Poniższa prezentacja ma charakter reklamy. Ukazuje jednak prawdę w powiedzeniu, że rynek nie lubi próżni... a Polak potrafi. Prowokacyjnie zapytam - to dobrze czy źle?
Sęk w tym, że jako naród malkontentów, osób którym za młodu wpaja się buntownictwo, cwaniactwo, wyzbywając cech współżycia w społeczeństwie, kopiemy dołek sami pod sobą.
Kradną - a co tam, dawaj; Podatki, akcyzy, licencje - zło; Filmy, muzyka - z Internetu - bo nikt nie widzi; Wszyscy walą w terenie zabudowanym 90km/h - a co? ja gorszy?...
...ale w drugą stronę? Ooo... złooo... Mnie okradną - przecież biedny taki; Ceny w górę - a świnie przy korycie żrą za moje składki!; Kultura - Zdzisiek! No przestań 500zł za dwa bilety?!; Mandat? Panie Władzo! Przecież ja na żółtym, ja się spieszę, to tylko 30km/h więcej... proszę! błagam!... a homologację to, to ma? A czapki pan nie założył, a się nie przedstawił... Pie#@% kut#$!
Nie jestem starym zgredem. Jestem młodym, aktywnym Polakiem. Nie zgadzam się z wieloma rzeczami w naszym Państwie, ale gdy popatrzy się na pewne zagadnienia z ogółu - cóż. Mentalnością naszą jako naród odstajemy od najlepszych. I mimo, że dokładnie wiemy o co chodzi, wiemy gdzie leży problem - brniemy my, brną nowe pokolenia.
Nie chce mi się oglądać, bo mam słabe łącze, ale chyba jarzę, bo pół roku temu było na Interii - rejestrujesz się w Anglii jako konsultant telefoniczny, tam masz pracę a przebywasz w Polsce, tam płacisz składkę i ZUS może się odwalić. Równocześnie tutaj prowadzisz warsztat albo taksówkę i od tego już nie jesteś zobowiązany płacić (albo niewiele). Zgodne z przepisami - zgodne, bo gdyby dało się to podważyć, to ZUS by od razu komornika do nich wysłał. Moralne? Co komu do tego, prawo jest w wielu miejscach niezgodne z powszechnym odczuciem moralności. Zresztą sądzę, że ta brytyjska "emerytura" będzie niższa nawet od ZUSowskiej, więc nie ma nic za darmo i ktoś się na to godzi. Gdyby składka ZUS była niższa, to nikt by się w to nie bawił. Gdyby 3 miliony Polaków na to poszło, to czy wtedy obniżyliby ZUS
A co do cwaniakowania i takiej generalnej ... niechęci... Polaków do prawa i władzy to szczęśliwie mamy to od wieków (dosłownie !) i miejmy nadzieję, że to w narodzie nie zaginie bo ktoś musi się postawić tej całej UE i innym socjalistom czy korporacjom zamiast potulnie iść na strzyżenia jak barany. I Stepway, kogo masz na myśli pisząc: "odstajemy od najlepszych"? Może to my jesteśmy najlepsi właśnie dlatego, że nie idziemy potulnie na rzeź ? Szczerze to nie chciałbym aby wszyscy byli potulni, bezmyślni i tylko wciskali odpowiednie guziki podczas głosowanie, takie jakie władza każe. Bo to nuda, stagnacja i zacofanie.
A co do tego "wpaja się buntownictwo, cwaniactwo, wyzbywając cech współżycia w społeczeństwie" to niestety nie jest to prawda, albo nie cała. Ponieważ mamy dobrobyt i nadmiar dóbr wszelakich to i nie ma potrzeby walki o przeżycie (bo socjalistyczne państwo da, choćby na siłę) to i młodzież się rozleniwia i jest jej wszystko jedno. Aby można na "fejsbuku" posiedzieć i ze znajomymi pogadać, wyjść do knajpy i nachlać się. A reszta, podatki, składki, wybory, cenzura,totalitaryzm - furda, "mnie to nie dotyczy". Miejmy nadzieję, że jednak nasze cechy narodowe nie zaginą całkiem i za parę (paręnaście, parędziesiąt) lat jednak nastąpi bunt przeciwko wyzyskowi. Buntowaliśmy się przeciwko władzy (Liberum Veto), przeciwko zaborcom (powstania), zdobyliśmy wolność w 1918, obaliliśmy komunizm to i Unię Europejską przeżyjemy.
I jeszcze jedno: najwięcej protestują różne związki zawodowe nierobów stąd czy stamtąd. Ci którzy najbardziej cierpią na pomysłach władzy i są najbardziej skubani rzadko protestuję bo ... pracują na swoje utrzymanie. To tylko nieroby mają czas protestować i jeździć po 300 km w jedną stronę a im głośniej krzyczą tym więcej, niestety, dostają a cierpi na tym milcząca większość.
PS. Tak, wypisałbym się z ZUSu bo to marnotrawstwo a emerytury z tego nie będzie.
Ostatnio zmieniony przez wojtek_pl 2012-04-16, 19:14, w całości zmieniany 1 raz
A co do cwaniakowania i takiej generalnej ... niechęci... Polaków do prawa i władzy to szczęśliwie mamy to od wieków (dosłownie !) i miejmy nadzieję, że to w narodzie nie zaginie bo ktoś musi się postawić tej całej UE i innym socjalistom czy korporacjom zamiast potulnie iść na strzyżenia jak barany.
Był taki okres gdy za młodu, zafascynowała mnie anarchia. Oczywiście w wydaniu buntownika, nie ideologii - bo tu wtedy się nie zagłębiałem. Wolność, walka z władzą, z aparatem uciskowym, bunt. Przeciwstawianie się prawu, a czasem i zdrowej logice. W moim mniemaniu był to synonim wolności. Poczucie niezależności. Inczej. Chęć jej poczucia.
Tyle, że z czasem zacząłem sobie uświadamiać utopijność takiego systemu. Żyjemy w stadzie, nie możemy być całkowicie od siebie niezależni. Tak się nie da. Zjeść ciastko i mieć ciastko. Jeżeli czegoś wymagam, muszę też być konsekwentny w swoim działaniu. Tutaj nie potrzebna jest ułańska odwaga, kozackie szarże - a właśnie taką postawę bardziej dostrzegam, niż troskę o naród.
wojtek_pl napisał/a:
A co do tego "wpaja się buntownictwo, cwaniactwo, wyzbywając cech współżycia w społeczeństwie" to niestety nie jest to prawda, albo nie cała. Ponieważ mamy dobrobyt i nadmiar dóbr wszelakich to i nie ma potrzeby walki o przeżycie (bo socjalistyczne państwo da, choćby na siłę) to i młodzież się rozleniwia i jest jej wszystko jedno. Aby można na "fejsbuku" posiedzieć i ze znajomymi pogadać, wyjść do knajpy i nachlać się.
Cechą współżycia w społeczeństwie nie jest konsumpcja, nie są dobra materialne. Tutaj mówię o reakcji na dokonujące się zmiany, na wydarzenia, na zainteresowanie i aktywne uczestnictwo w tym właśnie społeczeństwie. Mówię też o trosce nie tylko o swoje cztery litery.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat były takie wydarzenia, które zjednały ludzi tylko na moment. Solidarność. Wolne wybory i upadek komunizmu. Ostatnio - śmierć Jana Pawła II, katastrofa pod Smoleńskiem.
Popatrzmy na Fokushime. Z doniesień medialnych wyłapałem jedynie kontekst solidarności, oddania, wzajemnej pomocy. Nie ma niosących się w świat oskarżeń, przerzucania odpowiedzialności.
Norwegia. Szaleniec zabijał młodzież na partyjnym obozie. Co na to tamtejsze społeczeństwo? Proszą o wyciszenie. Nie chcą głośno komentować. Nie chcą zapomnieć lecz nie zależy im na rozgłosie na zewnątrz, ale i wewnątrz panowała zgodna żałoba.
U nas nie ma zgody. Każdy musi mieć rację. Każdy, każdemu musi podręcić tą śrubę. Zrobić na złość. Nie ma jedności. Od dziecka wpaja się niechęć do Państwa Polskiego, do ludzi. Każdy jest tym złym. Młodzież nie ma szacunku ani do symboli religijnych, ani do munduru. Ale jak tatuś umrze, to pierwszy leci dać na tacę by "godnie pochować". Na stadionową ustawkę z krzyżykiem. Tylko, że jak po mordzie dostanie to pierwszy krzyczy o tym, że policji nie było.
A, że strajkują i krzyczą związkowcy, którzy pod sztandarami haseł szarych ludzi, mają własne intencje - zgadzam się i popieram w 100%.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat były takie wydarzenia, które zjednały ludzi tylko na moment. Solidarność. Wolne wybory i upadek komunizmu. Ostatnio - śmierć Jana Pawła II, katastrofa pod Smoleńskiem.
rzeczywiście, na krótko a potem to już tylko populizm i próba urwania jak największego kawałka z "tego tortu"
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat były takie wydarzenia, które zjednały ludzi tylko na moment.
To ja, niczego takiego nie pamiętam. Odkąd chodzę głosować to zawsze przeciw. Najwidoczniej jakiś aspołeczny jestem.
Nie, nie. Nie jesteś antyspołeczny. Głosujesz przeciw, bo polityka sięgnęła dawno dna i od wielu lat grzęźnie w mule. Każdy głosuje przeciw "czemuś" bo każdej partii na rękę jest wytykać błędy aniżeli propagować własne przesłanie, swój program.
Zresztą popatrzmy na szereg ostatnich wyborów, nawet bez różnicy czy parlamentarnych, samorządowych - są tacy dla których jest to, to samo - tutaj wydaje się liczy tylko magia nazwiska i numer na liście.
stempik napisał/a:
Stepway napisał/a:
Młodzież nie ma szacunku ani do symboli religijnych, ani do munduru.
Ups, tego lepiej nie będę komentował.
To ja może dodam luźne spostrzeżenie.
Od lat gram w szachy. Ostatnio jestem mniej aktywny, ale przesiaduję w Internecie. Przed rozpoczęciem gry, naturalnym i oczywistym jest się przywitać, po zakończeniu bez względu na wynik uścisnąć dłoń, wygranemu pogratulować, podziękować i pożegnać.
Dawno w Internecie nie natknąłem się na kulturalnego gracza.
Ja na dodatek nie mam kont w serwisach społecznościowych...
Ja również nie posiadam, bo nie widzę potrzeby obnażania swojego wizerunku. Nie konto na Facebooku jednak chodzi.
czaju napisał/a:
Jeśli politycy zawsze kłamią ( :) ), to idąc śladem słów wice premiera Pawlaka, to ZUS będzie miał się dobrze ;p
Tylko jest jeden problem. Widać to bardzo dobrze na przykładzie alkoholu i papierosów. Zwie się "szarą strefą". Kilka lat wstecz, obniżono o 1/3 akcyzę na wódkę. Ile wówczas było szumu, że spowoduje to wzrost uzależnień... a co się stało? Szybko, bardzo szybko, spadła liczba zatruć alkoholem przemysłowym.
Natomiast podatek od wyrobów tytoniowych pnie się w górę, podobnie jak liczba ujawnionych prób przemytu.
Śmiem twierdzić, że mniejsza akcyza, daje większe zyski.
Natomiast podatek od wyrobów tytoniowych pnie się w górę, podobnie jak liczba ujawnionych prób przemytu.
Śmiem twierdzić, że mniejsza akcyza, daje większe zyski.
Jednak co robić, gdy ludzie kombinują?
Hodować trawę
Skandynawowie jakoś mi nie imponują, mimo że po zabójstwie Olofa Palmego nikt nikogo nie oskarżał, nie znaleziono winnych, w ogóle nie było sprawy... Tym bardziej żółty człowiek to inna mentalność, a jednak w czasie WW2 z Hitlerem się ułożył...
Trochę anarchii by się przydało, bo chociaż unormowano już nawet krzywiznę ogórka, to wcale od tego nie jest lepiej, wręcz przeciwnie.
Zresztą popatrzmy na szereg ostatnich wyborów, nawet bez różnicy czy parlamentarnych, samorządowych - są tacy dla których jest to, to samo - tutaj wydaje się liczy tylko magia nazwiska i numer na liście.
Polak ma cuda i opatrzność, więc jest przekonany , jak sądzę, że po wyborach to już one powinny zadziałać.
A na poważnie to wiem na własnym przykładzie ze nie dokładamy starań, oglądamy się na innych, i Bóg wie co jeszcze, aby tylko mieć wolne. I biegiem przed telewizor.
Choć pewnie nie wszyscy.
Stepway napisał/a:
To ja może dodam luźne spostrzeżenie.
Zawsze lepiej nic nie powiedzieć i wypaść na głupca niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Trudno, ale lubię tu zaglądać więc lepiej nich zostanie jak jest. :)
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-04-18, 11:04, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum