopany termostat - jedź do ASO.
Podjadę, może jeszcze przed przeglądem 15tyś.
czaju napisał/a:
2. Moja dostała LPG po 10kkm i nie ma większych zastrzeżeń ;). Myślę że 50kkm to trochę nie w tempo. Lepiej byłoby po 60kkm, wymienisz od razu świece i kable zapłonowe.
Staram się w miarę możliwości robić wszystko z dużym marginesem "w dół". Więc oczywistym jest, że świece i kable wymienię wcześniej :)
czaju napisał/a:
Ogólnie dziwnie to wygląda że samochód ma coś tam przejeździć przed tą modyfikacją (tak, wiem podobno najlepiej tuninguje się samochody dobrze dotarte, czyli po ok 30kkm :D)
Docierać, czy nie to tematy wielu dyskusji. Ja patrzę na kwestie związane z gwarancją i ewentualne wady montażowe/fabryczne. Wolę poczekać, przejeździć, obciążyć nominalnie motor, pozwolić aby przeszedł swoisty sprawdzian w możliwych warunkach i dopiero wówczas świadomie zrezygnować z gwarancji.
Kupno nowego samochodu po za kilkoma zaletami, jak chociaż komfort i poczucie, że ma się wpływ na wszystko, to również gwarancja. Nie chcę kusić losu.
czaju napisał/a:
Też byłem bardzo sceptyczny co do LPG, ale teraz wiem że jeśli będę zmieniał samochód to będzie to benzyna+LPG, jeśli nie fabryczna, to założona w tym samym miesiącu co zakup...
Mnie przekonuje rosnąca liczba samochodów z LPG oraz jego dostępność. Martwi rosnąca cena (różnica do Pb) i konieczność częstszych wizyt w serwisie. A co jak co, ale warunki, zalecenia pisane, stanowią dla mnie złotą zasadę.
czaju napisał/a:
Swoją drogą ciekawe przebiegi masz :D
Przez ten miesiąc tak wyszło, urlop :D Jak spełnią się moje oczekiwania, to w styczniu będziemy sprzedawać Sandero żony, a ja przebiegi miesięczne ograniczę do max 300km :) Póki co, nie mam wyjścia. Jeżdżę (z przyjemnością).
Martwi rosnąca cena (różnica do Pb) i konieczność częstszych wizyt w serwisie.
Proporcje cenowe u mnie :
LPG od 2.35 do 2.49
PB95 od 5.09 do 5.30
więc chyba nie takie złe?
Mam wrażenie (znaczy nie sprawdzone), że gaz wystrzelił w ku górze (procentowo) bardziej niż Pb95. Chciałbym uniknąć dyskusji jakie już się tutaj toczyły co lepsze, co bardziej opłacalne bo bezsprzecznie LPG było i jest tańszym paliwem w sprzedaży. Pozwalając sobie na małą dygresję, to pamiętam kiedy LPG było po 0,60gr. Przez ten czas LPG zdrożało ponad czterokrotnie, a paliwo ciekłe dwukrotnie.
Quo vadis LPG
benny86 napisał/a:
Serwis to prawda, z reguły filtr gazu trzeba zmieniać co 10 tys. km więc najlepiej poszukać dobrego gazownika możliwie blisko miejsca zamieszkania.
Jest to pewna niedogodność. Koszta pomijam, ważniejszy jest dla mnie czas. Z drugiej strony, coś za coś. Taniej jeździsz, częściej wizytuj mechanika-gazownika :)
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-08-11, 10:15
Stepway napisał/a:
Pozwalając sobie na małą dygresję, to pamiętam kiedy LPG było po 0,60gr. Przez ten czas LPG zdrożało ponad czterokrotnie, a paliwo ciekłe dwukrotnie.
Chyba jednak nie... Z połowy lat 90tych w rodzinym albumie mam fotkę z przypadkowo uchwyconym cennikiem na CPNie. LPG 84gr, ON 1,12zł, PB95 1,68zł więc z grubsza paliwa zdrożały 3 krotnie (bez analiz ekonomiczno-finansowo-indlacyjnych itp itd.)
Pozwalając sobie na małą dygresję, to pamiętam kiedy LPG było po 0,60gr. Przez ten czas LPG zdrożało ponad czterokrotnie, a paliwo ciekłe dwukrotnie.
Chyba jednak nie... Z połowy lat 90tych w rodzinym albumie mam fotkę z przypadkowo uchwyconym cennikiem na CPNie. LPG 84gr, ON 1,12zł, PB95 1,68zł więc z grubsza paliwa zdrożały 3 krotnie (bez analiz ekonomiczno-finansowo-indlacyjnych itp itd.)
Jak zaznaczyłem, to moje niczym nie poparte stwierdzenie (po za domysłami i zacierającą się historią). Nie mając powodów aby Tobie nie wierzyć, wszak posiadasz uwiecznone ceny, jestem trochę zaskoczony.
Raz, że przy stawce LPG 0,84zł, PB95 kosztowało mniej niż 2 złote... Mnie wydawało się, że dobrze pamiętam, LPG za 0,70 a Pb już powyżej 2,00zł. Chyba, że przez dłuższy czas rosła tylko cena benzyny. Trzeba sięgnąć w głąb Sieci i wyszukać historyczne zestawienia, chociaż nie widzę takiej potrzeby. Twój powyższy wpis ma podparcie.
Dwa. Cena oleju napędowego. W ostatnim czasie można zaryzykować, zrównała się z ceną benzyny. Ech...
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-08-11, 10:34
Stepway napisał/a:
Jak zaznaczyłem, to moje niczym nie poparte stwierdzenie (po za domysłami i zacierającą się historią).
Ok, rozumiem ale inwestując w LPG podejrzewam ze chciałbyś aby się zwrócił jej koszt i póżniej oszczędził "trochę" złotówek z portfela. Natomiast żeby to stwierdzić, to trzeba jednak przyjąć choć przybliżone ceny paliw i ewentualnie perspektywy kształtowania się tych cen w przyszłości (choć tego chyba nie jesteśmy w stanie przewidzieć)
Stepway napisał/a:
Raz, że przy stawce LPG 0,84zł, PB95 kosztowało mniej niż 2 złote... Mnie wydawało się, że dobrze pamiętam, LPG za 0,70 a Pb już powyżej 2,00zł. Chyba, że przez dłuższy czas rosła tylko cena benzyny.
Tak, tylko nie jestem w stanie określić który to był rok, na pewno któreś wakacje z lat 94-96, a cennik w obiektywie znalazł się przypadkiem - jako tło dla nieodżałowanego, poczciwego fiata 125p
Serwis to prawda, z reguły filtr gazu trzeba zmieniać co 10 tys. km więc najlepiej poszukać dobrego gazownika możliwie blisko miejsca zamieszkania.
Filtry przy instalacji STAGowej jest zalecenie żeby wymieniać co 20kkm, ja wymieniam co 14-16kkm (przy okazji regulacji zaworów), a w połowie jest jakiś tam przegląd, na zasadzie aktualizacji oprogramowania, sprawdzenia szczelności etc.
Co do cen było niecałe 5 jak gaz był ~2.25, teraz koło 5,2 a gaz 2,4 (stacja "1 2 3" w Dąbrowie), także mniej więcej się utrzymuje się stosunek cen. (ale pamiętajmy że połowa z większej kwoty np 1000zł to 500zł, a z 1200 to 600 - przy tej samej proporcji gazik wypadnie nie 500zł a 600zł taniej...
Ostatnio zmieniony przez czaju 2011-08-11, 14:15, w całości zmieniany 2 razy
Ok, rozumiem ale inwestując w LPG podejrzewam ze chciałbyś aby się zwrócił jej koszt i póżniej oszczędził "trochę" złotówek z portfela. Natomiast żeby to stwierdzić, to trzeba jednak przyjąć choć przybliżone ceny paliw i ewentualnie perspektywy kształtowania się tych cen w przyszłości (choć tego chyba nie jesteśmy w stanie przewidzieć)
To raczej nie przejdzie, ale tendencja jest dla LPG niepokojąca:
Cytat:
Jeżeli projekt przedstawiony przez KE zostanie zaakceptowany, akcyza na gaz wykorzystywany przez samochody może wzrosnąć nawet 4-krotnie. Obliczenia ekspertów mówią, że wtedy litr autogazu będzie kosztował około 4 złotych za litr, a to dwa razy więcej niż kosztuje dzisiaj.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-08-12, 17:30
Sprawa rzekomego wyższego opadatkowania LPG już była wyjaśniana na forum jeśli się nie mylę. Słowem aby pomysł przeszedł musi być zgoda wszystkich państw członkowskich. Przeciwko jest nie tylko Polska, lecz również Włosi, Holendrzy, Francuzi (a jak Francuzi to pewnie i Niemcy), do tego obaj nasi południowi sąsiedzi. Nie wspominając nawet o czymś tak oczywistym, iż obecnie materia ta w ogóle nie podlega unifikacji.
BTW. Pierwsyz raz o sprawie usłyszałem w czerwcu 2004r. Do grudnia 2009 jeżdżąc escortem na LPG zaoszczędziłem jakieś 15-16 tys. zł, obecnie nie mam lpg z powodu niewielkich przebiegów, ale proporcje cenowe nadal korzystne o czym wspominałem.
P.S. Nie zapominajmy, że LPG jest produktem pochodnym przy produkcji benzyny bezołowiowej. Aby jego cena wzrosła, musi wzrosnąć cena dobra pierwotnego, czyli PB (nie mówię teraz o zimowych podwyżkach bo to inna inszość)
Problem jest zupełnie inny z "obakcyzowaniem" LPG. Mnóstwo kuchenek gazowych w domach jeszcze jest zasilanych LPG (np. u mnie nie ma gazu ziemnego...), a druga sprawa, znacznie większa, to ogrzewanie domów LPG - jest mnóstwo domów, które mają w ogródkach dużą butle na LPG. O ile Olej Opałowy i Olej Napędowy jakoś tam frakcyjnie się różnią i kontrola baku samochodu pokaże na czym jeździmy, to nikt nie będzie w stanie rozróżnić LPG (bo to przecież ten sam gaz), co więcej, nawet CNG w tym momencie jest dopuszczone do tankowania z "sieci" gazowniczej, także to jeden wielki pic na wodę z akcyzą na jakikolwiek gaz - jeśli nie na stacji, to na pewno w ogródku będzie można zatankować bardzo tanio (taniej niż nawet teraz na stacji...)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
. Termostat masz skopany moim zdaniem w benzyniaku. Ja mam 2 kreski często ale mam diesla i termostat który się otwiera przy 83C. W upały cały czas miałem 4 kreski.Z tego wynika że albo masz zepsuty termostat albo masz termostat z diesla 83C. Lepiej podjechać do serwisu i niech sprawdzą kiedy ci się termostat otwiera.
