Radziecki człowiek ma dużo czasu, a mało pieniędzy i do tego wielkie ambicje aby dorównać człowiekowi zachodniemu albo chociaż z Polszy.
Zauważcie, ile cracków czy tam patchów pochodzi z ruskich stron: ruski będzie siedział 20 dni, ale w końcu odblokuje kradzioną komórkę czy laptop, na które legalnie nigdy nie będzie go stać.
Marka: Renault
Model: Modus
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2004
Dołączył: 17 Gru 2010 Posty: 56 Skąd: Józefosław/W-wa
Wysłany: 2011-09-23, 11:52
DrOzda napisał/a:
Masakra .... radziecki człowiek to jednak odważny jest .....
Nasi blacharze i lakiernicy robią dokładnie to samo, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że są jeszcze lepsi w te klocki (łączenia blach w fabrycznych miejscach, odtwarzanie, a raczej "symulowanie" fabrycznych mastyk i wypełenień, etc.). Skutek - kupujący taki samochód i oglądający go w dowolnym miejscu, włącznie z ASO danej marki praktycznie nie ma szans na to, aby zdemaskować wypadkową przeszłość auta (w końcu nikt nie będzie wybebeszał samochodu aż do gołej blachy). Prawda wychodzi (jeśli już) na jaw podczas kolejnego zdarzenia, gdy piękny "bezwypadek" rozpada się na części składowe... .
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-09-23, 13:14
PT napisał/a:
Skutek - kupujący taki samochód i oglądający go w dowolnym miejscu, włącznie z ASO danej marki praktycznie nie ma szans na to, aby zdemaskować wypadkową przeszłość auta (w końcu nikt nie będzie wybebeszał samochodu aż do gołej blachy).
A pomiar geometrii? Wedle mojej wiedzy, nie jest możliwe wyciągnięcie karoserii po dzwonie na tyle, żeby przeszła pomiar. Czytałem gdzieś o przypadku przespawania... punktów pomiarowych :D , żeby pojazd jednak pomiar przeszedł, ale taki manewr chyba również jest to wykrycia.
Polscy blacharze są prawdziwymi mistrzami w swoim zawodzie. Praktycznie ze wszystkiego są w stanie zrobić bezwypadkowego rodzyna, igiełkę nie wymagającą wkładu w której nic nie stuka i nie puka , którą w niedzielę do kościoła jeździł emeryt z Niemiec itd... itp...
Nie wiem czy koledzy czytają blog Tylika http://tylik.motogrono.pl
Od dłuższego czasu Tylik wyszukuje w internecie i opisuje te jedyne w swoim rodzaju okazje nadając im tytuł "Rodzyna tygodnia". Zobaczcie zakładkę "Najwartościowsze wpisy" - znajdziecie tam informację jak powstają te bezwypadkowe cudeńka.
Pozdrawiam Piotrek
P.S.
Nie wiem czy podanie informacji o blogu Tylika nie jest przypadkiem złamaniem regulaminu? Jeśli tak to przepraszam i proszę Administratora o usuniecie tej informacji.
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 222 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-10-04, 23:02
Ostatnio poziom napraw poprawił się..bo praca podrożała i nie opłaca się reanimować trupów , ale jeszcze parę lat temu było u nas dokładnie jak na tych zdjęciach. Z własnego zawodowego doświadczenia widziałem samochody dobrych marek dosłownie rozsypujące się po dzwonie . np w roku ok 1994 przy wypadku mercedesa z ....maluchem zginęły 2 osoby . To byli pasażerowie mercedesa ... samochód pękł na pól i się wysypali jak kartofle. masakra.
Oczywiście można samochód odbudować po wypadku , ale to już nie to .
Oczywiście pozaginane maski czy błotniki to wg mnie nie wypadek.
Bo ten koleś sprzedaje same papiery od samochodu, części już dawno poszły na allegro itp.
Więc mu się fotka pomerdała.
To taki polski recycling aut - stąd mamy kilka milionów więcej zarejestrowanych niż istniejących.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum