Wysłany: 2011-08-15, 11:44 "Jenzyka polska tludna jest"
Zacznę może od ciekawostki nie będącej błędem.
Lat temu kilka miałem klienta. Imienia już nie pomnę (było po prostu zwyczajne), ale reszta, gdy sobie pomyślałem jaki byłby problem w przypadku wyjazdu do jakiegoś kraju "niesłowiańskiego" .
Nazwisko: Żabiszczyński, adres: ulica Zabełkowska gmina Rudyszwałd
Natychmiast stanął mi przed oczami jedyny w swoim rodzaju filmowy Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
"Jenzyka polska tludna jest" [..] Zacznę może od ciekawostki
Kilka lat temu jechałem samochodem ze znajomym Holendrem, aby mu pokazać nasze Tatry i Podhale. Potem kręciliśmy się w okolicach Nowego Targu. Mój Holender był dumny, że po weekendzie pobytu nauczył się wymawiać nazwę: ZAKOPANE. Stwierdził, że język polski i nazwy miejscowości nie są takie trudne, jak mu mówiono.
Traf chciał, że kolejne miejscowości, przez które przejeżdżaliśmy w czasie tej rozmowy, to były: ŁAPSZE WYŻNE, ŁAPSZE NIŻNE, FALSZTYN i TRYBSZ. Jakieś pytania?
Mnie z 20 lat temu o 6 rano na skrzyżowaniu jakiś kierowca TIRa z zachodniej Europy pyta "Leszniak?" Na szczęście w ręce miał kartkę z napisem "Leżajsk".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum